Co wybrać ? Duży dylemat. Jaki skuter 125cm myślę o People GT 125i. Warto?

Zulus napisał:

To ta Lancia u nas w Bielsku klepana...? 2 cyl., czyli fiatowski twinair?

Ta, twinair z Polski z fabryczną instalacją CNG, trochę dziwny ten dwucilindrowy silniczek bardzo fajne nowe doświadczenie, silniczek malutki ale to bardzo szybkie autko zrobiłem pierwsze testy i udalo mi się osiągnać 169km/h, przy tak małym silniczku to dobry parametr jak dla mnie.

1000km przekroczone, byłem na przeglądzie.
Jak przyjemnie kiedy po 1000km w moto nie ma żadnych ale to absolutnie żadnych problemów.

Kurcze już mnie nęci 350cc......

Brawo! I nadal zadowolony, to najważniejsze :-) Będzie nęciło, oj będzie :-)))

Jan Polak napisał:

1000km przekroczone, byłem na przeglądzie.
Jak przyjemnie kiedy po 1000km w moto nie ma żadnych ale to absolutnie żadnych problemów.
Kurcze już mnie nęci 350cc......

Ile zapłaciłem i u kogo robiłeś?

Janek jest z Krakowa...

To tym lepiej że z Krakowa, będziemy mieli porównanie.

Potrzebuje kilka godzin szkolenia jazdy na motorze, ale takim jak zdaje się na prawko kategoria A, chce zdawać na Odlewniczej, jak podejść do tematu w okolicy Modlińska, Jagielońska i w godzinach około 17:00, możecie kogoś zarekomendować, kto udzieli mi kilka raz wskazówek nauczy pokonywać plac manewrowy i przypomni praktykę ze zwykłym motorkiem?

czekam na pomysły

Chcesz zdawać na A? Aaaa... nie potrzebujesz do tego pełnego kursu? Masz jeszcze aktywne poprzednie przymiarki? Jeśli chcesz tylko poćwiczyć placyk i do tego pokręcić się w okolicy Odlewniczej, to szukaj szkoły obok ośrodka, ^moje^ Kulikowisko odpada (Ochota). Nie byłem w okolicy ani razu przez cały kurs, pierwszy raz dopiero na egzaminie. Ale dla kogoś, kto dużo jeździ (samochodem i motocyklem), nie ma to aż takiego znaczenia...

Mam kurs, potrzebuje się przejechać na tym dużym motocyklu i poćwiczyć plac.

To jak pisałem, moja szkoła jest po niewłaściwej stronie Wisły... :-(
*
Kusi Cię coś więcej niż 125ccm...? :-))))))))

Interesuje mnie 300 setka zresztą myślę że jakbym miał prawko A to byś mi dał się kawałek przejechać na trasie do Płocka a tak to musiałem się męczyć 125. Zresztą teraz mam okazje jeździć po Warszawie samochodem i jestem tak wykończony nerwowo że nie wiem jak to będzie zimą kiedy już nie dam rady jeździć skuterem, wczoraj wracałem samochodem do domu prawie 2 godziny, wszędzie korki. Nie tak dawno kiedy nie miałem skutera nie zwracałem na to uwagi a teraz jak widzę motocyklistów którzy jadą jak ja stoję to im bardzo zazdroszczę. A myślę że taka 300 bardzo mi ułatwi życie.

Mam wszystko mam kurs, mam badania nawet wniosek ale wtedy to olałem bo nie wiedziałem czego tak naprawdę chce a teraz się wszystko zmieniło i chce to zdać ale potrzebuje szybkiego kursu na placu?

A może ktoś może mi podpowiedzieć gdzie jest taki plac gdzie można to poćwiczyć?

Niestety na kursie na którym byłem niczego "mądrego" się nie nauczyłem, ba powiem nawet że był bardzo kiepski kurs ale tak miało być i już nie będę się rozpisywał bo to nie ma sensu, robiliśmy kurs grupowy gdzie dostaliśmy specjalne warunki, mój kolega z Płocka przed egzaminem wykupił sobie kilka godzin normalnego kursu i bez problemu zdał, ja chciałbym zrobić to samo ale muszę poćwiczyć na placu i zapoznać się z taką dużą maszyną.

Wombat to pytanie kieruje do ciebie ale nie tylko jeśli ktoś ma ochotę podzielić się swoją przygodą w sprawie rękawiczek to zapraszam do dyskusji.

