Preparat fajny, ale ja nie mam gdzie coś takiego włożyć, zajmuje miejsce a ja takiego nie mam, mam w portfelu ubezpieczenie adac i transport pomoc drogowa, nie musze mieć tego, tamtego i jeszcze czegoś tam, ubezpieczenie działa na pojazdy zarejestrowany na nazwisko, odholowanie w całej europie pomoc drogowa oraz pełne wsparcie w Polsce. Idealne dla osób, które nie muszą się znać na naprawie całego samochodu.
Musze też stwierdzić, że niestety opony są opony są beznadziejne w tym kymco, podpowiedzcie proszę gdzie warto zaopatrzyć się w opony? Jakie są warte uwagi opony do skuterów? Musze wymienić na coś lepszego, są jakieś lepsze? Nie spodziewałem się takiego czegoś, na mieście dużo piachu i oleju, do tego rano chłodno a po południu upał, do tego czuje, że "opony jadą sobie dalej", cały czas staram jechać ostrożnie, dojazd "do pracy i z pracy" zajmuje mi 45 min to o 30 min krócej niż wcześniej, musze poszukać innej trasy takiej gdzie jest mniej samochodów i więcej miejsca na skuter, dziś jechałem Jana Pawła i dużo samochodów było.
A co ty tam masz obute? Kena rozmiar 16?
110/70-16 oraz 140/70-16
pisałem ci jak jechać. Ja kilka lat jeździłem z Mechoffera.
Co do opon to po pierwsze wszelkie nówki muszą się ^dotrzeć^.. tzn guma jest bardziej przyczepna po 400-600km jazdy.
A resztę masz tu bo nie ma co powielać:
http://www.forum.burgmania.net/topic/20827-oponowe-rozterki-temat-zbiorczy/
Fakt, muszą się dotrzeć. Spytałem co masz za gumę na kołach: Kenda, Maxxis? Co cię niepokoi?
*
Wombat, nie mam uprawnień, żeby oglądać treści na Burgmanii, a logować mi się tam nie chce :-)
*
No to pociągnę moje przemyślenia na temat opon.
W KymcoAgilityCity125 były KENDY 16 cali i nie były to złe opony. Wystartowały w lutym, latały w deszczu i upale do połowy lipca i wszystko było jak najbardziej OK. Mało tego, nie odczuwałem specjalnie tego, co opisywali Paci, Druid, Wombat i Eadem (uślizgów i niepewności na wszelkich dziurach, spawach asfaltu, uskokach, liniach malowanych farbą, frezach, wodzie itp). Mogło to wynikać z wielkości koła (większe niż w większości miejskich skuterków), niewielkiej mocy i momentu (9KM i 9Nm), oraz (być może) niewielkiej masy skutera (120kg). W każdym razie KENDY nie dawały powodów do jakichkolwiek obaw (niezależnie od nawierzchni i temperatury).
Po zmianie na Hyosunga GT125 natychmiast boleśnie uświadomiłem sobie istnienie wszystkiego, o czym pisali mi doświadczeni koledzy. Koreańskie SHINKO 17 cali łapały co mogły, ślizgały się na wszystkim i przy każdej temperaturze. Nie pomogło ich dotarcie (to samo było przy przebiegu 1K). Może wynikało to z większej mocy i wagi motocykla (15KM / 10Nm / 170kg), a pewnie też z innego rozkładu masy. W każdym razie te opony były do bani, bardzo niebezpieczne i to przy 30 stopniowych upałach. Zmieniłem na MICHELINE PILOT ROAD 3 i prawie wszystkie objawy zniknęły od ręki (nie trzeba ich było docierać), a dodatkowo świetnie się spisywały na wodzie i na mrozie.
Specjalnie piszę PRAWIE WSZYSTKIE OBJAWY (opisywane przez kolegów), bo jednak już czułem linie, pasy, zebry, zgrzewy i łaty na asfalcie - ale nadal było bardzo bezpiecznie.
W ten sposób dochodzimy do clue programu - opona MAXXIS 13 i 14 cali w skuterze SYM300.
Mamy tu 30 KM, 30 Nm i 192 kg. Rozpoczęcie sezonu również w zimie (połowa stycznia).
Opony od początku nie budzą mojego zachwytu. Czuję na nich wszystkie linie, zgrzewy, łaty, pasy itp. Nie mam natomiast uwag do jazdy na wprost, przyśpieszania i hamowania (nawet awaryjnego, na mokrym, zimnym i piasku). Wczoraj nawet chyba pierwszy raz wykorzystałem ABS, żeby się nie rozpłaszczyć na tylnej klapie puszki (zagapiłem się), już uciekałem na pobocze, ale się okazało, że SMYK się wyrobił i stanął grzecznie w miejscu.
