BREDNIE ARASZA74 (pe)PEGI 42

Jak się moja D...a z asfaltem spotka, to wyjdą mulatki i będzie rozwód :-)
*
Tak, jeszcze latał będę. Jeszcze mi się nie ślizgnął na niczym, kilka razy próbowałem jak pusto było przed światłami mocno hamulce docisnąć, ale jeszcze nic się nie wydarzyło niespodziewanego. Dlatego nadal nie wiem, czy aby te kółka nie wystarczą na moje lamerskie wycieczki. Ale popytać zawsze warto.
*
To samo mi żona powiedziała, jak biały kask kupiłem....
Były i męskie, ale do mnie nie pasują, maczo ze mnie jak z koziej dupy trąba, no i przecież i tak malował będę na różowo, tylko na przyczepkę czekam :-)
Podobał mi się szary metalik (trochę jak moje auto), ale zwyciężył rozsądek. Tego czarnego i szarego gówienka nikt by w lusterku nie zobaczył, z białym większe szanse. Mam jeszcze zieloną kamizelkę na czarnej kurtce, co z białym kaskiem i biało czarną maszynką na dużych kołach powoduje, że już dwukrotnie ktoś mnie pomylił z policją.
*
Pamiętaj PACI, że ja cały czas w korku jadę, albo przed, za między, albo wręcz między pasami gdzie stoją auta. Muszą mnie widzieć, bo będzie chrupek :-)

Miałem opisać jak przegląd, no to lu:
- pierwszy gwarancyjny po 300km
- rano dodatkowo zrobiłem 30km po szybszej trasie, żeby posłuchać, czy coś nie wyjdzie przy stałej jeździe (a nie ciągle w korkach), nic nie zwróciło mojej uwagi
- wymiana oleju w silniku, przekładni, czyszczenie siateczki filtra oleju, regulacja zaworów, sprawdzone śrubki (czy się nie rozpada już coś)
- dodatkowo regulacja wolnych obrotów (miał za niskie)
- koszt: 250,00
No i co...? Obroty miał faktycznie niskie (jak zamykał automatyczne ssanie, to gasł, potrafił w czasie jazdy jak wyrzucił napęd też zgasnąć, dopiero po rozgżaniu spokój). Teraz nie gaśnie, ale dla odmiany nie wiem, czy nie przesadzili i nie są za wysokie. Nic to , wyjdzie w praniu.
Po odebraniu też pojechałem w traskę po Wawie (kolejne 30 km), żeby posłuchać co się dzieje.
Wnioski: nie gaśnie, przez pracę na wyższych obrotach jakby łagodniej się rozpędzał (mniej narowisty), ale też wrażenie, że robi to słabiej. To chyba jednak tylko kwestia innych dźwięków przy starcie, bo prędkości mamy te same i osobowe nadal na starcie z 200 metrów wtyle (jeden gość z saba się wściekł, to jechaliśmy równo od początku). Znacznie lepiej odpala (natychmiast).
Serwis robi dobre pierwsze wrażenie, choć to mała kańciapka. Będą mieli szyby do Agility City pod koniec lutego, będzie coś można dobrać. Mają motokoce w cenie (podobno) około 300,- co wydaje się atrakcyjne. Nie zdecydowałem się, wujek Wombat odradził :-)
Na szybę jednak się zdecyduję, ale poogladam na żywca co do nich przyjdzie i jak to wyglada na maszynce. Tak serwisant powiedział, przyjechać przymierzyć, jak pasuje kupic :-)
Na razie czuję się bezpiecznie,

A chodnikiem nie idzie pocisnąć:)Tak masz jeździć:D
https://www.youtube.com/watch?v=RZdDH0hPPK4
ja bym szyby nie założył,jak ci dmuchnie w ten żagiel od tył to żebyś nie płakał

Przypominam Panu Paciemu, że kolega arasz ma już 10 punktów, a ro k dopiero się zaczął.
No i byle bzykiem, to tak, ale to poważny MOTÓR (nie dość, że 125, to jeszcze Kymco).
Jak tak można, trotuarem...?!

