Ale za to masz las :-)
... i tartak... i psa... ;))
+++
... ale to też jakoś bokiem umyka... ;))
Ta i dzwoni druid do arasza:)
https://www.youtube.com/watch?v=XfeCv3dKxu4
No nie, ale to podróba jakaś jest, tu masz oryginał:
https://www.youtube.com/watch?v=H-fAW-HD96A
jaki masz skuter taki kabaret:D
...i znajomych mechaników też? :-)))
No i będą się teraz okładać kabaretowymi ciosami. Oryginał jest kultowy, bez dwóch zdań, tak jak i większość produkcji Dudka... Nie znałem tej nowej wersji, ale też nieźle zrobiona... ;)))
+++
Co do mechaników, to szczerze Ci powiem Araszu, czułbym się spokojniej, wiedząc że Paci ma tu w okolicach Wawy jakiś nieduży warsztacik. To tak na marginesie... ;)))
+++
I jestem pewien, że z Kymco nie byłbyś u niego częstym gościem... ;)))
Sam bym się czuł spokojniej :-)
Piłem do żmijówki, wiem - przepraszam, miałem tego nie robić. Bym był, choćby towarzysko :-)
No i z reguły spraszam też wszystkich znajomych, ale to już Pavi by musiał zapracować na moje zaufanie :-)))
*
Dziś grali Body/Ciało Szumowskiej z Gajosem. Dobre, ale nie powala, a i nastroju na tego typu filmy brak.
Ja dzisiaj obejrzałem jakiś psychiczny dosłownie i w przenośni film Martina Scorsese Wyspa tajemnic... Może się przyśnić...
+++
Paci się nie odzywa, więc pewnie nadal dociera Pełgota... teraz pewnie pilnikiem... ;)))
+++
Dzisiaj pojeżdziłem nieco po Centrum i zachciało mi się wracać Prymasa Tysiąclecia do S8... Korek od Kasprzaka... po horyzontu kres... stojący prawie bez ruchu... Jechałem sobie wolno pomiędzy puszkami, ale przy Obozowej odpuściłem... za daleko jeszcze do S8... Ciągle kierowcy zapuszkowani nie ogarniają, że łatwiej by było, gdyby zrobili trochę miejsca... to jeszcze lata potrwa, zanim te nawyki się zmienią... :(((
Wyspa tajemnic fajny film,ale nie dla posiadaczy kymco bo nie zakumają:D
Oglądałem już dawno jakoś, nie pamiętam dokładnie (skleroza), ale chyba był niezły.
No może nie zrozumiałem - jak pisze Paci. Stanowczo wolę prostszy przekaz - typu Disco Polo :-)
*
Na obwodnicy Paryża jest fany zwyczaj, że samochody na środkowym pasie jadą prawym skrajem, a te z lewego pasa jadą lewym skrajem swojego pasa. To daje motorom i skuterom wolny przelot bez specjalnego stresu. Problem jest tylko jeden - muszą to robić wszyscy, żeby miało sens :-)
Wiesz, to nie tylko na Peripherique w Paryżu, ale praktycznie na każdej jednokierunkowej z więcej niż jednym pasem... w tym, na autostradach, gdy tworzą się korki...
Rozmawiałem wczoraj z Włochem, który od wielu lat mieszka u nas... Wielbiciel motocykli... ale obawia się jeżdżenia u nas... Raz, że drogi często jeszcze są niefajne, dwa - że kultura jazdy dopiero się kształtuje... i trochę czasu musi minąć... ;)))
Byłem dziś po robocie na tym spotkaniu burgmanów w Route66. Fajna paczka zaprzyjaźnionych i sympatycznych ludzi, ale... to dopiero zgredy :-) Ja przy nich to małolat jestem. No i nie moja liga, tam niektóre maszyny powyżej litra pojemności ;-) Pooglądałem, pogadałem... czułem się jakbym rowerem przyjechał, a i to nie za dużym ;-) No nie ta liga panowie, moje kymco to miejska pierdziawka. Zpraszali na zlot w tym roku, podobno fajna impreza. Miłe, ale nic z tego nie będzie. Nie ciągnie mnie do turystycznego latania na skuterze... jeszcze nie :-)
Araszu, nie eskaluj... wszystko w swoim czasie... Jak naprawdę złapałeś bakcyla, to już Ci nie odpuści... Ale też wychodzę z założenia, że do wszystkiego trzeba dojść drogą ewolucji, a nie rewolucji...
Nigdy na taki zlot nie trafiłem, ale parę razy poniosło mnie na Country Picnic do Mrągowa i tam zlatuje się takie towarzystwo... świetny widok... ;)))
Ty żyjesz jeszcze arasz czy już się na śmierć zatyrałeś.
Żyję, żyję. Ciężka końcówka tygodnia (budowa w firmie w fazie końcowej, przed odbiorami), no i zaczął się się sezon działkowy. Dziś rano do architekta, odebrałem projekt domu, w poniedziałek leci do starostwa i czekamy na pozwolenie na budowę... Mamy chwilę, żeby wymyślić za co... :-)
Cały dzień na wsi - odpalanie po zimie. Pogoda super. Jutro rano basen, rodzinny obiad i po weekendzie :-))) Wolne dni szybko uciekają, na skuter czasu brak i lepiej nie będzie. Jak zrobi się cieplej, nocujemy na wsi (camping). No i czekają na mnie kolejne słupki do wkopania :-)))))))))
Druidzie, bardzo bym chciał podpisać się pod tłumaczeniem książki, ale za cienki bolek jestem. Do tego angielski co prawda znam z widzenia i używam czasem nieco pokracznie, ale ja niemiecko-rosyjski chów jeszcze jestem, więc szans na tłumaczenie z języka Szekspira żadnych :-)
Ale z przyjemnością bym rozstawił do tego napisy, jeśli się pojawi film :-) To umiem i mogę zrobić w ramach - powiedzmy - hobby :-)))
Już jestem ciekaw jaki film z tego będzie... podobno ma się ukazać na jesieni... to będzie niemal teatr jednego aktora... Ze starych dobrych czasów przypomina mi to trochę Lema i jego Opowieści o pilocie Pirxie... ;)))
Dokładnie tak, zapachniało Lemem :-)
Cholera, utknąłem dzisiaj w ogrodzie, zamiast trzepnąć trochę kilometrów... Jutro to słabo wygląda, bo choć będzie słonecznie, to trzeba by znowu przywdziać zimowy rynsztunek... Ma być tylko +3C... :(((