Remontować Inkę czy kupić nową Bassę/F16?

Właśnie, Lukario... Ja 1/4 do 1/3 przebiegu robię dosłownie na "prawie wolnych obrotach" - obrazowo to ujmujac. Na wysokich gaźnik podaje mieszankę trochę za ubogą i wtedy maliniak może się przepalić. Ja po wyjeżdzeniu dwóch litrów tego oleju rozebrałem silnik i moim oczom ukazał się na pół zapchany kanał wydechowy. Dosłownie - jego średnica zmniejszyła sie o połowę. Głowicę trzeba było drapać.

Dokonajmy przeliczenia:

1500 km miesięcznie = 1,5 litra oleju. Więc:

Dla oleju po 13 zł: miesięcznie 19,50 zł.
Dla oleju po 25 zł: miesięcznie 37,50 zł.
Dla oleju po 27 zł: miesięcznie 40,50 zł.
Dla oleju po 30 zł: miesiecznie 45,00 zł.
Dla oleju po 35 zł: miesięcznie 52,50 zł.
Dla oleju po 39 zł: miesięcznie 58,50 zł.

Ostatnia opcja jest prawie trzy razy droższa od pierwszej. Najlepiej chyba stosować oleje po 25 - 30 zł za litr czyli dobre półsyntetyki. A jesli chodzi o syntetyk czy to ma sens? Nie planuję tuningu ale z drugiej strony skuter nie ma łatwego życia...

Kisiu na tytułowe pytanie odpowiem :
- nie remontować Inki
lekkiego żywota z Tobą nie miała i ona powoli się kończy.
- nie kupować tego czegoś na 10 calowych kółeczkach.
będziesz wyglądał jak miś na cyrkowym rowerku , o torbie z listami nawet nie wspominam.

Włąsnie, Padalcze - powoli. Jeszcze nie zdechła i ostatnio nie ma się jeszcze aż tak bardzo źle jak mogłaby się mieć. Tylko ten wariator zużył się przedwczesnie ale to moja wina, bo kupiłem najtańszy. Ale jak to jest, powiedzcie - niby są dwa takie same ale jeden wytrzyma 18000, a drugi 2000. A przecież niczy, się nie różnią...

Małych sprzętów jednak nie będę brał. Bym się męczył. No chyba, że sytuacja mnie do tego zmusi...

Marzy mi się odnowa plastików w Ince i malowanie ich. Może na czarny mat?

Może carbonem obkleić ? Będzie zima to będziesz mógł działać.

Carbon to też dobry pomysł. Trzeba do tego zdzierać lakier?

Po wymianie rolek z 4,7 grama na 5,5 grama skuter jeździ wyraxnie lepiej. Paradoksalnie jakby wzrosło przyspieszenie. Nie ma tego momentu przy 40 - 50 km/h, że silnik pracuje na zbyt wysokich obrotach.

Kisiu do oklejania nie trzeba zawierać lakieru. Jeżeli chcesz to możesz przyjrzeć głębsze rysy , odtłuscić i możesz spokojnie oklejać.

Kisiu ja Tobie dam na dwa dni Jawkę. Później z powrotem wsiądziesz na swoją Ince i wtedy poczujesz się jak w Mercedesie. W tedy przestaniesz szukać kwadratowych jajców. Tak jak w dowcipie co żyd skarży się rebemu, że ma małe mieszkanie. Ten kazał kupić kozę i zabrać do mieszkania. Jak żyd po 2 tygodniach znowu przyszedł ze skargą rebe kazał sprzedać kozę. Po kilku dniach rebe pytał żyda i jak, a ten odpowiedział, że teraz wie, że żyje i mieszkanie powiększyło się jakby :)

Z karbonem to fajny temat, niechcący można podwoić wartość pojazdu. Dobra folia o takim wzorze kosztuje około 150-180 zł/m2, a trzeba pamiętać, że rolka ma 1,52m szerokości. Często występuje z tak zwanym klejem kanalikowym ułatwiającym usuwanie powietrza. Przed oklejeniem trzeba dokładnie umyć i odtłuścić powierzchnię.

Sąsiad taką folią zrobił sobie detale w Audi A8 i okleił kilka elementów Yamahy Vmax. Wśród elementów oklejony jest także wahacz. Robili to zawodowcy, a motor wygląda super.

Zgadza się, efekt jest super. Można pójść dalej i wybrać carbon w kolorze złotym :) Nieco tańszą folią, a dającą kapitalny wygląd może być biała perła, bądź biały metalic.

