Nie masz wyjścia, wywal tego satana na złom;) Mnie z torosem też tak czasami szlag trafiał, a teraz chociaż spokój, stoi i czeka na kupca;) Pamiętny problem: jade a on gaśnie... Co sie okazuje? Moduł sie sfajcył sam z siebie;)
To tak jak mówie, kupuj inny, albo zmień silnik i powymieniaj wszystkie wtyczki, ewentualnie elektryke;) Bo tego widać opentał satan:) Jest 3 wyjście: wezwać egzorcyste;)
W sobotę Maru przyjechał do mnie swoim Camaro. Szukaliśmy przyczyn problemów ze stacyjką. Po rozebraniu 1/2 skutera i zebraniu wszystkich okoliczności, znalezieniu, który przewód do czego awaria została usunięta. Ta lekcja spowodowała, że już z całą pewnością nie kupię skutera z prawdziwym słowa tego znaczeniu. Przyznaje, że kilbel i osłona nóg jest czymś fantastycznym i są to rzeczy bardzo przydatne. Ale dostać się gdzieś, złożoność przeniesienia napędu skutecznie mnie zniechęciły.Zostanę już przy motorach, motorowerach. Wystarczy mi moja Jawka, która jest motorowerem w osłonach skuterka. Co do dzisiejszej przygody Kisia przypuszczam, że jakiś przewód jest luźny, a może gdzieś nie ma masy? Także w deszcz miałem zawsze problemy ze swoją MZ ETZ 250. Przez długi czas nie mogłem znaleźć awarii czemu gasła. Okazało się że woda dostawała się do wnętrza świecy przez nieszczelną uszczelkę na fajce. Po wymianie fajki MZ śmigała jak czerwony diabeł.
musisz kupić yamahe (najlepiej cośtam-max). Z drugiej strony pewnie cie nie stać (bo byś o jakichś jawkach nie pisał) bo tylko tacy bogacze jak Robertonos mogą mieć na własność takie cuda za tyle PINIENCÓFFF (przecie to może i z 7 tysiencóf kosztować, jezusicku...).
Jawka? Człowieku! Nawet nie mów głośno takich rzeczy bo sie nasłuchasz. Wiesz jakie fury trzeba mieć W RODZINIE żeby sobie móc pozwolić na taką Yamahe?
Nie coś tam Człowieku z Junaczyną tylko T-max Yamaha.Taki model firmy Yamaha faniku gówien z Chińskiej Republiki Ludowej!A co do fur to się zgadza:Porsche 911 Turbo S 2011-550koni za pół bańki lub BMW M Power5 2010-490 koni za ponad 250 tysięcy.Mąż mojej siostry ma stocznię jachtową posiadaczu Hondy z okolic 2000 roku!
jezuuuu ALE jesteś fajny. I jaki bogaty. Tak nawiasem hondy są 90-93 a nie 2000. Teraz jest lexus. Ale też taki STAAAARY (aż mi wstyd). Aczkolwiek troche mi twoje 2 cylindry nie imponują bo tam jest 8. Moich 8. Nie mojej rodziny. No ale dość o mnie. Ustalilismy- fan gównochinoli bo bieda aż piszczy.
Ale powiedz mi skąd to u Ciebie:
Obecnie czeka na moment jak będzie kasa wtedy szlif cylka,nowy tłok i zawory z uszczelniaczami.Zrobi następne 30-parę tysięcy przebiegu.A potem wariator J.Costy transwersalny i tłumik LeoVince 4Road lub Yasuni
to o czym piszesz to kosztuje może razem ze 2 tyś zł. To jak mi sie chiński skuter zepsuł we wtorek to już w środe dobrze ponad 2 tyś wydałem na same części do niego i jakoś nie zbiedniałem. A TY, POSIADACZ O-Yamahy-wspaniałej którego ciocia ma jacht a kuzyn stryja ciotecznego matki brata ma M5 musi CZEKAĆ na 2 tyś do używanego skutera?? Ale Szlif? regeneracja? zbierać? 2 tyś zbierać? Tu M5, tu porsche a tu 2 tyś ZBIERAĆ?
Ale rozumiem, po zakupie 3 ferrari za jedną pensje zabrakło 900zł na wariator. Bywa.
Ponieważ to wpisy o remoncie silnika innej Yamahy x-max 125i którą miałem przedtem.Teraz kupiłem T-max'a 500 a to zupełnie inny model,ale co o tym znawca Junaków może wiedzieć.Masz rację nie mam ochoty ciągnąć tego bo ty w ogóle nie wiadomo skąd się pojawiłeś nagle na GM,mądrość i wszech wiedzę wykazujesz jak co poniektórzy mega znawcy WSZYSTKIEGO TU i jakieś niedowartościowanie wyczuwam skoro gość w twoim wieku bawi się w tuningi syfiastego Chinola wkładając weń tyle pieniędzy.A niektórzy GM już mają opinię na temat twoich wczesnych wypowiedzi na forum grupy....bo ja mam tam paru kumpli których szanuję,a są też tacy co mi zwisają kalafiorem za fałszywość,dwuznaczność i parę innych grzechów głównych.Taka moja opinia na temat ludzi.
