Jeszcze A nie zrobił,a jak zrobi to niech ta zmiana poj z rozsądkiem nastąpi a nie zaraz na gp800,w jego przypadku a lata nie cały sezon to i tak szybko zmiany zachodzą [z osiołka na kucyka] maź co powinien zakupić to [linki] lub coś koło tego nie większe i nie musi być Araszu niwe bo jak sam odczułeś na własnej dupie z nowymi też są problemy a po co przepłacać.
http://olx.pl/oferta/kymco-xciting-300-type-r-2009-rok-CID5-ID94cSw.html#d4bca09628
http://olx.pl/oferta/honda-sh300-sh-300-nie-silver-wing-burgman-majesty-CID5-IDaCVwd.html#f0165839fc
http://olx.pl/oferta/kymco-xciting-CID5-IDaaaXH.html#f0165839fc
http://olx.pl/oferta/yamaha-x-city-250-mbk-CID5-IDaEDiJ.html#57b4d7055e
no i jak zwykle mój faworyt ale już nie dla łysolka bo szkoda by go było
http://olx.pl/oferta/gilera-gp-800-najszybszy-skuter-swiata-5-5-s-do-100-km-h-CID5-IDakgs1.html#e01cd1540f
Wombacie, wbrew pozorom People daje zadziwiającą ochronę od pasa piersiowego w dół, KAC był w tym temacie dużo gorszy. Oczywiście do tego typu skuterów obowiązkowym dodatkiem jest szyba. Ale wtedy ochrona przed wiatrem/deszczem jest jak na jednoślad imponująca.
Schowek mógłby być większy, ale na mieście liczy się płaska podłoga, a nie przepastny bagażnik. Gdybym miał np downtowna i wybrał się na zakupy do lidla(przykładowo), to upychanie tych zakupów po kątach przepastnego bagażnika w pozycji zgarbionego dziadka(kanapa ma teleskop i się całkiem nie podnosi) zajmuje bardzo dużo czasu po prostu. W people wrzucam ogromną siatę przed nogi i zabezpieczam na wieszaku, a do kufra lądują pokaźne 2 siatki zakupów(bez wyciągania zakupów z siatek). W czasie, kiedy udało by mi się wszystko zapakować do downtowna( o ile w ogóle było by to możliwe), people byłby już w połowie drogi do domu...Co do fabrycznego kufra, to powiem, że jest niepozorny, bo zmieścić da się tam sporo. Dla przykładu ostatnio zmieściłem 2 kaski typu jet rozmiaru M i S plus rękawiczki Jest on również odporny na obciążenia - 5 kg podaje producent, oczywiście można bezpiecznie przewieźć znacznie więcej. Schowek pod siedzeniem jest bardzo mały, ale mieści dla przykładu 4-pak piwa, rękawiczki, kamizelkę odblaskową, apteczkę motocyklową plus fabryczne klucze. Korzystam z niego sporadycznie, bo haczyk z przodu i kufer są wygodniejsze.
Druidzie, spalanie kształtuje mi się na razie od 2,67 do 4,23:
http://www.motostat.pl/member/vehicles/stats/id/76095
Podczas dynamicznej ale bez wygłupów jazdy po mieście to jest okolica 3,5 litra, na trasie w okolicach 100km/h da się zejść do 3l, jazda spacerowa poniżej 3l, dziczenie po mieście okolice 4,5 l, ekspresówka w okolicach 120 km/h poniżej 4l.
A co do częstotliwości serwisów, to interwał 5000kmjest chyba dobrym wynikiem.
Ogólnie lepsza była by honda sh300( większy schowek, sprawdzona marka, dłuższe okresy między przeglądami), ale nowej w Polsce nie ma, a jak była, to o wiele droższa...
Generalnie skutery na dużych kołach nie są modne w Polsce, ponieważ jednoślady traktujemy nie użytkowo, tylko hobbystycznie, lub typowo turystycznie.
pawelecm,w jednym się z tobą nie zgodzę [hobbystycznie] 99% ludzi którym naprawiam to używają jednośladu jako transportu podstawowego [polaków w większości na hobby nie stać] i stąd przebiegi w pięćdziesiątkach po 100k.
Żyjemy w różnych krajach :) Ja mieszkam na pograniczu Polski B i C. Ludzie jako środek transportu używają głownie (starych) samochodów, a jednoślady, to owszem w sumie jest spora grupa skuterów 50, ale powyżej tej pojemności to tak jak napisałem.
Przykład:
Ostatnio odwiedziłem znajomego i powiedziałem, że chcę za kilkanaście tysi kupić nowy skuter 300. Popatrzył na mnie jak na idiotę i powiedział, że jak by miał "A' i kilka tysi wolnych to poniżej litra niczego by nie kupił, a skutera to nigdy. Ludzie są na tyle biedni, że jak już wyściułają ekstra kasę na jednoślad, to już musi być towar luksusowy.
