Wybieram się z paroma osobami na wyprawę w Bieszczady. Podczas powrotu po terminal dorwała mnie ulewa, tak, że po powrocie do restauracji po ponad godzinie byłem cały mokry. Dokumenty się do tej pory suszą, a pilot do mojej bramy zalany. Jak ja teraz będę otwierał dwie bramy od mojego osiedla? KOLEJNE WYDATKI.
Po przygodach Maru za który jechał na moich oczach w strugach deszczu z Wyszkowa na Mokotów, wyżej opisanych Piotra oraz po prognozach na najbliższe dni postanowiłem kupić kondoma przeciwdeszczowego. I znowu problem, gdyż wybór jest zbyt bogaty.
Mnie czeka dziś niezła przejażdżka, - śmigamy wieczorkiem do Zambrowa odwieźć córkę na wakacje do mojej starszej córy, Nie za bardzo lubię jeździć po tzw. nocy ale cóż - nie ma innej alternatywy. Jedziemy w dwa pojazdy.
A co jest złego w jeżdzeniu po nocy? Ja lubię ale na razie nie mam okazji.
Marcin, co innego jeździć skuterem po Warszawie gdzie jest mnóstwo latarni, a co innego trasa gdzie ciemno jak w d***, i co i rusz oślepiają Cię długie światła pojazdu jadącego z naprzeciwka . Poza tym wiesz że ja mam kłopoty z widzeniem po zmroku ze względu na mój wzrok.
Ale co tam !!! - przejażdżka była wspaniała, nie lecieliśmy S-8 tylko trasą bardziej widokową E-50 przez Góra Kalwaria, Kołbiel, Stanisławów,, Ostrówek, Ostrów Mazowiecka, Na miejscu czekało już na nas płonące ognisko. Zjedliśmy troszkę kiełbach + przyjęliśmy kilka browców i spać. W drodze powrotnej już cieliśmy z "Hiszpan'em" po S-8 (tłoku nie było) mam jeszcze 2 tyg. urlopu to może sobie jeszcze gdzieś pośmigam. Później znów do Zambrowa odebrać Astrę.
Mnie zaś udało się przejść opóźniony Przegląd Techn. z Camaro. Bałem się że mnie cofną bo jak na złość przepaliła się żarówka podświetlająca tabl. rej. , hamulce przednie do d***, z lag cieknie olej tylna opona łysa jak kolano - ale .... dostał przegląd na 2 lata. Teraz na dniach odprowadzę go na warsztat celem dokonania wymian i napraw tak aby na zimę był gotów do jazdy.
Dziś troche pojeździliśmy w Marem i Basią. Najpierw na kebaba a potem do Larsona gdzie Basia kupiła pas nerkowy a potem do moto-akcesori gdzie kupiłem (w końcu!) buty na motor. Na koniec pojechaliśmy do serwisu zaprowadzić camaro. Od Mara dostałem też lusterka (dzieki) ;)
Madi, dzięki za pomoc przy odprowadzeniu Camaro oraz towarzystwo w dzisiejszych jazdach po warszawie. My z Basią niedługo zmykamy do Route 66 na spotkanie Virago, a weckend na razie bez sprecyzowanych planów, - może zlot w Zambrowie, albo może wypad do Lublina ... ,
Marku - jeśli chodzi o jeżdzenie w nocy to ja nie mówiłem o Warszawie. Ja jeździłem czasem do Mławy przez siódemkę. Ciemności w połączeniu z wyprzedzajacymi mnie cieżarówkami nie odebrały mi przyjemności z jazdy. Nie wiem jak u Ciebie ze wzrokiem ale mój daje jeszcze radę jak na razie.
Pozostaje mi jeszczxxe pogratulować trasy. Ja dziś miałem wybrać się do Berezy córkę odwiedzić u babci ale żona się nie zgodziła ze względu na pogodę.
Artur! musisz zmienić pseudonim z ArtekToros na jlepiej na LongArtek. Zapytaj Leszka czy można.
Mała wycieczka do Konstantynowa Łódzkiego (powtórka z zeszłego roku - do cioci na kawę) i z powrotem nawet udana, jazda po A2 niczego sobie ale ... Przyznam że jazda na moto po autostradzie frajdy nie daje, - trzeba pedzić na złamanie karku bo jak nie to zara ktoś Ci siada na du***e, i g***o co jest do oglądania, ekrany ekrany i stacje benzynowe. Wracaliśmy już po nocy 21 - 23-cia, na szczęście w tym roku już pouruchamiali zjazdy i zatoczki więc można było zjechać i odpocząć. Ważne że pogoda była w sam raz do jazdy ani gorąco ani zimno tyle że troszkę wiało. pod koniec tygodnia planuję ponownie Zambrów - jadę po Asterkę
Kupione zębatki: zdawcza 14z blokowana na blaszkę i odbiorcza 46z. Do tego japoński łańcuch D.I.D. Jutro lub w czwartek montaż. Jeszcze jutro się przejadę do sklepu po kilka śrub i podokręcam wszystkie śruby w motorze.
Znowu z Basią wybraliśmy się na "moto-zakupy" ja kupiłem w Moto-Akcesoriach dość fajne rękawiczki na lato, a Basia w Larson'ie nawet niezłe nakolanniki. Niestety na powrocie aby nie było zbyt słodko musiał dopaść nas deszcz, a do domciu było zaledwie pare kilometrów (ja byłem w samej kamizelce - bez kurtki)
Ja muszę jeszcze kupić kask otwarty, duży kufer, żarówkę H4 18/18W i filtr paliwa.
Zdziwiłem się ostatnio, bo na miejscu dawnej przesypowni kruszyw na Karczunkowskiej 89 zrobili Biedronkę. Wystarczyło tam nie być 5 miesięcy i już widoczne zmiany.
Kisiu tam kiedyś był wiadukt kolejowy na terenie tej przesypowni. Za dzieciaka tam chodziłem patrzeć jak żwir zrzucają. Raz tam znalazłem pierścionek z brylantem. Teraz wiaduktu nie ma, nawet nasypy zrównali z ziemią.
Mamy już środę, powtarzam ŚRODĘ. Za 4 dni wyprawa Warszawa - Bieszczady. Madi problemy z łancuchem, Padalec - rozgrzebany silnik, głowica z urwanym gwintem, Ja - Skrzywione talerze korektoru momentu obrotowego, sprzęgło do wymiany, napęd do regulacji. Raz domykające się zawory, a raz nie - podobno z czasem się ułoży.
Jeżeli jeszcze ktoś nie zna funpage G.M do podaje: https://www.facebook.com/GrupaMazowiecka postaramy się informować na bieżąco o relacjach z wyprawy.
Ja problemy z łańcuchem ? Jakie ? Nowy łańcuch i zębatki na stole, dziś będą zmienione.
EDIT: Łańcuch zmieniony. Niestety okazało się, że tylna zębatka nie pasuje więc została stara, nie była zbytnio zużyta. Łańcuch mógł być trochę krótszy, zostało tylko około 40 % naciągu, trzeba go będzie skrócić za jakiś czas. Zmieniłem też gumę o którą opiera się stopka centralna gdy jest złożona dzięki czemu motór podczas jazdy nie wydaje takich dźwięków jak by miał się za chwilę rozpaść na kawałki. Jeszcze zostało zmienić olej i wyczyścić filtr powietrza.