Co do opłacalności chinoli to sobie tak policzyłem w moim przypadku i na wszystko : od kamerki na kask, przez naklejki polini , oraz przez silnik po paliwo i zakup nowego bzyka wyszło około 4800 zł , co po podzieleniu przez 5,5 tys km daje 87 groszy na kilometr , z czego wynika że chinol za 1150 zł z mega wyprzedaży ( nawet mam tarcze z przodu ) i pomimo wymiany części za więcej , niż sam jest wart nadal się opłaca .
Peugeot Kisbee wyszedł by około 7000 zł na 5,5 tys km ( 1,27 zł/ km ) Oczywiście gdyby był bezawaryjny, ale widzę jednego kisbee od czasu do czasu i stwierdzam, że to praktycznie ten sam silnik , co widać po chociażby odpalaniu .... i najwidoczniej nie jest bezawaryjny .
Piaggio Zip 4t przy 5,5 tys km da około 8500 zł ( 1,60 zł/ km ) , ale on jest lepiej wykonany , przez co może bez większych problemów obejść się bez awarii
Sytuacja zaczyna zmieniać się przy około 10000 km , ale ja przez 4 lata tyle nie przejadę , a od tylu mam bzyczka . Najlepiej jest sobie policzyć opłacalność i tyle w temacie
Paliwo - około 165 zł na 1000 km , do tego koszta sezonowe , np . nowy kask , olej , odzież na skuter , naprawy i porównać wszystkie opcje.
Opłaca sie, nie opłaca. Ale zobacz jak ci podupadł status społeczny! Nie dośc że wyszedłeś na dziada to jeszcze znajdujesz argumenty na to że nie był to do końca nietrafiony zakup. czyli reasumując- na głupiego dziada wychodzisz. A Robertonos już ci ręki nie poda bo on sobie przez rok uciułał 7 tyś na 10 letni motorek- czym wszedł do klasy Premium. Wiesz, ciocia ma M5 a szwagier jacht.No to Robertonos ma też na bogato. Ja tam mu zazdroszcze. Jak bede ciężko pracował to może mi sie kiedyś w życiu uda i sobie uzbieram na 10-12 letni motorek którym sie bede jarał bez mała tak jak nowym Reventonem w garażu.
musisz kupić yamahe (najlepiej cośtam-max). Z drugiej strony pewnie cie nie stać (bo byś o jakichś jawkach nie pisał) Jawka? Człowieku! Nawet nie mów głośno takich rzeczy bo sie nasłuchasz. Wiesz jakie fury trzeba mieć W RODZINIE żeby sobie móc pozwolić na taką Yamahe?
Człowieku czy ty do mnie pijesz?? Jak możesz mnie oceniać nie znając mnie? Co Ciebie obchodzi czy kogoś stać na coś czy nie? Nie masz zielonego pojęcia czemu ktoś ma właśnie taki motorek lub motorki, a nie taki. Do tej pory nikomu na forum nie przeszkadzało, że piszę o swoich sprzętach. Także nikomu nie przeszkadzało jak wspólnie z grupą jeździłem żółtym Mustangiem. Nie życzę sobie abyś mnie publicznie oceniał do czasu nim mnie poznasz osobiście.
Wombat napisał: musisz kupić yamahe (najlepiej cośtam-max). Z drugiej strony pewnie cie nie stać (bo byś o jakichś jawkach nie pisał) Jawka? Człowieku! Nawet nie mów głośno takich rzeczy bo sie nasłuchasz. Wiesz jakie fury trzeba mieć W RODZINIE żeby sobie móc pozwolić na taką Yamahe?
Człowieku czy ty do mnie pijesz?? Jak możesz mnie oceniać nie znając mnie? Co Ciebie obchodzi czy kogoś stać na coś czy nie? Nie masz zielonego pojęcia czemu ktoś ma właśnie taki motorek lub motorki, a nie taki. Do tej pory nikomu na forum nie przeszkadzało, że piszę o swoich sprzętach. Także nikomu nie przeszkadzało jak wspólnie z grupą jeździłem żółtym Mustangiem. Nie życzę sobie abyś mnie publicznie oceniał do czasu nim mnie poznasz osobiście.
Sorry Wombat zrozumiałem o co chodzi. Załapałem jak diesel zimą czyli z dużym opóźnieniem. Dotarła do mnie intencja twojego posta.
Wombat napisał: musisz kupić yamahe (najlepiej cośtam-max). Z drugiej strony pewnie cie nie stać (bo byś o jakichś jawkach nie pisał) Jawka? Człowieku! Nawet nie mów głośno takich rzeczy bo sie nasłuchasz. Wiesz jakie fury trzeba mieć W RODZINIE żeby sobie móc pozwolić na taką Yamahe?
