Grupa Mazowiecka - nasze wycieczki.

adastra13 napisał:

Kisiu1981 napisał:
Marku - to Ty jechałeś Obozową w kierunku Bemowa około 6:30? Widziałem Cię z chodnika kiedy robiłem przerwę w pchaniu.

Tak to najprawdopodobniej byłem ja, właśnie w tym czasie jechałem do pracy, szkoda że Cię nie zauważyłem, ale zazwyczaj bardziej skupiam się na drodze nie patrząc co się dzieje na chodnikach.
A co znów się stało że musiałeś pchać a nie mogłeś jechać ?

Kisiu1981 napisał:

Powiem tak - po dzisiejszej przygodzie mam już dość. Naprawdę. Nie mam siły... Ten skuter robi wszystko żeby nie dojeździć do 30000. Dziś coś mnie podkusiło jechać Prymasa do Ronda Zesłańców prawym pasem, a nie - jak najcześciej - środkowym. Wpadłem w jakąś dziurę ze sporą predkością. Skuter natychmiast zgasł. Pół godziny rozbierania i bawienia się o piątej rano, po ciemku i w strugach deszczu oraz silnym wietrze nie przyniosło żadnego rezultatu. Jakiś kabel przy module się odpiął. Założyłem go, iskra była ale nie zapalił. Świeca jakoś sucha. Sprawdzałem przewody paliwowe itd ale na nic nie wpadłem. Próbowałem jeszcze kilkunastokrotnie go zapalić ale bez rezultatu. Raz jakby na sekundę zagadał ale może mi się wydaje... Był hałas w tunelu.
Podejrzewam, że uderzenie mogło rozwalić tłok ale na razie nie mam siły tego sprawdzić. Mam katar, gorączkę i muszę się położyć. Może później rozbiorę i sprawdzę. Żona już mnie namawia na nowy skuter... Szef wsciekły, że nie przyjechałem do roboty. Eee... Dosć już mam tego. Pchania 3h, a na liczniku 29995 km... Już tak mało brakuje...
........
Edytuję, bo byłem przy skuterze i ... zapalił od razu. Nic kompletnie nie robiłem. Potem jeszcze wyciagnałem moduł i uruchomiłem silnik. Przy ruszaniu wiązek gasł. To jednak wina przewodów. A ruszałem je rano, sprawdzałem itd. ele wtedy nic to nie pomagało. Nie wiem co tkwi w tej bestii... Chyba mnie nie lubi.

Po obsuwie z błotnikiem nastąpiło małe opóźnienie przy pracach nad Virago. W środę wszystkie elementy powinny być gotowe. W czwartek planowane jest składanie wszystkiego w całość. Kiedy udałoby się to zrobić, to na weekend zostałaby wisienka na torcie. Mam nadzieję że aura będzie łaskawa aby przejechać na kołach pomiędzy warsztatami, domem i pracownią w Zalesiu. Eh już nie mogę doczekać się. Analizuje ten projekt i mam jeszcze pewien niedosyt, ale zostanie to do zrobienia w przyszłą zimę. Teraz trzeba pomyśleć o ekwipunku i środkach na wyjazdy.

Dychul,gratuluje, mam nadzieję ,że niedługo zobaczę Twój sprzęt na jakieś wspólnej wycieczce.

ArtekToros napisał:

Dychul,gratuluje, mam nadzieję ,że niedługo zobaczę Twój sprzęt na jakieś wspólnej wycieczce.

Mnie też już zaczyna ciekawość rozpierać i z niecierpliwością czekam aby zobaczyć efekty zmian w Virago Dychul'a

U mnie zaś - Dziś w planach montaż (z pomocą kolegi Dychul'a) nowych stelaży pod sakwy do Jejmość Jędzy , pozostanie jeszcze wymiana tylnego siedzenia (tego dla pasażera) na nieco inne , większe bo Basi na tamtym nie jest wygodnie siedzieć "i to było by na tyle" - oj będzie się działo ... ,

Łoś już niemal ze gotów, nawet już zamówiłem do niego sakwy boczne, tylko nie mogę znaleźć odpowiednio małego kuferka.

ArtekToros napisał:

Dychul,gratuluje, mam nadzieję ,że niedługo zobaczę Twój sprzęt na jakieś wspólnej wycieczce.

Sam jestem ciekawy jak to wszystko wyjedzie. Ostatni raz czułem się tak ze 35 lat temu, gdy zbliżał się czas gwiazdkowych prezentów. Uchylę rąbka tajemnicy, że cała Virago będzie w kolorze zbiornika paliwa. To dzięki Marcinowi (Bat) i Padalcowi, który w delikatny sposób zasugerował, że zielony z granatowym gryzą się....Padalec stanął przechylił głowę zaciągnął się papierosem i zapytał" nie uważasz Wojtku, że ten zielony z tym granatowym nie bardzo pasują do siebie". Odpowiedziałem, że wg. mnie pasują. Po jakimś czasie mój kolega Marcin (Bat) powiedział mi to samo ale w sposób bardziej dosadny. Chociaż ja uważałem, że te kolory pasują Virago musiała stać się jednokolorowa, gdyż zostałem przegłosowany 2:1.

