Remontować Inkę czy kupić nową Bassę/F16?

Kisiu czytam ten watek jak najlepszą książkę. jako człowiek starej daty, za którego czasów młodości nie było przekładni CVT i innych wynalazków to nie mogę się do tych skuterów przekonać. Widząc to jak mordujesz swoją Inkę przypomina się mi widok z dzieciństwa jak węglarze na Pradze walili batem po grzbiecie konie ciągnące wozy wyładowane węglem pod chmury. Z opowieści wiem, że życie tych koni było dość krótkie bo bardzo ciężko pracowały. Węglarze zarabiali dobrze, a do tego potrafili orżnąć klienta na parę złotych więc stać ich było na zakup kolejnych koni. Wracając do tych koni były to typowe zaprzęgowe konie. Ja jestem pełen podziwu dla Inci, że ona wciąż może. Cięzko pracuje, a do tego zaopatrzona jest w tak małę serduszko. Spotykając się z mazowiecką zauważyłem, że skutery są bardzo delikatne. Stelaże pod kufry i same kufry to bardziej ozdoba niż cel użytkowy. Niewątpliwą zaletą tego sprzętu jest dostępność części. Jak sam zauważyłeś jakość ich to loteria jak wygrana w Totalizatorze sportowym. Moim zdaniem dni twojej Inci są policzone, gdyż ona jest wyeksploatowana. Doskonale orientuje się że nie jesteś w stanie spod palca wyciągnąć kilka tysi. Nie mniej proponuje abyś w chwili wolnego śledził portale, czy ktoś nie sprzedaje jakiegoś dużego skutera 2T z chińskim silnikiem w przystępnej cenie. Takiego skutera, który był nietrafionym zakupem lub czyimś oczkiem w głowie. Po ewentualnym zakupie takiego sprzętu, na zamówienie zrobić solidny stelaż z bednarki a na wierzch przykręcić niebieską kasetę Poczty Polskiej i dalej nabijąć kilometry.

Dzięqję, nasz drogi Wojciechu. Miło, że komuś się dobrze czyta to co mnie szczeli do epetyny.

No to prawda, że skutery są dosć delikatne i sam się dziwię, że taki chiński skuter jak mój wytrzymał aż tyle i na razie nie psuje się jeszcze gorzej (odpukać w niemalowane czyli np. w mój ryjkosław). Myślę, że gdybym ponaprawiał wszystko co wcześniej opisałem byłoby dobrze całkiem ale sparwy np. zawieszeniowe wrócą szybko. To po prostu taka jakość materiału... A weźmy pod uwagę, że chińskie zamienniki są gorszej jakości niż chińskie oryginały. Tego się nie obejdzie. Jak mówią - wyżej d%%y nie przeskoczysz.

Z Kymco podobno Like nie jest dobre - kumpel z pracy mi mówił. Dodał, że najlepsze są Super 8 i Super 9. Niestety, nowe to nie na moją kieszeń. Był tu na forum kiedyś taki Vojtek, który sprzedawal taką Ósemkę zadbaną ale to było dawno temu...

Szkoda tych koni, ech...

W Poczcie Polskiej kiedyś pracowałem, a teraz w takim czymś co się nazywa In Post.

Co do niskiego napięcia. Zacząłbym od sprawdzenia styków od wyjścia z prądnicy do akumulatora. Luzy na konektorach i złączach powodują straty, bądź zabrudzone złącza. Luzy na kostkach w wiązce boleśnie odczuł Artek Toros. Kurz w prądnicy nie wpływa na napięcie, gdyż nie staonowi problemu dla pola magnetycznego. Regulator napięcia zawsze będzie się grzał i to także nie jest wyznacznikiem awarii. Tak więc nie zgadzam się ze zdaniem Piotra.
Co do części zamiennych już dawno w d...ę wody nabrałem, gdy kupiłem coś made in china do moich Jawek. Obecnie staram się bazować na częścich silnikowych regenerowanych. Co do sklepu z częściami w chwili wolnego podjedź do sklepu Arimot na Ząbkowskiej. Tam coś zawsze dobierzesz. Tam też możesz zrobić szlify wału i cylindra.

