Grupa Mazowiecka - nasze wycieczki.

Wczoraj śnieg mnie złapał w Ostródzie. Im bliżej Warszawy tym bardziej waliło. Widziałem około 4 solniczek po trasie. Droga była śliska i biała. Jechało się patrząc na słupki kilometrowe. Czarna droga była dopiero na Trasie Toruńskiej. Do domu wróciłem zje....y jak koń po westernie.

Warszawa Śródmieście godz. 5.30, komunikat - "Pociąg szybkich kolei miejskiej lini S-1 opóżniony o około 20 min. Opóżnienie pociągu może ulec zmianie" Zima zaskoczyła nie tylko drogowców :)
Efekt godzina póżniej w pracy.
Kochana "srebrna strzało" już za Tobą tęsknię i pożądam twoich 12 calowych kółeczek :)

ha ! jakoś dojechałem do pracy, najgorzej było na odcinku Gagarina-Wawelska (śnieg i błoto zero odśnieżania) , później już za rondem Zesłańców Syb. i na Prymasa 100 lecia oki, Obozowa i Radiowa jak cie mogę no i hardcor na leśnej wojskowej drodze - snieg i lód.

Jednak udowadniasz, nasz Marku, że można jeździć zimą. I to nawet w takich warunkach jak dziś.

A ja odkryłem co było przyczyną moich ostatnich problemów ze skuterem. Nie zamarznięty gaźnik czy stara świeca tylko woda w paliwie - a dokładnie w gaźniku. Gdy zobaczyłem ile jej było to zwątpiłem. Wcale się nie dziwię, że zalewało świecę.

Dziś próbowałem go zapalić (czyściłem gaźnik) ale nie ma iskry.

Kisiu1981
woda w paliwie czy gaźniku to w takich warunkach pogodowych jest dość częstym zjawiskiem, mnie dość często to się zdaża i rano mam kłopot z odpaleniem.(świeca aż czarna i wilgotna) Więc tak na wszelki wypadek (choś to niezbyt zdrowe dla silnika) do paliwa dolewam odrobine spirytusu 98% (najlepiej denaturat)
TAK 50-75 ml / 6 L. PALIWA .
Spiryt wiąże wodę z paliwem.
Stosuję to już od kilku lat

Marku, ja tez robiłem tak w tamtym roku ale lałem pół nakrętki na bak. Jest taki preparat Shell-a odwadniający paliwo. Kosztuje 6 - 7 zł w Auchanie.

Piotrze, ja też pożadam ale wielkich piersi mojej koleżanki z pracy (nazywam ją Mleczna) ale jazdy na 13' kołach również:-)

KISIU
praześlij mi na maila jej fote

złapał mrozek, śnieg nie sypie - czyli można jeździć

Wczoraj byłem w robocie na wigilii i potem na części nieoficjalnej. :-) A dziś łeb boli.

A ja dziś zaliczyłem glebę na skuterze w pracy :)

Ja też miałem dziś wigilię w pracy ale olałem ją. A wywróciłbym się na lodzie pod Heinz-em.

Hugo i Kisiu
wiem jak to jest , sam mam oblodzony kawałek przed samą pracą, leśna droga z trelinki nigdy nie odśnieżana , jak samochody ją wyjezdzą taka zostaje, tam zawszemuszę "jechać na butach" , mam nadzieję że nic Wam nie jest że jesteście cali.

MADI - wiem co to tzw. kac, wczoraj z Robertonosem tez daliśmy nieźle a dziś muszę jechać

Niestety te boczne uliczki u mnie są tak wyślizganie że nie idzie jechać skuterem,dlatego dziś znowu przesiadam się na rower. Miłego dnia :)

HUGO
z rowerkiem też nie jest łatwo, nie mozna wystawić nóg, (znam to przez kilkanaście lat jeździłem rowerem do pracy) ale jazda rowerem po śniegu jest fajna.

Powiem Wam, że bardziej zmarzłem idąc po piwo niż jeżdżąc skuterem pod lasem.

Właśnie wróciłem z roboty, rowerkiem. Gdy dojechałem miałem na brodzie pełno kryształków lodu :) ale ogólnie super, szybko, ciepło i bezpłatnie. A teraz w kimę :-)

adastra,dla mnie rowerkiem jest duzo latwiej,moge nawet po lodzie jezdzic czego skuterem sie nie da zrobic.

ja w dalszym ciągu jeźdze skuterem do roboty (ok 16km) i pewnie będę jeździł całą zimę tylko, że u mnie jest łatwiej nie ma śniegu bardzo prawdopodobne że nie będzie go wcale a najzimniejsza temperatura w jakiej jechałem to -5 stopni rano i da rade jechać :) pozdro

ja tez nie mam zamiaru rezygnować z jazdy skuterem, w zeszłym roku było -27 i jakoś dało radę dojechać http://www.adastra13.com.pl/zima2011_2012.html
tak wyglądała droga

Jak się ma dobre ciuchy i wszystko sprawne to można śmigać.