Kymczak też jest jednokolorowy i nikomu to nie przeszkadza no nie ?

szczepanj23, jednokolorowy??? No co ty, jak tak można ;)

Nie mogę się już doczekać kiedy spotkamy się wszyscy na naszych maszynach piekielnych :D

... i będziemy je podziwiać, i podziwiać, i... trochę pojeździmy

Filippo73 napisał:

szczepanj23, jednokolorowy??? No co ty, jak tak można ;)
Nie mogę się już doczekać kiedy spotkamy się wszyscy na naszych maszynach piekielnych :D
... i będziemy je podziwiać, i podziwiać, i... trochę pojeździmy

Filipie jak sytuacja u Ciebie na froncie? Jak przebiega walka z Quantumem?

Kurcze, nie mam kiedy pojechać po nowy cylinder. Może jutro się uda.
Na szczęście obecna pogoda nie zachęca do użytkowania 2oo

Wszyscy maszyny kończą robić tylko ja zostałem bez niczego.

Nie tylko Ty, Madi. Ja też nie mam czym jeździć. Mam za to co pchać.

Wojtku - mam nadzieję, że uad ci się zrobić wszystko. Że też masz cierpliwosć tak jeździć po warsztatach... Godne podziwu.

Marku - akurat stałem odwrócony w stronę płotu. Zrobiłem sobie wtedy małą przerwę w pchaniu.

Mój też w proszku. Ale to chinol. To co sie dziwić.
Ale podobno w najbliższą sobote dostarczą niezbędny gaźnik 19mm i ma być gotów jak SpongeBob na kraboburgery.

To chyba z radości staniesz na koło:-)

Ja czekam na samochód i jadę do pracy. Spodziewam się awantury...

Kisiu1981 napisał:

Nie tylko Ty, Madi. Ja też nie mam czym jeździć. Mam za to co pchać.
Wojtku - mam nadzieję, że uad ci się zrobić wszystko. Że też masz cierpliwosć tak jeździć po warsztatach... Godne podziwu.
Marku - akurat stałem odwrócony w stronę płotu. Zrobiłem sobie wtedy małą przerwę w pchaniu.

Kisiu warsztaty to małe Miki, ale koszty troszkę mnie zaczynają boleć. Od września ub. roku troszkę wsadziłem. W zasadzie motor już był sprawny, ale nie spełniał moich oczekiwań. To jeszcze nie koniec wydatków z nim związanych. W czwartek nastąpi pełne rozliczenie. Koszty moich zmagań z Virago http://www.motostat.pl/vehicle-stats/35599

hmmm "co ja tutaj robie " moja longjia jest wielokolorowa i jeszcze z nalepkami ,, istna choinka wymyślona przez kolegów z Chin :)
co do stanu gotowości do jazdy -- (Madi nie łam się- nie jesteś sam w klubie) ja również nie mam na czym jeździc gdyż longjia stoi rozłupana z rozłożona całkowicie przekladnią gdyz muszę wymienić uszczelniacz na wałku zdawczym i przy okazji na sprzęgłowym :) przy okazji klocki przód i tył oleje , filtry , adjustacja zaworów itp . Do tego jestem obecnie chory (grypa) więc nie mam siły ani ochoty cokolwiek robić .

Artku życzę tobie zdrowia. Twoja Logjia ma oryginalne barwy więc nie masz co zmieniać. Przykro mi czytać, że tak się dzieje z Waszymi sprzętami. Jednak do pełni sezonu jest jeszcze trochę czasu i mam nadzieję, że zdążycie się wyrobić. Ty, Padalec, Filip i Madi. Wczoraj ujeżdżałem Basi Łosia. Wg. mojej oceny jest gotowy do jazdy. Przejażdżka na nim dała mi wiele przyjemności. Silnik sobie mruczy, a on dzielnie przyspieszał.

Madi co z tym sprzętem wykombinowałeś? Padalec - Złożyłeś syma? :P
Ja na dniach oddam F16 do motor-landu na dostrojenie filtra powietrza do gaźnika, regulacje gaźnika (niestety, ale już się tego nie tykam - nie daję rady zrobić tego samemu, aby było wszystko ok). Jak sprawa stoi z tą wycieczką "gdzieś tam, gdzieś tam", przy tej jedynej, zacnej Tamie? Proponuje 30 marzec 2014 r.
Kisiu - Jak z kompresją stoi Inca? Da radę naprawić? Pisałeś w innych tematach o przerywaniu - proponuje zmienić świece, wyczyścić, i wyregulować gaźnik.

Jeszcze nic nie wykombinowałem.
30 marca odpadam, jade do Poznania na targi.

a wyglądasz jak Yamaha? Bo niektórym tu staje tylko na widok yamahy.

Ja osobiście dziękuje za dobre chęci ale wolę tak bardziej tradycyjnie :-)
A jak widzę wszyscy grzebią , naprawiają , modernizują i to bardzo dobrze wróży na ten sezon !!!
Może projekt z serii "chcę to zobaczyć w realu" - WIELKA TAMA wypali w tym roku tak jak w tamtym - akcja ŻUBR .