Dobra, dobra, czarusiu. Trochę się już jednak znamy Nie tłumaczę zachowania gościa, ale z Ciebie też jest niezły numer, nie mów, że nie masz tego świadomości
pewnie że mam świadomość. ale trudno każdego witać inwokacją:
“ach jakże nam szalenie miło że byłeś łaskaw się zarejestrować i teraz dołożymy wszelkich starań abyś był szczęśliwy, będziemy ci przytakiwać i poświęcać cały swój czas. A jak zagrozisz że sie wyrejestrujesz to chyba świat sie nam zawali. I nawet jak będziesz drugi dzień pieprzył od rzeczy to my wciąż będziemy cie wspierać i masować po pleckach”
wiesz… szkoda czasu na pierdoły.
zależy, czy to sympatyczne pierdoły, czy nie bardzo - zerknij w poprzednie 900 stron, same pierdolety
tak, to inna klasa pirdołów
Ja tam witam wszystkich… pajęczyną. Wszystko tutaj już prawie było. Kolejne muchy są dość… niemrawe. Warto rozmawiać. Czy dawne… ^pokemony^ zaatakują znowu? ;). Tak, zaatakują. ;*)
czasem uważam że schizofrenia to błogosławieństwo
taa, zwłaszcza paranoidalna
Był liter i nie ma litra. Si? Żyjeta jeszcze? I gitara. *** Wombatowaty, dobra robota, rozwijasz się. Przy Junaku nie namówiłem ja Ciebie na taki myk, żeby klepać info ku maluczkim, a tutaj proszę. Rządzisz se wraz ze swoim SYM-em. Prawdziwy ponier w PL. Powaga. * To raz. * Dwa… Zuluniu, masz drugiego sim-a w swoim smartfoniku, czy już korzystasz ze smartfonika swojego żonkosia? Tak, przysposobiona wszystkiego nie ugadała, można przytulić dany pakiet do siebie. I fajnie. Grunt, że nadal… smartfonisz. Masz potencjał i fajnie się Ciebie czyta. Po zapytaniu, oczywista. No!
Uuu… czyżby pajączek zaplątał się we własną sieć? ;]
Sam siebie zgłaszasz? Hmmm… interesujące.
Kot niezależny, pająk cykor. Ktoś coś.
rozpięciorzenie jaźni.
Pomyślcie co jest jak oni sie wszyscy przy wigilii spotykają… rozmowom nie ma końca
Chciałam wyjechać z paranoidalnym rozdwojeniem osobowości, ale Wombi mnie ubiegł i przebił
*
Kto mię usunął dyndającego pajączka hę? - fajny był.
nic nie usuwałem
Znaczy Tarantula.
Hesusie, zostawić Was samych na chwilę… ale bałaganicie
No wiesz… kota nie ma, myszy…
Czujnym bądź!
Znaczy… kot niby jest, ehh… kotów jak psów
Ekhm, Wombacie…?
https://drive.google.com/file/d/1eryt6BBwm-dpI_NUcGVaP01zftzMz8Ed/view?usp=sharing
*
Już czaję, musiałem się podłączyć do początkujących… OK. Sorki.
Jak się zapatrujecie na różne ‘magiczne’ preparaty do czyszczenia tarcz, zacisków hamulcowych etc.? Coś to w ogóle daje, czy raczej mechanicznie trzeba potraktować rudą?
Pokładam słabą wiarę w magię cudownych preparatów. Rudą - szczotą, co trzeba - odrdzewiaczem, żeby odkręcić a nie pourywać, ale tarczę, to raczej tylko odtłuścić jak się zapaprze w czasie walki. Co Ci będę linkował, jak buszujesz w necie sprawniej niż ja (wykopałaś stronkę Wombatowatego).