Grupa Mazowiecka - nasze wycieczki.

DYCHUL
Niestety żadnych zarówek 6V to ja nie mam, wszystkie moje instalacje to 12V,

Jakoś wczoraj wróciliśmy, w połowie trasy wyszło słoneczko a ranny wiatr osuszył drogi.
Czyli można było na spoko jechać. Dziś na chwilę muszę wpaść do pracy i będę dumał
co robić dalej - do końca majówki mam wolne

Dziś rano dotankowałem Virago i obliczyłem spalanie,
po mieście przy niezbyt szybkiej jeździe wychodzi 5,88 L/100 km
ciekawe ile będze palić na trasie.

adastra13 napisał:

Dziś rano dotankowałem Virago i obliczyłem spalanie,
po mieście przy niezbyt szybkiej jeździe wychodzi 5,88 L/100 km
ciekawe ile będze palić na trasie.
Każdy motor jest inny, ale możesz zobaczyć mój pasek motostat. Jak kupowałeś Virago mówiłem, że niestety do codziennej jazdy po mieście jest dość nieekonomiczny. Przy spokojnej jeździe spalanie waha się w granicy 5 l/100 km. Żarówki kupiłem wczoraj w Pruszczu Gdańskim.

Jestem umówiony z KISIEM jutro na jakąś małą jazdę "za miasto" :-)
Może ktoś by reflektował ?
dla zainteresowanych miejsce zbiórki na Puławskiej na stacji "LUKOIL" przy "DECATLONIE" godz. 11.00.
Kierunek raczej południowy, ale nie sprecyzowany.
No grzechem było by siedzieć 1 maja w domu.

Tak, zbieramy się o 11:00, jedziemy do mojego kumpla pomóc mu przy skuterze i potem na jakąś wycieczkę.

Temat łożysk i amortyzatorów przedniego koła chwilowo odstawiłem. Jeździ to jeździ. W Scooterlandzie amortyzator kosztuje ok. 100 zł, a dwa łożyska 50. Jakość oryginału czyli chińskie ale przynajmniej wiem, że będą pasować. Rozebrałem za to silnik, bo jedna rzecz nie dawała mi spokoju. Pomimo wszelkich starań z mojej strony, regulacji itd. nie ma tej mocy co wcześniej. I gdy ruszam kopką w GMP nie ma wyraźnego oporu. I tak jak myślałem - pierścienie zjechane i cylinder trochę wydarty. Efekt szaleństw na gorszych olejach. Założyłem na meteorowski tłok zippowskie pierścienie i jest trochę lepiej. Gdy ten zestaw się skończy założę chiński komplet leżący w szafce i będę zbierał na jakiś lepszy...

http://www.skuterowo.com/forums/topic/spotkanie-grupy-slaskiej-i-mazowieckiej#post-
Co o tym sądzicie ???
Czy byli by chętni na taki wyjazd-spotkanie ???
Dzięki KISIU za przewietrzenie dupska :-)

Nie ma za co, nasz drogi Padalcu. Sam się z chęcią przejechałem. Dzięki za mile spędzony dzień, pomoc przy grzebaniu w skuterze Jacka, oglądanie reaktora i ognisko.

Ja wczoraj zmieniałem pierścienie, a dziś już znowu nie mam kompresji. Super...

Dziś pierwszy raz grzebałem w czterosuwie. Wywaliliśmy bebechy i będziemy zmieniać kit cylindrowy. Nie ma to jak nowe doświadczenia i umiejętności...

jak wczoraj zobaczyłem że jedziecie - miałem zamiar ale dzisiaj było parę rzeczy w domu do zrobienia. Lecz o 18 nie wytrzymałem i musiałem "dupsko przewietrzyć i tak pikłem se 130 km w końcu święto dziś. NO ale jutro do roboty. Co do wyjazdu mazowiecka i śląska - ciekawa koncepcja tylko 15 ludzi trza . We wrzesniu też śląska ciekawy wyjazd do ostravy proponuję - same ciekawe koncepcję trzeba coś pomyślec w temacie czasu na wyjazdy :)

ARTEK- dobrze gadasz wyjazdy ciekawe ! a i kilometrów więcej, powiem szczerze taki wypad do Ostrawy na pokazy to jak dla mnie był by najdłuższy w mojej "karierze".
Może chłopaki ze śląska by nas nie wyśmiali jak by przyjechało nas np. 5-7 a HUGO proponował Sielpię to daleko też nie jest :-)
Trza to naprawdę obgadać bo takie wyjazdy to umawianie się z innymi ludzmi i nie można sobie robić z mordy cholewy. Dlatego pytam wcześniej czy jest sens i komu jechać ?

