6 st. C. na plusie
jadę pośmigać po mieście - choć wieje ale jeździć się da.
Też bym z chęcią pojeździł :)
Szerokości! :)
U mnie w Grójcu 5°C,a ulice suche :)
ciężko jeździć - wieje i buja
wieje jak jasna cholera... Właśnie z Góry wracałem. Jazda pod wiatr + deszcz. Manetka do oporu i ledwo 60 jechał... Spalanie pewnie z 4l... Wczoraj z Grójca do Góry z wiatrem. To była fajna jazda :) W czwartek do Grójca, też pod wiatr, ale nie wiało tak jak dziś. Od środy zrobione 150 km :)
Widzę wasze zdjęcia z Palmir i stwierdziłem że jak się spotkamy to mój sprzęt totalnie nie będzie pasował do waszych :-D - same skutery i 1 motorower. Mam nadzieję że nie jeździcie 80km/h bo za wami nie nadążę. Ja 3 dni temu wsadziłem aku do motorka i wlałem Militec 1 - odpalił praktycznie za pierwszym kopnięciem. Dziś pomimo kiepskiej pogody udało mi się wymienić szybkę zegarów (starą porysowałem) plus wymiana tarczy hamulcowej, klocków i płynu hamulcowego. Połowa roboty za mną - została wymiana osprzętu silnika na firmowy, zmiana gąbki w filtrze powietrza i wyczyszczenie, naciągnięcie i nasmarowanie łańcucha. Myślę że na przyszły weekend będzie gotowy chociaż nie będę mógł wtedy jeszcze nigdzie się wybrać :-( . No chyba że ktoś mnie odwiedzi w Piastowie.
Michalk001 a nie wpadniesz na wystawę ?
Nie jeździmy 80 km/h, zwykle koło 60 km/h, jednak jeśli ktoś tyle nie może/nie chce jechać to zawsze się wszyscy dostosują. :) Z Osiecka jechaliśmy w takim składzie: 150 ccm, 125 ccm, 80 ccm i 4x 50 ccm i jechaliśmy całą drogę 60 km/h.
Niestety na wystawę nie mogę jechać - zajęty weekend. Chcę w tym tygodniu o ile pogoda pozwoli skończyć prace przy motorowerze i czekać na pierwsze cieplejsze dni. Moja ulubiona prędkość to 50km/h no do tych 55 bo najlepiej wtedy pracuje. No ale pod 60 raczej nie będzie stanowić problemu.
Fajna mieliscie wycieczke i az mi cenka opadla z wrazenia...
Ja dopoki mieszkam na tym osiedlu nie moge miec skutera. Nie mam go gdzie trzymac ani jak zabezpieczyc. Kolega dwa dni temu odkupil od poczty trzy skutery (zaden nie jezdzil). Jednego wcisnelismy do piwnicy, a dwa spiete ze soba zostawilismy pod oknem. No i nie minelo 12 godzin, a sie nimi kochane Turaski zajely i sprzety znikly w bialy dzien...
Skur**synyny tylko wziąć i takiego za**bać... Tego z piwnicy pilnujcie żeby te ***** go nie ukradli... Aż się scyzoryk w kieszeni otwiera jak się słyszy o takich przypadkach...
Aż uwieżyć nie moge, w biały dzień, masakra..
No niestety. Ten z piwnicy mial byc dawca czesci dla pozostalych skuterow. Mogli to tez byc faceci od remontu, ktorym po prostu przeszkadzaly i je usuneli ale podejrzewamy jednak naszych azjatyckich 'przyjaciol'. Mowimy na nich kozio*eby. Po kilku minutach od przyprowadzenia juz sie interesowali... Ech.
To się we łbie nie mieści... Gorzej jak w Polsce... Powinniście wiatrówkę załatwić i tych debili postraszyć... Po prostu aż mi ciśnienie skoczyło jak to przeczytałem. Chu*e za*ebane ku*wa nie mają nic do roboty to biorą i kradną. Wy tam zapier*dalacie ciężko na chleb, chcecie sobie umilić życie kupując skuter, ale nie, nie da się, bo zaraz jakiś sku*wiel musi okraść... To się w głowie nie mieści... Mieli szczęści że tego nie widzieliście bo byście im nogi z dup powyrywali chyba...
EDIT: ocenzurowałem, żeby się moderatorzy nie przyczepili.
Ja się staram powstrzymać od wulgaryzmów,ale masakra..
Powiem szczerze, że nigdy zbyt za azjatami nie przepadałem, ot dlaczego.
Tez bym się starał powstrzymać, ale teraz jestem po kilku głębszych więc to jakoś się wymyka :)
Trochę mnie to zmartwiło co Kisiu napisał. Bo myślałem, że jak skończę szkołe to sobie tam pojadę do roboty. Vitalką, a jak. A tu się okazuje, że nie ma co skutera zabierać, bo nawet w biały dzień go skroją... Masakra....
No właśnie najbardziej że tak powiem 'na ryj mnie ubiło' ,że zwineli 2 ze sobą szczepione w biały dzień
Ja pier*ole, nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić..
Przychodzi grupka facet np. o 13 biorą ję że tak to ujmę 'pod pachę' i spieprzają..
No i to jest właśnie to skur*ysyństwo. Wiedzą, że gość zapie*dala roznosząc ulotki a potem kupuje skuter, który de facto nie działa. Biorą i go kradną. Jak bym takiego spotkał to bym go za*ebał chyba. Ciekawe co z tymi skuterami zrobili. W Danii raczej tak nie jest, że pójdzie na byle jaki złom i sprzeda, jak to w Polsce jest. Albo gdzieś to pochowali albo sprzedali od razu komuś... Choć nie wiem, kto uszkodzone, nie działające skutery kupi tak od ręki... Na poczcie robiły więc przebiegi pewnie znaczne miały. Kisiu, opowiedz coś więcej, co to za skutery były, co uszkodzone, jaki przebieg itp itd...
Własnie, też jestem ciekaw..