BREDNIE ARASZA74 (pe)PEGI 42

Hej, chłopcy gaźnikowcy,
i kobiety,
co w gaźniku szukają podniety…
Dobra, już - przestaję, porada Wasza jest mi potrzebna.
Zakuppiłem nową kosę spalinową Makity 4T (MEBH341U) jest na dotarciu,jesteśmy po pierwszych godzinach walki z trawą i trzeba by wymienić olej: JAKI, ILE, GDZIE SIĘ WLEWA I CZY STARY MOGĘ WYLAĆ DO KIBLA?
Ż A R T O W A Ł E M :slight_smile:
Na poważnie, to mam kłopot z ustawieniem fabrycznym gaźnika marki WALBRO o symbolu nieznanym. Kosa odpala na ssaniu bez problemu, zmniejszam do połowy chodzi super, ale po rozgrzaniu (nawet po godzinie ciągłej pracy) nie można całkowicie zamknąć ssania. Wtedy silnik przygasa. Pracuje bez problemu tylko na około 1/4 czy 1/6 ssania, wtedy wkręca się na obroty. Jak tylko za mocno przymknę ssanie (nawet nie całkiem, tylko na tyle, żeby silnik nie przygasał), to po dodaniu gazu dławi się, nie wkręca na obroty.
Za mało paliwa…? Lewe powietrze raczej nie wchodzi w grę, wlot przez filtr bezpośrednio w gaźnik.
Szukałem w necie czym to regulować, bo na gaźniku jest tylko śrubka od wolnych obrotów i śruby skręcające to do kupy… Z youtuba wynika, że regulacja położenia iglicy odbywa się śrubką ukrytą w czymś, co wygląda na trzpień przepustnicy…?! I niestety jest to zalane jakimś klejem, więc ani się do tego dobrać, ani zobaczyć, czy pod tym glutem jest zwykła śrubka, czy jakiś serwisowy podstęp z dziwną końcówką.
Tak czy inaczej, kosa chyba nie powinna pracować cały czas na lekkim ssaniu…?
Macie jakiś pomysł inny niż oczywisty (serwis bo gwarancja)?
Wieczorem będę jej zmieniał olej (serio), to oblookam świecę…
Ech, coś im (Makicie) jakość spada, poprzednia (identyczny model) była lepiej wykonana. I chodziła bez problemu do końca (aż mi ją ukradli), czyli z 5 lat.

No… stary i głupi. Do tego ślepy. Po zakończeniu wypowiedzi można kopać :frowning:
Wykręciłem świecę, paczam, co łuna taka zapyziała, przeca miało być za mało paliwa, a tu takie bagienko…
drive.google.com/file/d/1oym-JoTOd3BuBBXhtDGZctTOen7r-7Mf/view?usp=drivesdk
No to - myślę - looknę pod maskę. Ściągam filterek powietrza, paczam, a tam podstęp. Dał bym se łeb urwać, że w starej kosie dźwignia w dół to było ssanie na maxa (prosta zaślepka wlotu powietrza), a tu teraz “skomplikowany mechanizm”, przekładnię skośnookie tam zapodały, dźwignia i dwie zębatki, czyli w dół działa dokładnie odwrotnie i otwiera pełny dolot powietrza.
Stary, głupi, ślepy dziad, tak pewny siebie, że nie czyta instrukcji i nie zwraca uwagi na te małe czarne znaczki na czarnej obudowie… Nie umie ssania użyć…
Można się śmiać :frowning:

Rozbawiłeś mnie do łez :smiley:

Pewien klasyk kiedyś pytał: I jak tu z tym żyć? :wink: :wink: :wink:

Bez TEGO nie da się żyć :wink:
Interpretacja dowolna :slight_smile:
*
Sorki mdli mnie, za dużo oleju… (nie) w głowie - kill me ! :wink:

