Widzę, że pod moją nieobecność rozmowa się rozwinęła... :D A ja też mam trochę do dodania, bo wracając z pracy zboczyłem na Wał Międzeszyński i zajrzałem do MotorLandu. Posiedziałem sobie na wszystkim co mieli, pogadałem ze sprzedawcami i innymi kupującymi (szczególnie pozdrawiam Pana kupującego Super8) i najbardziej spodobał mi się... Downtown 300. :? Tyle że to nie realne - przynajmniej w najbliższym czasie. Ograniczam zatem mój komentarz do 50ccm.
Ogólnie B&W50 trochę mnie zawiodło. Po pierwsze i najważniejsze: trudno mi znaleźć na nim wygodną pozycję. Siedzisko jest tak wyprofilowane, że zjeżdżam w kierunku kierownicy. Poszukując wygodnej pozycji i cofając się na siedzeniu trafiam kością ogonową na przetłoczenie i w sumie niewiele zostaje miejsca dla ewentualnego pasażera. W dodatku podest jest tak wyprofilowany, że nie można płasko i wygodnie oprzeć stopy - musiałem ją trochę cofnąć, ale i tak wciąż miałem zadarte palce ku górze. W sumie poszukując akceptowalnej pozycji uzyskałem postawę Małysza na rozbiegu, co potwierdza wypowiedziane wcześniej zdanie kolegi z forum, że "na skuterze siedzi się jak na kiblu". Dealer ponarzekał dodatkowo na małe kółka, stwierdził że B&W50 "musi mieć duży bak, no bo dużo pali", niemniej pochwalił chłodzenie cieczą. Po dowiedzeniu się do czego potrzebny jest mi skuter, zaproponował...
...Agility City 50 4T i tu ukłon w kierunku Pietro i Suawka. Dosiadłem i... dużo wygodniej, bardziej wyprostowana pozycja, szersza kanapa, lepsze oparcie stóp (tj. cała stopa na płasko), większe koła i... ogólnie takie lepsze wrażenie niż B&W. Dodatkowo dealer powiedział, że jak na spokojne dojazdy do pracy na trasie Wesoła Sulejówek, to 4T będzie: oszczędniejsze i tańsze w eksploatacji, a przecież o to mi chyba chodzi i po to wybieram skuter, by był tańszą alternatywą dla samochodu. Jak mam ochotę na osiągi i zrywność - to oczywiście 2T, ale dealer przytomnie mnie zapytał czy po to kupuję skuter. W sumie jak ma palić 5L/100km, to lepiej kupić Tico, C1, 107, Aygo lub Twingo - będzie dach nad głową, załaduję 4 osoby w tym dziecko, radio klima itp... W sumie jak iść tym tropem, to sobie pomyślałem, że może lepiej sprzedać moją aktualną Xsarę Picasso, dorzucić ze 20tyś. i kupić Dacię Dustera w dieslu - wyjdzie na to samo.
I tutaj dochodzę do kilku informacji dealera, które mnie trochę zjeżyły: w 4T przegląd co 2000km tj. wizyta w warsztacie (najlepiej w MotorLandzie ;) ) przy moich przebiegach dziennych wychodzi co 2,5-3 miesiące, czyli 4-5 razy w roku. Co ciekawe tyle samo zalecają dla 2T, a mnie z samochodem trudno się zorganizować z przeglądem raz w roku. W sumie biorąc argumenty sprowadzające się do Dustera w dieslu - wychodzi skórka za wyprawkę. Czy rzeczywiście serwisujecie tak często skutery, czy to tylko przypadłość Kymco? Jak jest z Derbi - to pytanie do Suawka? Na hasło "Derbi GP1" dealer twierdzący, że handluje skuterami od 10 lat, rzucił że "GP1 po pierwsze za drogie, do d... w serwisowaniu, brak rzetelnego serwisu, a na części zamienne czeka się bez końca (podobno na jakieś plastiki czekał rok). Ogólnie GP1 określił, że wyłącznie wygląda i tylko same problemy. Niemniej zamierzam się przejechać do salonu w Łomiankach i dosiąść GP1 by na własnym doopsku sprawdzić, czy wygodne czy tez nie.
