kajtecjusz napisał:..... ale ze względu na podobne do WODZA gabaryty chciałem coś większego......
Witam w klubie:) Jak się na coś zdecydujesz pamiętaj aby wybrać coś co ma dwa amortyzatory z tyłu. Przy naszych gabarytach jest to wymagane :) Tak na marginesie - przejechałem ponad 1300 km po swoim ostatnim teście na tej stronie :) http://www.skuterowo.com/inca-street-50-2t-1735km/ i nie zauważyłem żadnej poważniejszej usterki która przeważała by szalę na nie:)
WODZU napisał - Jak się na coś zdecydujesz pamiętaj aby wybrać coś co ma dwa amortyzatory z tyłu. Przy naszych gabarytach jest to wymagane. WODZU - bądź tak miły i wytłumacz mi tą Twoją wypowiedź.Co mają wspólnego wasze gabaryty z dwoma amortyzatorami w tych obecnych skuterach(50cm).
Witam mam pytanie ile inca street poleci po ściągnięciu blokad ? Może wiecie jak ściągnąć tą blokadę co odcina moc przy 45 km/h Można to zrobić samemu czy lepiej dać do serwisu ?
KrzysiekP napisał: jak nie zależy ci na 80km/h to wystarczy ściągnać kaganiec na wariatorze. ja zdjąłem i mam koła do 65 a potem już zaczyna działać elektronika a ingerencja w moduły to zmiana charakterystyki silnika a co za tym idzie w razie kontroli na stacji diagnostycznej to ci każą przerejestrować na motocykl i już prawko na niego trzeba będzie mieć.
Tak jak mowi Krzysiek a ten kaganiec to tulejka na wariatorze :) Pozdrawiam
PS. Są jeszcze takie blokady jak : 1.Zawirowacz spalin - znajduje sie przy kolanku taka rurka polaczona z wezykiem - ona troche dusi silnik ale jak ja sciagniesz to moga byc w zimie klopoty z odpaleniem
2. W filtrze odchodzi taki maly, cienki węzyk 3. jeszcze cos w gazniku ale nie pamiętam :P
jak sciągne z wariatora to poleci więcej niż 45 km/h ? czytałem gdzieś że przy kole jest różowy kabel że skuter nie przekroczy 45km/h nawet jak będzie cały rozblokowany silnik nie wiem czy to prawda ?
Witam po dłuższej przerwie która jest spowodowana dłuższą niż na codzień pracą. A dlaczego mam czas? - Bo mi Streetka odmówiła pracy. Miałem do soboty przygotować sobię 3 część testu po przejechaniu 3500 tys/km ale dzisiejsze wydarzenie przedłuży ten czas do powrotu z serwisu. Do sedna. Jadę sobie dziś o 10 rano z Zabrza do Czeladzi. Droga wypas, żadnych dziur żadnych tego tam. Przy prędkości około 30km (ledwo co opuściłem skrzyżowanie) nagle zaczęło mi extremalnie rzucać tyłem. Hamulec, zsiadam i szukam co się stało. A co się stało???? URWAŁO SIĘ KOŁO!!!! - Pękła felga na mocowaniu do osi i trzymała się na reszcie co zostało. Nadmieniam że nie wjechałem w żadną dziurę i tym podobne. Zadzwoniłem do kumpla, streeta na pakę i do serwisu. W serwisie stwierdzili że to nie pierwszy u nich przypadek z tym modelem i tą usterką i nie mają już słów na Ince.
Znając szybkość przysyłania części czeka mnie miesiąc przerwy. Chociaż poważnie zastanawiam się nad napisaniem jakiegoś pisma do Importera, później do sądu o wymianę skutera lub jakiekolwiek inne zadośćuczynienie. Przedni hamulec mi się urwał... teraz tylnie koło.... Nic mi się nie stało...Co teraz może się stać? Ponoć do trzech razy sztuka....
p.s.
żona mi kraka że jeszcze może się złożyć w pół podczas jazdy...... Pozdrawiam
pyjan napisał:.... WODZU - bądź tak miły i wytłumacz mi tą Twoją wypowiedź.Co mają wspólnego wasze gabaryty z dwoma amortyzatorami w tych obecnych skuterach(50cm).
Spokój duszy :) Jakby nie było to ciężar jest rozkładany na dwa amortyzatory a nie jeden :)
Wodzu... Wiesz czego mi szkoda w Twoim przypadku? Otóż tego, że kiedyś cieszyłeś się udowadniając żonie, że jej samochód nie potrafi tak mało kosztować i jednocześnie nie pozwala na taką oszczędność czasu. Teraz zaufanie do Twojego skutera prysło bezpowrotnie, a jednocześnie górę znowu bierze samochód, a to jest nienormalna sytuacja.
Tu nie ma co prosić o wymianę. Tutaj trzeba wnioskować o zwrot pieniędzy, a i jakieś zadośćuczynienie by się przydało. Tak, żebyś miał na Kymco Agility albo SYMa Orbit.
Odnośnie amortyzatorów - jakby nie było, jeden drugiemu nierówny :)
Wodzu bez urazy, ale z tą ramą na pół Twoja żona może mieć rację.No niestety najlepiej zwrot zarządać, bo to jednak przegięcie, w Zippach, Kingwayach czy Motobi nie odpadają koła.Może było niedokręcone?Ale to raczej niemożliwe, ale i tak karygodne to ze strony Inki.
Cena jest konkurencyjna nowego skutera z PRC. I choćby mały na małym stawał to i tak będą kupować,bo nowy i jest gwarancja.Więcej nie ma co pisać,nawet odnośnie tych dwóch amorków.
Naród przekorny, będą kombinować jak koń pod górkę, póki się nie sparzą.
Vezyr, nie byłbym taki pewien, pamiętasz pewnie jakie przypadki bywały z Kingwayami... Generalnie od ŻADNEGO chińskiego skutera NIE MOŻNA wymagać pełnej bezawaryjności, jaką zwykle zapewniają markowe konstrukcje. Amen.
Mamy takie czasy że prawie w każdym domu jest internet.Przed zakupem skutera pytają się o opinię na tym albo innym forum,zawsze dostając fachową poradę.Mimo wszystko zawsze łakomią się na nowego skutera z PRC(bo jest tani i będę miał gwarancję).Tylko ci kupują te skutery co nie potrafią sami cokolwiek zrobić przy skuterze.Boją się kupić w tej cenie używany i dobrej firmy skuter.
No niestety użytkownicy skuterów często sami sobie są winni-nie umieją zadbać, wyczyścić filtra, gaźnika, zmienić oleju, dotrzeć.A potem piszą "ale złom" bo pasek im pękł po 7000, jak się po 6000 zmienia.No niestety o skuter też trzeba dbać, a co do ram i kół odpadających-o ile ramy nieraz były źle zrobione, o tyle koło urwane to prawie na 100% przez niedokręcenie wg mnie.Ale cóż, życie (a jak by co nie usprawiedliwiam na siłę chinola, bo sam mam, po części dotyczy to co pisałem i markowych, mówię o dbaniu)