Kymco B&W 50 czy Derbi GP1 Open 50

Pietro napisał:

Średni standard kasków, w cenach 300-500zł odnosi się raczej do użytkowników motocykli, które osiągają wiadomo jakie prędkości.. Natomiast do skutera o motorowerowych 50-65km/h, spokojnie wystarczą kaski nawet za 70zł, które również posiadają atesty.

Jeżeli myślisz że jakikolwiek kask ochroni głowę przy 150, 200 czy 300 km/h to chyba nie zdajesz sobie sprawy jakie siły działają na organy wewnętrzne.
Co z tego że kask wytrzyma, jak z mózgu zrobi się krwawa miazga. Po to w samochodach jest strefa zgniotu i elastyczne pasy żeby jak najbardziej płynnie wyhamować człowieka.
Kaski chronią przy niewielkich prędkościach, a ludzie giną na motocyklach nawet przy 40 i 50km.
Chyba że uważasz że jadąc skuterem, auta, drogi i drzewa stają się miększe.

Żeby nie było że forsuje jakieś ekstrawagancję. Uważam że warto rozglądnąć się za kaskiem 400-500 zł ale kupowanie za 70 jak proponuje Pietro to delikatnie mówiąc oszczędzanie na własnym bezpieczeństwie.

Ok, wychodzi że jednak open face. Kolejne pytanie i kolejne dwa kaski:

Krótka szybka - odsłonięte usta:

Długa szybka - zasłonięta cała twarz:

Na pewno dłuższa szybka zabezpiecza przed połykaniem insektów, ale czy nie zachodzi mgiełką od oddychania? Dwa - czy nie utrudnia oddychania i czy nie lepsza tylko szybka do wysokości nosa?

ja bym wziął na z szybą na całą twarz, w lato para wodna nie osiada na szybce a komfort będzie znacznie wyższy

Wszystko zależy jaka szybka. Teoretycznie nie powinna parować jeżeli ma antyfoga. Jak miałem naxe to tam szybka nie parowała do momentu zatrzymania. Na postoju np. na światłach musiałem unosić szybkę. Szybka jest sporo odsunięta od twarzy więc nie ma dyskomfortu, przynajmniej ja nie miałem.
Wg mnie bardziej praktyczna jest pełna szybka, przecież nie musisz jej opuszczać całkowicie. Kaski tego typu mają od 3 do 8 stopniową regulację więc praktycznie możesz ustawić szybkę jak potrzebujesz w konkretnym momencie.

Suawek napisał:

Pietro napisał:
Średni standard kasków, w cenach 300-500zł odnosi się raczej do użytkowników motocykli, które osiągają wiadomo jakie prędkości.. Natomiast do skutera o motorowerowych 50-65km/h, spokojnie wystarczą kaski nawet za 70zł, które również posiadają atesty.

Jeżeli myślisz że jakikolwiek kask ochroni głowę przy 150, 200 czy 300 km/h to chyba nie zdajesz sobie sprawy jakie siły działają na organy wewnętrzne.
Co z tego że kask wytrzyma, jak z mózgu zrobi się krwawa miazga. Po to w samochodach jest strefa zgniotu i elastyczne pasy żeby jak najbardziej płynnie wyhamować człowieka.
Kaski chronią przy niewielkich prędkościach, a ludzie giną na motocyklach nawet przy 40 i 50km.
Chyba że uważasz że jadąc skuterem, auta, drogi i drzewa stają się miększe.
Żeby nie było że forsuje jakieś ekstrawagancję. Uważam że warto rozglądnąć się za kaskiem 400-500 zł ale kupowanie za 70 jak proponuje Pietro to delikatnie mówiąc oszczędzanie na własnym bezpieczeństwie.

Człowieku, nie wpajaj mi tych swoich mądrości o miazgach w kasku i o prędkościach 300/h! Kolega chce kupić normalny kask na motorower który pojedzie góra 75 licznikowo, a do takich prędkości wystarczy kask za 70zł. Wiem że każdy chciałby zapewnić sobie bezpieczeństwo, ale żaden kask tego nie zapewni. Ty Suawek jak chcesz i masz na to kase, to kup sobie kask za 10 tyś i jeździj nim na rowerze, będziesz bardzo dobrze zabezpieczony ;)

Pietro napisał:
Kolega chce kupić normalny kask na motorower który pojedzie góra 75 licznikowo, a do takich prędkości wystarczy kask za 70zł.

Takie pierdoły piszesz że aż żal to czytać. Przy 50km/h i to w SAMOCHODZIE jest realne ryzyko poważnego uszkodzenia ciała a nawet śmierci mimo że ochrona jest z każdej strony i przy takich prędkościach robi się crashtesty, a ty forsujesz pogląd że 75km/h to żadna prędkość i wystarczy plastikowa wydmuszka z gąbką.
A potem to młodzież czyta i kupuje niby atestowane kaski. Pokaż mi ten atest kasku za 70zł ale umieszczony trwale np. wszyty a nie naklejony na kasku na poczekaniu.

