Toros F16 (podobno ZIPP) skuter z marketu.

845 km ma 4 tygodnie wymieniona manetka (luźna więc kupiłem od quada tam są orginalnie takie gumki przyklejone wiec się już nie luzuje)
i łożysko przód bo jechałem w 3 osoby po korzeniach i po dziurach 50 km/h
razem ważyliśmy Paweł=58 Ja=61 kama= 46 chyba no i waga motoru 83 kg

mario030281 napisał:

>
i łożysko przód bo jechałem w 3 osoby po korzeniach i po dziurach 50 km/h
razem ważyliśmy Paweł=58 Ja=61 kama= 46 chyba no i waga motoru 83 kg

Ładnie zajeżdżasz skuter... później będą prośby o pomoc co zrobić bo coś nie działa.

Kapuchon napisał:

mario030281 napisał:
>
i łożysko przód bo jechałem w 3 osoby po korzeniach i po dziurach 50 km/h
razem ważyliśmy Paweł=58 Ja=61 kama= 46 chyba no i waga motoru 83 kg

Ładnie zajeżdżasz skuter... później będą prośby o pomoc co zrobić bo coś nie działa.

Równie dobrze mogą usiąść dwie osoby po 80 kg i będzie to samo ;) Zresztą po takim przebiegu silnik jest już dawno dotarty.

TERMIT_PL napisał:

Kapuchon napisał:

mario030281 napisał:
>
i łożysko przód bo jechałem w 3 osoby po korzeniach i po dziurach 50 km/h
razem ważyliśmy Paweł=58 Ja=61 kama= 46 chyba no i waga motoru 83 kg

Ładnie zajeżdżasz skuter... później będą prośby o pomoc co zrobić bo coś nie działa.

Równie dobrze mogą usiąść dwie osoby po 80 kg i będzie to samo ;) Zresztą po takim przebiegu silnik jest już dawno dotarty.

Powiedz mi kto normalny, który szanuje sprzęt jeździ przy takim obciążeniu po korzeniach i dziurach przy prędkości 50km/h ? A to że silnik dotarty to oznacza że można go katować ? Zresztą po co się udzielałem. Nie mój sprzęt, nie moja kasa - nie moja sprawa. Pozdrawiam wszystkich, którzy robią podobne rzeczy a potem proszą na forum o pomoc bo coś się zepsuło. Potem są opinie że Chińskie skutery to gówno... a ja byłem, jestem i będę zdania - jak się dba tak się ma.

A propos psucia.. Dziś chyba padł mi elektrozawór ssania :) Odpaliłem skuter i dłuższy czas nie schodził mi z obrotów na ssaniu, a koło zaczęło żyć własnym życiem - pomyślałem - pewnie to przez zdjętą zwężkę z filtra powietrza i wyprany filtr. No nic, śrubokręt w rękę i regulacja gaźnika. Niestety był to mój pierwszy raz, więc nie poszło mi najlepiej i po około 8 minutowej jeździe skuter zgasł mi na światłach :) Zauważyłem też brak zwiększonych obrotów przy odpalaniu na zimnym silniku. Jutro jak się ogarnę chyba sprawdzę tą cewe. Jak ktoś ma pomysł co to może ewentualnie być, to zapodać :) Przebieg około 1160km.

Dziś wykręciłem elektrozawór z gaźnika i zmierzyłem odległość zaworu, po czym skręciłem, rozgrzałem silnik i wyjąłem by sprawdzić czy działa - no i działał (wysunął się), ale nie wkręcał się na obroty przy ssaniu mimo to. Pomyślałem, że pewnie się coś blokuje, więc dałem odrobinę oleju na zawór i wkręciłem z powrotem. Teraz wygląda na to że wszystko jest ok. Nie wiem w końcu czy to była wina kabli, czy fartem coś ruszyłem, czy jednak pomógł ten olej. No nic, mam nadzieję że problem się nie powtórzy.

Nie no jak ty takie rzeczy robisz z TOROSIKIEM to ja mu szczerze winszuje :(

Ja we dwie osoby jezdze standardowo 60 - 70 km/h ale nei po dziurach bo wiem ze to takie spotkanie z dziurą nie tyle może się zle skończyć co po prostu zaniżyć żywotność mojego cacka :D

Przebieg 3200 :)

P.S. szanuj skuterek a on będzie też to robił :)

A byłbym zapomniał :) taka waga to nie waga kolego ;p ( ja - 76 kg brat-70 kg 30 kg (banka oleju napedowego ) <--- oczywiście zdaje sobie sprawe że jest to katowanie dla takeigo silniczka i jade maks 45 km/h (wtedy). Swoją drogą jaki jest uciąg realny? 200 kg ?

Taaa... Jeszcze sobie pług podłącz do tego torosa i oraj nim pole...
Jeżdżąc z obciążeniem 200kg to za długo nie pojeździsz.

