Grupa Mazowiecka - nasze wycieczki.

Wczoraj miałem po raz pierwszy okazję sprawdzić przydatność dodatkowego oświetlenia jakie zostało zamontowane w Jejmość Jędzy, sprawdziło się doskonale w warunkach i celach do jakich zostało zamontowane. Późną wieczorową porą, polne - szutrowe dziurawe drogi bez żadnej latarni - halogeny zdały egzamin, wszystko było widać jak na dłoni, jednym zdaniem inwestycja zdała egzamin na PLUS

Marku - fajnie. Sam wiem co znaczy dodatkowe oświetlenie, bo miałem światła przeciwmgielne w Polonezie.

Wojtku - Jeden litr mi oddali. Drugi zabrali i dali w zamian dwa litry słabego oleju. Finansowo jestem na czysto ale... Na tym ALE polega cała rzecz. Niby to samo ale jednak nie. Instrukcja jasno i wyraźnie mówi, że trzeba uzywac oleju półsyntetycznego lub syntetycznego o okreslonych parametrach oraz, że skuter na przeglądzie zerowym zostanie zalany olejem o klasie ISO EGD, a tymczasem dostałem EGB. Tyle, ze dwa litry za litr. Jak by nie patrzył to trochę śmieszne.

Ja bym ten kiepski olej zlał i wlał tego Castrola.

Paweł - nie będę zlewał. Zapłaciłem za niego. To Repsol więc markowy olej - tyle że mineralny. Silnik się nie zatrze, bo jest zablokowany na obrotach. Będę dolewał po trochu Castrola żeby silnik "przyzwyczajał się" do lepszego oleju i tyle. Może tak miało być? Może lepiej się dotrze i spasuje? Zobaczymy.

madi napisał:

Padalec napisał:
W temacie majowego wyjazdu też cisza - nikt nigdzie nie jedzie ?

Ja jadę. Gdzie i z kim to się okaże, na pewno w domu siedział nie będę. Jak nie będzie pomysłu i chętnych to sam pojade.

Tak coś czuję Madi że tu nic sensownego się nie wykluje a w domu 1-4 maja siedział nie będę ! Więc jak by co to na priv.

Madi, Padalec, Wszystko jedno gdzie, i kiedy. Jadę.

Muszę rozwiązać problem z rozrusznikiem - tulejki bendixa mam do wymiany, jeżeli to nie pomoże to oddam do znajomego Ojca aby mi pomierzył akumulator, jeżeli tu będzie w porządku to wymienię rozrusznik na jakiś mocniejszy.

Ma ktoś jakieś pomysły aby domowymi sposobami wybić tulejkę bendixa z pokrywy przekładni?

Kisiu,ja to myśle że im to sie tam ciebie nawet okradać nie chciało.
Ktoś ten olej od ciebie dostał do ręki, ty wyjaśniłes zawile po co go przynosisz a pańcio ci powiedział- tak, tak, zrobimy.

Wszedł do serwisu, pierdyknął to na okno/pod okno/na szafke/do szafkii zapomniał... hgw gdzie.
Inny co przygotowywał skuter zrobił to co zwykle, wlał to co zwykle leją i za bramę.

To dlaczego oddali mi drugą butelkę? Zresztą koleś przy kupnie skutera mówił, że trzeba zapłacić za olej. Ja z kolei zapytałem czy mogę przynieść własny. Zgodził się i na kartce nie było adnotacji o konieczności zapłaty za olej. We wtorek zawiozłem im rejestrację i tego castrola. Oni potem mi butelkę oddali. Moze rzeczywiście ktoś wlał to co leją zwykle i tak sobie to odebrali? Nie wiem. Nie wnikam już w to.

To jest chlew, gnój i 3 metry mułu. Jakie by nie były przyczyny- zawsze jest coś nie tak.

@Wombat, te docieranie o którym mówisz, to są mity. Można opór dawać, robiąc odpoczynki. Podstawą jest to, aby nie przegrzać, bo wiadomo jest większe tarcie, które przekłada się na temperaturę. Docierałem 4 cyle, pierwsze 20km pyrkanie, a potem rura i częste odpoczynki na fajkę.

to nie mity, to jedna z metod - dobra zwłaszcza przy jednostkach z dużymi niedokładnościami po procesie wykonania. Czyli wypisz wymaluj - chinol.
Cylinder to przecież tylko jeden z elementów który sie dociera. Łożyska wału, osi..itd to wszystko ulega wstępnemu dopasowaniu zwłaszcza w nowym skuterze.

Nie zgodzę się w pełni. Z cylkami chińskimi, to masz rację, bo pozostawiają wiele do życzenia z naciskiem na stop metalu. Wału się nie dociera, łożyska na starcie z odpowiednim luzem są spasowane i jak cyla się nie wymienia, to rura na starcie.

madi napisał:

Padalec napisał:
W temacie majowego wyjazdu też cisza - nikt nigdzie nie jedzie ?

Ja jadę. Gdzie i z kim to się okaże, na pewno w domu siedział nie będę. Jak nie będzie pomysłu i chętnych to sam pojade.

Madi , jak tylko będe wiedział że mam piątek 2 maja wolny to jadę !!!

Napęd też musi się ułożyć, np. kwadratowy pasek musi się zetrzeć do talerzy wariatora.

Pamiętam, że Inca była docierana na oleju syntetycznym i tak jakoś nie było do końca dobrze. Pamiętam, że miałem już końcówkę oleju i wlałem Maliniaka to dopiero zaczęła śmigać. Bo wcześniej odnosiłem wrażenie, że nie miała mocy takiej jak powinna. Może dobrze się stało.

Znalazłem u tych zdzierców jedną ciekawą rzecz - olej Repsol Moto 2T Sintetico za 27 zł. Tańszy dużo od Castrola, a też syntetyk. Tyle, że nie chciałbym ich sponsorować i dorabiać...

@izdebski12, oczywiście masz rację, bo nowy pasek musi się ułożyć, z doświadczenia wiem, że to jakieś 50-100km. Ale tu chodzi o wał i łożyska na nim, oraz o cyla.

z racji opieszałości naszych urzędników, nie zdołam przed 1 maja zrobić prawka na A i pozostanie mi jedynie bzyk. jak będziecie się gdzieś wybierać na
długi weekend dajcie znać, z chęcią dołączę do was.

Ja drugiego na bank pracuję więc odpada. Żona też bedzie pracować pewnie pierwszego, drugiego i trzeciego więc u mnie się nie da.

@Filippo73, bez prawka jedź, proste. Ja na pożyczonym motorze też popierdzielałem.

Gorzej jak coś się stanie.