Niestety ja żyję w obszarze gdzie zarobki rzędu 1500zł to już super i niewielu stać na moto za 3-4k co dopiero na nowy Kymco,co do znajomego to wpierw trzeba mieć umiejętności a potem litr,gwarantuję że na rsv250 już by były portki pełne:D
W mojej okolicy taka xj600 za 4k to oznaka luksusu a co dopiero za kilkanaście tysi.
Pawelcem nie wydaję mi się że chodzi tu tylko o pieniądze a bardziej o mentalność i zaszłości kiedyś motocykliści w Polsce uważali że 500ccm to nie motocykl tylko gówienko i tak zostało do dziś jeśli jeździć to tylko litrem i tylko szlifierkami a starsi goście tylko chopperami skutery czy inne wynalazki to sprzęty dla pedałów i dzieci to pokazuję jak nadal ciemny jest wykształcony Polski naród
Hola, hola Panowie :-) Ja nie powiedziałem, że odstawiam Murzyna na złom i idę do sklepu po coś innego :-)))
Wiem, że swoim dotychczasowym zachowaniem wprawiłem Was w lekkie drżenie - przepraszam - ale (chyba) już trochę zmądrzałem.
Pamiętajcie, że to jest początek mojej przygody, latam dopiero nieco ponad pół roku, mam jakieś 5000km doświadczeń i to tylko na dwóch sprzętach. Na szczęście dość mocno różnych, więc daje to już jakieś pojęcie o czymkolwiek. Przede wszystkim jednak, daje do myślenia.
I myślę, że nie wiem, czego chcę, więc chcę zrobić A, żeby - jak już wymyślę - mieć większy wybór i nie żałować.
Jak pewnie pamiętacie, jarałem się od początku do Kymco People GT 300i jak Dziki do... jezior :-) Honda SH (czy Xenter w wersji 125) też byłą mocno oglądaną i śliniona na wszystkie strony. Sprawdzałem jak mi na Apce (jak Druidowej) i wiem, że większe skutery (maxi) nie bardzo mnie pociągają (jeszcze). Wiem do czego używam moto i jak, więc zdaję sobie sprawę, że nic powyżej GT w zasadzie nie jest mi do niczego potrzebne. Nie uprawiam turystyki, mam przeloty praca-dom. Nie wiozę z reguły nic specjalnego, ale jednak przyzwyczaiłem się, że mam miejsce na ciuchy na zmianę (pelerynka, spodnie, zapasowe rękawice, apteczka itp). Teraz, żeby to wykonać, to chyba plecak ze stelażem na stałe na garbie...
Tak czy inaczej, Murzyn jest i zostaje, sprawia mi frajdę i służy do nauki. Muszę się i tak nauczyć poruszać na moto, żeby zrobić A, więc czarnuszek po prostu jest narzędziem do zrealizowania tego celu w szybszym terminie. Mam nadzieję, że nim trafię na kurs, to już będę umiał co nieco i egzamin zdam jednak szybciej, niż pod pięćdziesiątkę... :-) Tak czy inaczej, do przyszłych wakacji raczej brak w planach zmiany. Dzięki Wam za dobre chęci i czułą opiekę :-))) Czekam wciąż na opisy, które obiecał Pawelecm, bo GT jest według mnie jak znalazł do moich potrzeb. Oczywiście, będę po Murzynie płakał, bo bardzo mi się skurczybyk podoba - cały czas i niezmiennie + bardzo dobrze mi się na nim siedzi (mój rozmiar) :-)
Jak zostawię Murzyna i kupię skuter, to długo nie polatam, bo mnie żona zatłucze...
*
Wracając do Murzyna, to wiadomość o serwisie na Targowej jest fajna. Ciekawe, czy zatrudnili kogoś, kto wie co robi, czy kogokolwiek. Mam nadzieję, że taka firma nie może sobie pozwolić na odstawianie kichy...
No i namierzony wyciek. Jest ponownie, czyli kapie cały czas (po umyciu znów zapyziały i mokry). Cieknie całkiem mocno (góra drugiego cylindra) stąd: http://www.skuterowo.com/content/WYCIEK_2.jpg
To spod dekla zaworów? Cieknie potem po obudowie cylindra i zbiera się w zagłębieniu skrzyni.
Wizyta w serwisie konieczna, chociaż z drugiej strony poprzednie objawy właśnie ustąpiły. Murzyn na 100 z Shella ma się całkiem dobrze :-)
No to jak tak to dobrze, bo już myślałem, że cię, panie Zulusie... andropenia dopadła. I lepsza andropenia niż... wiropauza. ;-)))
>
http://www.ciazowy.pl/artykul,meski-kryzys-po-40-stce-andropauza,2171,1.html
Do wymiany uszczelka pokrywy zaworów.A jak już ta mameja zdejmie pokrywę to niech luzy zaworowe sprawdzi:)Chyba są na płytkach [jak w xj600] więc regulacji po takim przebiegu nie musi raczej robić.
