Łeba na raz! Koniec czerwca/początek lipca.

madi napisał:

Przemianuję ją trochę by było ponad 600. Będzie to mój nowy rekord przebiegu dziennego. Dotychczasowy to 480 km.

Ile razy musiałeś w jednym dniu tankować? Ja dziś zrobiłem swój dzienny rekord na skucie - 74km ;)

Przeglądając dzisiaj mapę rozważałem taki odcinek:Kalisz-442-Września-15-Gniezno-5-Żnin-5-Szubin.Drugą wersją była trasa
Kalisz,Konin,Strzelno,Barcin.
Mój dobowy przebieg jest identyczny. 480 kilometrów zrobiłem już dwukrotnie. Dlatego chciałbym przejechać odcinek Bielsko - Łeba
jednego dnia i zaliczyć dzienny przebieg 650/700 km.

pierwsza wersja jest ciekawsza, spotkalibyśmy się w okolicy Żnina.

Aron wtedy tankowałem 3 razy

Madi , lecisz z Warszawy Piaseczna? , jakbym jechał , pojade z Tobą.Mam nadzieję, że tak jak w przypadku bieszczad pojadę :)

Oto moje mapki.

Mapa pierwsza to droga do Łeby. Dzień 1. Skierniewice, Łowicz, Płock, Włocławek, Żnin, Nakło, Chojnice. Wyszło 618 km.

Druga mapa to droga powrotna. Trasa rozłożona na 3-4 dni. Hel, Trójmiasto, Piaski, Malbork, śluzy na kanale Elbląskim, Olsztyn, Mazury... 938 km.

Łącznie 1556 km.

Pora odnowić temat jazdy do Łeby. Czas to koniec czerwca a koncepcja jest taka. Pierwszego dnia, dojazd do Łeby. Tam spędzić jeden dzień. Trzeciego dnia przejechać wzdłuż wybrzeża do Jastrzębiej Góry (najdalej wysunięta na północ miejscowość w Polsce) i przez Trójmiasto, promem przez Wisłę dojechać do Malborka. Z Malborka rozjeżdżamy się do domu na razie według dwóch koncepcji tras, moja biegnie wzdłuż Wisły do Bielska i Madiego przez Mazury do Warszawy. Tak to w skrócie wygląda. Sama koncepcja jazdy pozwala na takie ułożenie sobie trasy by każdy mógł samodzielnie biorąc pod uwagę miejsce swojego zamieszkania i czasu jakim dysponuje tak dopasować sobie trasę by mógł dołączyć się w dowolnym miejscu trasy, czy dojechać samodzielnie do Łeby i samodzielnie własną trasą wrócić do domu.
Mój pomysł na tę jazdę zakłada przejechanie odcinka z Bielska-Białej do Łeby w ciągu jednego dnia kalendarzowego. Odcinek do przejechania to około 680 - 700 km co stanowiło by wezwanie tak dla mnie jak i dla skutera. Dotychczasowy odcinek przejechany przeze mnie jednego dnia to 480 km.
Trasa, którą pojadę wygląda tak:

Bielsko-Biała, Gliwice (901), Olesno (11), Wieruszów (450), Kalisz (442), Września (15),
Gniezno (5), Żnin. Odcinek liczy około 430 kilometrów.
W Żninie spotykam się z Madim a mam nadzieję, że ArtekTorros również się wybierze. I tu moja propozycja by miejscem spotkania uczynić Wenecję nie tą włoską - może kiedyś uda się i tam dojechać, ale tę pod Żninem. Stacja kolejki wąskotorowej to dobre miejsce na spotkanie a z tego co Madi pisałeś to miejsce, które chciałeś odwiedzić. Postaram się tam dojechać około godziny 14-15, ale nastawiam się, że to będzie godzina 14,
z godzinną rezerwę czasową. A tak wygląda mapka tego miejsca:

Górna czerwona kropka to Wenecja natomiast dolna to Biskupin, również bardzo ciekawe miejsce i alternatywa miejsca spotkania.
Nasza wspólna jazda do Łeby czyli odcinek Żnin- Łeba wygląda tak:

Odcinek ten wynosi około260 kilometrów i przebiega następująco: Żnin (5), Szubin (246),
Nakło nad Notecią (241), Sępólno Krajeńskie (25 , 212), Chojnice (212), Bytów (212),
Lębork (214), Łeba.
W Łebie można zatrzymać się na kempingu Marko Polo. Byłem i mogę z czystym sumieniem polecić. Ceny to: pobyt 12 zł. ( 8 zł uczniowski), namiot 7 zł. Nie znam ceny za motor ( samochód to 10 zł). Tak wygląda mapka dojazdu ma kemping:

Na pomarańczowo zaznaczyłem ulicę, której nie było na mapie, a która prowadzi pod kemping a strzałka to wjazd.
Łeba to dzień zagospodarowania, można go spędzić na miejscu lub ruszyć na trasę rozkładając ją na dwa dni. Tak wygląda mapka tej trasy a jej długość to około 260 km:

W Malborku rozjeżdżamy się i każdy wraca swoją wersją trasy powrotnej. Moja wiedzie wzdłuż Wisły. Zależy mi na tym by przejechać skuterem trasę od ujścia Wisły do Bałtyku do jej źródeł w Wiśle, odwiedzając leżące wzdłuż jej biegu miasta. Mapka przejazdu wygląda następująco i liczy około 1000 kilometrów. Mam zamiar przejechać ją w trzy dni.



Moja jazda to 6 dni a długość całej mojej trasy to około 1960 kilometrów. A co do kosztów to paliwo wyniosło by około
340 zł. Doliczając kemping i koszty jedzenia, całość powinna zamknąć się kwotą 450 zł.
Na razie tyle, pozdrawiam.

Ja mam na czerwiec kilka dodatkowych wydatków, tak więc nie wiem jak to z moim udziałem będzie. Możliwe, że część z nich uda się pominąć i będę miał możliwość pojechać. Prawdopodobne też jest, że podejmę pracę i będę musiał dostosować termin wyjazdu do grafiku. Fakultatywnie będę informował w tym temacie co i jak.
Pozdraw.

Jest jeszcze czas na podjęcie ostatecznych decyzji i ustalenie konkretnego terminu wyjazdu. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży pomyślnie. Można również zmodyfikować trasę (co zaznaczyłem w poście) tak by dopasować ją do swoich możliwości.Jestem ciekaw jaki będzie odzew na pierwotną koncepcję trasy.

http://img855.imageshack.us/img855/7554/bielskoebacz2.jpg

Mam propozycję odnośnie końcówki trasy. Jeżeli będzie ona przebiegała przez Bytów (tak jak na powyższej mapce). To wówczas proponuję jechać przez Słupsk. Mieszkam w okolicy i wówczas mógłbym tu zorganizować dla każdego uczestnika grilla gdzieś na rzeczką, jeziorem, itp. Sam dostarczę grill i kiełbaski oraz następnie mógłbym dołączyć się do wyprawy.

Pomiędzy Słupskiem a Łebą (60km) są wydmy ruchome - jakby kto chciał zobaczyć.

Aron, w moim przypadku trasa z Bielska nad morze to prawie 700 km
i kilkanaście godzin jazdy.Zależy mi na tym by jednego dnia przejechać odcinek z południa Polski nad morze. To będzie już późny wieczór gdy dojadę do Bytowa a więc nie najlepsza pora na grilla. Ale dzięki za propozycję.

Niestety ja w planowym terminie nie mogę... Dopiero będę mógł jakoś w drugim tygodniu lipca gdzieś pojechać. Szkoda wielka, ale cóż zrobić...

Pozdraw.

Odświeżam.

Karbon, żyjesz ? Pojechałeś ? Wróciłeś ? Zdasz relację ?

Wysyłam też PW, bo możesz nie zauważyć tematu.

Witaj Madi.
Nie, jeszcze nie pojechałem. Było i jest kilka powodów, że odłożyłem wyjazd. Jeden z nich to pogoda. Mam także problem z tylnym kołem. Wyrobiła się tuleja i felga kolebie się na osi. Póki nie wymienię felgi jestem uziemiony.