Rozbawiłeś mnie Wojtku. Dobre! Masz rację ale ja lubię coś pogrzebać przy bzyczku, coś zmienić, ustawic... Wiem, że pisałem wcześniej, że chciałbym wsiąść i jeździć ale czasem... Wiecie. A właściwie to tak - lubię grzebać kiedy sam chcę, a nie kiedy muszę:-) Wiem, że tak to każdy by chciał...

Filip - co do ceny folii -coż... Jestem w stanie poświecić jakiś pieniądz na to. Wygląd Inki przestaje być jak z bajki, a zaczyna przypominać może nie horror ale na pewno lekki thriller (czy jak tam się to pisze).

Kuba - Twój jest fajnie oklejony ale ja wolę bardziej stonowane kolory. Niemniej jednak w swoim odwaliłeś kawał ciężkiej i dobrej roboty. Dobrze, że nie muszę niczego zrywać ani zdzierać.

Kristop napisał:

FormaN napisał:
Kolego w biedronce jak jeszcze nie wykupili stoją routery traffico 2 za 1800zł czyli cena bassy w lecie.
Jak masz w planie jeszcze zmianę na nowy.

A może przeczytał byś temat co robi autor, a nie wypisujesz o routerze.
A co do cylindrów itp. Byłem w sklepie zobaczyć na 72 ccm. Były na półce. Oglądam 1 tłok- pierścienie popękane, 2 tak samo. Było tam chyba 8 tłoków i wszystkie z uszkodzonymi pierścieniami! I to za wcale nie tanie. 300 zł zestaw!

Czytałem i dla tego napisałem "Jak masz w planie jeszcze zmianę na nowy."
Jest to tylko informacja być może przydatna.
A po 2 to każdy pierścień jest "popękany" bo trzeba go jakoś założyć :).
Kisiu1981 tak dla jasności router traffico jest 12 calowych koła i nie jest mały i tandetny jak bassa tu wspomniana (ceana w lecie tego routera 2999zł). Poczytaj sobie i przemyśl dokładnie bo ile bez remontu pojeździsz na Ince?
(A do tego dochodzą koszty usprawnienia inki.) Raczej nie za długo a teraz jest najlepiej kupować nowy skuter dzięki właśnie takim promocją.
A i tak ku końcowi zrobisz co będziesz uważał za słuszne

Kisiu, zimową porą zamierzam okleić swojego quantuma rs, czyli prawie to samo co twoja inca. Będę wiedzieć dokładnie co się da, czego nie i ile taki tuning będzie kosztować.
Kumpel ma traffico jedynkę, różni się przednią czaszą i brakiem schowków przed kolanami od tego z biedronki. Mimo iż jest to 4t, jeździ całkiem fajnie. Ów człowiek ma dwa metry wzrostu i twierdzi, że jest to najwygodniejszy bzyk na jakim jeździł. Wynika to głównie z faktu, że skuterek ma płaską kanapę i może usiąść w połowie, czego nie udało mu się dokonać na moim (stopniowane siedzenie).

Co do Traffico to może być całkiem dobry sprzet. Moze też zależy na jaki egzemplarz się trafi, nie wiem. Warto wziąć go pod uwagę przy zmianie na "młodzy model". Obejrzałem sobie właśnie systematyki naszego forumowego kolegi poruszającego się tym skuterem http://www.motostat.pl/vehicle-stats/45071 i naprawdę spalanie robi wrazenie. Mój obecnie zadowala się średnio 3,8 litra bezołowiowej na 100 km po mieście.

Jesli chodzi o wariator to mam wrazenie, że nie jest wcale źle, a wrecz przeciwnie. Na rolkach 5,5 grama chodzi naprawdę dobrze. Mam wrażenie, że gdyby włożył odrobinę cieższe (na stronie jest napisane, że w włożone już były 6 gramów - http://sklep.motor-land.com.pl/p-15912-wariator-40qmb/ ) to byłoby nawet lepiej ale nie chce mi się już kupować kolejnego kompletu. Na razie póki co śmiga. Ten stary wariator moze spróbuję jeszcze zregenerować przez elektrolityczne naniesienie warstwy metalicznego cynku w miejsce gdzie pracuje tuleja.

Co do oklejenia - nie śpieszy mi się z tym. Mogę zimą, mogę na wiosnę. Na razie najwazniejszy jest stan techniczny, a nie wygląd. Ale będę wdzieczny za każdą radę w tym temacie. Jak okleisz swój, Filip, to daj mi znać jak Ci poszło i oczywiście wrzuć zdjęcia.