Panowie, SPOKOJNIE! My tutaj tylko sobie dyskutujemy i wymieniamy opinie. Każdy - w tym ja - przeczyta sobie całą argumentację za i przeciw, a i tak podejmie decyzję zależnie od swoich preferencji, przekonań i możliwości finansowych.

Temat kasku mam już rozpoznany - poszukam jakiegoś open face'a z szybką na całą twarz, w cenie 300-500zł.

Chciałbym się dowiedzieć jeszcze jakie polecilibyście rękawice. Na allegro oferowane są rękawiczki na same dłonie, duże rękawice motorowe do połowy przedramienia, z gąbki, ze skóry, z plastikowymi wzmocnieniami na piąstki - trochę niewygodnymi przy rozprostowanej dłoni. Co byście polecili? Ja nie ukrywam, że tak w sezonie pasowałyby mi rękawice takiego typu:


lub

EDIT:
Chciałbym jeszcze dodać - uprzedzając zarzuty, że się strasznie czepiam o pierdoły typu kask, rękawiczki, itp. - że po to trzepię ten temat, by może kiedyś posłużył innym równie zielonym jak ja przy dokonywaniu wyboru skutera i akcesoriów. Mnie np. przy wyborze ND50 bardzo pomógł wątkek z obszernymi wpisami Rafa, na który trafiłem zupełnie przypadkiem:

http://www.skuterowo.com/forums/topic/kymco-bw-sport-2t-czy-4t/page/2

Bardzo fajne rękawiczki, fajnie że wkleiłeś bo właśnie szukam czegoś podobnego. Masz jakiś link?
Po kilku sezonach moje wnioski są następujące. Jeżeli chcesz jeździć od marca do października to warto mieć dwie pary. Tego typu co wkleiłeś na lato i np. te http://www.scigacz.pl/Rekawice,HELD,TOURING,FIVE,8830.html
Jesienne, całkiem przyjemne rękawice, które sprawdzają się do ok 5 stopni. Na obecną pogodę za ciepłe.
Na rękawiczki najlepsza wg mnie jest skóra od strony wewnętrznej a z zewnątrz coś przewiewnego, chociaż z tego co czytałem, warto brać właśnie coś z ochraniaczami na zewnętrznej części dłoni bo urazy kostek są częste.

Już podaje linki:

http://allegro.pl/rekawice-na-motor-quad-mtb-cross-buty-enduro-l-xl-i1585005050.html

http://allegro.pl/ozone-mx25-rekawice-atv-cross-off-road-czarne-xl-i1607904502.html

Mam pytanie, czy takie nakładki plastikowe na wierzchu dłoni mają jakieś praktyczne zastosowanie? Mnie wydają się trochę niewygodną "naroślą" na rękawicy, która utrudnia manewrowanie rozprostowaną dłonią.

Najlepiej przymierzyć przed zakupem i wtedy będziesz wiedział czy Ci pasują a i tak z czasem jeszcze się ułożą do ręki.

Suawek napisał:

Pietro napisał:
Kolega chce kupić normalny kask na motorower który pojedzie góra 75 licznikowo, a do takich prędkości wystarczy kask za 70zł.

Takie pierdoły piszesz że aż żal to czytać. Przy 50km/h i to w SAMOCHODZIE jest realne ryzyko poważnego uszkodzenia ciała a nawet śmierci mimo że ochrona jest z każdej strony i przy takich prędkościach robi się crashtesty, a ty forsujesz pogląd że 75km/h to żadna prędkość i wystarczy plastikowa wydmuszka z gąbką.
A potem to młodzież czyta i kupuje niby atestowane kaski. Pokaż mi ten atest kasku za 70zł ale umieszczony trwale np. wszyty a nie naklejony na kasku na poczekaniu.

W samochodach nie jeździ się w kaskach, a crash testy robi się po to, żeby wiedzieć jaki element auta stwarza zagrożenie, bo auto nie chroni, wręcz przeciwnie...poza rajdówkami, gdzie są klatki bezpieczeństwa.
Wszystkie kaski z niszy cenowej, wykonane są w tej samej technologii, czyli skorupa z ABS-u, wypełnienie styropianowe i obszycie, różnią się ceną i standartem wykonania. Dlatego polecałem tańszy kask, do 150zł, bo po dwóch, trzech sezonach nawet drogi się zlumpi i trzeba szukać nowego.. Ale cóż, kaski z ABS-u za 500zł, na skuter-motorower, kupują frajerzy.

Śmieszy mnie ta wasza przepychanka słowna. Kask na skuter do 300zł,rękawiczki do 50zł,a nie kask za 600zł i więcej,a rękawice motocyklowe za 200zł. Fresu jeśli chodzi o szybkę na całą twarz w kasku otwartym to niestety jest ona blisko ust i paruje,a jak jest gorąco to trzeba ją na każdych światłach podnosić bo brakuje powietrza :( Nie wiem czy nie lepszym rozwiązaniem była by taka tylko na oczy.

P.S. Ja używam rękawiczki kupione w zeszłym roku na allegro za 10zł o takie: http://moto.allegro.pl/rekawice-rekawiczki-na-motor-quad-skuter-wys5zl-i1615391814.html i jakoś nie narzekam.

