Grupa Mazowiecka - nasze wycieczki.

Bartolini napisał:

@izdebski12, oczywiście masz rację, bo nowy pasek musi się ułożyć, z doświadczenia wiem, że to jakieś 50-100km. Ale tu chodzi o wał i łożyska na nim, oraz o cyla.

Wszystkie mechanizmy muszą się ułożyć. Wszystkie elementy wykonane z inną dokładnością taką że jakbyś wiedział jak sie takie rzeczy produkuje to by ci z domu zabrało czterech smutnych panów czarną wołgą.
W łożyskach na skutek nacisku kulek następuje wypracowanie bieżni, punktowe jej utwardzanie pod kulkami (prawie jak kucie lub walcowanie) dlatego np nie powinno sie składać ponownie łożysk piast jeżeli już pracowały. Oczywiście są tacy co składają i jeżdżą i często nic sie nie dzieje.
W wale też zachodzą zmiany na skutek temperatury, zmiennego obciążenia..itd.

Tak po prostu jest. Nie ja wymyśliłem podstawy konstrukcji maszyn, materiałoznawstwa i technik wytwarzania czy metod obróbki.
Nie uprasujesz spodni jednym ruchem i zimnym żelazkiem - a docieranie przypomina ten proces.
Nie zaczynasz sprintu bez rozgrzewki bo osiągi bedą gorsze a nawet jeżeli nie to bardzo wzrasta prawdopodobieństwo kontuzji

Wszystko sie musi ułożyć - koło przeciwtalerza na wale, obsadzone łożyska, zęby przełożenia głównego, zębatka dozownika oleju, rolki w wariatorze, pasek, łożysko główki korbowodu, łożysko stopy korbowodu na wale..itd WSZYSTKIE WSPÓŁPRACUJĄCE elementy i powierzchnie.

robiąc tak jak ty mówisz raczej korzystasz z rezerw wytrzymałościowych i masz szczęście niż robisz docieranie.

I jak napisałem jest to jedna z metod. Ale akurat w przypadku czegoś tak słabo wykonanego jak silnik chińskiego skutera to najbezpieczniejsza metoda. Może sie udać inaczej - nie musi. Ta powinna wyjść zawsze.

@Wombat, no przecież leżę za śmiechu. Idąc dalej Twoim tokiem myślenia, to i klocki hamulcowe należy docierać :) Wszystko się musi ułożyć, zgadzam się. Jeśli chodzi o łożyska w karterze, to co Ty chcesz docierać? Rozbierałeś kiedyś silnik i wymieniałeś wał?
Łożysk się nie dociera mistrzu ;)
Wał wymieniałem z Darkiem z Gdeckiej i to po nocy.
Chcesz to pogadamy jak będzie jakaś wycieczka, dam Ci parę rad.

Wycieczka - dobrze powiedziane ! Temat założony z myślą o umawianiu się i relacjonowaniu wycieczek a wpisy o propozycji wyjazdu w następny weekend i o majówce są pomijane i przysypywane wpisami o mechanizmach, docieraniu i paskach. Czyli jednym słowem offtopic.

Święte słowa.
Trzeba konkretnie z tematem, a nie przysłowiowe "sranie babci oleandry".

Wycieczka do Konewki na 1 dzień
Data: 12 lub 13 kwiecień 2014 r. wyjazd godzina 7:30.
Cel: Bunkry. Szczegóły będą ustalane jak zwykle dzień przed.

Kto jedzie?
Jakieś dodatkowe propozycje, sugestie mile widziane.

no wreszcie konkrety !!! Młody zaprowadx tu porzadek !!!
dość z ta mechaniką czas na jazdę :)

@izdebski12/madi, przewińcie parę stron wstecz, sami pisaliście w tym temacie o sprawach mechanicznych, a to jeden reguluje, drugi wymienia bambetle, czy też w motorlandzie serwisuje i coś mu nie działa. Ja akurat nie pieprzę w mazowieckiej, że pasek i rolki wymieniłem wczoraj, a patrząc przez pryzmat waszych postów powinienem napisać. Naminowany jestem dzisiaj, ale to są fakty.