Tak sobie myślę że muszę kupić sobie rękawiczki na zimniejsze dni bo nie wiem czy wystarczą mi podgrzewane manetki plus rękawiczki które teraz używam, może mi być w tym za zimno, niby mam rękawiczki zimowe ale są tak @#$%^^^&&* że nawet nie będę o nich pisał (są po prostu beznadziejne) i teraz mam dylemat bo nie wiem co zrobić czy poczekać na te manetki podgrzewane i używać manetki oraz rękawice letnie ale czy to da rade?

A może tak czy inaczej będę potrzebował rękawic zimowych ?

Wombat czy te Twoje rękawice dają rade w zimę?

A może na zimne dni macie jakieś specjalne rękawice zimowe? Miłe wygodne i takie co nie krępują ruchów?

te moje SECA ATOM II to na pewno nie dadzą rady w zimę. Są pełne wywietrzników i kupione specjalnie na lato.
Ja dwie zimy jeździłem w zjazdowych rękawicach narciarskich Rossignol i to jeszcze osłoniętych handbarami. Tempo wychładzania przez wiatr jest ogromne. Masa ludzi co ma grzane drążki i tak zakłada handbary bo mówią że im gorąco w środek dłoni a palce marzną. No i mi bez handbarów też paluchy (opuszki) marzły.
Na tą zimę mam IXON Pro-Level 2 Winter do stestowania. Bardzo przypominają te moje narciarskie w sposobie szycia i pokryciach ale za to są cieńsze i łatwiej ręką coś zrobić. Licze na to że nie są cieńsze bo są cieńsze tylko na to że są z materiałów o 12 lat nowszych wiec mogą być cieńsze.

Ból jest taki że i jedne i drugie zimówki mają miękkie protektory.. w zasadzie wszywki z bardziej zbitej pianki/gąbki

Zulus a u Ciebie jak wygląda sprawa z zimowymi rękawiczkami? czego Ty używasz na zimne dni?

Zmartwię Cię, Spidi H2Out
http://www.sklepmotocyklowy24.pl/spidi-alu-tech-h2out-rekawice-czarne-l-promocja.html
Są grube i ciepłe, ale na długi przejazx w zimnie lub deszczu, to tak do pół godziny. Dlatego na nadchodzące słoty i mrozy zakupiłem mufki :-)
https://motomio.pl/motomufki-i-koce/tucano-urbano-mufki-neoprenowe-r363.html

Witam, bo mam taki problem, rano zaczyna się robić coraz zimniej ale szykuje się do tego, kupiłem sobie już manetki podgrzewane zamówiłem motokoc i inne takie ale mam problem z zimnem na głowie i na szyi tutaj w okolicy klatki.
Mimo tego że mam dużą szybę to i tak jakoś dziwnie ten wiatr wieje mi na klatkę i wychładza mi całą powierzchnie szyi oraz klatki. Dodatkowo mam też otwarty kask który w przypadku chłodnych dni raczej nie jest dobrym rozwiązaniem a w tej chwili nie mam zamiaru kupować nowego kasku.
Mam 2 kominiarki które tak średnio spełniają swoje zadanie może i pot to one wyłapują ale nic więcej a i tak się zawsze jakoś zaplątają i pogniotą pod kaskiem.
No właśnie przechodząc do sedna sprawy interesuje mnie taki jakiś dobry kołnierz z kominiarką coś co mi zabezpieczy głowę szyje oraz początek klatki przed tym wychłodzeniem, nie chce kupić kolejnej lipy która tylko będzie mnie wkurwiać bo za chwile się popruje albo będzie się podwijać pod kaskiem czy będzie stwarzać inne takie problemy.
Ma to być dobre ciepłe i łatwe do zakładania.
Co polecacie?

Takie coś?
http://allegro.pl/kominiarka-termiczna-oxford-chillout-nowosc-2014-i5837872669.html

najlepszym rozwiązaniem dla mnie byłby taki dobry kołnierz połączony z kominiarką na stałe z dobrego i ciepłego materiału, coś co nie zniszczy się szybko, ale co wybrać?

W zimowe dni używam pod kask zwykłej kominiarki od kasku narciarskiego (brenda), nieocieplana, bez dodatkowej ochrony na klatkę. Nigdy mi się to nie zwijało i nie rolowało pod kaskiem, materiał nieco przypomina lycrę. To mi w zupełności wystarcza, nic nie wieje.

Ale mi jest własnie zimno w szyje oraz w klatkę jak jadę, niestety sama kominiarka nie wystarczy w moim przypadku nie sprawdza się a nie chce mieć kominiarki osobno oraz kołnierza osobno bo i tak mam problem żeby tych moich rzeczy nie zgubić, z tego co pamiętam to Wombat się chwalił że kupował coś ekstra w Harleyu za 2 stówki, poczekam na niego może On coś ciekawego napisze w tej sprawie?