Jak się umie śmigać to nie ważne czy masz skuterek 50 czy szlifierkę 1300 to zawsze cały i bezpiecznie dojedziesz.Wiesz Hugo ja się X-maxem nie chwalę tylko na skuterach 50 cm ponad 7 lat się przebujałem bez wypadku jako dostawca jedzenia po różnych dzielnicach Warszawy.Najpierw na powierzonych z Pizzeri,Sushi barów i innych tego typu Noodlach.Potem na Suzuki AP 50 pierwszym moim który miałem prawie rok,potem Vitalka i przez moment ten stary Romet RXL.Tylko wiesz ile można śmigać na 50 wciąż i wciąż?Każdy raczej dąży do posiadania moto większego i z silniek deko większym niż taki który na dłuższą tracę poza miasto pozwala bujać ci się 60km/h tylko.Ok jeśli ciebie tak na maxa bawi jechanie gdzieś dalej gdzie wytyczyłeś sobie trasę przez wiele godzin w jedną stronę (bo innej alternatywy po prostu nie masz ze względu że twój pojazd szybciej nie pojedzie)to szanuję,mnie to nie bawi w moim wieku już aż tak.Poza tym sorki ale na dłuższe trasy to samo siedzenie Vitali w porównaniu do X-maxa ma zero komfortu jazdy.A co do mojego prawka to spoko będę je miał,może tylko Adastra mnie wyprzedzi w wyrobieniu sobie ;)Pozdrawiam serdecznie i szerokość :)
Ja jestem na antybiotykach, niech mi przejdzie choroba i części dojdą, to się biorę za robotę, jeśli pogoda pozwoli. Nikomu nie życzę zapalenia oskrzeli, bo myślałem, że płuca wypluję, dla mnie straszna męka i drama.
Spoko, ludzie Bartolini i Robertonosie , przestańcie sie licytować sprzętami -
w/g mnie nie ma to żadnego sesu
szybkie śmiganie po miescie pomiędzy samochodami do niczego dobrego nie prowadzi,
wkurwia tylko puszkarzy a i o wypadek łatwo, zresztą po co w miescie się rozpedzać
jak zaraz następne światła. Owszem zapas mocy zawsze jest wskazany jakby co,
tyle że nie widzę potrzeby aby go non-stop używać i pokazywać że się go ma.
Ze świateł raczej szybko nie mam zwyczaju startować bo nie wiem czy jakiś idiota
nie zechce polecieć jeszcze na końcowym żółtym czy już nawet czerwonym
a zapas mocy przydaje mi sie raczej tylko jak MUSZĘ wyprzedzić, tak to zazwyczaj
już zaczołem jeździć wolniej, staram się nie przekraczać 70-tki,
chyba że ranek i jezdnie puste to kawałek ale tylko kawałek szybciej dla zabawy
Ludzie słuchajcie mam pytanko do was.W jakim zamyśle kupuje się skuter,motocykl ogólnie jednoślad?? Ok napiszecie że fajnie jest czuć wolność,nie siedzieć w puszce,podziwiać widoki itp itd.Ale również po to że jeśli mieszkasz w dużym mieście dojechać wszędzie przed samochodami i być po drugiej stronie miasta sprawnie szybko no tak.Po chusteczke ci jednoslad jak wleczesz sie i przemieszczasz w miescie rownie wolno jak auta w korkach
znowu Marek masz racje ale wiesz ze mlodosc ma swoje zalety i wady
do niektorych rzeczy trzeba dorosnac(niekiedy 40 lat to malo)
pozdrawiam
Jednośladem w mieście NAWET poruszając się z prędkością 60 km/h i tak się szybciej wszędzie dojedzie niż samochodem bo jednoslady raczej w korkach nie stoją ... ,
Choć niestety przykry to widok jak widzę że szaleńców niestety nie brakuje, oni mają to w d..., myslą o własnych przyjemnościach zapominając o rodzinie i kolegach, osobach, które później będą ich opłakiwać, które później będą zmuszone ich pielęgnować i nieraz podcierać im ...
Zanim jeden z 2-gim zacznie szaleć po pasach powinien się odrobinę zastanowić.
Ja na module odblokowanym czy zablokowanym do licznikowych 60 km/h nie widzę strasznej różnicy w czasach przejazdu po mieście. Albo mi się tylko tak wydaje...