Inca na razie powinna wytrzymac. Nie planuję już na razie nic wielkiego w nią pakować i mam nadzieję, że nie stanie się zadna poważna awaria. Zawieszenie niech tam sobie będzie - póki co daje radę. Gdy zajeżdże cylinder to wymienię. Póki co jeździ. Spawanie stelaża kufra i czyszczenie-wymiana prądnicy - to teraz najważniejsze. Dodatkowo chcę kupić smar ŁT 43 i użyć go na śruby oraz łożyska kół i (delikatnie) na wariator.

Jeśli ktoś potrzebuje rolek 15x12 4,7 grama to mam takie na zbyciu. Przebieg - coś koło tysiąca km. Marka - JMT. Cena - czteropak Argusa Mocnego (do negocjacji).

To napisz Kisiu co tam Ci zostało w sumie do roboty, bo mi się wszystkiego nie chce czytać, co już robiłeś :P

Ja zaś mam do zrobienia Romecika, do wymiany:
-wał
-pompa oleju
-cylek z gratami
-można by kupić nowe wario i świecę
-i jeszcze coś z rozrusznikiem albo coś

Na szczęście na najtańszych częściach się w 150zł zamknę :P

I jeszcze Magnus będzie do roboty, ale to... jak mi się zachce :P

P.S: To Ty w Mocnym Argusie gustujesz?Z tego co pamiętam, chyba mało pijalne... :P

Wymienione:

-lusterka - dziwnie się jeździ, bo nie są panoramiczne ale już się przyzwyczaiłem,

-wariator - po 2000 km już się w stopniu zauważalnym zużył. Ach, te najtańsze zamienniki z MotorLandu...,

-opony - na razie sprawją się dobrze tylko na mokrej trawie dupę wozi.

Do zrobienia:

-Spawanie stelaza kufra - na razie regularnie dokrecam ale muszę to zrobic. Załaduję milion rachunków i się urwie,

-czyszczenie pradnicy lub ewentualnie wymiana. Nie wiem jak to z tym jest ale czy koło mogło się rozmagnesować? Napięcie ładowania jest za niskie. Gdy odłaczę styki akumulatora przy włączonbym silniku to ma z 6V,

-zawieszenie z przodu ale to sobie chyba daruję jak na razie. Zmienię i po 3 miesiącach pewnie będzie to samo,

-przydałoby się może zmienić kit. Niby na tym czymś co teraz mam kompresja jest ale jakoś to tak nie chodzi jak powinno. Może to tylko kwestie regulacyjne,

-świeca to nie wiem, bo zrobiłem na niej nie więcej niż 7000 km,

-zdecydować się na konkretny olej do mieszanki.

Jak to możliwe, nasz Macieju, że zamkniesz się w 150 zł z wałem? Używki wsadzasz?

Argus Mocny jest fajny. Ja ogólnie kupuję mocne, bo te słabsze to pije się jak wodę, a przynajmniej więcej ich potrzeba żeby osiągnąć taki sam efekt. A co mi zostało, staremu męzowi i ojcowi w tym życiu jak się nie napierdzielić troszeczkę w piątek i sobote wieczorem słuchając muzyki z komputera, ach...

150zł?Magia najtańszych części z allegro, 2 wały za 80zł miały źle zrobione kliny i zęby pod wario, tzn tą tarczę (ehh zapomniałem jak się to zwie :) ) Jak teraz kupię to przed montażem przymierzę i przerobię ewentualnie :P

Cylek 44zł chyba, pompa oleju pewnie 10-15, będzie dobrze xD

To tanio jak diabli. Moze sobie konto założę rzeczywiście... Może warto...

Kisiu. Czyszczenie prądnicy to jakiś mit. To jak leczenie syfa pudrem. Należy zbadać prądnicę i regulator miernikiem w różnych konfiguracjach połączeń. Jestem z zawodu elektromechanikiem, a ostatnimi dniami dokształciłem się wieczorowo z tego tematu. Koło magnesowe jest z całą pewnością ok. Leży prądnica lub regulator napięcia.

Na początek odłączę regulator i zobaczę co tamz nim. Gdyby się dało to pożyczę od kogoś identyczny.

A co do stojana to może warto byłoby go wymienić ale odkrecić koła się nie da w warunkach domowych posiadanym przeze mnie sprzętem.