Grupa Mazowiecka - nasze wycieczki.

a jednak Benzer Indiana i jeszcze w 2T ...hmmm :)

Tak. Kupiłem Benzera Indianę w 2T z 2011 roku. Nie wygląda jakby był dawcą dla innych sprzętów. Obejrzałem go dokładnie. Nie sądzę żeby jakością odstawał od Inki. Cena faktycznie bez rewelacji ale (pomimo poszukiwań) nie udało się znalexć nic nowego poniżej 3000. Wszystko około 4000. Powiem jedno - ma chodzić to będzie chodził. Nie będzie katowany po jakichś wybojach. Nie będzie eksperymentów z olejem i innymi płynami. To jest prawie to co Inca. Ile się będzie różnić - zobaczymy.

Sezon trwa a Mazowiecka śpi?
Jedzie ktoś jutro gdzieś? Będę miał wolne więc jak będzie taka pogoda jak dziś to mam zamiar gdzieś pojechać do 400 km. Myślę o Bałtowie. Gdyby ktoś był chętny to pisać/dzwonić

Madi , chętnie ale pracować trzeba :(

Izdbski mnie namawie na jakiś wyjazd w sobotę. Ale cóz - nie mam Kymco tylko Benzera... Nie jestem godzien aby spełniać to misterium...

masz już czy masz mieć ?
No i nie dotarty tak czy siak.

Formalnie mam. Trzba go tylko odebrać. Może jutro się uda.

A co do docierania - to trzeba po prostu jeździć z głową i docierać.

Kisiu1981 napisał:

Izdbski mnie namawie na jakiś wyjazd w sobotę. Ale cóz - nie mam Kymco tylko Benzera... Nie jestem godzien aby spełniać to misterium...

Myślisz, że będę Cię wyprzedzał, i prowokował do ścigania mnie? Mój sprzęt też jest na dotarciu - jeszcze 1000 km nie zrobiłem, jeżdżę około 60 km/h licznikowe, czasem pocisnę gazu. Jeszcze wam coś powiem - Przy delikatnym dodaniu gazu - jakieś 1/10 manetki, dzięki dyszy 90 jedzie około 55-60km/h. Wiecie jakie mam spalanie przy takiej jeździe na trasie siekierkowskiej pozbawionej świateł? Na oko jakieś 2,3 - 2,5L/100KM. Podoba mi się ten wynik.

Kisiu! Pucuj sie do lipa!

Odebrałeś ?

Izdebski! Nie chodzi o to, że jest na dotarciu. Chodzi o to, że nie jest to Kymco.

Wombat - jadę po szesnastej i odbiorę mój skuter. Przypomnę tym, którzy nie wiedzą - nie jest to Kymco.

Muszę zadzwonić czy mój Benzer (nie mylić z Kymco) jest już gotowy. A dziś pod Landem widziałem Routera Bassę (nie jest nawet podobna do Kymco) w stanie trochę poniszczonym.

no i co z tego, że nie jest Kymco? Nie rozumiem.

Poi prostu nabijam się z Wombata:-)

Dzwoniłem do sklepu i mówią, że skuter jeszcze nie jest gotowy. Mógłby być na osiemnastą ewentualnie prawdopodobnie, a na pewno na jutro. Umówiłem sie więc na sobotę rano. Ciekawe co im jeszcze zostało... Podokręcać śrubki? Nie wiem. Przegląd zerowy zajmuje tyle czasu, że od wtorku nie zdążyli? Może mają jeszcze kupę roboty, bo to nieformalny poczatek sezonu? Nie wiem.

Nie, to skuter-serwis.pl.
Mówiłem ci.
Jest kompletnie nie ruszony. Jeżeli tam pojedzisz bo gotowy jest to przez półtorej godziny spokojnie tam posiedzisz czekając na hgw co.

Ja na rometa czekałem 2 tygodnie, w końcu po 50-ciu telefonach raczyli go łaskawcy przywieźć. Ot cały skuter-serwis.pl. Za dalszą współpracę (przeglądy) im podziękowałem.
Podobnie jak Wombat uważam, że do skutera się nawet nie dotknęli, złożą go dopiero w sobotę przed Twoim przyjazdem lub jak przyjedziesz i będziesz czekał na odbiór, bo jeszcze "robią przegląd".

Jak bym ja miał brać to wziąłbym nawet w kartonie, a potem pomału sobie samemu złożyć. Ja wiem jak oni składają - tak jak owiewki torosowi, jedno włożone w drugie byle jak, odstaje, nie dokładnie.

Ja też wolałbym w kartonie ale tak się nie da. Szkoda. Ciekawe jak oni to zrobią. Mają mi zamontować kufer. Już nawet im powiem - jesli nie będzie założony - że sam to sobie zrobię. A w dodatku oni za te kufry chcą dodatkową kasę, a przecież były w komplecie ze skuterem. Tak robią ludzi w balona. Ja mam go niby gratis ale to wiecie...

Czuję, że stracę trochę nerwówi czasu u nich.

mi montowali kufer dopiero jak przyjechałem po odbiór i sie spytałem:
-a gdzie kufer?

Tu na pewno będzie tak samo.

nie rozumiem po co kupujecie w takich miejscach gdzie robią ludzi w h,,,, 3 osoby piszą , że tam jest do banii

Ja kupując nie wiedziałem. Mieszkałem niedaleko 6-7 lat. Mijałem go co kilka dni. Wiec skoro był, działał, miał klientów to chyba normalny.
Na allegro spora oferta, na miejscu też tego stoi sporo - nie wyglądało jak chałtura, sprawy finansowo-rejestracyjne też w sumie sprawnie.
No i jak już dostali kasę... koniec.