Właśnie o OEM z żeliwa mi chodziło, bo jest trwalszy i tańszy od Atheny, Malossi, Pollini które są ofertami tuningowymi z alu na nicasilu. Mnie zależy na tym, że mieć stan fabryczny. Cena to około 900zł.
P.S. Podrzuciłem dziś siodło i oparcie do tapicera. Widziałem na żywo materiał którego używa. Zapowiada się super.
a o szlifie nie myślałeś?
Do tego 250cc?
Ja cały czas myślę...
https://www.youtube.com/watch?v=xVtWRFnI1t0
To już wolę nad tatarem z cebulką usiąść... :((((((((
eadem napisał:
Do tego 250cc?
Tak,tłok jakieś 400 [dobry]
Ale ten cylinder+tłok jest dobry (sprawny). A jak znajdziesz klienta na zakup od ręki (za jakieś 2 tyg będę miał na sell) to i prowizja ci skapnie ;)
Ja po prostu nie chcę tuningijczyka tylko serię, jak fabryka stworzyła.
Arasze i UFOki - SYM się podobno z naszego rynku oficjalnie zawinął. Ciekawe co z waszymi gwarancjami w tym wypadku. Zostaje opcja dealerska (rękojmia sprzedawcy) czy kompletnie was oleją?
Moto-styl twierdzi, że od nowego roku (na nowy sezon) ma wejść do nas kolejna nowa firma/importer. Ponoć z Izraela tym razem...
*
Ja swojego jeszcze na wszelki wypadek na kolejny rok ubezpieczyłem (AC+OC+NW) w PZU... 1199,- za rok ta przyjemność kosztuje. Ten skuter goni mój samochód (stawką ubezpieczeniową).
Żeby tak dochody rosły razem z kosztami :)
Nie wiem jak sprawa wygląda obecnie. Sebbike jest autoryzowanym dystrybutorem więc tak czy siak tam będę dochodził praw jakby co...
To stawka przy 60% zniżce.
Allianz przy zakupie poszedł chyba podobnie (a tam ponoć salon dopłaca połowę, tak?), czyli trzeba by się spodziewać sporego wzrostu w tym roku.
W PZU bez zniżek... 3.000?! Tak mi wychodzi, skoro 1.200 to tylko 40% stawki podstawowej... Młody kierowca ma przesrane.
Zabukowałem sobie w grudniu polisę na samochód. Jeśli w tym roku nie dojdzie znaczna podwyżka, to cena OC powinna się utrzymać na podobnym poziomie co obecnie mam. Oby, bo na taniej nie ma co liczyć :)
Dlatego od najmłodszych lat dobrze jest zrobić AM i nabijać zniżki. W perspektywie wyjdzie taniej, niż cena ubezpieczenia dla osoby bez zniżek.
Słuszna koncepcja.
Był też kiedyś stosowany patent na rejestrację przyczepki. Jako "pojazd" wymagający rejestracji, można było na niej nabijać zniżki. Nie wiem, czy obecnie to przejdzie.
Wczoraj swojemu wszczepiłem naładowany aku, pierdnąłem w oponki, sprawdziłem olej, odpaliłem (z półobrotu - jak zwykle), pochodził, pośmigałem po garażu, żeby się zagrzał. Jak się pogoda utrzyma, to niedługo zacznę sezon, chcę go jutro wstawić do warsztatu na regulację zaworów i może od środy zacznę wreszcie śmigać (jeśli tylko nie będzie oblodzonych poranków) :-)))
No faktycznie, "wreszcie zaczniesz śmigać" bo przerwę miałeś taką że ho ho :P
Co by nie mówić, już dwa razy dłuższą niż w zeszłym roku :-)
Z Tobą się nie porównuję, nie jestem mnichem buddyjskim ani joginem, aż tak głęboko oddychać nie umiem i nie próbuję, bo by mi żyłka pierdząca pękła po pierwszych trzech tygodniach...
I Ci łysy pojechał:)
Naprawdę by mi pękła, żadnych złośliwości. Szlag by mnie trafił na samym początku tej przygody... Ja nie mam w sobie takiej cierpliwości, prędzej bym się poddał i zrezygnował. Nie na moje nerwy...
*
Umówiłem Smyka do dentysty na środę. Zobaczymy, czy to telepanie budą to faktycznie zawory... A tego cholernego piszczenia teraz nie ma. Jak zwykle, jak ma pojechać do serwisu, to objaw znika... Stara śpiewka!
Ale to wszystko oznacza, że jutro do roboty lecę na skucie, bo go potem zostawiam w Moto-Stylu :-)))
*
I założyłem Smykowi na stałe przewód z wtyczką podpięty do aku, żeby go ładować bez wyciągania z czaszy. Fajny patent, wygodna sprawa, szczególnie, że kocyk mocno utrudnia dostęp do schowka z aku, a demontować się go w środku zimy nie chce...