Co do serwisowania to mam takie zdanie że szkoda czasu, kasy i zachodu. Jak nie ma się dwóch lewych rąk to wszystko zrobisz sam. Co do opinie dealera odnoście Derbi to w jednych sprawach miał rację a w innych nie: - że drogie - fakt - do dupy w serwisowania - fakt, a wynika z kiepskiego zaprojektowania i czasem trzeba kilka rzeczy rozmontować żeby dostać się do innej - brak rzetelnego serwisu - nie znam dobrego serwisu skuterowego a motorland ma też trochę na sumieniu jeśli chodzi o fachowość. Poza tym Derbi tak jak Gilera należą do Piaggio i są serwisowane przez sieć w/w skuterów a przynajmniej taką otrzymałem informację bo sam nie sprawdzałem. - na części czeka się bez końca - i tak i nie. Silnik to jednostka Piaggio/Gilera bardzo popularny i części są ogólnodostępne. Z plastikami jest problem, na kierunkowskaz czekam drugi miesiąc. - to że tylko wygląda i same problemy to widać że koniecznie chciał sprzedać Kymco ;) Derbi to bardzo dobry skuter ale nie za taką cenę. Gdyby kosztował 5-6 tys to uznałbym go za groźnego rywala Kymco ale biorąc pod uwagę Kymco za 6 i Derbi za 12 to nie ma o czym mówić. Debi ma kiepski stosunek jakości do ceny.
Ale pytasz serwisowanie wg serwisu czy serwisowanie mające na celu utrzymanie skutera w dobrym stanie. Bo serwisowanie wg serwisu to sprawdzanie czy świecą światła czy opony w dobrym stanie itd. W silnikach 2T wymieniasz co jakiś czas olej w przekładni co sprowadza się do rozgrzania silnika (przekładni) odkręcenia śrubki, spuszczenia oleju, zakręcenia śrubki i nalaniu oleju przez otwór na górze przekładni. Klocki sam zobaczysz kiedy się będą kończyły ale powinny wystarczyć na 5-15 tys w zależności od stylu jazdy. W hamulcach hydraulicznych masz zbiorniczki z okienkiem i patrzysz czy płyn jest między min i max. Raz w roku lub co dwa lata odkręcasz kranik przy zaciskach naciskasz hamulec i wyciskasz płyn z obwodu napełniając jednocześnie zbiorniczek wyrównawczy i jak spłynie stary płyn to zakręcasz kranik i nawet odpowietrzać nie trzeba. Generalnie przez rok-dwa powinien być spokój a jak coś będzie nie tak to po prostu podjeżdżasz do serwisu i to robią. Oczywiście rezygnując z przeglądów tracisz gwarancję ale za jeden czy dwa przeglądy oszczędzasz taką kwotę że starczy na ew. poważną awarię. W 4T dochodzi wymiana oleju i regulacja luzów zaworowych co wymaga sprawnej ręki i doświadczenia bo łatwo popełnić błąd (luzy).
Ja serwisuje w garażu, lubię to i często grzebie sobie dla samego grzebania i na bieżąco obserwuję stan elementów.
Jako ciekawostkę napisze że serwisy samochodowe (zakładam że moto/skuto też) główny zysk mają nie ze sprzedaży samochodów a z serwisu i sprzedaży części zamiennych.
Z tym ostatnim zgadzam się w zupełności - moich koledzy, którzy pracują w branży motoryzacyjnej twierdzą, że sprzedaż samochodów to najwyżej 20% dochodów firm samochodowych.
Niemniej wracając do skuterów to wyobrażałem sobie, że przy dzisiejszych olejach ich wymiana następuje raz w roku - na zasadzie analogii do samochodów. I że to samo dotyczy przeglądów technicznych. Doprecyzowując moje poprzednie myśli: założyłem, że skoro sezon skuterowy trwa od kwietnia do października tj. 7 miesięcy, to robiąc przegląd na początku lub na końcu sezonu, wychodziłoby raz na pół roku. A z rekomendacji producenta wynika, że przy przebiegach rzędu 20km/dziennie - raz na 100dni, czyli raz na 3 miesiące, czyli przeliczając na sezon - 2 razy. Rozumiem, że w 2T trzeba dolewać oleju albo do dozownika albo baku, bo to układ mieszkankowy. Niemniej nie podejrzewałem, że przeglądy muszą być co 2.000km bo to strasznie często.
Z czego to wynika? Czy silniki skuterowe są aż tak dużo mniej trwałe niż samochodowe?
EDIT: Suawek jaki masz zasięg na jedym baku w GP1 ?
