Oglądałem nolana, jakością nie powala a naciskając na część szczękową, rozchodził się na boki. Polecam tą stronkę z testami kasków bo przede wszystkim kask ma chronić a nie ładnie wyglądać. http://sharp.direct.gov.uk/testsratings/marushin-777-samura
W dobrym integralu od wlotów powietrza idą kanały powietrze przy mózgownicy więc głowa jest dobrze chłodzona. Najważniejsza sprawa, żadnych wysyłek, kask trzeba przymierzyć, ma być ciasno. Ruszając głową energicznie na boki, kask nie może się przesuwać, to samo do przodu i tyłu. W kasku ma być ciasno ale nie może być punktowych ucisków tylko równomiernie na całą głowę. Pamiętaj że kaski wykonane są z materiałów (na pewni nie te najtańsze) ulegającym kształtowaniu i dopasowaniu do głowy. Z czasem kask zrobi się luźniejszy więc zawsze wziąć delikatnie za ciasny niż na luźny.
Fresu, ile chcesz przeznaczyć na kask? Zerknij na ofertę Marushina: http://www.motorista.pl/produkty/kaski-14
Dobry kask, z wyjmowanym wyścieleniem, kupisz już za 150zł. Po co przepłacać, nie lepiej kupić tańszy a za 3-4 lata zmienić na nowy i znowu cieszyć się nowym, niż używać starego rupcia którego szkoda będzie wywalić...?
Atest nie określa bezpieczeństwa a takie ogólne pierdoły jak konieczność zakrywania określonych partii głowy, posiadania zapięcia, niezawierania szkodliwych materiałów powyżej normy jak ołów, rtęć i kadm itp. Choćby był ulepiony z gliny i spełniał warunki to może być sprzedawany. A co do norm to chińczycy standardowo drukują nazwy certyfikatów dotyczące określonego typu towaru. Człowiek który zleca chińczykom produkcję zabawek stwierdził że chińczycy drukują na produktach wszystko o co się ich poprosi. Próbowałem teraz znaleźć test takiego certyfikowanego gówna za 70 zł który kiedyś widziałem, ale nie mogę znaleźć. Generalnie efekt był taki że skorupa popękał w drzazgi i weszła w model głowy jak w masełko. Zawsze mnie to zastanawiało, że ludzie wolą kupić pierdołowate gadżety tuningowe niż zadbać o swoje bezpieczeństwo.
Żadem kask ani inne zabezpieczenie nie zastąpi rozumu i ostrożności. Pewnie można by się szarpnąć i kupić kask za 1000zł, może kiedyś jak się zapalę do skuterów i motorów to będę inwestował w sprzęt i akcesoria... Ale dzisiaj staram się wypośrodkować jakość i cenę i z testów w internecie wynika mi, że średni standard to 300-500zł.
Moje pytanie dotyczy zawężonego przeze mnie wyboru:
kask szczękowy LS2 za 380zł
czy kask open face LS2 za 320zł
Cena jest zbliżona, więc chodzi mi o Waszą ocenę wartości użytkowych. Wydaje się że kask szczękowy jest bardziej uniwersalny. Szczególnie jeżeli można wymontować szczękę - wtedy ma się open face. Z drugiej strony szczękowy to przysłowiowa konserwa na głowę... niemniej chyba bardziej praktyczny w chłodne dni. A jak jest z polem widzenia - wydaje się, że w szczękowym jest gorsze niż w open face.
Żadem kask ani inne zabezpieczenie nie zastąpi rozumu i ostrożności. Pewnie można by się szarpnąć i kupić kask za 1000zł, może kiedyś jak się zapalę do skuterów i motorów to będę inwestował w sprzęt i akcesoria... Ale dzisiaj staram się wypośrodkować jakość i cenę i z testów w internecie wynika mi, że średni standard to 300-500zł. Moje pytanie dotyczy zawężonego przeze mnie wyboru: kask szczękowy LS2 za 380zł
czy kask open face LS2 za 320zł
Cena jest zbliżona, więc chodzi mi o Waszą ocenę wartości użytkowych. Wydaje się że kask szczękowy jest bardziej uniwersalny. Szczególnie jeżeli można wymontować szczękę - wtedy ma się open face. Z drugiej strony szczękowy to przysłowiowa konserwa na głowę... niemniej chyba bardziej praktyczny w chłodne dni. A jak jest z polem widzenia - wydaje się, że w szczękowym jest gorsze niż w open face.
Średni standard kasków, w cenach 300-500zł odnosi się raczej do użytkowników motocykli, które osiągają wiadomo jakie prędkości.. Natomiast do skutera o motorowerowych 50-65km/h, spokojnie wystarczą kaski nawet za 70zł, które również posiadają atesty.
A kto powiedział, że nie będę osiągał "prędkości" skuterem? :wink:
Musiałbyś kupić niewiem jak skuter, żeby osiągać nim "prędkości", Skuter zwykły to ci średnio do 80km/h pójdzie, także to nie jest jakieś niewiadomo co, żeby aż tak bulić za kask ;)
Fresu mam kask LS2 Stroke z blendą, jest całkiem sympatyczny, mam go drugi sezon ale za rok zmiana bo już coraz więcej rys mam na szybie. Co do szczękowca Delta i tego nowego to też się nad nim zastanawiam, ale ma słabe testy na wstrząsy boczne. Szczęki i integrale są do kitu na upały (bardziej grzeją) i na zimno (szybka paruje), choć trudno nie odmówić im ochrony szczęki. Ale pod względem komfortu otwarty króluje.
Jak kogoś stać to Airoh robi taki model kasku który można dowolnie zmieniać. Kosztuje chyba 700zł, można z niego zrobić otwarty, integralny, enduro zwykły, z szybką, na cruisera ;).
Ja też polecałbym Ci kask otwarty i do tego kominiarkę,którą będziesz zakładał jak jest zimno. Nic nie daje takiej swobody i wolności jak otwarty kask z podniesioną szybką.
Ja też polecałbym Ci kask otwarty i do tego kominiarkę,którą będziesz zakładał jak jest zimno. Nic nie daje takiej swobody i wolności jak otwarty kask z podniesioną szybką.
Hugo, nawet kominiarki nie potrzeba.. Ostatnio jak jechałem na zlot do Częstochowy, rano temperatura była w okolicach zera, pod kurtkę skórzaną ubrałem długi wełniany golf i w otwartym kasku nic nie wiało, w ręce przez rękawiczki było zimno a pod kaskiem nie :) Otwarte kaski są bardzo wygodne i praktyczne, a na upały tym bardziej.. Lepiej kupić kask do 150zł i za 2-3 lata jak się zniszczy wymienić, niż używać stary drogi kask, którego żal będzie wywalić bo był drogi.. ;)
No ja kominiarkę zakładałem jak było naprawdę zimno i wtedy było super ciepło i szyja nie marzła,a teraz w lato to niepotrzebna :D Tylko jak otwieram szybkę kasku to zakładam okulary przeciwsłoneczne żeby muszki nie wpadały do oczu i nie łzawiły od wiatru.
Ja jeżdżę z zamkniętą szybką, wiaterek wlatuje pod spodem i nie jest gorąco, a szybka chroni od większych insektów, typu bąk czy szerszeń.. Czasem coś tak walnie w szybkę, że strach pomyśleć co by było gdyby była podniesiona...