Grupa Mazowiecka - nasze wycieczki.

My pewnie pojedziemy,tylko jeszcze nie wiemy gdzie.

Tylko nie daleko bardzo, do ok 18 chciałbym wrócić ;)

To odpada bo my najwcześniej o 15 wyjedziemy i do wieczora będziemy jeździć :)

Hiszpan36
daj jakiś kontakt do siebie, ja wybieram się "przewietrzyć" na jakieś pare km (kontakt 501829915 ) chyba pojadę gdzieś w okolice Konstancina-Jeż. albo Wilanowa bo podczas jazdy nie jest tak gorąco

ha ha ha , troszkę mnie zmoczyło ale i tak było fajnie, ciepły letni deszcz (dość spory) nieźle mnie wyprał, ale i tak jestem zadowolony

Właśnie wróciłem w rodzinnego weekendu na Mazurach.
Traska Warszawa - Karwica k/Ruciane-Nida - Warszawa + trochę lokalnie.
W sumie zrobiłem prawie 500 km.
Było super, skuter po wymianie tłumika sprawdził się na medal.
Madi dziękuję za mapkę z trasą: http://tnij.org/rgrj
Polecam każdemu, kto wybiera się w moje rejony (Ruciane, Mrągowo, Mikołajki etc.).
Drogi dobrze utrzymane, Z.E.R.O. R.U.C.H.U.,
a w tym samym czasie "normalne" wyolotówki z Mazur zakorkowane !!!
Jedyny minus to objazd w rejonie Gąsocin-Sońsk ale da się przeżyć.
Jednym słowem w najbliższą sobotę znowu na Mazury :-)

Pozdrawiam zza Inowrocławia :-D . Przejechane 227km, została stówka. Pokonane prawie bez przerw. Czas trochę zwolnić tempo bo się gorąco robi. Jedzie się super, pogoda wspaniała. Jem teraz loda na stacji benzynowej :-) . A najlepsze jest to że wreszcie zobaczyłem jakie jest spalanie w samej trasie - wyszło 1.09l/100km.

1.09l/100km Poważnie?

Michalk001
1.09l/100km litr i setka / 100 km ??? to jaka jest poj ccm ?

48cm3. Dojechałem bezproblemowo. Tylko jedna dłuższa przerwa. Jazda 45-50 km/h przy 5000 RPM.

No połowa sukcesu za mną - w sobotę trzeba wrócić. <lol> Sama jazda wspaniała, pogoda pomimo niekorzystnych prognoz utrzymała się praktycznie do końca. Zdjęcia dodam jak wrócę w poniedziałek.
Reasumując - wyjechałem o 5:20 i od razu narzuciłem sobie spokojne równe tempo, około 45-50km/h nie przekraczając 5k. RPM. Do połowy trasy było około 20 stopni czyli idealnie dzięki czemu pierwszy dłuższy postój zrobiłem dopiero po 227km w okolicy Złotnik Kujawskich przy drugim tankowaniu. Później miałem zrobić drugi postój w Nakle n. Notecią. Jednak rozbudowujący się front burzowy skłonił mnie do osiągnięcia celu bez zatrzymywania. Dodatkowym utrudnieniem stał się upał dochodzący do 29 stopni. Okazało się że naszemu silniczkowi - pomimo swojej skromności należy się ogromny szacunek, dokonał prawie niemożliwego, pokonał 314km w upale i podjazdach (np. w Nakle i Wyrzysku) które pokonywałem redukując nawet do jedynki - mimo to nie wykazał najmniejszych oznak przegrzania i braków mocy. Nie wystąpiła najmniejsza usterka. Wrócę to opiszę więcej ze zdjęciami. Pozdrawiam z Wielkopolski. <luzik>

Zapraszam do tematu:

http://www.skuterowo.com/forums/topic/grill-spotkaniesobota-11-sierpnia-w-zalesiu-gornym

Fajnie, Michał. Elegancko.

Ja dziś jak zwykle - ok. 60 km po Warszawie. Wiozłem dziś list do Edyty Bartosiewicz. Mieszka w moim rejonie - podobnie jak Wojciech Jaruzelski.

Dzień w sumie miły. Humor zepsuł mi tylko incydent z rowerzystą. Debil wyprzedził mnie nagle z prawej strony gdy zjeżdżałem hamując do skrętu w prawo z włączonym prawym kierunkowskazem. Tak narzekają wszyscy na motocyklistów, a to pedały panoszą się wszędzie... Nienawidzę ich.

Co do wyjazdów i wycieczek to krucho będzie do 19. września (1. wypłata).

a ja jutro około 400 km. Z pola obok Świdnicy do Wrocławia i przez Warte, Łódź, Skierniewice do domu. :)

Madi ,widzę, że masz własne tour de Pologne!!! super!!! wrzucaj relację i fotki fotki fotki

wszystko będzie. :)
teraz ide spać, dobranoc

Młody jak będziesz wracał to wpadnij do Grójca :)

w sumie to czemu nie... :) mogę pojechać przez Rawę i Białą Rawską :) odezwę się do Ciebie później

mxx_rs napisał:

Kisiu ma rację.
Jak człowiek ma swojego skutera to świat jest pienkniejszy !

Masz skutera, czy skuter? W pokoju regała czy regał? ;)

Kisiu1981 napisał:

Fajnie, Michał. Elegancko.
Ja dziś jak zwykle - ok. 60 km po Warszawie. Wiozłem dziś list do Edyty Bartosiewicz. Mieszka w moim rejonie - podobnie jak Wojciech Jaruzelski.
Dzień w sumie miły. Humor zepsuł mi tylko incydent z rowerzystą. Debil wyprzedził mnie nagle z prawej strony gdy zjeżdżałem hamując do skrętu w prawo z włączonym prawym kierunkowskazem. Tak narzekają wszyscy na motocyklistów, a to pedały panoszą się wszędzie... Nienawidzę ich.
Co do wyjazdów i wycieczek to krucho będzie do 19. września (1. wypłata).

Kisiu, czy pobliskie sąsiedztwo Jaruzelskiego to dla Ciebie powód do dumy? :/