Keeway Flash/Hurricane

1:25 ale dozownik sam sobie będzie brał tyle ile potrzebuje.
Na twoim miejscu bym brał Agility RS 50 4T

A to czemu taka zmiana? Wszyscy radzą brać2t a tu nagle "bierz 4t" :)

Ja osobiście wole 4T ponieważ nie kopci tak jak 2T, jest cichy i nie musisz dolewać oleju. 4T ma słabsze przyśpieszenie niż 2T ale po zdjęciu blokad jest wystarczające. Ale nie mówię ci odrazu żebyś brał 4T, napisałem co ja bym wybrał ale to twój wybór i sam musisz wiedzieć co wolisz.

W 4t musisz wymieniać olej dosyć często(jak nie masz filtra lub jest to tylko zwykłe sitko/jest artykuł na ten temat). A w 2t dolewasz jak ci zabraknie i się nie martwisz. Do tego parę innych spraw dotyczących eksploatacji których w 2t nie ma. Ale dzięki za wyrażenie swojej opinii :).

Czy spalanie 3.5l/100km w kymco vitality jest max spalaniem? Jakie było przy docieraniu?

Jak na razie typowane skutery :
Kymco agility rs
kymco vitality
no i może kymco zx

Polecam Keeway Flash ;D zarąbisty skuter :) i keeway pojedzie więcej niż 5 Tys. km :) ja swojego katuje w sumie i mam 11 tys. do tego bez linki <w trakcie kupowania nowej i wymiany> zrobiłem z 1000 km ;d bez uszkodzeń mechanicznych :)

Flash50 napisał:

Polecam Keeway Flash ;D zarąbisty skuter :) i keeway pojedzie więcej niż 5 Tys. km :) ja swojego katuje w sumie i mam 11 tys. do tego bez linki <w trakcie kupowania nowej i wymiany> zrobiłem z 1000 km ;d bez uszkodzeń mechanicznych :)

Po co ma kupować keeway-a jak ma fundusze na coś markowego ?

Tak to prawda po przeczytaniu całego internetu(najpierw zgrałem go na dyskietkę) dochodzę do wniosku że za tą samą cenę zamiast keeway mogę mieć kymco. (nawet kymco wychodzi taniej) Więc jestem nastawiony na kymco. Teraz tylko nie wiem co wziąć:
Kymco agility rs(2t chyba)
Kymco vitality
a jak kasy będzie mało to Kymco zx

Z tych trzech co wymieniłeś bym wybrał tylko Agility Rs z silnikiem 2T jeździ pewnie znakomicie a przy okazji wygląda super. O gustach się nie dyskutuje ale ZX nie ciekawie wygląda.

Tak ZX nie wygląda znakomicie ale podobno jest niezniszczalny jak czołg i w dodatku tani. Kymco agility rs podoba mi się i z wyglądu i jego parametry są całkiem niezłe a i do tego mało pali jak na 2t. Czytałem na innej stronie że kymco agility rs 4t pali max 2.5l/100km. Dlatego ciągle się waham jaki silnik wziąć, Jestem na razie za 2t ponieważ jest łatwiejszy w obsłudze i podobno naprawy są tańsze(i podobno też "nie ma co się psuć w 2t")

Wybór silnika ci pozostaje ale moim zdaniem nie pożałujesz kupna Agility RS. Życzę udanego zakupu. Pozdrawiam.

Szefuniko napisał:

(nawet kymco wychodzi taniej)

Tylko pamiętaj że rozejdą się stare roczniki, przyjdzie wiosna, zacznie się sezon i ceny podskoczą, więc ja bym się na Twoim miejscu streszczał.

Jeszcze sprawa docierania skutera. Słyszałem taką teorię że pierwsze kilometry to powinna być prawdziwa rzeź dla silnika, czyli full manetka i jadziem, ale także pamiętając o nie przegrzaniu silnika i jeździe w pojedynkę. No i standardowa teoria że przez ileś tam kilometrów (700-1000) docierać wachlując manetką, powoli zwiększać prędkość po iluśtam kilometrów bez obciążania silnika itd... . Jakie są wasze spostrzeżenia?? Na co zwracać uwagę?? Co odnośnie tej pierwszej teorii??

Jeśli chcesz tak docierać nowy skuter - pierwszą teorią to życzę powodzenia :) Do 1000km powinno się jeździć nie więcej niż 40km/h i najlepiej po pierwszym tysiącu zmienić olej bo często jest lany do silnika jakiś słabej jakości :) pozder

Oj Panowie teorii na temat docierania jest tyle, ilu użytkowników-raz polecają "cisnąć", innym razem oszczędzać-nikt nie wiem jak jest idealnie :D

Szefuniko napisał:

Słyszałem taką teorię że pierwsze kilometry to powinna być prawdziwa rzeź dla silnika, czyli full manetka i jadziem.

No na pewno nie tak. Ta metoda to ostre docieranie ale nie polega na tym żeby dać mu w dupe i rżnąć na full aż się skończy paliwo w baku.
Chodzi o to żeby silnik a tym samym pierścienie poddawać krótkotrwałym wzrostom ciśnienia i obciążenia. Ale zawsze na zmiennych obrotach, nie za długo, żeby nie przegrzewać za bardzo skutera.
Ja z czystej ciekawości zastosowałem tą metodę i nie żałuję ale liczyłem się z tym że coś może pójść nie tak, ale uznałem że najwyżej zrobię szlif i kupie nowy tłok.

Suawek, masz na myśli odkręcenie manetki na full przejechanie kilkaset metrów później zmianę obrotów raz takie raz siakie i jeszcze raz inne. Następnie odpoczynek dla skutera i znowu to samo? Słyszałem także że na początku trzeba odpalić skuter i pozostawić go na wolnych obrotach przez kilkanaście minut.

Szefuniko napisał:

odkręcenie manetki na full przejechanie kilkaset metrów

Nie, raczej manetka do oporu i jak rozpędzi się do 40-50 to całkiem odpuszczałem aż zwolnił do ok 30-40, potem znowu max i do 60 i znowu odpuściłem. Potem zatrzymanie i od 0 do 70 i znowu odpuszczenie.
Nagrzewanie kilkanaście minut jest bez sensu i przeczy idei tej metody docierania. W zupełności wystarczy 3-4 minutki bo silnik osiągnie swoją roboczą temperaturę.

Ciekawa metoda... I jak sprawuje się skuter po takiej metodzie docierania?? Podobno po dotarciu uzyskuje się ciut większą moc czy ty coś zauważyłeś?? Odblokowywałeś skuter??

Tak jak napisałem, nie żałuje. Nie mam pojęcia czy coś się zmieniło po dotarciu bo nie wiem kiedy się dotarł. Poza tym nie odczujesz wzrostu mocy bo to nie jest tak że przejedziesz 500km i pyk, na drugi dzień +2 KM. W miarę docierania zwiększa się szczelność, zmniejszają opory ale ten ew. wzrost jest na tyle mały oraz na tyle odłożony w czasie że wątpię że ktoś to poczuje, tym bardziej że odczuwanie mocy jest bardzo subiektywne i przeważnie podniesione efektem placebo.