BREDNIE ARASZA74 (pe)PEGI 42

Lać i patrzeć czy równo puchnie, Kocie :wink:
A cóżeś się tak zawziął na tego Bashana 200 CVT i to… (za przeproszeniem) na wtrysku? Hę? :wink:
*
Ja tu dyskretnie, z ukrycia, żeby nikt się nie dowiedział, a tu masz - taka demaskacja :wink:

Abo się mnie osobiście… Bashan 200 CVT typu Farmer vel. Cruiser Max, bardzo podoba. :slight_smile: Choruję na tego ^mikroba^ od całych… czterech lat. Wielu z Wielunia, psy na nim wieszało, ale mi tam i tak dalej podchodzi. Nowy, a nieco ^zreformowany^ na ^nową modłę^ wg. wytycznych EU można przytulić za 8 i pół koła. No way. Sorry memory. Wyjaśniliśmy już cokolwiek? Wyjaśniliśmy. Mnie już styka. Ktoś, coś? :wink:

Tak… nie ma WOM’a, więc (dla mnie) odpada :slight_smile:

Ciungnik se kup, Lou :wink:

trachtór

To się pisze przez samo “H”, jak tak samo jak cóngnik.

Jak, jak… bulwersik? Luzik :wink:

eee tam, pulowerek :slight_smile:

Witam,
Jestem tu … za stara, chciałabym dopytać bardziej doświadczonych… Forumowiczów, ile średnio idzie przesłka od skośnookiej ALIbaby? :wink:

W ch… w Chinach to jest, a to w ch… w Chinach, więc daleko. No i idzie, więc długo :slight_smile:
Pewnie zależy co, bo drobiazgi szybciej, ale jak zamawiałem napęd do nieszczęsnej hulajduszy (spore i ciężkie), to szło… i szło… i nie wiadomo ile u nas leżało po cłach jakichś. Około 60 dni. Ale doszło :slight_smile:

Aha, to w ch… długo :wink:
Zadebiutowałam se wczoraj na Ali, a że zakupiłam drobnicę, to może szybciej dojdzie :slight_smile: Thx:)

Drobnica przychodziła do ludzików w pracy w okolicach 30 dni.

Ej ty, chyba statkiem to płynie. To jak… idzie? :slight_smile: Sześć week-ów na mur-beton. Na siódmy weekend… dojdzie. Tyle teorii, a pozostaje jeszcze praktyka. :wink:

Oj tam, płynie czy leci, grunt, żeby dojszło :wink:

mi najczęściej rzeczy dochodzą w około 3 tygodnie od zakupu
ale ostatnio zamówiłem dużo różnych “sznurówek”… a w zasadzie to systemów wiązanie buta i to powoli dociera teraz a było kupowane 20 maja - wiec 5 tydzień juz tak mniej wiecej

Przerzucasz się z infiltracji głębin na inwigilację kolejnych… pagórków? Ciekawe to jest. Grunt, to nic nie mówić… dniu jutrzejszemu. :slight_smile: On o tym jeszcze nic nie wie, a można się znowu nakręcić na inniejszego cuś. :wink: * Ludzie, czekajta, kolejny… Łysy i tyż ma… SE pogadane. :P. http://web.archive.org/web/20171228095233/http://www.se.pl:80/autor/slawomir-jastrzebowski,2499/ Buum ja! :wink:

Czasami trzeba się wynurzyć na powierzchnię, żeby zaczerpnąć tchu … :wink:

  • cóś

"…Twój akcent w uszach moich brzmi

I mimo klątw, krakowskich gróźb —

Kocham twe cuś i twoje ktuś

I czarujące zawsze ji…"

Bea te aliexpresy to osobna dziedzina wiedzy tajemnej. Wiedza tajemna polega na tym żeby sie nie sugerować do końca tym co jest na stronie aukcji :slight_smile: - i nie mam na myśli opisu przedmiotu i jego detali - bo z tym to wiadomo…

Natomiast są dwie rzeczy dość istotne.
Pierwsza to jest taka że żeby chińczykowi zaliczyło sprzedaż i aliexpres mu wypłaciło kase musi podać numer (tracking) przesyłki. Problem jest taki że nie każdy sposób wysłania (najcześciej z tych “Darmowa dostawa”) oferuje im taką mozliwość wiec chinol podaje jakikolwiek numer który ma tracking - wtedy sie możesz ze dziwieniem dowiedzieć że twój przedmiot już ci dostarczono choć jeszcze go nie masz. Po prostu odebrał go ten co miał własciwą przesyłke odebrać.