Z tym ostatnim zgadzam się w zupełności - moich koledzy, którzy pracują w branży motoryzacyjnej twierdzą, że sprzedaż samochodów to najwyżej 20% dochodów firm samochodowych. Niemniej wracając do skuterów to wyobrażałem sobie, że przy dzisiejszych olejach ich wymiana następuje raz w roku - na zasadzie analogii do samochodów. I że to samo dotyczy przeglądów technicznych. Doprecyzowując moje poprzednie myśli: założyłem, że skoro sezon skuterowy trwa od kwietnia do października tj. 7 miesięcy, to robiąc przegląd na początku lub na końcu sezonu, wychodziłoby raz na pół roku. A z rekomendacji producenta wynika, że przy przebiegach rzędu 20km/dziennie - raz na 100dni, czyli raz na 3 miesiące, czyli przeliczając na sezon - 2 razy. Rozumiem, że w 2T trzeba dolewać oleju albo do dozownika albo baku, bo to układ mieszkankowy. Niemniej nie podejrzewałem, że przeglądy muszą być co 2.000km bo to strasznie często. Z czego to wynika? Czy silniki skuterowe są aż tak dużo mniej trwałe niż samochodowe? EDIT: Suawek jaki masz zasięg na jedym baku w GP1 ?
W skuterach 4T, wymianę oleju przeprowadza się często (co 2000km), z powodu tego, że następuje w nim szybka degradacja, wynikająca z większych obrotów silnika, oraz temperatury pracy, silnik skutera chłodzony jest powietrzem, w samochodach cieczą..
Bardziej opłaca się 4T. Olej 4T zmieniasz co 2000km, ale do 2T też musisz kupić olej i co 1000km dolewać do zbiorniczka, a full syntetyk do 2T nie jest tani ;)
Takie częste wizyty serwisowe to bzdura serwisów i chęć zapewnienia sobie dochodów. Wiadomo że na skuterze jeździ się niewiele w porównaniu do samochodu. Zrobić skuterem 20 tys to niezły wynik gdzie w samochodzie to nic. Nie chodzi mi o kwestie techniczne tylko zwyczajnie, pokonywane dystanse. Gdyby w skuterze okresy między przeglądowe wynosiły tyle co w samochodzie np 20 tys km to 90% skuterów nigdy by się na przeglądzie nie pojawiły bo zanim doszłoby do pierwszego przeglądu to skuter byłby po gwarancji i płacenie za serwis nie miałoby sensu. Z drugiej strony gdyby jakiś producent samochodów wprowadził przeglądy co 2 tys to nikt by takiego auta nie kupił. To jest po prostu czysta kalkulacja na zasadzie "wydoimy klienta ile się da ale tak żeby był w stanie to przełknąć".
Za dwa przeglądy można zrobić duży remont skutera na bardzo dobrych częściach.
Pietro temperatura oleju nie jest większa niż w samochodzie, nie ma uzasadnienia wymiany co 2 tys km. Użytkując samochód olej ma cięższe życie chociażby z powodu pracy w zimie gdzie np od minus 20 do plus 80 osiąga w kilka minut. Silnik w Derbi i B&W jest chłodzony cieczą nie powietrzem.
Fresu, ja tankuje 7-8 (tyle wchodzi jak zaświeci sie kontrolka) i przejeżdżam na tym 140-150km ale ja mam wyższe obroty i sportowy tłumik wiec osiągi i spalanie wyższe.
Pietro temperatura oleju nie jest większa niż w samochodzie, nie ma uzasadnienia wymiany co 2 tys km. Użytkując samochód olej ma cięższe życie chociażby z powodu pracy w zimie gdzie np od minus 20 do plus 80 osiąga w kilka minut.
Samochodowe oleje mają lepsze parametry, właśnie również z tego powodu, że jeżdżą w zimę. Auta jeżdżą na olejach lepszych klas jakościowych i lepkościowych, z regóły samochodowy dobry olej jest w klasie 5W40 SL, a do skuterów głównie zalecają 15W40 SG. Temperatura w skuterze chłodzonym powietrzem i obroty rzędu 6-7 tyś, robią swoje w porównaniu do samochodowych obrotów silnika 3-4 tyś. Stąd szybka degradacja i konieczność wymiany co 2000km. Aha, zapomniałem dodać, że auta mają skuteczne papierowe wkłady filtra oleju, skuter siatkę która nic nie daje.
Silnik w Derbi i B&W jest chłodzony cieczą nie powietrzem.
To wiemy, ale chodzi o silnik 4T np. Kymco Agility City i podobnych 139QMB, które chłodzone są powietrzem, i pracują w większym zakresie temperaturowym od tych, chłodzonych cieczą.
Fresu napisał: Czyli serwisowo bardziej opłaca się 2T ?
Bardziej opłaca się 4T.
Co to znaczy że bardziej się opłaca?
Chyba chodzi o finanse, bo w silniku skutera 4T zmieniasz olej co 2000km, który kosztuje 20zł (Castrol 15W40 SG), a do zbiorniczka 2T wlewasz olej co 1000-1300km, za który zapłacisz 35zł (Castrol Power 1 Racing 2T).