A tam dostaniesz czajnik za punkty jak ja;))
a co do szyby pamiętaj że Ty ją pośrednio będziesz w łapach trzymał i wszelkie siły na nią działające?>
To nie apka druida gdzie jest zamontowana do nadwozia a kierownica luźno.

No to Wy koledzy piraci jesteście jednak... Was trzeba omijać szerokim łukiem, bo można się załapać na wspólną fotkę... :)))))
Czy to z Waszej inicjatywy zmieniają przepisy, żeby punktów nie było za taką fotkę? Niespecjalnie sprytny plan, bo dla odmiany budźet Państwa zawiśnie na Waszych barkach...
Zmienić się trzeba... wyluzować jak kaczka... odetchnąć trzy razy głęboko... ussss... :D
+++
Paci, ta szyba Puig mała jest, nie ma o czym mówić... On kawał chłopa, od ziemi go nie oderwie... Da radę...
Nawet go od deszczu dobrze nie osłoni... :)

A taka zamiana królewnę za żonę:D

Nie mylmy różnych systemów gospodarczych... Wy się macie zmienić, a nie zamienić...
Chociaż, jak byście się zamienili w królewnę... hmmm... :D

Chopy, co Wy tu bredzita...? Bardziej niż ja :-)
Ta, ten przejazd... no cóż, serwisant w moim kymczaku bardziej postarać by się musiał, może przy następnym przeglądzie pokażę mu ten filmik i poproszę o poprawienie ustawień? Ale przynajmniej trasę rozpoznaję, to sobie mogę już kymkać i czas mierzyć :-)))
*
Tak, szyba taka najmniejsza, tylko trochę żeby przed wiatrem i wodą ochroniła (no i komarami u Druida w Puszczy).
Już Wam pisałem, że na windsurfingu tak sobie mi szło, więc nie chcę tego ćwiczyć na skuterku.
*
Druid, z tego /kawał chłopa/ to jednak głównie, że od ziemi nie oderwie :-)))
*
Ja tam budżet wspieram, przynajmniej w tym roku. Miał być partycypacyjny, to jest, tylko komuś się coś pokićkało, bo to ja miałem partycypować, a nie oni u mnie... ale wyszło, jak wyszło :-)

Już o tym debatowaliśmy Araszu. Ta szyba trochę ochroni Cię od deszczu. Trochę, bo nie osłania Ci ramion, a ponadto skoro najczęściej po mieście będziesz pomykał, to co chwila na światłach stając i tak mokrym będziesz... Szyba wiele w mieście nie pomaga. Od komarów, to też nie za bardzo, bo kasku Ci nie osłoni i tak z szybki je będziesz musiał zeskrobywać... :)))
Jestem rozczarowany tą szybą, bo widać, że nikt jej w tunelu aerodynamicznym nie testował. Ot, taki gadżet...
Może najpierw przejedź się z taką szybą i wtedy będziesz wiedział, czy Ci pasi, czy nie...
+++
Ty wiesz Arasz jakie to ważne, żeby bez potrzeby od ziemi się nie odrywać? :D
+++
Od pewnego czasu staram się łączyć przyjemne z pożytecznym... Jak jadę na Mazury, to nie główną drogą, tylko jakimiś schetynówkami przez piękne kurpiowskie wioski i łąki... Bez misiaczków, bez krokodylków, bez tirów... bez partycypacji i bez punktów... Luzik...