Sprawdzę w wolnej chwili. Zobacze i będę wiedział. A co do sklepu to też się zorientuje.

Wiem, muszę porobić dużo rzeczy ale najwazniejswze to sprawdzić ramę. Jeśli ją szlag trafi to żadn remont nie pomoże.

CO do lusterek to się już do nich praktycznie przyzywczaiłem. Dają weższe pole widzenia ale cóż... Widocznie nie można mieć w życiu wszystkiego.

Jeśli chodzi o silnik to też coś słabnie choć kompresja niby jakaś jest. I przy hamowaniu silnikiem czuć mocne szarpnięcie. Zobaczę czy to koniec kitu czy kwestie regulacyjne. Świeca niby ma dobry kolor elektrod choć trochę czarna na obręczy (czy jak to się tam nazywa).

Hmm, dziś zauważyłem (chyba już wyszukiwanie tych usterek zaczyna sprawiać mi przyjemność - jak śmieje się kolega z pracy), że podczas pracy rozrusznika słychać bardzo szybkie poruszanie się tłoka w cylindrze - jakby nie było kompresji. Kopka miejscami twarda ale zapalenie trwa wyraźnie dłużej niż wcześniej. Winnym może być tez rozładowujący się akumulator i to też muszę sprawdzić.

A u mnie czuje, że mam już 3 tłok do wymiany, bo znowu kompresja spadła. Coś mi się wydaje, że olej samochodowy z gorszą specyfikacją NIE NADAJE się do skuterów 4T. Po drugie słaba jakość wykonania. Zbieram na http://www.skuterfan.pl/cyinder-72cm-do-4t-naraku,id39.html
Kupie raz, a porządnie + olej zippa za 30 zł/1L, i powinna być lala.
Napęd skończyłem robić: Wszystko seryjne + rolki 5 gr. top racing + pasek bando. Pasek nie trze o bendix, wszystko idealnie spasowane, elegancko działa, jak skończy się ten seryjny wariator to zakupie NARAKU zamiennik serii - żadne racing/sport, gdyż takie wariatory na tak małą przekładnie, i z takim ułożeniem bendixa się nie nadają. To zdaje egzamin przy przekładniach, gdzie jest koło 12, a bendix jest umiejscowiony na dole, nie na górze.

A to na pewno wina tłoka? Może kwestie regulacyjne tylko...

Naraku to dobra firma i może warto w to rzeczywiscie zainwestowac. Na razie jeździj do zdechu i jak padnie to kupisz.

U mnie to sam już nie wiem. Dziwne - tak wydaje mi się słaby, a np. wczoraj i dziś odwoziłem żonę do pracy to szedł niewiele gorzej niż jakbym jechał sam. Moze za dużo o tym wszystkim myślę i już mi się wydaje...

izdebski12 napisał:

A u mnie czuje, że mam już 3 tłok do wymiany, bo znowu kompresja spadła. Coś mi się wydaje, że olej samochodowy z gorszą specyfikacją NIE NADAJE się do skuterów 4T. Po drugie słaba jakość wykonania. Zbieram na http://www.skuterfan.pl/cyinder-72cm-do-4t-naraku,id39.html
Kupie raz, a porządnie + olej zippa za 30 zł/1L, i powinna być lala.
Napęd skończyłem robić: Wszystko seryjne + rolki 5 gr. top racing + pasek bando. Pasek nie trze o bendix, wszystko idealnie spasowane, elegancko działa, jak skończy się ten seryjny wariator to zakupie NARAKU zamiennik serii - żadne racing/sport, gdyż takie wariatory na tak małą przekładnie, i z takim ułożeniem bendixa się nie nadają. To zdaje egzamin przy przekładniach, gdzie jest koło 12, a bendix jest umiejscowiony na dole, nie na górze.

