Grupa Mazowiecka - nasze wycieczki.

HugoBoss napisał:

W przyszłą sobotę planujemy gdzieś jechać na cały dzień,moja ma wolne :)

OKI, tyle że wpierw muszę sie zorietować w pracy co i jak, oraz jak bedzie z Virago w warsztacie coby na sobote nie było odbioru, jesli wszystko było by oki, to namówie Basię i Asterkę i mogli bysmy gdzies pojechać, moze i Robertonos miałby wolne.

Hugo dowiedz się czy KASIA sciągneła już fotki z grila nad zegrzem z serwera bo bym chciał je usunąć, dobrze by było jakby sie z nami skontaktowała w jakiś sposób, nie mam jej na liście znajomych więc nie mam jak zapytać.

Ja niedawno wróciłem z żoną, córką i szwagrem od teściowej. Jechaliśmy oczywiście samochodem. Jeśli kiedykolwiek przyjdzie Wam ochota zatankować gaz na Bliskiej w miejscowości Polaki (okolice Siedlec) to zdecydowanie odradzam. Tak beznadziejnego LPG to jeszcze nie miałem. Samochód w ogóle nie chciał jechać. Każde rozpędzanie to męczarnia. A tańszy niż gdzie indziej nie był.

W ogóle jestem zmęczony tym weekendem. Tylu komarów co wczoraj to chyba nie zatłukłem przez cały poprzedni rok.

Acha - i nie radzę kupować nikomu piwa Vip Mocny z Biedronki. Wypiłem trzy przed snem i dziś myślałem, że się już nie obudzę. Po Sternie 9,2% nic mi nie jest.

HugoBoss napisał:

W przyszłą sobotę planujemy gdzieś jechać na cały dzień,moja ma wolne :)

Ja też mam wolne :)

Wczoraj walczylismy z Yamaszką Robertonosa , dzis postanowiłem ze może w Camaro wymienie rolki - należy mu sie juz to od dawna. co do soboty nadal nie jestem pewien jak bedzie u mnie z czasem, ostatnio wszystko mi sie p...y i dzień jest jakiś za krutki.

Jutro jedziemy na grilla,jeszcze nie wiemy gdzie. Jak zwykle Madi,Hugo i Jolusia,może ktoś ma wolne i chce dołączyć?

Hugo, jak możesz, sprzedaj mi namiary na te bunkry w NDM, jak tam trafić? Jakieś dane, które mogę w nawigację wstukać były by najlepsze :)

Ja wreszcie mojego pierdolocika naprawiłem. Była rzeczywiście ta dysza za duża. Wtedy zawsze była świeca morka, teraz suchutka. Zmiana z 85 na 80 dała efekt - pracuje stabilnie, nie przerywa, nie zalewa, lepiej się rozpędza, nie ma już tej dziury w obrotach co była, mam nadzieję, że zmniejszy mi się też spalanie - w końcu z 3,1/4 obrotu śrubki mieszanki dałem na około 2,1/4 obrotów.
Ma ktoś jakieś plany na sobotę? Chętnie bym się gdzieś z wami przejechał :D Kto ogląda serial "Ranczo", ten pewnie widział wieś "Jeruzal". Jacyś chętni na wycieczkę tam w najbliższą sobotę?:)

Izdebski ja o Jeruzalu ostatnio też myślałem, jest to pomiędzy Mińskiem Mazowieckim a Stoczkiem Łukowskim. W Mrozach jest też tramwaj konny. W Jeruzalu sprzedają Mamrota, którego bym chętnie kupił ;)

Wiem gdzie to jest bo byłem już tam sam w zeszłym roku :) Jak coś to mogę prowadzić - akurat na tej trasie moja nawigacja dobrze sobie radzi :). W Mrozach nie byłem, więc chętnie bym się tam przejechał.

Mrozy są po drodze z Mińska. Po Jeruzalu możnaby pojechać na Stoczek Łukowski i potem stamtąd do Pilawy i Otwocka.

Odebrałem z dziś z warsztatu Jejmośc Jędzę - Virago, myslę ze bedzie teraz oki, co do wyjazdów w tym tygodniu to ja raczej odpadam , jakos nie moge ogarnac wszystkich zajęć - za mało czasu. Muszę jeszcze załatwić wymiane tylnego kapcia w Virago no i te gmole, a czasy pozostało niewiele, zreszta na warsztat poszła kasa i muszę jakoś dorobic i uzupełnić ją na gmole, tak ze do końca tygodnia mam zap... , nie wiem jak bedzie ze mną w sobotę i niedziele. Basia miała kontuzję reki tak ze raczej samodzielnie na Coliberku sie nie ruszy, chyba ze jako plecaczek.