Zastrzeżenie jakie mam do tej opony, to trzymanie na boki w skręcie. Nie wiem, czy wynika to z połączenia masy pojazdu z jego mocą, rozłożeniem masy i małymi kółkami, czy może ja dokładałem swoje zbyt mocno (po motocyklu) pochylając się w skręcie (na początku), a może z niedotartych opon i niskich temperatur przy starcie sezonu. Teraz powoli objawy ustępują (opony się dotarły, jest cieplej, ja się oswajam ze sprzętem i pewnie inaczej go prowadzę). Jedyne, co się nie zmieniło, to rozmiar kółek :-)
Po wstępnych niepowodzeniach myślałem o zmianie opon na MICHELINE CITY GRIP (Druid na tym jeździ). Ale z drugiej strony, między innymi właśnie Druid ostrzegał mnie - jako początkującego - przed poślizgami na farbie i łatankach asfaltowych. Czyli objaw występuje również w jego sprzęcie na oponach Micheline, tak samo jak występował na moich Micheline Pilot Road 3 w motocyklu.
To doprowadziło mnie do zamiaru pozostawienia MAXXisów na lato, ale jednocześnie skłoniło do zakupu ^zimówek^ do skutera i wymiany opon okresowo (w paździeniku/listopadzie i marcu/kwietniu). Nie wiem jeszcze tylko, czy będą to zimowe opony HEIDENAU (testowane przez kumpla od dwóch zim - jeździ cały rok, niezależnie od opadów śniegu i poleca - skuter to Vespa 250), czy może MICHELINE CITI GRIP WINTER. Niestety nie ma mojego rozmiaru (Paci podawał mi już zamienniki), ale nie znam też nikogo, kto by je już jakoś na własnej skórze przerobił.
Ale się Zulus rozpisał, to całe wypracowanie na temat oponek, bardzo ciekawe:)
Wombat napisał:
pisałem ci jak jechać. Ja kilka lat jeździłem z Mechoffera.
Wombat przyznam się że trochę zlekceważyłem Twoją radę odnośnie dojazdu, ta trasa którą Ty podałeś nie jest dla mnie normalną trasą i nigdy nią nie jechałem, myślałem że jak pojadę Jana Pawła gdzie są 3 pasy to jakoś to będzie ale te 3 pasy są jakieś takie wąskie albo te puszki są takie beznadziejne że trudno się tam przeciskać.
Musze jeszcze raz zweryfikować Twoją trasę na spokojnie i dam znać:)
Nie jestem marudą i nie grymaszę bez byle powodu ale już teraz wiem że, koniecznie muszę kupić szybko na już rękawiczkę na cieplejsze dni oraz kurtkę z wywiecznikami bo wczoraj jak wracałem to była masakra było tak ciepło i lało się ze mnie:)
Kurtka to nawet nie był duży problem ale te rękawiczki to bez sensu, nie wygodne duże i za ciepłe:(
Każdy z nas powoli, drogą prób i błędów, dochodzi do tego, co lubi i kiedy wdziać :-)
Wczoraj był taki upał, że w bluzie spidi nie dało się praktycznie chodzić (rozpiętej), ale jechać już tak (spore wywietrzniki przez całą długość rękawów i barków - taka siateczka). A dziś już było chłodno, ale na tyle, że wystarczyła kamizelka bez rękawów (zielona, decathlonowa), żeby można było jeździć w samej bluzie. Jak wrócą upały, to ja się pewnie przeproszę z kurtką ixion (praktycznie sama siatka z podpiętymi wzmocnieniami).
Co do rękawic, to kup sobie letnie (nieco większe) i do nich lycrowe wkładki za kilka złotych. Coś jak te z linku poniżej, tylko sporo tańsze, mieli w motoakcesoria, ale na stronie nie znalazłem:
https://www.moto-akcesoria.pl/zima/1466-rekawice-jedwabne-louis.html
Wtedy jak jest skwar, latasz w samych rękawicach, a jak zaczyna być tak sobie, zakładasz do rękawic ^podpinkę^ :-)))
Czwarty sezon latem (ale również wczoraj i dziś) używam takich rękawic http://seca.com.pl/produkt/1367-thor/ i co tu dużo gadać są rewelacyjne, lekkie przewiewne a przy tym zapewniają odpowiednią ochronę.