Widzę, że Kolega izdebski wyciąga odpowiednie wnioski. Tańszy olej samochodowy nie nadaje się, ponieważ spienia się przy dużych prędkościach obrotowych, a jak wiemy silnik skutera wykręca o wiele większe obroty niż normalne, użytkowe auto. Olej polecam BEL-RAY 10W-40, Mobil 10W-40, Ten zestaw Naraku 72 jest bardzo dobrej jakości. Montowałem go ostatnio w skuterze, który jeździł na tanim zestawie 80, a że długo nie pojeździł, to tym razem właściciel skutera zainwestował w lepsze części i jest zadowolony. Podczas montażu zestawu Naraku zwróć uwagę na oznaczenia pierścieni. Montuj napisami do góry. Pierścień olejowy - ta sprężynka - po montażu w tłoku ma się stykać końcami, a nie zazębiać. Zamki pierścieni ustaw tak ,żeby nie wypadały na wprost zaworu dolotowego/wylotowego.

Byłem właśnie obejrzeć wariator, bo coś mi się nie podobało. Zdjałem go i moim oczom ukazało się wgłębienie na obu talerzach - jakby ktoś go mocno uderzył w oba naraz dłutem lub młotkiem. Rolki z lekka kwadratowe - może nie mocno ale już z widocznym zużyciem. I najgorsze - tuleja już ma spory luz. Trochę już lata we wnęce w której pracuje. Sama tuleja ma już zarysowania. A to wszystko po niecałych dwóch tysiacach kilometrów przebiegu! Ja rozumiem, że wariator kosztujacy 42 złote nie moze być jakiś super ale ten jest niby identyczny z oryginalnym!!! A tamten miałem z przebiegiem 18000 i był trochę tylko gorszy od tego...

Jaki wniosek? Nie kupuje się najtańszych rzeczy z MotorLandu.

Wczoraj zająłem się przednim hamulcem. Dziwne, bo po miesiacu skończyły mi się klocki i to tak, że już nie hamował. Co się okazało po zdjęciu? Klocek od strony koła jest niemal do blachy starty, a ten od tłoczków w ogóle prawie nie zużyty. Okazało się, że to ramię zacisku, które powinno się chować i wysuwac stało. Nie drgneło za nic. Mój błąd, bo powinienem był je regularnie - czyli z każdą zmianą klocków - czyścić i smarować. Tarcze wyjechało już zresztą i przez przebieg i muszę pomyśleć o nowej. Tylko jest dziwna sytuacja, bo moja obecna tarcza jest ząbkowana i nie zużywa całych klocków. Tak jakby była za wąska w stosunku do mocowania zacisku. Chcę kupić normalną, prostą tarczę i ciekawy jestem czy od któregoś Quantuma bedzie pasowała.

Obecnie jest ta: http://motor-x.pl/czesci-do-skutera,inca,street-2,tarcza-hamulca-przod-787-szt--vp

Chcę wrzucić tę: http://motor-x.pl/czesci-do-skutera,inca,street-2,tarcza-hamulca-przedniego-qt-4-vp

Ciekawe czy da radę...

EDIT: Przed chwilą zobaczyłem, że modele do których są dedykowane te tarcze pokrywają się czyli nie powinno być problemu.

Też kupiłem kilka cylów z Motor Landu i już tego nie zrobię, jakość kiepska.

Ja jeszcze w ŻADNYM z moich skutów nie zmieniałem klocków i tarcz, jedynie w Kingwayu szczęki przy okazji pęknięcia sprężyny, ale stare były dobre, a no i w Hondzie się kończą szczęki, no ale przebieg zapewne około 50 tysi robi swoje :P

Ja kiedyś praktycznie nie zmianiałem też klocków ale moje ówczesne przebiegi oscylowały w granicach 500 km miesięcznie. Obecnie wynoszą trzy do czterech razy wiecej, z czego jedna trzecia to rznięcie na domkach. Obecnie wymieniam tak co trzy miesiące.

Kiedyś miałem cylinder z MotorLandu najtańszy i chodził - tyle, że na oleju mineralnym, bo inne były za rzadkie i nie miał mocy. Ten co kupiłem ostatnio to była parodia dosłownie. Zatarł się po 10 km. A ten 65 cm3 o którym pisałem wcześniej jednak jest marki Wilmat. Gdy to usłyszałem przez telefon grzecznie podziękowałem pani i się rozłączyłem.

Postanowiłem sobie => nie robić nic więcej przy skuterze niż to co absolutnie konieczne... Spawanie stelaża kufra, regeneracja/czyszczenie pradnicy... Nie doszukiwać się stuków i puków oraz innych rzeczy. Jeździć i już. Nowy się nie stanie. Na nowy zbierać.