Szkoda. My z Hugo i Jolką jutro mamy zamiar grillować, tylko jeszcze nie wiadomo gdzie i o której... ;)

Zaprowadziłem "srebrną strzałę" na wymianę paru bebechów w silniku - a to trochę potrwa - niestety :-(
przez ok. 2 tygodnie nie ma mnie dla GRUPY MAZOWIECKIEJ,
nie mniej będę śledził co się dzieje na forum .

Było samemu robić, a nie na warsztat się pchać :D Mi za wymianę jednej śrubki - dyszy, i "regulacje gaźnika" - zakręcenie mieszanki o 1 obrót zaśpiewał sobie Pan z serwisu ponad 80 zł, to sam kupiłem dysze za 2 zł + przesyłka, i udało mi się samemu to zrobić.

A więc ilu chętnych jest na tą wycieczkę do Jeruzala + miejscowości, które wymienił Madi? :)

Padalec a co tam zdechło ? Było gadać to byśmy ogarnęli serwis forumowy ;) i nie czekałbyś 2 tygodnie tylko byś miał skuter sprawny w kilka godzin.

Izdebski - jest nas dwóch (mam nadzieję, że jeszcze ktoś się dopisze)

Dzięki za zainteresowanie ale to trochę grubsza sprawa :-)
Trzeba odłączyć i wyjąć silnik,rozpołowić go,wymienić wał korbowy z łożyskami,uszczelniacze itd. Może przy okazji wymienić cylinder z tłokiem no i wszystko to złożyć do kupy. Ja mieszkając w bloku na osiedlu nie mam jak tego zrobić a i wiedza na ten temat prawie żadna o narzędziach nie wspominając.
I jedna uwaga :
Panowie jak się brać za tuning to robić to KOMPLEKSOWO ! mi firmowe łożyska z powiększonym cylindrem 65 cm3 wytrzymały niecałe 10000 km.
Ale spokojnie jak nie JERUZAL to może PUŁAWY a już na 99% SIELPIA :-)

Ja będe robił to samo, Padalcze. Tyle, że sam. U mnie jest trochę prościej ale też chcę wszystko powymieniać. Mam na szafie 17700 km i wiem, że przydałoby się sprawdzić stan łożysk. Cylinder jest wyjechany nieźle, bo ostatnio zaczął mi już silnik słabnąć na wyższych obrotach. Wczoraj zalałem już minerała to może ma gorszy start ale potem już całkiem przyzwoicie (jak na swój stan) i równo pracuje. Licznikowe 65 km/h osiąga maksymalnie, a 70 dobija z górki. Zmieniłem też obudowę filtra powietrza ale było gorzej. Co ja się naregulowałem gaźnika to tylko ja wiem. Jutro sprawdzę kolor świecy. I słyszę nieraz jakieś szumy, których według mnie być nie powinno. Mam nadziję, że to tylko mocowanie kufra.

Ostatnio ogladałem swoje opony. Mają już sparciałe miejsca w rowkach koło bieżnika. I co jeszcze? Są pocięte. Maja mnóstwo sznytek. To pewnie od tłuczonej cegły i ostrych kamieni, którymi ludzie wysypują dziury w piaszczystych drogach. Wieszałbym za jaja za takie coś...

Dziś miałem 3349 listów. 2/3 mniej więcej rozniosłem. Nie zabrałem wszystkiego. Komicznie musiałem wyglądać z nie zamkniętym kufrem zapiętym na drut, z listami wystającymi spod siedzenia tak, że było niemal pionowo, z ogromnym worem między nogami i jadący na stojąco z brzuchem opartym na torbie...

Kisiu, jak listy dajesz radę to może dasz radę jeszcze tym sprzętem pojechać do tego Jeruzala? :D

Problemu z dojazdem nie byłoby żadnego i spokojnie dałby radę. Tyle, że moja żona od dziś do poniedziałku włącznie pracuje codziennie od 16. do 24. A dziecko samo się nie popilnuje. A przejechałbym się z chęcią...

A to lipę masz :D