Ech... Park Szczęśliwicki, jeziorko, plac w parku, basen zamknięty przez Sanepid, fantastyczne wspomnienia z okresu gimnazjum, liceum i początku studiów. Mieszkałem tam przez 7 lat, mój dom widać na jednym ze zdjęć :)
Może zrobimy powtórkę z rozrywki? Od czwartku ma być co raz cieplej. Podobno w przyszłym tygodniu ma być po 32-34 st.C. Mogą być Szczęśliwice albo np. górka przy Okęciu, tuż obok OBI.
Jacyś chętni?
dychul napisał:
mxx_rs napisał: Ja też mam kawałek do Ursusa. Czasami zaglądam na jeziorko tam koło Parowcowej.
Wolę jeziorko niedaleko Kleszczowej, Czerniakowskie i Szczęśliwickie.
Jeziorko przy Kleszczowej, w trójkącie Cietrzewia-Pana Tadeusza-Krańcowa, jest ekstra. Tym bardziej po rewitalizacji. Fantastyczne fontanny, oświetlenie i piękne uliczki.
Zgadza się. Jedno z miejsc spottersów, którzy obserwują i fotografują startujące i lądujące samoloty. Wjazd pod nią znajduje się tuż przed ogrodzeniem lotniska, jadąc od Raszyna, jeszcze przed OBI, na wysokości Castoramy, zaraz za światłami.
Można tam wjechać, wzdłuż ogrodzenia biegnie długa droga asfaltowo-szutrowa (ul. Wykusz), da się zaparkować pod samą górką, wleźć na nią, itp.
Wiem bo pisałem Ani że ma "nowego" :-D i to przez to. Od razu przeprowadziła śledztwo i mi odpisała że nazywasz się Marcin Krajewski i jesteś bardzo grzeczny :-) . No to ja stwierdziłem że przynależność do Skuterowo.com zobowiązuje. A numeracja to jak przywykniesz to przestanie być problemem - u kumpla w rejonie też jest jedna kamienica porąbana i nie mogłem jej ogarnąć dopóki nie rozpisałem tego po swojemu na sortownicy. Wyobraź sobie pomieszane numery na skrzynkach w 4 różnych miejscach :-/ .
Tak, ta się nazywam i nie zawsze jestem tak grzeczny jak wszyscy myślą:-) Raz połamałem plastikowe drzwi w pracy:-D A Ania wydaje się spoko i w porządku. Co do numeracji to dziś miałem już mniejsze problemy. Ja wiem, że jeśli problem się oswoi to przestaje być problemem. Czyżby zawiązywała się Grupa Pocztowa?
No - spotkanie mafii pocztowej doszło do skutku :-D . Na CARGO byłem ja, Kisiu1981, Hugo i Jola. Ja mimo że nie jeździłem jakiejś konkretnej trasy tylko co kawałek gdzie indziej to "nastukałem" dziś 111km i nie czuję że jeździłem.
Szkoda że nie mogłem wpaść :( Wiedziałbym godzinę wcześniej to bym do kumpla nie pojechał. Ale cóż, dobrze, że wam się spotkanie udało. Jakieś fotki będą ?