I myślę lać orlenowski Semisynthetic do mieszanki. 13 a 27 zł za litr robi różnicę. Wiem, że ten olejś dymi, śmierdzi i zamula ale do skutera w tym stanie... Różnicę w cenie na konto na nowy skuter...

Kolego w biedronce jak jeszcze nie wykupili stoją routery traffico 2 za 1800zł czyli cena bassy w lecie.
Jak masz w planie jeszcze zmianę na nowy.

FormaN napisał:

Kolego w biedronce jak jeszcze nie wykupili stoją routery traffico 2 za 1800zł czyli cena bassy w lecie.
Jak masz w planie jeszcze zmianę na nowy.

A może przeczytał byś temat co robi autor, a nie wypisujesz o routerze.
A co do cylindrów itp. Byłem w sklepie zobaczyć na 72 ccm. Były na półce. Oglądam 1 tłok- pierścienie popękane, 2 tak samo. Było tam chyba 8 tłoków i wszystkie z uszkodzonymi pierścieniami! I to za wcale nie tanie. 300 zł zestaw!

Kristop jak kupujesz cylek 72ccm to pierścienie nie są założone na tłok, sam musisz je założyć. :)

FormaN, chyba jednak nie. Wolę włożyć trochę kasy w swój i dorznać go. Ale dzięki za radę. Watpię jednak żeby ten skuter wytrzymał u mnie więcj niż sezon.

A co do pierscieni to nie spotkałem się w 2T żeby przy kupnie były założone na tłok. W 4T to czasem się zdarzy. Mój kolega taki kupił.

Chyba muszę zmienić rolki z 4,7 g na 5,5 g. Muła na starcie i tak ma, a potem wysokie obroty. Zastanawiam się czy regenerowac jakoś to miejsce w którym pracuje tuleja...

Kisiu1981 napisał:

I myślę lać orlenowski Semisynthetic do mieszanki. 13 a 27 zł za litr robi różnicę. Wiem, że ten olejś dymi, śmierdzi i zamula ale do skutera w tym stanie... Różnicę w cenie na konto na nowy skuter...

Ja byłem przekonany, że za tę cenę jest Mixol. Próbuj z maliniakiem. Kiedyś wlałem to za mną było siwo. Taką samą proporcję robię Mobila 2T semi i dymu jest dużo mniej. Wracając do twoich dylematów, to uważam, że teraz najlepszy czas aby za przyzwoite pieniądze kupić używany skuter jaki Ciebie interesuje. Skuter, który był nietrafionym zakupem, prezentem lub niespełnionym środkiem lokomocji. Inkę zaś wysłać na wiosnę na zasłużoną emeryturę do Mławy.

madi napisał:

Kristop jak kupujesz cylek 72ccm to pierścienie nie są założone na tłok, sam musisz je założyć. :)

Właśnie że w tym sklepie były już gotowe do założenia:) Jak to powiedział sprzedawca ,,zakładasz, nic nie musisz ustawiać, alleluja i do przodu:)))

Maliniak kopci, śmierdzi strasznie i dymi. Zawala nagarem okno wydechowe i głowicę. Silnik na nim nie osiąga pełnych obrotów i szybko się przegrzewa, niestabilnie pracuje. Chyba jedyną jego zaletą jaet cena. No i może jeszcze dostepnosć... Nic innego nie przychodzi mi do głowy...

Inca jeszcze pojeździ. Zobaczymy w jakim stanie jest rama. Naprawde, gdybym kupił coś innego to naprawdę nie wiem co by się z tym działo. Musiałbym wziąć jakieś lepsze Kymco, nic innego - żeby mieć pewność.

orlen semisynthetic najlepiej sprawdza się na wysokich obrotach lub dla ludzi którzy ciągle piłują silnik wtedy ten olej spala się całkowicie i nic nie śmierdzi z tłumika ani nic nie zamula przez blisko 12000km nawet głowicy nie zdejmowałem żeby zobaczyć co tam jest póki wszystko dobrze działa nie ma takiej potrzeby. u mnie ten olej się sprawdza a innym nie to zależy od stylu jazdy