Bartolini napisał:

@Wombat, no przecież leżę za śmiechu. Idąc dalej Twoim tokiem myślenia, to i klocki hamulcowe należy docierać :) Wszystko się musi ułożyć, zgadzam się. Jeśli chodzi o łożyska w karterze, to co Ty chcesz docierać? Rozbierałeś kiedyś silnik i wymieniałeś wał?
Łożysk się nie dociera mistrzu ;)
Wał wymieniałem z Darkiem z Gdeckiej i to po nocy.
Chcesz to pogadamy jak będzie jakaś wycieczka, dam Ci parę rad.

oczywiscie ze klocki hamulcowe tez nalezy docierac -moze nie doslownie ale musza sie ulozyc z tarczami, zwlasza nowymi - a tarcze hamulcowe sa bardziej podatne na wygiecie przez pierwszych kilkaset km niz potem

I nie powiesz mi że łożysko stopy korbowodu i trzpienia tłoka (główka korbowodu) nie docierają sie.
No i w 4T zaworki z przylgniami też się musza dotrzeć. To co możesz zrobić ręcznie to i tak tylko docieranie wstępne.Nawet jakbyś sobie zawory i przylgnie przefrezował na 3 kąty to i tak sie muszą dotrzeć.

ABSOLUTNIE WSZYSTKIE współpracujące elementy wymagą dotarcia lub ułożenia się. Tylko kilka bardzo drogich maszyn jest w zasadzie całkowicie dotarta /fabrycznie/. Głównie elementy turbin w generatorach i silnikach lotniczych.

Wombat, czytałeś moją wypowiedź zanim odpisałeś?
Wyraźnie mówię o ułożeniu i to jest normalne.
Ależ masz rację, wszystko się musi ułożyć, ułoży się podczas jazdy, nie zmienia to faktu, że można dawać opór gaz.
No ale nie mów bzdur, bo wprowadzisz ludzi w błąd, ostrożna jazda tylko przy wymianie cyla, łożyska przy małych jak i dużych obrotach się ułożą.

Czytałem. Ja po prostu uważam proces docierania za niezbędny i dość długotrwały. Docierałem silniczki modelarskie 20 lat temu, motocykle, samochody i teraz skuter. Dla mnie to proces normalny.
A to że można prawie od razu dawać w gaz i mieć fart to inna sprawa.

Są i takie szkoły docierania- tak się robi wyczynowe silniki na wyczynowych gratach. Pisałem o tym. Ale po czymś takim od silnika nie oczekuje się trwałości tylko osiągów.

Łożyska są na ogół wykonane dokładniej niż cylindry :) wiec raczej sie ułożą. Aczkolwiek podwyższone wibracje w niedotartym silniku nie służą dobrze łożyskom.

Nie wiem czemu kompletnie negujesz technologiczny proces docierania dlatego że ty go olałeś i miałeś fart.
Przecież to nie mój wymysł tylko tylko producentów części i całych pojazdów. Wiec nie mówię bzdur a co najwyżej powielam bzdury publikowane przez nich jako dokumentacja techniczna i użytkowa.
Oczywiście że można wiedzieć lepiej i czasem nawet trzeba ale w tym wypadku sie mylisz. Docieranie to fakt fizyczny.
Powierzchnie dotarte i niedotarte mają swoje parametry- twardość, gładkość i można je zmierzyć.
Jak zapewne wiesz w silniku zalany zbyt zajebiaszczym olejem mimo 500km przebiegu może nie być fizycznych śladów procesu docierania.

Wychodząc z takiego założenia jak ty spokojnie moge uznać że szkodliwość pałowania na zimnym to też mit bo potrafiłem honde przeciągnąć na czerwone pole 30 sekund po odpaleniu po nocy przy -25 i nigdy jej sie nic nie stało a silnik nie biorąc grama oleju przejechał u mnie 330 tyśkm.
Ale ja wiem że to wynika z zapasu w tych częściach i szczęścia a nie że producenci pieprzą bzdury. Aczkolwiek przyznaj ze mam wszelkie podstawy żeby to podważać. Wiec wiesz róbmy swoje a wiedzmy swoje.
Docieranie to fakt i trzeba je robić. Można je też olać i czasem nic się nie dzieje a silnik chodzi świetnie.