No to znowu hmm...
Kumpel ma dużą szybę założoną na vespie (250?) i sobie chwali. Wygląda ten skuter jak harley.
Ale ma też mufki i motokoc.
Zmarźluch... ;-)

gej, jeździ w sukience

Tak myślałem Ojcze, że to powiesz, dlatego tłumię w sobie te skłonności. Tylko czy to aby zdrowe? :-)))

Pozdrowienia wszystkie leszcze! Ostrzegałem – wrócę jeszcze
Wrócę tak, jak zwykle wracam, przysparzając wszystkim kaca,
Wywołując niestrawności, od nadmiaru mej miłości
Uczuć do was pełne serce, lecz mój kymkacz w poniewierce
Poszedł biedny w łapy obce, przestał być już małym chłopcem
Już ma 300, podrósł nieco, wiec mu się zajęto świecą
Olej nowy, filtr czyściutki, lata jakby wypił wódki
On tak lata, jak ja piszę, a ja za nim - ledwo dyszę
Za ten masaż i strzyżenie, zapłaciłem nie tak wiele
Dwie stóweczki no i pół, poszły gonić się pod stół
A wracając z tej wyprawy, miałem widok dość ciekawy
W Gagarina suczek sznurek, co pilnował losu górek
Tych warszawskich, właśnie tych, co na górce w roli szych
Szychy z górki łypią w koło, marzy im się powrót ZOMO
Lecz nic z tego, już nie dziś, a na dole głodny miś
Kto nakarmi dzisiaj misia, kto do snu go ukołysze?
Jaką bajką, jaką ściemą, żeby dostał wielkie zero
Jednocześnie idąc spać… Co wymyśli PO brać?
Myśleć mają trochę czasu, a na zewnątrz las szałasów,
Misiek zlisił się tym razem, i spać nie chce, woli gazem
Po swych ślepkach dostać miś, czy dostanie może dziś?
Uzbrojony w swe traktory, zablokował drzwi obory
Chryste Panie, co za chlew… trzeba by przytargać drew
I podpalić drzwi obory, wtedy do ucieczki skory
Nierząd chlewu, świńska rada, może wreszcie coś obgada
Da misiowi beczkę miodu, misio wróci se do domu
Na kanapie przed TiVi, nawet spojrzy na swe drzwi
Nigdzie dupy już nie ruszy, no bo miodu ma po uszy
Po co ma pracować w pocie, kiedy łatwiej niż w robocie
Miodek zdobyć awanturą idąc pod to świńskie biuro
Gdy zastraszyć świnkę rudą, miodek płynie wartką strugą
Lecz gdzie ona, już nie tam? Tam jest teraz inny pan
Nawet Pani całkiem zgrabna, leczy czy będzie też zaradna?
Czy misiowi odda beczkę zamiast bawić się w ucieczkę?
Czy mu raczej złoi skórę, potem wsadzi go na furę,
Zatnie konia w poprzek zada i tak skończy się parada
Biednych misiów traktorami, a co drugi jak ferrari
Za unijnych groszy moc, kup mi lepiej motokoc
Nas tu spora jest gromada, z tego może być parada
Chinolami, kymkaczami i innymi pierdziszami
O… przepraszam krew błękitną, taki żarcik mi się wymknął
W każdym razie, moja rada - dla Premiera tego stada
Nie rozdawaj miodu misiom, niech się same ukołyszą
Nam kocyki ładne kup, założymy PO klub
I zrobimy też paradę, lecz poparcia, a nie zdradę
Wtopa jednak może być, jak ktoś zacznie głębiej ryć
Bo jak rzekł mi Wombat drogi, skuter/kocyk – no to w nogi
To podpucha, bo to geje, każdy gej się teraz śmieje,
Że im rząd kocyki kupi, a pod kocem drugi głupi,
Robi swoje tak że hej, górą na skuterze gej!

Rozbawił mnie wierszyk mieszkam na wiosce [broń panie rolnikiem nie jestem] i widzę,znam realia w wawie nie ma nawet jednego mało rolnego [ci naprawdę muszą zapi... żeby przeżyć i nie maja czasu i pieniedzy na strajki] tam są sami bałorzy którzy maja skarpetę wypchaną a innych maja za nic,merc,bmw i r1 w garażu.

