Kurcze,nie ma chętnych? :( Gdzie ten Madi.
Trudno,sam się gdzieś przejadę.
Nie mam Twojego numeru a pewnie już pojechałeś więc dupa.
Czekam do 12 jak ktoś wejdzie, jak nie to jade sam.
Nie pojechałem :p
To właź na gg
Byśmy do Fashion House podjechali.
A potem ?
Kurcze miałem nic nie pisać ale co tam...
HUGO napisał- "Kurcze,nie ma chętnych? :( Gdzie ten Madi. "
Kurcze tak będzie jeśli każda jazda organizowana będzie na "żywioł" czyli kto pierwszy wstanie i odpali kompa. (na pewno ma to swój urok taki sponton ale co z osobami które mają rodziny,dzieci,pracę i ogólnie w ch... obowiązków ? I nawet jak sobie zorganizują jakiś wolny czas to też nie tak z godziny na godzinę) Zero planowania , dla przykładu można poczytać jak się chłopaki ze śląska na zwykłego grila umawiali - wszystko dogadane było na 3-4 dni przed.
A tak to każdy sobie będzie jeżdził ew. MADI z HUGO gdziś pojadą i oby moje słowa się w gówno obróciły.
Tak mi się ulało :-)
Jak tam Marku - wyjazd za Zambrów dogadany ???
Padalec napisał:
Kurcze miałem nic nie pisać ale co tam...
HUGO napisał- :-)
Jak tam Marku - wyjazd za Zambrów dogadany ???
niestety wyjazd do Zambrowa nadal pod znakiem zapytania,
'' KOLEGA '' Robertionos jakiś czas temu strzelił foha
więc albo będę musiał jechac z innym koklegą ja na Fonero on na moim Virago 535
i wrócimy na virago we 2-wóch, albo pojade sam, odstawie Fonero dla córki
i wrócę do Warszawy już PKS-em /to też jakieś rozwiązanie/
Pogoda ładna, pokręciłem się troszke z rana po okolicy
teraz po obiadku trza by gdzie na przedmiescie w miłą okolicę,
gdzie by mozna sibie siąść i poodpoczywać.
adastra13 napisał:
Padalec napisał:
\\\:-)
Jak tam Marku - wyjazd za Zambrów dogadany ???niestety wyjazd do Zambrowa nadal pod znakiem zapytania,
'' KOLEGA '' Robertionos jakiś czas temu strzelił foha
więc albo będę musiał jechac z innym koklegą ja na Fonero on na moim Virago 535
i wrócimy na virago we 2-wóch, albo pojade sam, odstawie Fonero dla córki
i wrócę do Warszawy już PKS-em /to też jakieś rozwiązanie/
Pogoda ładna, pokręciłem się troszke z rana po okolicy
teraz po obiadku trza by gdzie na przedmiescie w miłą okolicę,
gdzie by mozna sobie siąść i poodpoczywać.
Chce ktoś kupić vitalke, 2008r, dopieszczona, przebieg 12k km. Założony tecnigas next r i wariator malossi multivar. Jeśli ktoś zainteresowany, to zapraszam na pw. Skuterek naprawdę dopieszczony, bo to moje oczko w głowie. Kolor srebrny.
My z Madim juz prawie nad Zalewem Zegrzynskim,moze ktos wybiera sie w te strony.
Ja to odpadam, zachorowałem na suzi gsxr, dlatego chcę sprzedać vitalkę/
Dziś na znajomego gsxr 1000 przywaliłem ponad 200 na wisłostradzie i miazga.
Dokładnie kolego PADALEC rozumiem o czym napisałeś -ja też wczoraj chciałem jechać o 9 do Góry Kalwarii i "pojechałem" dziś mam taki sam dyzur z Córkami jak i TY czasami to już nie wiem czy dokładnie planować czy poprostu jak w lotto . Może dziś wieczorem gdzieś posmigam ale to juz nie to samo co w grupie ehhh jak to mówią ... każdy wiek ma swoje ... prawa . Jak tam na Zegrzu /? jakąś rybki są`?
Ja dziś troszkę pośmigałem , jeździłem prawie wszystkim co mam - raz jednym innym razem innym, ruszyłem wszystko co stoi pod wiatą. Nawet żona wyszła na swojego Coliberka, pojechaliśmy do Powsina gdzie zrobiliśmy sobie mały spacerek po lesie i powrót do domu. Jednym zdaniem: z jazd niedzielnych jestem suuuuper zadowolony - oby tak dalej.
Bartolini napisał:
Ja to odpadam, zachorowałem na suzi gsxr, dlatego chcę sprzedać vitalkę/
BARTKU,
przeczytałem Twoje posty , co do motocykla - niestety to nie mój styl, więc napewno pozytywnego zdania nie wypowiem, poza tym jeździłeś 50 ccm, wiec szarpanie się od razu na 1000 to przesada, popróbuj na mniejszym i później stopniowo zwiekaszj moc i wielkość, tak myślę a Ty zrobisz jak chcesz ...
Marku, myślę, że nie. To, że leciałem tyle o niczym nie świadczy. Pierwsza zajarka po prostu i dlatego manetę odkręciłem. Sam wiesz, że ja jestem rozsądny, jeśli chodzi o jazdę, pyrkam sobie wolno, a cisnę tylko jak się spieszę.
Bartku, miałem na myśli ze to zbyt cieżki motor jak na pierwszy raz,
zaczoł bym od lżejszego i z czasem zwiększał, nie skakał bym od razu na zbyt głęboką wodę. Tam myślę - no wiesz stary już jestem i może bardziej ostrożny czy zbyt bojaźliwy ale ... , - pomyśl