Uciągnie,uciągnie,ale żywotność silnika się skróci na pewno.Trzeba pamiętać,że 200 kg to ponad dwa razy tyle ciężaru ile waży sam skuterek :) Wyobraź sobie,że jesteś na miejscu skuterka i musisz przez parę kilometrów nieść na plecach ciężar o wadze 200 kg.Za przeproszeniem zesrasz się po paru metrach ;) Po za tym w takim torosiku o złamanie ramy nie jest trudno...

jezdze z uciagiem maks ~170 kg. a jak na moje jest to normalna waga. Dwie dorosle osoby. Kazdsy z was tu jezdzi w dwie osoby i napewno jest to 150 wzwyz :) chyba ze same malolaty z niedowaga

tak tu jeżdzą tylko małolaty po 13 lat tak jak ja mam 14 lat

Cześc,ja też stałem się posiadaczem Torosa F 16.Mam go już około 2 tygodnie a na liczniku 150 km. Wszystko jest ok,ale mam też problem z luźnymi manetkami.Sęk w tym,że nie mogę zdjąć plastiku, ponieważ śruba pod lampą jest nieorginalna.Gdy go kupiłem nie było śruby a wiec dałem inną,i chyba urwał się gwint bo kręce i nic... proszę o pomoc!

aktualizuje...

Nie przesadzajcie z tym jeżdżeniem po 30kmh max, chuchaniem i dmuchaniem, bo inaczej się chiński skuter zepsuje... To jest maszyna jak każda inna i gdy będzie się ją zwyczajnie katować (każdy inaczej to rozumie) to się zbuntuje i zepsuje :P
Ja ważąc ok. 120kg od początku jeździłem z vmax licznikowym do 55kmh, po 1000kmh jeżdżę ile fabryka daje (a bywa że pokonuję 200km w dzień drogą krajową albo 100km po lesie i wioskach, a potem przez tydzień nic). Nie wiem ilu z forumowiczów miało jakiekolwiek doświadczenie z pojazdami mechanicznymi, ani ile kilosów natłukli.
Przez lata jeżdżenia samochodami nauczyłem się, że regularny i uczciwy serwis maszyny odpłaca się bezawaryjnością. Zatem wymieniam co 1kkm olej silnikowy (Castrol Magnatec 10W40) i przekładniowy (Zipp), co 500km robię czyszczenie filtra. Jak kogoś na to nie stać to może niech wrotki kupi... albo zbiera na nowy skuter i żeby nie było zaskoczenia że się zupełnie rozłożył po 2kkm.
Mój Toros zawsze odpala za pierwszym razem (oczywiście gdy - jak to w gaźniku - podpompuje się paliwo manetką kilka razy przez zakręceniem!)
Przez dziury nie latam jak odrzutowiec, bo to pewny wypadek niemal jak wpadniesz w rów mariański, choć przy nierównościach doświadczenie z quadów (przenoszenia ciężaru, hamowanie) procentuje. Mimo tego na dziurach lekko uszkodziłem koło :( Oczywiście nie chciałbym kiedyś aby przy jakiejkolwiek prędkości kierownica pozostała w ręku, nogi wylądowały na glebie, a tyłek został z tyłem skuterka daleko za nami ;)
Liczę się z tym, że tani zadbany chińczyk odmówi i tak współpracy szybciej niż 5-krotnie droższy zaniedbany Piaggio.


Ja tam myślę ze skoro jest przystosowany do jazdy szybkeij to trzeba korzystać :) serwis u mnie jest na 6 :) oleje w silniku wymieniam co tysiac km a filtr czyszczą mi na przeglądzie i juz 3300 bez awarii :) (jakiejkolwiek).

Ostatnio miałem sprawdzaną instalacje, gażnik i resztę i mówił ze chodzi celująco :) Więc nei martwić sie a jezdzic. Pozatym mam odlozone zawsze 200 złotych na nieprzewidziane naprawy w skuterku więc tragedii nie ma. Odrazu będę wymieniuał częsci na nowe a nei bawił się w jakieś kombinacje.

Pomoże mi ktos z moim problemem napisanym wyżej...?

Vidarius napisał:

Pomoże mi ktos z moim problemem napisanym wyżej...?

Tak jak napisałeś jeśli gwint zepsuł ci się to masz lekko niemiło. Albo dokup nowy plastik albo po prostu sprobuj ją jakos wykręcić badz wyjąć obcegami. i wtedy wkręcić inna srube (większą , lub nawiercic wiertarką nowy otworek i wtedy wkręcać)

Vidarius napisał:

Pomoże mi ktos z moim problemem napisanym wyżej...?

Tą śrubę da się w łatwy sposób wykrecić tylko trzeba ja odciągnąć przy wykręcaniu czyli jeżeli jest zerwany gwint to na pewno nie ma docisku i wtedy musisz podłożyć ostrze cienkiego nożyka czy kawałek blaszki tak żeby siłę nacisku kierować w kierunku odkręcania gwintu i jednocześnie kręcić śrubą. Gwint w ten sposób wejdzie na swoje zwoje i załapie po czym bedziesz mógł ja normalnie wykręcić. Sprawdzone !

ile zrobicie km na pełnym baku
ja zalałem za 25 (czyli prawie pełen) to zrobiłem TYLKO 154

mi pali 3 litry moze lekko ponad :( ale przewaznei jezdze 70 km/h badz w dwie osoby. Wiec jak najbardziej racjonalne :)

Ja mam problem z moim toroskiem :( Po puszczeniu gazu sam jedzie i obroty nei spadają. Myślę że jest to wina sprzęgła badz linki ewntualnie zlego ustawienia obrotow. A wy?