No normalnie raperski tekścior... Wyślij do Słupska, to może chociaż kocyk Ci zasponsorują...

Ja tu po prostu czyham na wierszówkę od zarządców portalu :-)
A jak nie da rady być niezależnym piewcą rzeczywistości, to zacznę pisać peany na cześć KYMCO i popędzę po wsparcie do sponsora.
Wtedy kocyk murowany :-)))
*
PACI, ja też obserwowałem i obserwuję dziwne rzeczy na wsi.
Nie wiem z czego ci ludzie żyją, ale np. u mnie (tam, gdzie mam placyk), chętnych do roboty jak na lekarstwo.
Nic się nie opłaca robić tym, co zostali na roli?
Tylko czymkolwiek obsiać, żeby dopłaty dla babci leciały?
Większość i tak już nie pracuje w polu, ci zapierdzielają, ale duża część, co niby tylko z roli, to łazi, pije za jakieś zasiłki i narzeka. Ale żeby skosić, pomalować, słupek wkopać, cokolwiek - to się nie opłaca. A jak już popiją i zabraknie na kolejną flaszkę, to taki zalany przyłazi, że on do roboty chętny, kierowniku... masakra. Ja z takim gościem nawet gadać nie chcę, a co dopiero dać mu coś zarobić.
Jeszcze zawistne łajzy, jak sąsiad zatrudnił NIE TĄ EKIPĘ CO POWINIEN do tynkowania, to mu lokalsi kontrolę nasłali, że na czarno zatrudnia. Weź teraz człowieku i zatrudnij miejscowego... do czegokolwiek...
No to sobie te słupki sam kopię... :-)

No więc z tym przeglądem, to nie jestem pewien już...
Nie mam porównania, bo nigdy na niczym innym nie jeździłem, ale dźwięki z tego skutera przestały mi się podobać.
Mam wrażenie, jakby zazaczął bardziej &wyć&... ta, wiem, bardzo fachowe określenie i ułatwia sprawę...
Przed przeglądem może i miał za niskie wolne obroty, ale pyrkał jak przystało na 125, a teraz czuję się jak na wyjącej 50... Niby przyśpiesza OK, ale budzi mój niepokój... Nie wiem, jutro sobota, zejdę i poposprawdzam, czy na 100% olej w przekładni jest. Nie wiem, czy to ma związek z wyższymi obrotami biegu jałowego, ale dużo słabiej hamuje silnikiem i chyba później &wysprzęgla&...? Przy turlaniu dużo słabiej czuję moment odłączenia napędu, pewnie też przez to, że nie tak mocno dławi go silnik wcześniej (na biegu). Taki efekt powoduje inne ustawienie zaworów?
Czy sama zmaiana wolnych obrotów...?
Tylko nie piszcie, że podmienili mi silnik na mniejszy, bo wiedzieli, że i tak nie zauważę :-)))

Arasz, no to weź mały śrubokręt i avante... Nie daj się terroryzować serwisowi...
Tak mi się wydaje, że za wysokie obroty będą wpływać na mniejszą efektywność hamowania silnikiem... Zmniejsz je nieco i wypróbuj ...
Zaworów to już lepiej się nie tykaj... ;)))
Ale czasu to mieli dosyć... i jakiegoś szrota... eee... może nie? :))))))

By Cię chudy byk... :-) Wezmę, wezmę .. szczególnie, że ich regulacja i tak nic nie dała, bo jak jest zimno, to i tak gaśnie bez ssania, tylko mniej. Na szczęście mam manuala od chinola, to może znajdę śrubkę od wolnych, jak już namierzę gaźnik :-)))
P.S.
to powinno być łatwe, jak zacznę od manetki gazu rozbierać, to po lince w końcu dojdę do gaźnika? :-)))))))))))))