Witajcie Madi, Karbon i inni zainteresowani .
Mnie tu też dawno , dawno nie było - ale jestem :) Widzę, że wyprawa nie doszła do skutku. Pomimo "kilku powodów" planujecie jechać - może w sierpniu >? piszcie co i jak . Karbon naprawiaj swojego rumaka :) Madi - plany pracy pozwolą Tobie na
jakąś dalszą wycieczkę ?
pozdrawiam Was serdecznie

ArtekToros witaj. Fakt, że dawno się nie odzywałeś na forum, ale i ja nie byłem ostatnio zbyt aktywny i to nie tylko na forum ale i na skuterze. Myślę, że w najbliższym tygodniu rozwiążę problem z felgą i zacznę znowu jeździć. Jak widać nie było zbyt wielu chętnych na tą jazdę dlatego z czystym sumieniem mogę podjąć decyzję czy jadę czy rezygnuję z tej trasy. Bardzo chciałbym ja przejechać w tym roku ale problemem są koszty i tu kłania się felga, która uszczupli moje finanse przygotowane na tą jazdę. Dlatego jeszcze nie rezygnuję z Łeby licząc na dopływ gotówki, ale gdybym nie jechał to mam pewien pomysł, który coraz bardziej mi podoba. Nie piszę o szczegółach, które muszę dopracować. Artek gdyby wykrystalizował się fajny pomysł na wspólną jazdę to się piszę. Trochę zazdroszczę Madiemu ostatniej trasy. Fajnie jest popatrzeć na zachód słońca nad morzem słuchając szumu fal.

ok , jak coś wymślisz to daj znać. Może połowa sieprnia jakiś taki weekend np. piątek - poniedziałek ? Madi - a TY byłeś już nad morzem skutem ?

Panowie, ja w Sierpniu będę miał 5 dni wolnego. Myślę, by w tym czasie pojechać w Beskidy i Sudety. Ale oczywiście to tylko wstępne założenia.

Karbon fakt, nad morze skuterem dojechałem :) Piaski to bardzo ładna miejscowość.

Artek w ten weekend zrobiłem trasę: Piaseczno - Sochaczew - Płock - Sierpc - Żuromin - Lubawa - Iława - Malbork - Nowy Dwór Gdański - Krynica Morska - Piaski - Stegna - Elbląg - Pasłęk - Małdyty - Olsztyn - Szczytno - Przasnysz - Maków Maz - Pułtusk - Legionowo - Warszawa - Piaseczno. Wkrótce jakieś foty wrzucę.

Madi, tli się we mnie iskra zazdrości, Ty jeździsz a ja jestem uziemiony.
W zeszłym roku spoglądałem na Piaski z Fromborka, który odwiedziłem jadąc na Mazury. Jutro, nie dzisiaj( okazuje się, że piszę tego posta dwa dni )będę wiedział kiedy przyślą felgę i w końcu będę mógł skonkretyzować jakąś jazdę. Madi na Sudety, Beskidy, a dołożył bym jeszcze Tatry
i Pieniny ja się wstępnie piszę. Rozwiń temat.

Karbon masz rację, Pieniny i Tatry muszą być. Do tego Karkonosze. Zaraz sklecę mapkę jaka mi po głowie chodzi i ją troszkę opiszę. Kiedy wolne będę miał dokładnie będę wiedział mniej więcej za tydzień.

Tu: http://tnij.org/ri7n jest mapka na dojazd i jazdę po górach. Wychodzi jakieś 1221 km, z czego po górach około 900. Zobaczymy ile wolnego będzie, dwa dni odpadają na dojazd i powrót do domu.

Madi, przeglądając mapkę widzę, że poprowadziłeś trasę jak najbliżej granicy (wyjątek dla kolejki w Rudach). Odcinek trasy po Pieninach, Tatrach i Beskidach przejeżdżałem w różnych wariantach wielokrotnie.
Również część śląską aż do Paczkowa mam zaliczoną. Natomiast Sudety przejechałem bardziej północnymi drogami i ta część trasy jest mi nieznana. Jeśli pozwolisz to będę miał kilka sugestii co do zmiany niewielkich fragmentów trasy, które są warte zobaczenia jak i części powrotnej, której nie zaznaczyłeś.
Przejrzałem Twoją relację z ostatniej trasy i najbardziej zazdroszczę ci tej depresji. Staram się odwiedzać miejsca, które znaczą coś w geografii i historii Polski a przecież przejeżdżałem przez Elbląg, ale nic o niej nie wiedziałem.
I na koniec sugestia - może nowy temat na nową trasę.
I całkiem na koniec, dalej jestem bez felgi a jej zdobycie wcale nie jest takie proste.