No widzisz, Artek. Szkoda, że nie mogłeś. Fajnie się jeździło.

A jak z jutrem lub resztą dni? Robimy coś?

Ja walczyłem dziś z przednim kołem - a dokładniej z łożyskami. To od strony ślimaka prędkościomierza było ok ale to od zacisku hamulcowego stało. Tulejka też zjechana. Wpuściłem oleju przekładniowego i rozruszałem wszystko. Mam nadzieję, że będzie dobrze. I przekonałem się, że zdjęcie i założenie przedniego koła w skuterze nie jest żadnym problemem.

U mnie KISIU sytuacja jest rozwojowa - moje dziewczyny rzygają jak małe koty, pralka chodzi non stop a ja biegam po domu i próbuję to wszystko ogarnąć.
Pogoda też raczej nie zachęca więc jutro na 100% nigdzie się nie ruszam.Sobota pod znakiem zapytania , chociaż RÓŻAN siedzi mi w głowie cały czas :-)

Acha. No spoko, rozumiem. Jeśli nie damy rady razem to ewentualnie sam dokądś ruszę. Dużo zdrowia życzę!

Jak jutro z pogodą? Może i my z Jolusią byśmy się gdzieś przejechali.

Ma podobno deszcz napierdzielać i burze iść ale kto tam za polską pogodą nadąży... Ja też myślę o przejechaniu się (ewentualnie grzebaniu).

Hugo - jaki w końcu kit silnikowy dałeś (bo nie pamiętam)? Ja tez muszę chyba wsadzić coś porządnego...

Wczoraj wracałem z Zambrowa, pogoda w kratkę pare km deszczyku następnie normalka ze sporym wiatrem,
ledwo co zdążyłem obeschnąć znów łapał mnie deszcz i tak prawie na całej S-8.
Ale walneło mnie niezłe zdziwko - tzn spalanie w trasie.
Zatankowałem pod korek, przejechałem 130 km z prędkościami 90-110 km/h
podjeżdzam na stacje a Virago spaliło tyklo 4,9 Litra.
Colera !!! to wiecej pali mi mój skuter Camaro 150 ccm.
Bo jak nim leciałem w zeszłym roku do zambrowa wykozystując jego pełną moc to zechlał ponad 6 L.
po mieście chla tyle samo choć wolniej jeżdzę zato Virago po mieście 5,8 L/100
Żeby " Jejmość Jędza " Virago była mniejsza i bardziej zwrotna to jeździł bym nią do pracy.

Na dziś planowałem rodzinny wyjazd skuterami na jakieś ognisko, ale pogoda popsuła plany,
wychodzi na to że pogoda się poprawi jak już wszyscy będziemy musieli wrócić do pracy.

Kisiu ja jeszcze nie zmieniałem cylindra w mojej Vitalce.

dzis pada może jutro się poprawi i gdzies mozna będzie pojechać. Zobaczymy jak się pogoda ułoży. Będe tu zaglądac aby byc na bieżaco :)

Może jutro jakiś grill? Najlepiej nad wodą :)

jestem za :) kwestia pogody

tak jak napisał ArtekToros,
kwestia pogody,
jesli aura dopisze planowane ognisko przekładamy z Robertonosem na jutro,
pojedziemy skuterkami gdzieś w zalesiony teren nad wodę i się popiknikuje.
Ja zabiorę z sobą jako plecaczek córkę na Camaro, Basia chce jechać na swoim Coliberku
a Robertonos na swoim - jeśli by ktoś chciał dojechać będziemy pod telefonami.