:D Doprecyzuję to "opłaca się": mniej chodzi mi o koszty oleju (choć i to jest istotne), a badziej o komfort obsługi. Zrozumiałem, że w 2T dolewa się oleju do jakiegoś łatwo dostępnego zbiornicza - każdorazowo co 1000km lub jak zapali się lampka oleju (o ile taka jest?). Natomiast wymiana oleju w 4T jest bardziej skomplikowana i polega na spuszczeniu oleju z jakiejś miski olejowej i następnie wlaniu nowego. Nie mówię tutaj o przeglądzie technicznym, polegającym na regulacji silnika, czy wymianie podzespołów.
:D Doprecyzuję to "opłaca się": mniej chodzi mi o koszty oleju (choć i to jest istotne), a badziej o komfort obsługi. Zrozumiałem, że w 2T dolewa się oleju do jakiegoś łatwo dostępnego zbiornicza - każdorazowo co 1000km lub jak zapali się lampka oleju (o ile taka jest?). Natomiast wymiana oleju w 4T jest bardziej skomplikowana i polega na spuszczeniu oleju z jakiejś miski olejowej i następnie wlaniu nowego. Nie mówię tutaj o przeglądzie technicznym, polegającym na regulacji silnika, czy wymianie podzespołów.
Oczywiście, że łatwiej jest dolać olej 2T do zbiorniczka (w każdym jest kontrolka niskiego stanu oleju w zbiorniczku), niż wymieniać olej w 4T, chociaż nie jest to trudne, jednak trzeba się schylić i spuścić olej. (zużytego oleju nie wolno wylewać byle gdzie, np. do kanalizacji. Taki olej trzeba oddawać do specjalnych punktów, lub w warsztacie samochodowym, motocyklowym).
Pietro nie porównuj różnych klasowo olejów. Wlewanie 15W40 to oszczędzanie na siłę.
Fresu w 2T nalewasz oleju do łatwo dostępnego zbiorniczka i jeździsz a za całą resztę martwi się mieszalnik. Jak zapali się lampka to dolewasz. Średnio dolewa się co ok 1000 km. W 4T musisz zlać olej, nalać nowy i coś zrobić ze starym. Pozostaje jeszcze regulacja luzów zaworowych czego w 2T nie ma. Oczywiście biorąc pod uwagę całościowe koszty eksploatacji 2T i 4T to ten drugi jest tańszy z powodu mniejszego spalania tu nie ma wątpliwości ale w serwisowaniu i ew. remoncie, silnik 2T jest bardzo łatwy do ogarnięcia.
Pietro nie porównuj różnych klasowo olejów. Wlewanie 15W40 to oszczędzanie na siłę.
Musiałem porównać różne klasowo oleje, bo wyjechałeś z samochodami, które jeżdżą zima..to była odpowiedź na głupie porównanie skutera z autem. Olej 15W40 SF/SG zaleca instrukcja Kymco Agility 4T, więc nie zgodzę się z tym, że jest to oszczędzanie na siłę, wręcz przeciwnie, ten olej jest najlepszy do przestarzałych technologicznie silników 139QMB.
Fresu w 2T nalewasz oleju do łatwo dostępnego zbiorniczka i jeździsz a za całą resztę martwi się mieszalnik. Jak zapali się lampka to dolewasz. Średnio dolewa się co ok 1000 km.
Często zdarzają się awarię mieszalników i silnik ulega zatarciu, na co nie masz wpływu...dlatego np. w sporcie w silnikach 2T stosuje się mixturę, czyli mieszankę oleju z benzyną w zbiorniku.
Silnik 2T łatwiej wyremontować, ale robisz to co najmniej 2 razy częściej niż przypadku silnika 4T.
Rety 8O , właśnie się zoreintowałem jak was niemiłosiernie męczę tymi moimi pytaniami i dylematami a propos skuterów. Bardzo Wam dziękuję, za te wszystkie rady i czas jaki poświęcacie by rozjaśnić mi głąbowi te podstawy oczywiste dla każdego skuteromaniaka.
Moje wybory zawężam zatem ponownie wyłącznie do 2T - nie jestem maniakiem grzebania w mechanice - więc skuter powinien być dla mnie maksymalnie PROSTY w obsłudze. Pilnowanie wskaźników i kontrolek, dolewanie paliwa i oleju - ok, z tym nie ma najmniejszego problemu. Widzę też, że na przeglądy techniczne do serwisu mogę jeździć raz w sezonie, albo jak coś się będzie działo złego. Teraz muszę znaleźć jedynie odpowiedni skuter, do którego się przekonam osobiście zasadniczo w kwesti wygody jeźdżenia.