Druga sprawa jest taka że nie wszystkie przesyłki idą z chin. Tzn pierwotnie wszystkie wychodzą z chin tylko że nie do odbiorców. Wszystko co jest “chodliwe” zostało wysłane z chin do europy już dawno i teraz sobie oczekuje w któryms z wielkich terminali kontenerowych w europie w kontenerze. Kiedy ty coś kupujesz w chinach do europy to paczka nie wyrusza z chin tylko informacja wyrusza z chin do odpowiedniego z terminali i tam ludziki z oddziału logistyki aliexpress otwierają odpowiedni kontener, wyciągają co trzeba, robią paczuszke i wysyłają do ciebie. Ale ma to też konsekwencje.
W chwili kiedy coś kupujesz zaczynają sie obracać trybiki wielkiej chińskiej maszyny logistycznej. Ona “sprawdza możliwości” i podejmuje decyzje czy bedą wysyłali paczke z chin czy jednak z europy. Jeżeli to “coś” twoje jest w kontenerze w europie ale jest w kontenerze składowanym na poziomie “0” a nad nim jest 6 pieter innych kontenerów to system sprawdza czy w tym kontenerze jest coś jeszcze do wyjęcia, ile bedzie kosztowało na terminalu kontenerowym dostanie sie do tego czegoś lub czy już może zostało rozładowane z kontenera i jest w którymś z magazynów centrów dystrybucyjnych aliexpres albo czy może w tym kontenerze jest tyle że już opłaca się go całkiem rozładować…itd. Dopiero jak wybierze najtańszą opcje to coś sie zaczyna dziać " w temacie wysyłki". Ty oczywiście dostajesz cały czas informacje z trackingu o “przetwararzaniu”, “przygotowaniu do wysyłki” albo że “przesyłka opuściła kraj nadania”… tylko za boga nie wiadomo co opuściło i który kraj :slight_smile: jeżeli ten numer jest prawdziwy oczywiście.
Aliexpres “trzyma” twoja kase aż do chwili kiedy nie potwierdzisz że odebrałaś. Dopiero wtedy dostaje ją sprzedawca - to ich odróżnia np od allegro gdzie płacisz i finalizujesz od razu ze sprzedającym. Tutaj w zasadzie cały czas masz kontakt tylko z platformą aliexpress. Jej płacisz, ona wysyła, ona przetwarza reklamacje…itd

Dziękuję za obszerne wyjaśnienia:)
Coś tam już doczytałam na ten temat, np. o tym, że sprzedawca otrzymuje kasę, dopiero po potwierdzeniu przeze mnie odebrania przesyłki, albo inaczej… ‘Ochrona’ zamówienia/zakupu trwa 2 msc. jeśli w ramach tej “Ochrony” nie zostaną podjęte żadne działania, zamówienie zostanie automatycznie sfinalizowane.
Gdyby moja przesyłka się zawieruszyła i nie dotarła do mnie przed upływem tych ‘chronionych’ 2 msc. mogę otworzyć Spór i domagać się np.zwrotu kasy.
A póki co następnego dnia po zakupie dostałam wiadomość, że moja przesyłka została ‘wysłana’ Yanwen Economic Air Mail, oczywiście link z nr. przesyłki nie zawiera żadnych informacji , więc sobie grzecznie czekam :slight_smile:

Czekaj Bea, czekaj, Aliexpress ćwiczy naszą cierpliwość. Można nawet zacząć… medytować :slight_smile:
Moją przetrenował dokumentnie, żadne tam kompulsywne zakupy :slight_smile: No… może i zakupy kompulsywne, ale za to oczekiwanie… jak na “noc po ślubie” :slight_smile: