No, było fajnie. zdziwił mnie esemes trochę od Pawła ale przejechałem się z przyjemnością. Łącznie z pracą zrobiłem na pewno ok. 120 km.
Na jednym zdjęciu byłem oświecony :-)
Na powrocie była przygoda. Michał świadkiem. Zatankowałem, chcę płacić, karta mi nie wchodzi, druga też, a w portfelu zero gotówki... Ale się udało. Ale adrenalina skoczyła.
zawsze ktoś z rodziny, znajowych może kasę dowieść, czasem można dogadać się z kasjerem, że pieniądze się za jakis czas dowiezie. Kasjer spisuje dane itp.
Pozdraw, z podjazdu shella w Piasecznie :)
mały ruch to moge na neta wejść.
A no - przecież jakby nie dał rady to bym mu pożyczył. :-D
Sobota zajęta. Może w niedzielę będę miał luz i jeśli padnie jakiś pomysł może gdzieś się spotkamy i podjedziemy w jakieś mniej lub bardziej ciekawe miejsce?
Oj. Dało radę. Ja jutro w trasę ale samochodem...
Madi, funkcjonuje zniżka za punkty na każdym Shell-u?
A ja dziś zrobiłem se wycieczka mazowieckiego do Oszołoma na Woli. Dolałem se oleja, wsiadłem na skutera, założyłem kaska, dotarłem do sklepa, wziąłem wózka, kupiłem paparyka i cebula oraz soka i puszka piwa, znów wsiadłem na skutera i założyłem kaska, a jak podjechałem pod bloka i wziąłem łańcucha to zobaczyłem, że rowerzysta wziął rowera i jedzie przez chodnika więc krzyknąłem: "Dajcie kamienia!"
To taki mały żart dla ludzi nie bedących na bakier z ortografią:-D
Serio - byłem dziś w sklepie. Wczoraj po pracy w Ikei w Jankach. Wiozłem skuterem stół i kosz na bieliznę. Wszystko było poskładane ale i tak stół miał postać płyty, którą trzymałem między nogami i która to opierała mi się na brzuchu. Nogi trzymałem albo na tłumiku i przekładni albo na podnóżkach dla pasażera (i na tym i na tym po jakimś czasie cierniały). Dałem radę 25 km bez przerwy. Na światłach koleś na GS-ie zaczepił mnie i chwilę porozmawialiśmy. Powiedział, że wybrałem przyjemny środek transportu mebli:-)
Dziś miałem jechać z rodziną do Mławy ale mała zachorowała i nie ryzykujemy.
A ja pozdrawiam z polany, koło drogi, obok Krynicy :)
Kisiu ma rację.
Jak człowiek ma swojego skutera to świat jest pienkniejszy !
ja już odliczm dni do urlopu ( 9 ) i bedę mógł nareszcie gdzieś dalej sobie pojeździć
A ja jutro 316km :-D
Siemka Siemka pozdrowionka dla Wszystkich z Slonecznego Polanczyka :D
Niestety dojazd tutaj odbył sie na 4 kołach a nie na dwoch :P
Jazda samochodem też może być przyjemna. Ja jeżdzę swoim raz na tydzień - dwa.
A dokąd to jedziesz, nasz Michale?
Mała dygresja tak przy okazji - zna ktoś dobrego (zaufanego) gazownika w Warszawie i okolicach?
Gdzie dzis jedziemy grupo mazowiecka?
Ja to nie wiem czy mi żona oczu nie wydrapie jeśli jej powiem, że chcę dokadś jechać. Ale jesli nie wydrapie to może pojadę... Bo źle się jeździ bez oczu, prawda?
Proponuję Zegrze poleżeć nad wodą :)
A może Puszcza Kampinoska? :)
Kisiu1981 - http://www.skuterowo.com/forums/topic/mazowsze-wielkopolska-na-zipp-salmo-
Ja muszę się pakować i odpoczywać przed jutrem tak więc dziś się nie ruszam.
Hugo, wrzućcie te zdjęcia z CARGO co Jola robiła. :-)
No i przydało by się trasę rozpisać na kartce coby łatwiej było. :-D
Tak jak pisałem wcześniej sobotę poświęciłem remontowanej Pancerce, a niedzielę muszę podarować rodzinie, aby była równowaga. Pozdrawiam i życzę szerokości.
Dychul, jak tam u Ciebie postępy z Pancerką? ;)
No to kto wsiada na maszynę i gdzieś objazdem na parę godzin wyskoczy gdzieś?