Maru dramatyzujesz, czytając Twoją wypowiedź, to zupełnie jakbym słuchał staruszki, która gada o śmierci. Ja rozumiem osoby, które boją się wbijać między samochody, bo sam tak miałem przez 2 miechy jak kupiłem pierwszy skuter. Ale jak ktoś się czuje na siłach i ma opanowanie czy się zmieści, czy też nie, to w czym problem.
he,chyba w wyobrazni i zyciu
choc kazdy sam decyduje o swoim
Bartolini,
Pamiętasz Łukasza co mieszkał 2 piętra pode mną ? - w mojej klatce shodowej
Pamiętasz ile miesięcy leżał w śpiączce po brawurowej jeździe.
Teraz Łukasz już nigdy sobie nie pijeździ, nie może nawet pracować.
Stracił jeszcze o wiele więcej,
- ja odwiedzam go dość często, pomagamy bo nawet gwoździa teraz sam w ścianę nie może wbić,
za każdym razem gdy go widzę przypomina mi się powiedzonko:
JEZDNIA TO NIE STEP, WIĘC NA JEZDNI NIE KOZACZ.
Nie we wszystkim warto być kozakiem. Żeby zmienić poglądy trzeba z czymś takim lub skutkami zetknąć się osobiście, pamiętaj MY dzielimy się na tych co leżeli i co będą leżeć - kwastia tylko kiedy i z jakimi skutkami.
dokładnie adastra13 się z Toba zgadzam ,,, to nie zabawa !
Dziś dobra pogoda do jazdy, może troszkę mroźno ale słoneczko jest
i jezdnie wydają się suche, zaraz odpalę skuter i podjedziemy z żoną
do LIDLa na ul.Pileckiego, - szkoda tak pięknego dnia warto pojeździć. Są promocje moto
A ja zaraz rowerkiem do pracy :)
Ad astra, też się zgadzam. Prawda jest taka że w dużej mierze styl jazdy zależy od dojrzałości i życiowego doświadczenia. Każdy musi przejsc przez etap kozaczenia, potem jak już nie musi nikomu niczego udowadniać to trochę się stabilizuje. Przywilej młodości.... Oby nabyć tą mądrość zanim się człowiek zabije
Ja dzisiaj sobie Romecikiem na noc do roboty pojadę, jutro tak samo. :)
troszkę pojeździliśmy, kursik do LIDLa,
sie opłacił kupiliśmy tam międzi innymi nowy kask dla żony
nawet niezły z blendą i podnoszoną szczęką (ponoć 3 lata gwarancji)
Ponownie się przekonałem że te nasze skuterki to wspaniały wynalazek,
pod siedzeniem i jeśli ma się spory kufer - mozna załadować furę zakupów.
Więc po co samochód ? - skuter starczy a i wszędzie szybciej.
Następny kursik był do biedroneczki. Pogoda fajna tyle że troszkę wieje
tak ze nieźle huśta podczas jazdy. ważne że jezdnie suche.
Ja jednak poczekam na cieplejsze dni. Skoro sprzęt gotowy czeka na sezon - to zająłem się rozbiórką roweru na czynniki pierwsze. Rama wymaga wymiany, gdyż 3 lata z listami w lato i zimę dało jej w kość i sól ją wykończyła - tak więc czekam na kasę i po zakupie zaczynam powolne składanie. Reszta części wymyta i przesmarowana czeka na nową ramkę. Zostało mi rozebrać wyczyścić i nasmarować przedni amortyzator.
Marek dzięki że napisałeś w ostatniej chwili do mnie na GG że jedziecie,dobrze wiedziałeś że na kask tańszy z podnoszoną szczęką też poluję bo mówiłem ci to na targach jak przymierzałem ten Naxy.No ale tak jest koledzy pamiętają o tym co koledzy im mówią i o czym.To życzę Basi miłego śmigania z tym nowym kasku.
ROBERTONOS,
Kask kupiliśmy przy okazji - nawet nie spodziewaliśmy się że tam będą,
Jechaliśmy po inne zakupy, a na gg napisałem Ci rano, nie moją jest wina iż tak późno odczytałeś wiadomość.
Jakby co tych kasków jest tam jeszcze sporo w cenie 229 PLN
mają nie tylko podnoszoną szczękę i blendę ale i troszkę innych dodatków, np. zapasowe 2 szybki na wymianę, dodatkowy kołnierz na zimę i troszkę innych wymiennych pierdółek. Pojedź obejżyj - warto
możesz go sobie też zobaczyć na mojej stronce http://www.adastra13.com.pl/download.html
Maru a jak jakościowo ten kask się prezentuje ? Sam przymierzam się do zakupu kasku z podnoszoną szczęką. Myślę o tej naxie co na targach oglądaliśmy, ale może jeszcze podjade do Lidla zobaczyć te kaski.