Mnie zawsze parowała szybka, gdy używałem kasku integralnego, w otwartym nigdy...no chyba że jesienią i wczesną wiosną, jak na dworze zimno, ale w takich warunkach parowanie w integralu jest jeszcze większe. Polecam kask z dłuższą szybką, lepiej chroni od uderzeń większych owadów, typu pszczoły, osy, szerszenie itd.. Kiedyś miałem zderzenie z ptakiem, ale długa szybka ochroniła, dała radę ;)

Jak już gadamy o tanich kaskach, to znalazłem taki kask za 99zł :wink: i jeszcze zachwalają go jako markowy:

http://moto.allegro.pl/kask-mt-city-seven-skuter-choper-srebrny-xs-xxl-i1623784063.html

Bardzo fajny kask, za rozsądne pieniądze.. Brałbym go bez wachania, widać że dobrze wykonany i nie drogi ;)

Pietro napisał:

W samochodach nie jeździ się w kaskach, a crash testy robi się po to, żeby wiedzieć jaki element auta stwarza zagrożenie, bo auto nie chroni, wręcz przeciwnie...poza rajdówkami, gdzie są klatki bezpieczeństwa.
Wszystkie kaski z niszy cenowej, wykonane są w tej samej technologii, czyli skorupa z ABS-u, wypełnienie styropianowe i obszycie, różnią się ceną i standartem wykonania. Dlatego polecałem tańszy kask, do 150zł, bo po dwóch, trzech sezonach nawet drogi się zlumpi i trzeba szukać nowego.. Ale cóż, kaski z ABS-u za 500zł, na skuter-motorower, kupują frajerzy.

Każdy twój post utwierdza mnie w przekonaniu że nie ma co z toba dyskutować. Jeżeli kaski są zbędne (kiedyś tak napisałeś), samochody same stwarzają niebezpieczeństwo to brak mi słów.
Jeżeli samochody się crashuje po to żeby jak twierdzisz sprawdzić który element stwarza niebezpieczeństwo to po co używają skomplikowanych manekinów naszpikowanych czujnikami badającymi przeciążenia?
Po co w modelach głowy badających wytrzymałość kasków umieszczane są podobne czujniki do badań przeciążeń.
Krwotoki wewnętrzne są bardzo częste i trudne do zdiagnozowania i zatamowania. Popytaj lekarzy z grup reanimacyjnych. Ja miałem okazję i często poza zadrapaniami czy niegroźnymi dla życia ranami nic z zewnątrz nie było widać po ofierze wypadku. Problem jest w pękniętych wątrobach, trzustkach, krwiakach mózgu itd.
Co dopiero motocyklista który nie ma żadnej ochrony?

Z kaskami też się popisałeś. Za 500 zł można już kupić kaski z włókna szklanego ale wbrew pozorom nie sama skorupa chroni bo ABS jest wystarczająco wytrzymały i elastyczny. Główna siła kasku to wkład rozpraszający energię, w dobrych kaskach robiony z materiałów o różnych gęstościach i twardościach, poza tym tak ukształtowanych że energia uderzenia jest możliwie najbardziej rozpraszana.
W najtańszych kaskach masz skorupę i gąbkę lub zwykłą wytłoczkę ze styropianu.
Ciebie nie przekonam i nawet mi sie nie chcę. Dla zainteresowanych wklejam link.
Warto posłuchać co mówi człowiek z Centrum Badań Materiałowych, szczególnie zdanie:
- "Badania wykonywane w laboratorium są wykonywane przy prędkości 30km/h, przy tej prędkości kask chroni w pewnym sensie głowę motocyklisty. Przy prędkości 60km/h nie jesteśmy już w stanie ocenić skutków uderzenia."
I kluczowa informacja - "energia rośnie z kwadratem prędkości"
Pewnie gada głupoty, co pietro? Przecież przy prędkości 75km/h wystarczy garnek na głowę.

http://video.wieszjak.pl/motoryzacja/607500,jak-bada-sie-wytrzymalosc-kaskow-.html

Jak już mieszać, to... mieszam dalej :wink: Zauważyłem, że na skuterach wszyscy jeżdżą w zwykłych butach, ale na forach motorowych sporo dyskusji toczy się wokół butów do jazdy jednośladami.

Czy w związku z tym ktoś zastanawiał się nad takimi butami:

i czy wogóle temat jest warty podejmowania, czy należy zakończyć go już na tym poście?

Jeżeli posiadasz fundusze to kupuj takie buty. Ja na początku jeździłem w skórzanych Pumach które nadają się bardziej do prowadzenia bolidu F1 (http://f1-ferrari-shop.com/product_info.php?cPath=6&products_id=455). Po zaliczeniu asfaltu (po tym jak zajechano mi drogę) jeden but uległ lekkiemu uszkodzeniu (rozcięcie). Na szczęście nic mi się nie stało w stopę. Nigdy bym nie podejrzewał że na skuterze gdzie nogi są osłonięte przez owiewki może się coś stać. Teraz jeżdżę w wysokich butach trekingowych.

Na skuter niepotrzebne są specjalne buty.