Człowieku czy ty do mnie pijesz?? Jak możesz mnie oceniać nie znając mnie? Co Ciebie obchodzi czy kogoś stać na coś czy nie? Nie masz zielonego pojęcia czemu ktoś ma właśnie taki motorek lub motorki, a nie taki. Do tej pory nikomu na forum nie przeszkadzało, że piszę o swoich sprzętach. Także nikomu nie przeszkadzało jak wspólnie z grupą jeździłem żółtym Mustangiem. Nie życzę sobie abyś mnie publicznie oceniał do czasu nim mnie poznasz osobiście.
Toż to była ironia podszyta sarkazmem wycelowana w Robertonosa, który czuje się lepszy z racji posiadania kilkunastoletniej Yamahy. Taki klimat.
Wombat napisał: musisz kupić yamahe (najlepiej cośtam-max). Z drugiej strony pewnie cie nie stać (bo byś o jakichś jawkach nie pisał) Jawka? Człowieku! Nawet nie mów głośno takich rzeczy bo sie nasłuchasz. Wiesz jakie fury trzeba mieć W RODZINIE żeby sobie móc pozwolić na taką Yamahe?
Człowieku czy ty do mnie pijesz?? Jak możesz mnie oceniać nie znając mnie? Co Ciebie obchodzi czy kogoś stać na coś czy nie? Nie masz zielonego pojęcia czemu ktoś ma właśnie taki motorek lub motorki, a nie taki. Do tej pory nikomu na forum nie przeszkadzało, że piszę o swoich sprzętach. Także nikomu nie przeszkadzało jak wspólnie z grupą jeździłem żółtym Mustangiem. Nie życzę sobie abyś mnie publicznie oceniał do czasu nim mnie poznasz osobiście.
Toż to była ironia podszyta sarkazmem wycelowana w Robertonosa, który czuje się lepszy z racji posiadania kilkunastoletniej Yamahy. Taki klimat.
Lucku i to doszło do mnie po długiej chwili. Dla tego też nie mam już za złe, że użył mnie i moich sprzętów do swojego posta.
A teraz do rzeczy => Dziś zdecydawałem się pojechac do pracy skuterem. Niestety, to był błąd. Niby wszystko było w porządku ale na ulicy Rewolucji Październikowej zaczał przerywać. Zgasł w tym samym miejscu co wczoraj - przed Rondem Zesłańców Syberyjskich. Znów z nim walczyłem. Co się nakopałem to tylko ja wiem. Butów mało nie podarłem do końca. Iskra była. Zamieniałem moduły, sprawdzałem wszystkie kabelki. Świeca taka trochę sucha ale podlewałem paliwa pod nią i nawet nie jęknął. Nic kompletnie. Został pod filarem. nie miałem już ćierpliwości go pchac drugi raz...
No owszem. Intecje miałem inne ale zareagowałeś tak jak ja :). I bardzo sie ciesze. Mam nadzieje że RobertZadartyNos też to czytał.
Aczkolwiek musze Cie przeprosić ponieważ zgodnie z nowym trendem wszedłem w twoją galerie i ty tam jesteś na zdjęciu z Yamahą (o jawach po prostu pamietałem bo sam lubie takie sprzety). Czyli Jawy to takie hobby jak złote rybki. W końcu kto bogatemu zabroni.
Dodam że wszedłem dopiero PO napisaniu posta i już nie chciało mi sie tego odkęcać zdając sie na wiare w twoja normalność i zdrowy dystans do wirtualnej rzeczywistości. Poza tym chce być kolegą każdego kto ma yamahe i też chce być fajny. Czy posiadanie pianina yamahy albo wzmacniacza też sie liczy (moge przedstawić paragon)?
Tak sobie teraz pomyślałem... Czy jesli kupuję ser marki Hochland to jestem lepszy od tych, którzy wybierają Lactimę albo Spomlek? W sumie to i to w g^^^ się zmieni...
Wombat nie mam do Ciebie żadnego urazu, że posłużyłeś się mną w swoich wypowiedziach. Zrozumiałem to dopiero po długim czasie co autor miał na myśli. Tak więc jeśli możesz uznaj sprawę za nie byłą. Przepraszam, że tak ostro zareagowałem. Co do Jawek będąc 7 letnim chłopcem zakochałem się w żółtym Mustangu mojego kuzyna i zawsze takiego chciałem mieć. Koleje losu tak się potoczyły, że mam. Z czasem brakowało mi motoru na działce moich rodziców. Do kolekcji doszła WSK 125. Jest ona w oryginale, po małych zabiegach, aby wyglądała jak najlepiej. Brakowało mi motorku na brzydką pogodę więc mam Pancerkę. Z Virago wiąże się zupełnie inna historia i ten motor służy mi głównie do podróży. Dla mnie nie jest istotnym kto czym jeździ. Każdego z grupy lub znajomych traktuje tak jak chce aby być traktowanym. Chętnie spotykam się z ludźmi poważnymi, koleżeńskimi z którymi łączy mnie pasja do 2 oo. Dzięki ludziom z GM zyskałem wiele i mam nadzieję na liczne wyjazdy i jeszcze więcej zyskać niewymiernych korzyści.