to by była chyba wycieczka ,,,, najfajniesjza na tym forum, :)
Koszt przybliżony to 1200zł w [u]obydwie strony[/u].
W koszty wliczona jest benzyna, olej do 2T oraz trzy promy: Świnoujście - Ystad (Polska - Szwecja), Helsingborg - Helsingor (Szwecja - Dania) oraz Rodbyhavn - Puttgarden (Dania - Niemcy).
Średnią cenę dla benzyny dałem 6,5 zł/l. Średnie spalanie 3l/100km.
Noclegów nie wliczałem bowiem:
Nocleg 1 - w Polsce, można spać na dziko za darmo (miejsce się znajdzie);
Nocleg 2 - na promie do Szwecji
Nocleg 3 - w Szwecji, na dziko, tam jest to legalne;
Nocleg 4,(5?) - u Kisia (jeśli będzie można)
Noclegi następne - jeden w Niemczech i jeden w Polsce - również można próbować na dziko, ewentualnie na tanim polu namiotowym.
Każdy uczestnik musiałby mieć swój namiot, najlepiej małą dwójkę, do tego śpiwór i karimatę. Trzeba by też pamiętać o zestawie części zapasowych i narzędzi. Jedzenie można robić sobie samemu, ale wtedy przydałaby się kuchenka. Ewentualnie jeść w tanich barach.
Widzę, że więcej chętnych się być może znajdzie na taki wyjazd :) Było by bardzo fajnie.
Pozdrawiam
MADI ,
nie wiem jak inni, ale ja zaczynam POWOLUTKU się poważnie nad Twoim pomysłem zastanawiać. Korci mnie taki wyjazd. Coponiektórzy powiedzą że "stary i głupi" żeby sie skuterkiem taki szmat drogi wybierać, ale to by było już COŚ. - Niewielu by się na to oważyło.
Też się zastanawiam nad swoim pomysłem :) Dużo czasu jest, więc relatywnie duże szanse na zrealizowanie. Wiem już gdzie pierwszy, darmowy nocleg zrobić. ;] Trasa w jedną stronę faktycznie by wyniosła ze 3-4 dni, po drodze masa zwiedzania jest.
Ja jak najbardziej myślę poważnie o takiej wycieczce...Fakt jedynym "problemem" jest mała pojemność naszych maszyn...ale dla chcącego nic trudnego...Dlatego już zaczynam szykować skuter do wyjazdu bo sporo roboty przy nim jest :-) a wiadomo że na taką wyprawę musi być w 100% sprawny
Co jest problemem może być też zaletą, znikome spalanie w takiej trasie daje znaczące korzyści. A daleko jechać da się wszystkim - ja w 2008 roku przejechałem 16 letnim Rometem Stellą ponad 270 km bez żadnych awarii i nieprzyjemnych przygód. Zajęło mi to 8 godzin ale mimo że sprzęt mniejszy, głośniejszy i mniej wygodny od Salmo to wspominam to bardzo miło.
Zulwik to że mała pojemność to akurat najmniejszy problem. Gdybyś jechał motocyklem 500 ccm który pali 6 l to zobacz ile byś musiał więcej na paliwo wydać... 2 x tyle... A tu masz spalanie poniżej 3l/100 km :)
Michalk ładnie żeś się Stellą wybrał :)
Madi z tym spalaniem masz 100% racji. Moja Virago chla ok. 5 litrów. Jawka ok. 3 litrów. Teraz mam problem czy jako osiołka roboczego od wiosny używać Jawki. A może zainwestować w 125 ccm Vespe. To jest dość spory wydatek.
adastra13 napisał:
adastra13 napisał:
dychul
ja mam na stranie 3 szt. Camaro 150 , Fonero 90 i żony Colibra 50, Doszedłem do wniosku że szybsze i silniejsze Camaro będę używał tylko latem na jakieś przejażdzki i do pracy,(pośpiech i korki-potrzeba mocy) za to na zimę przesiadam sie na słabsze, mniej palą, mniej zrywne a i tak szybkiej jazdy nie ma. Zresztą i latem na wycieczki dla przyjemności będę użuwał Fonero, bez pośpiechu te 75-80 /h mi starczy , a Camaro na tzw, SYBKIE DOJAZDY (bo pomimo ze osiąga dobrze ponad seteczkę/h to pali 6L/100 km) czyli chla jak smok.
Miłego dzionka wszystkim - ja spadam do pracy , wiatr jak diabli ciekawe jaka będzie jazda
No a ja dzisiaj wolne :-), za to mam pracujący weekend po 12h :( Ale czeka mnie dzisiaj jazda banami po skuterek a potem powrotna nim..
spadł śnieżek, chwycił lekki mrozek i już jazda do d... , główniejsze ulice są oki, ale te małe uliczki nie odśnieżone, śnieg ubity oponami samochodów przywarł do jezdni i zrobiło się lodowisko - tak że o hamowaniu nie ma mowy - jazda jak po lodowisku. U mnie na posesji takie lodowisko że do skutera nie mogłem dojśc bo mi się nogi rozjeżdzały na boki, a wyprowadzić i wyjechać to już był istny cyrk. Czyli jak co roku Służby Miejskie i dozorcy posesji ZOSTALI ZASKOCZENI ZIMĄ.
Mam nadzieję, że do pracy na noc jakoś dojadę rowerem ???
Rowerem się całkiem dobrze jeździ zimą :)
No faktycznie jest tak jak mówi adastra...szklanka pooponiarska..zaraz musze wyjechać na chwile i zobaczymy jak to bedzie na drodze
ja zaraz jadę do kielc. Miłego dnia.
no, ale chyba nie skuterem !!???
Coś mi się wydaje że Madi jedzie swoja maszyną...on ma takie szalone pomysły...zresztą wiecie :) Niezły wariat z niego w dobtym oczywiście tego słowa znaczeniu hhihi
Ja dziś rozwożę listy na rowerze i będzie tak dopóki nie zniknie śnieg :)
Hugo, sprzedajesz czy na takim jeździsz ?? :-) Piękny
Kurde snieg napiernicza a ja do pracy za godzinkę musze, drogi niby czarnawe ale breja jest i sliskawo....mam nadzieję że nie będę dawcą...