ale mojsza czy najmojsza?
“Moja jest tylko racja, i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!”
Twojsza, twojsza
Moja racja nic teraz nie jest warta, bo nadal pozyskuję… wiedzę wszelaką (zależy, co mi tam podchodzi i od kogo).
edukujesz sie w temacie chińskich systemów “ejakulacyjnych” ?
Bea, a Ty co, kobieto? Zaczytałaś się…? Jak tam NÓŻ z Harrym, pasi?
Bingo!
Zbyt dobrze mnie znasz, zaczyna mnie to martwić…
Dokładnie, wycięło mnie z real life za sprawą Nesbø, najpierw ‘Macbeth’, teraz ‘Nóż’ z ulubionym Harrym Hole - nooo zaje…sty. Już kończę
Dzięki
Zaniemaco
Z kim ja się zadaję, z kim ja się zadaję.
Ale że o co (c)ho…? Że czytać “umie”? Czy że lektura nie taka, same manuale - zdaniem Dziadka - powinniśmy wertować
Też Cię lubię Kocie
Manuale, jak poczeba, tyż wertuję
*
edit:
No chyba, że Kiti do tej ejakulacji nawiązuje… to pszam bardzo - nie wnikam
A porzucając temat psów i wracając do kotów, to u mnie w kamienicy (okna sypialni od podwórka studni) wczoraj jakiś debil zostawił swojego kota na parapecie zewnętrznym i wyszedł z domu. Futrzak darł ryja przez pół nocy, byłem o krok od zrobienia sobie procy, ale się bałem, że się kocisko wystraszy, spieprzy z 2 piętra i coś sobie zrobi… Z niewyspania i w złości człowiekowi różne niefajne myśli po głowie chodzą
Spadłby na cztery łapy, jak to kot.
Procy Ci mogę użyczyć, ale w celu ustrzelenia idioty, który kota wyeksmitował…
Nie wyeksmitował, tylko o nim zapomniał wychodząc wieczorem na imprezę. Kot codziennie na tym parapecie siedzi, tylko jak ktoś jest w domu, to ma okno otwarte… i może wrócić do mieszkania kiedy chce.
Trzeba było zadzwonić po eco patrol.
Szczeroty jakie, lubię ten ichniejszy grajdół. Miau! Dlatego znowu blisko podchodzę… tudzież. A niech się dzieje na bogato. Grrrr.
Coś Ty Kotku ^Miau^ ?
Miseczka mleczka znajdzie się dla Koteczka,
za drapanie pazurem po grzbiecie niejednego szczyl…eczka
Abo, młode to jeszcze, wizji… 200 na minutę, a rozumu jeszcze za grosz. Pasa bym na takich brał, a pada od konsoli zabierał na cały tydzień. Tak, tak, wiem… bezstresowe wychowanie i takie tam. Buu! * Wombatowaty, nie przytuliłem… dotenczychczas żadnego baszanowanego na ECU/EFI. Sorry. Ludzie z ogłoszeń nie wiedzą, co sprzedają, czyje to jest, w jakim stanie i finalnie za ile. Proza życia. Ten temat musi jeszcze poczekać. Buu!
ale myslałem że sie teoretycznie obwarowywujesz - już wiesz jakie są ecu, kto dostarcza i co z nimi można i czym.
Coś się mię zdaję, że się nam Kocurek (qrka, Bea, DZIĘKI!) lekko spasł, wygodnie rozwalił na szerokiej kanapie Majesty i ani mu w głowie dalsze harce z chinolami. Stary już jest, leniwy :-))) Jak mu co przed nosem za często będzie latać, to może i łapą ciapnie, ale żeby się zainteresował…? E tam, ziewnie i tyle tego bedzie
*
Bea mnie tu pilnuje i trzaska linijką po łapach za błędy. I słusznie, dzięki, bo to obciach. Nie wiem, albo za dużo TV a za mało czytania książek, albo za dużo czytania wpisów młodych na forum tak destrukcyjnie na moją ortografię działa