Zulu, ale to co pokazałeś to są wkładki. To mi się wygodniej będzie jeździło w skórkowych wiosennych.
Ochrona w nich żadna - chyba że przed muchą.
Ja też seca, tyle że te
http://seca.com.pl/produkt/1661-atom-ii/
Tak. To są wkładki do letnich rękawic, żeby paluszki nie marzły, jak się z 25°C zrobi 8 (wieczorem). Albo jak komuś zimowe nie stykają. Taki dodatkowy ocieplacz.
Mam takie i używałem jeszcze w poniedziałek :-)))
Co do opon Maxis to na początku miałem mieszane uczucia, ale w miarę dotarcia jest coraz lepiej. Obecnie po 3500km w zasadzie nie mam się do czego przyczepić. ABS się przestał włączać przy obecnych temperaturach. Jest ok. Jeśli jednak zdecydował byś się na zmianę opon to bezwzględnie polecam METZELERY FEEL FREE. Na burgmani bardzo chwalili i zakupiłem do poprzedniego skutera - nie zawiodłem się.
Mimo, że Kendy nie były złe, to opony fabryczne, a wspomniane Metzelery to 2 różne światy. Po dotarciu zachwycają przyczepnością i co ważne pozwalają na zaufanie możliwościom trakcyjnym skutera bez ABS-u. Na metzelerach przestałem myśleć przed zakrętem czy się uśliznę, czy nie, tylko skupiałem się na technice pokonywania zakrętu bez lęku. To ważne. Nigdy mi się nie uśliznęły, nawet na nieidealnych nawierzchniach. Jak mi się zestarzeją maxisy, to z pewnością kupię feel free.
Oczywiście na piasek i olej jeszcze opony nie wymyślili...
Zulusie, są jeszcze świetne metzelery feel free wintec - na porę zimową z lamelkami i miększą gumą. Na burgmani chwalą bez wyjątku.
O, super. Dzięki! Właśnie o to chodzi, jak ktoś coś wie, miał, użył, był zadowolony - to poproszę o info :-)
Na wintecach jeżdżą też latem i przyczepność jest ponoć jeszcze lepsza niż na letnich, ale zużywają się szybciej od zwykłych feel free.
Dlatego myślałem też o Micheline Citi Grip Winter, bo bieżnik jest taki bardziej cywilny, a nie jak gąsienica w czołgu :-)
Małe podsumowanie, średnie spalanie to 3.99l/100km.
Mam już przejechane 540km.
Kupiłem też sobie zestaw na motocykl firmy RetBike z Łomianek, zdedydowałem się na takie coś : http://retbike.pl/katalog/kurtki_tekstylne/ret_city do tego spodnie z ociepleniem też z tej firmy, to taki uniwersalny zestaw dobry od wiosny do późnej jesieni. Dostałem też od kuriera ten wojskowy dres kupiony za 62zł, gruby ciepły i wygodny, dla mnie ok, dobrze wykonany, ale to raczej na bardzo zimne dni.
RetBike robi całkiem dobre stroje dla motocyklistów, poczytałem o nich i uważam że warto, dobre wykonanie, trzeba uważać na zamki aby się nie popsuły ale stosunek ceny do produktu jest bardzo ok. Tak czy inaczej muszę dokupić do tego zestawu taki kombinezon wodoodporny który w czasie deszczu założe na ten strój motocyklowy, bo ten zestaw wodoodporny od kurtki to się nie nadaje. Ale tak to jest naprawde ok, przetestuje i dam znać. Dodatkowo zakupiłem u nich rękawiczki taka wersja letnia, super super i jeszcze raz super, mam teraz wyczucie gazu i jazda jest zupełnie inna, te zimowe to złe kupiłem.
Czuje się zupełnie lepiej w tym zestawie, mam takie jakieś inne poczucie bezpieczeństwa.
Ughr przygotuj się na reklamacje rzepów w rękawiczkach odrywają się ja byłem już u nich dwa razy raz z letnimi i raz z zimowymi podobno standard
Policzyłem koszt wyposażenia skutera do jazdy to wychodzi 3550zł, to taka opcja budżetowa, zaszalałem tylko z kaskiem shoei, są to koszty rejestracji opłacenia ubezpieczenia oraz zakupu pełnego stroju.
W tej cenie mam 2 kaski, kurtkę oraz spodnie, 2 pary rękawic, oraz szyba.
Wydatek 3550 to pełny wydatek jaki poniosłem aby przygotować się do jazdy na cały sezon.