BREDNIE ARASZA74 (pe)PEGI 42

Przyszła do mnie maszynka Gillette z Indii - plastikowa tanioszka, dedykowana na tamtejszy rynek. Jest tak lekka, że sam nie wiem co myśleć (im cięższa maszynka tym pewniejsze są ruchy po skórze). Przy najbliższym goleniu będę ją mógł poddać ocenie. A wieczorem będę miał Wizamet Junior. Aluminiowa, również lekka ale zakładam że cięższa od plastikowego Wilkinsona. Się zobaczy :)

Czy ja straszę? Ależ Pani Kierowniczko! Ja zawszę straszę! kto mnie widział, ten wie... :))))))))
+++
Miałem nadzieję na większe ocieplenie, a będzie takie... gówniane. W czwartek ulubione opady dla bea... ;) Najpierw śnieg, a potem odwilż. W sobotę cieplutko - bo do +5+6C... a potem +2C w dzień i -2C w nocy... podobno do połowy miesiąca. Więc bez zachwytu, ale... wszystko się może zmienić. Słońce coraz wyżej... :))))))

Już myślałem, ze może Cię ta cholera (Paci - gdyby ktoś nie załapał) bałamuci na priv. a nas tu olewa :-)))))))))))))))))))))))))))))))
*
Druid zawsze straszy, bo On taki straszny straszak, że aż strach :-)

eadem :) ty masz jakiś fetysz maszynkowy ? :)

Druid napisał:

Czy ja straszę? Ależ Pani Kierowniczko! Ja zawszę straszę! kto mnie widział, ten wie... :))))))))

Dobra, dobra... nie taki diabeł straszny jak... sam siebie maluje;)))))
*
Zulus, no co Ty?! Z Pacim to ja wolę nie zaczynać ...(cały czas mam przed oczyma obraz Boruty spod Łęczycy) ;))))))) Mnie też olewa.;)
Druid vel Sullivan? Suuuper, uwielbiam tego futrzastego straszaka;)))))
*
Wombat jaki fetysz? Dobrze , że chłopak kolekcjonuje maszynki - przyjemne z pożytecznym, pocztówkami by się nie ogolił;)))

Ale by mu mogły grać (te pocztówki niedogolone) :-)))

Temat mi się spodobał, więc zbieram. Mam już Juniora. Wykończenie oceniam słabo, gorsze niż w Lux Nierdzewnej. Widać, że oryginalny produkt z epoki :P
Po pierwszym goleniu zobaczę, czy trzeba będzie ją gdzieniegdzie podszlifować.

Tylko się nie potnij :-)))
*
Odpuściłem dziś, wieczorem środowe kino, a jeszcze zacznie śnieżyć (szybciej niż zapowiadają), to bym do domu skuterem śnieżnym w nocy wracał. Bez sensu. Dziś wieczorem ^Konwój" http://www.filmweb.pl/film/Konw%C3%B3j-2016-754545
Jakaś odmiana po ^Powidokach^... nie jest tylko powiedziane, że będzie przyjemniej :-)))

Początki były trudne, ale trening i nauka nie idą w las :)
To swojego rodzaju ceremoniał wieczorny, który sobie urządzam co kilka dni :)

Ja pełen processing (broda + reszta łysiny) robię raz w tygodniu, ale to już max, potem trzeba użyć dwóch jednorazówek, bo jedna wymięka :-)

Z tzw systemówek, mogę polecić maszynkę Cien z lidla. 5 ostrzy i trymer czyli taki dużo tańszy odpowiednik Gillette, a skutecznością nie ustępuje.
https://static.promoceny.pl/foto/vyrobky/2017/1/16/b827ed6c-dbe8-11e6-8166-76f6a687d1ac/s.jpg

Jakoś mi wystarczają zwykłe jednorazówki Gilette lub Wilkinsona z podwójnym (lub potrójnym) ostrzem :-)))
*
Na dodatek do sklepu dalej jak do Biedronki/Rossmanna przez ulicę (lub Grzybka obok domu) nie chadzam :-)))

Tyle, że tymi prostymi (dosłownie) jednorazówkami ogolisz się raz, może dwa. A tą droższą 4 razy i wciąż jest ok. Dochodzi też komfort.
Analogicznie z żyletkami, mogę polecić japońskie Feather. Zrobiłem na jednej 5 goleń i dalej była ok.

Dokładnie, golę się raz i śmietnik. A jak się zapuszczę (przeciągnę ponad tydzień), to trzeba użyć dwóch na raz :-)

No żesz... jak ja zaraz o depilacji zacznę opowiadać , to Wam się golenia odechce! ;))))))))
*
Zulusku udanego wieczornego seansu , oczekuję recenzji , bo w kinie ostatni raz byłam ... uuu... i jeszcze trochę...;)))

Pozwolę sobie ugasić bulwers, tym oto zdjęciem.
Po lewej aluminiowy Junior, po prawej full plastikowy 7 o'clock (marka Gillette).
:)

E tam zaraz bulwers, jakoś musiałam się wciąć do rozmowy, a jednocześnie dobrze byłoby się nie zaciąć...;)))))
Wizualnie Junior wygrywa, a w praktyce?:)

Jeszcze nie wiem, nie użyłem ich. Testshave dopiero przed nimi. Kwestia też dobrania żyletki. Do Juniora na razie wstawiłem 2 razy użytego Wilkinsona starej produkcji (od dziadka). Ale do plastika chyba założę to co dali w zestawie (5 szt żyletek 7 o'clock).

No to udanego testowania, oby plastry nie były potrzebne;)))))

Na tym etapie nie zacinam się. Jedyne co się dzieje, to "wyrównuje się" porowatość skóry na dole szyi i tam jest czerwono w standardzie. Jeśli żyletka słabo tnie to czuję wyraźnie. Generalnie każda maszynka ma określony kąt i docisk swojej pracy. Znając daną maszynkę, mogę założyć słabą żyletkę. A im maszynka łagodniejsza, tym mniejsze podrażnienia. Ale bardzo łagodnymi z kolei nie da się tak wygodnie dociąć na glanc. Są też maszynki z regulowanym stopniem wysunięcia ostrza. Czyli połączenie łagodnej z agresywną. W zależności od potrzeby, można zmienić charakterystykę cięcia.