Przyznam, że sięzawiesiłem, bo nie zrozumiałem… :frowning:
*
Co Wam powiem, to Wam powiem, ale Wam powiem, że tegoroczne wiatrołomy z połowy lasu powyciągane:
drive.google.com/file/d/1AGlytVWfA-Q_X7rGiYANoQuPsbAr4ejn/view?usp=drivesdk
Drugie pół w wakacje, a jeszcze nie ruszyłem tego, co poukładane zostało po zeszłym sezonie… Może na jesieni zgarnę. Las się bardzo fajnie sam czyści :slight_smile:
*
Jak to jest z tą benzyną? Niby zalecają trzymać 6 tygodni, a odpalam agregat po pół roku stania i pali od strzała, pracuje równiutko, nic nie prycha, nie dymi, nie strzela… Nie psikusi :slight_smile: To ile takie paliwo może sobie czekać na zużycie?

No Ty to jak zwykle AKTYWNY ^wypoczynek^, ja tam widoczki podziwiam :slight_smile:
https://drive.google.com/file/d/1MY8goxOPA5AXZdIS2UCkyk_ffIfjFgkM/view?usp=drivesdk

Według Infora, w sprzyjających warunkach nawet 2 lata:
https://mojafirma.infor.pl/moto/eksploatacja-auta/paliwa/263325,Jak-trwale-jest-paliwo.html

Oj, misie, misie :wink: * A nawet i… 20 lat (w kanistrze po dziadku partyzańcie i w chłodnem jakiemś miejscu, oczywiście). Diesla, to se można chować nawet drugie tyle. A jak. I to się dalej pali. Jako tako nawet, bo… szejkery Mołotowa są niemal wieczne :stuck_out_tongue_winking_eye: * Btw. Masz las, to masz i przyjaciół :wink: Komary, żmije, ślepaki, korniki ostrozębne, nudy nijak nie ma. Si? :wink:

Jakie żmije, gdzie, na Mazowszu? Chyba tylko w parku Skaryszewskim pod stadionem dawnym Xlecia (a tera inaczej) :slight_smile: Ale i to tylko ze starych zasobów, bo reszcie staż miejska żyć na wolności nie dała :stuck_out_tongue:
*
No patrz pan… i że nic?
Ale kanister szczelny, a zbiornik agregatu jak każdy bak, odpwietrzanie jakieś ma, no to się odpowietrza (na blond).
A kanistry po dziadku są, a jakże, ale pełne - przepalonego oleju. Do malowania europalet, co mi za podesty służą. A jak malowałem i zostawiłem otwarty pojemnik z pędzlem i olejem na regale, to się tam dwie myszy kamikadze utopiły. Hmmm… myszy w oleju (silnikowym)… Pan Kot reflektuje? :slight_smile:
*
Pięknie, Bea, pięknie. To u staruszków, tak? Taka woda gdzieś by mi się tu w okolicy przydała, ale ni ma. Jest las. A i to tylko mój, reszta gołe pola, okazjonalnie gnojowicą podlewane. Moc atrakcji i aromat natury :slight_smile:

Żmije jak żmije, ale zaskrońców ci u … mnie dostatek - rzut beretem od Wawy:)
*
Tak, tak … wczoraj przyjechaliśmy jutro wyjeżdżamy, żal… bo piknie jest:)

Wdychaj, wdychaj … aromaterapia na nogi Cię postawi :wink:

Ty się tam za bardzo nie wypowiadaj, bo nawet swojego pytona mieliście, świdersko-nadwiślańskiego :slight_smile: Przelotem był, ale był… :stuck_out_tongue:

Nooo fakt, podobno był, ale jakoś mię umknęło… został schwytany czy ruszył z prądem na stolycę ?
Jak Ci tera wypełznie z jekiej rury kanalyzacyjnej, to… :wink:

Tooo? Raczej go z niczym innym nie pomylę :slight_smile: :slight_smile: :slight_smile:

Dobra, zwracam honor:
tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,jadowity-waz-w-ogrodku-na-bialolece,290533.html
*
Toyotka odebrana, wczoraj udało mi się jej nabić 550 km, pierwsze wrażenia dobre - fajne auto do zwykłej, codziennej jazdy. Cicho, wygodnie i przewidywalnie. Jak powiedział mój mechanik - strasznie nudne jest, proste jak budowa cepa i nic się nie psuje. Zobaczymy, ale przecież o to mi chodziło :slight_smile:
https://drive.google.com/file/d/1YdqyNSIfpaxk3WKOeRLqrrDzP1E_Y5XU/view?usp=sharing
Po weekendzie trzeba się będzie wybrać do serwisu na wymianę oleju po 1000 km. Fajna oferta - wymiana oleju za 1,- pln. Tylko olej pewnie po 100,- za litr… hy, hy, hy :slight_smile:
Tak z pierwszych wrażeń, to opinie panów dziennikarzy (np. pana Pertyna - lubię i szanuję) dotyczące silnika 1,6 VVTi spiętego ze skrzynią 6M trochę mnie dziwią. Podobno auto nie chce jechać na żadnym biegu… Dziwne. Mi jedzie. Owszem, do 3,5K rpm to raczej ekotoczenie niż jazda, jak się chce wyprzedzać/przyśpieszać, to trzeba zredukować minimum jeden w dół, lub raczej dwa. Silnik powyżej 3,5 rpm ożywa i całkiem fajnie ciągnie. Przy spokojnej jeździe średnie spalanie pokazuje na kompie 6,2/100 (z zatankowanego paliwa 6,1/100 - 541 km na 33 litrach). Fajny pojazd, bardzo przyjazny w prowadzeniu. Trochę nadwrażliwy line assisit (drze ryja z byle powodu, ale można go jednym kliknieciem zabić na stałe), trochę też głupawy jest system ostrzegający o kolizji (łapie samochody z przeciwka na łuku, nie podobają mu się strome podjazdy, bo to dla niego stojąca przeszkoda…), ale tu też można się pobawić czułością - domyślnie ustawiony jest na maksymalnie czujny, a to niefajnie chyba :slight_smile: Hill holder działa (lepiej niż np. w S-Maxie) bez zbędnego gadania, automatyka świateł też działa bez uwag (jeszcze nie miałem okazji testować czy sensownie gasi długie “na widok” pojazdu z naprzeciw, ale to się sprawdzi kiedyś nocą, a też można ustawiać czułość całego systemu, teraz jest na zero). Trochę głupawy jest system “inforozrywki”, czyli tojotowe Toutch and Go (bez nawigacji). Dźwięk jest słabszy niż w i30 na fabrycznym audio (stare prostezwykłe radio), a te niby “rozbudowane” funkcje tabletu są przekombinowane i nie działają tak dobrze, jak w zwykłym radiu. Generalnie, nie najlepsza ta dobra zmiana… :slight_smile:
Ale jest, gra, działa, nawet za mocno nie irytuje, więc jest OK :slight_smile:
Autko w całości jak najbardziej na plus. Teraz muszę tylko sprawdzić, czy mi dojazdowe z i30 spasuje do aurisa (może w weekend, jak zabiorę ze sobą na wieś podnośnik, bo nowe autka są sprzedawane bez lewarka, bez zapasu i bez klucza do kół. Klucz kupiłem, lewarek jakiś tam mam (dodatkowy), a dojazdówka pochodzi z szaberku (podiwaniłem z hyundaia i wsadziłem mu na zapas pełne, a co).

Hipolit i jego bolid… :smiley:

No :slight_smile:

Ooo widzisz, warsiawska żmija! ;]
A jak jakaś zygzakowata Kota pokąsała (?)… cosik Go ostatnio nie widać;)
*
Nie narzekaj, ‘dobra zmiana’ nie jest zła, przywykniesz :wink:

dokładnie. fajny tojtoj.

Pisałem o “centrum inforozrywki”, o niczym więcej :slight_smile: Reszta jest mniut-malynka :-)))

Dużo się nie pomyliłem :slight_smile:
https://sklep.toyota.pl/produkt/08880-82871-oiej-syntetyczny-5-litrow-0w-30-pfe.html