Już kiedyś proponowałem założenie wątku wzorem z Burgmanii;Co dziś zrobiłem przy swoim skuterze ; a żeby forum Nasze wycieczki było o Naszych planach i zrealizowanych eskapadach

Cylinder almotowski w Ince po wyjęciu z pudełka powierzchnię tulei miał lekko chropowatą. Po 1100 km na oleju półsyntetycznym była gładka jak lustro. Na syntetyku nie wiem ile by się docierał ale to nie 4T - olej jest zawarty w benzynie więc i smarowanie gorsze.

Byłem na stacji zatankować do pełna na jutro. Przejechałem się chwilę - na Arkuszową - mój dawny rejon. Jest tam fotoradar (a właściwie rejestrator prędkości). Samochód za mną jechał 35 - 37 km/h. Trzeba zdjąć tę blokadę, bo to śmierć dla silnika.

To czym pisze Bartolinii robi sie - nazywa sie to docieraniem na ostro.

Opisane wieki temu nawet na ścigacz.pl

nasz dyskusja jest wtórna i już sie odbyła :)- tam akurat 8 lat temu

http://forum.scigacz.pl/about3145.html&highlight=

Ja tam wolę na ostro - zarówno docieranie jak i jedzenie:-)

Docieranie na ostro to świetna sprawa do świetnie złożonych silników. PE40 może zabić.

Nie dotarł przekaz tamtego postu ??

madi napisał:

Wycieczka - dobrze powiedziane ! Temat założony z myślą o umawianiu się i relacjonowaniu wycieczek a wpisy o propozycji wyjazdu w następny weekend i o majówce są pomijane i przysypywane wpisami o mechanizmach, docieraniu i paskach. Czyli jednym słowem offtopic.

Popieram !!! Śmietnik się taki zrobił że wszystkiego się odechciewa. Jestem w stanie zrozumieć raz na jakiś czas wpisy dotyczące zagadnień technicznych od ludzi którzy jeżdżą ale teraz to przegięcie ! Przenieście się panowie "mechanicy" do innych tematów bo po prostu utrudniacie życie innym. Albo to forum turystyczne po prostu zdechnie ! bo nikt śmigający turystycznie na dwóch kółkach nic tu wartościowego nie znajdzie.

Wombat, O ja pierdolę, ale walisz eseje. Odpiszę Ci w dzień, bo to temat rzeka. W wielu kwestiach nie masz racji. Teraz już mam oczy na zapałki.

Odpisz ale tylko jeżeli masz do dodanie coś więcej niż w podlinkowanym wątku. Dla mnie temat jest wyczerpany.

Ale akurat mój silnik obecny jest tak docierany. Chłopaki złożyli do kupy i zajarali sie jak im świetnie wyszło wiec nagrali filmy ze strojenia, kręcenia i palenia gumy.
potem zmieniłem gaźnik na 19mm i jak stroili to znowu sie zajarali i jeździli do oporu /stroją/ podobno. upierając sie że streetrace nie trzeba docierać. W każdym razie widywałem skuter głownie na filmach w necie
Teraz go dostałem i sie pytam pro forma czy mam go docierać. A koleś do mnie: a ile już przejechałeś?
No to mówię że tak na oko z 2500m i postanowiłem wymienić gaźnik + to co wy zrobiliście.
A kolo: no to troche go jednak podocieraj.
Więc oni pałują a ja mam docierać. I sponsoruje całość :)

W sumie mi wisi, gwarancje mam od nich na wszystko a pierwszymi lansującymi sie z odkręcania do oporu są oni - jakby co.

;)To jak z tymi Konewkami czy innymi śmiganiami Mazowieckiej na najbliższą przyszłość?

Jeszcze nie śpię, a mam do dodania sporo. Zmuszasz mnie do myślenia, chętnie bym Cie udusił, bo racji nie masz. Pewnie sam o tym wiesz, ale brniesz w swoje.