Chinolu, zapewne nieco dopadła... jedna i druga na raz, bo to to samo... prawda? :-) Używasz strasznie trudnych i niebezpiecznych słów :-)))
*
Umówię się do serwisu, ale jeszcze momencik, Właśnie wyszło słońce :-)
Może jednak do lekarza jak Ci ten testosteron spada [jak by nie było peleryne jak Batman już masz]
OK. Nie będę zakładał osobnego wątku. Jak obiecałem tak robię, poniżej opis peopla i będzie raczej subiektywny, bo zbyt mocno mi się ten pojazd podoba, żeby być obiektywnym.
Jaki jest Kymco People GT300i ABS?
Przede wszystkim duży. Mój brat określił go słowem "dupny".
Jest dłuższy, sporo wyższy, dużo cięższy i troszkę szerszy od KAC-a. Kanapa jest fajnie wyprofilowana, przyjemnie twarda i naprawdę wygodna nawet dla dwóch osób. Siadając na ten skuter po KAC-u ma się poczucie luksusu i komfortu. Materiały, wykończenie, ledowe kierunki, światła led pozycyjne, kill switch, wielofunkcyjna stacyjka, bardzo ładne zegary. People od samego początku czaruje. Jest ładny i przemyślany. Oczywiście większość Polaków uważa takie skutery za "niemęskie" i dziwaczne. Jednak w segmencie big wheel wizualnie jest ok. W przeciwieństwie do downtowna ilość miejsca na nogi rozpieszcza. Manetki są duże i mięsiste, skuter przyjemnie ciężki i już na początku wiedziałem, że prowadzenie tego skutera jednak nie będzie przypominało jazdy rowerem jak to było w przypadku KAC-a. Wersja z ABS waży na gotowo około 180 Kg. Na postoju to czuć. Zaskakuje ochrona dolnej części ciała przed chłodem i deszczem - osłona jest wyższa i szersza niż w KAC-u, podczas jazdy kolana są bardzo dobrze chronione. Ilość miejsca na płaskiej podłodze na stopu jest ograniczona, ale rozmiar butów 44-45 pozwala wygodnie ułożyć stopy na podłodze.
Schowki są trzy - z przodu pod kolumną kierownicy mały schowek na dokumenty i telefon - nawet pojemny, drugi pod siedzeniem z gniazdem 12V niestety bardzo mały - ewidentna wada oraz fabryczny kufer o sporych możliwościach załadunkowych(nawet 2 małe kaski otwarte można upchnąć) również pod kątem ciężaru. Jest jeszcze haczyk na zakupy z przodu - bardzo wygodne rozwiązanie przy płaskiej podłodze.
Pierwsze uruchomienie trochę szokuje wibracjami monocylindra w rozmiarze 300. Wszystko się trzęsie :) Na szczęście sprawa drgań na wolnych obrotach wraz z przebiegiem powoli mija. Wraz z ruszeniem skutera drgania mijają i kultura pracy silnika od ruszenia aż do obrotów zbliżonych do maksymalnych jest akceptowalna. Sprzęgło łapie bardzo nisko a wtrysk wprowadza nerwowość przy bardzo niskich prędkościach, trzeba się do tego przyzwyczaić. Z kolei płynne ruszanie jest całkowicie ok. Środek ciężkości jest dość wysoko i na początku mamy wrażenie "walenia się w zakręt". Po wyczuciu maszyny ta drobna wada staje się niemal zaletą, i jazda na łukach jest żywiołem tego skutera. Zanim będzie o silniku trochę o prowadzeniu. Maszyna prowadzi się bardzo pewnie, zawieszenie jest dość twarde, zakręty to przyjemność. Nic nie dobija, nie buja, zakręty pokonuje się bardzo pewnie, ale trzeba się nieco przyłożyć do przeciwskrętu w porównaniu do KAC-a - tamten brał zakręty jak rower, tutaj trzeba drobną pracę na kierownicy wykonać. Nie będę się wypowiadał o dużych złożeniach w zakrętach, bo jeszcze nabieram przekonania do opon Maxxis, ale po zaliczeniu trasy Żywiec-Szczyrk-Wisła-Bielsko-Biała oględziny opon wskazały, że boczki przytarłem całkiem ładnie, ale do końca opony jeszcze troszkę brakowało. Zawieszenie to duży plus tego skutera - spory komfort przy wystarczającej sztywności w zakrętach. W porównaniu do KAC-a zarówno przód jak i tył jest bardziej komfortowy. Przy jeździe w 2 osoby, jeśli pasażer jest sporych rozmiarów skuterem zaczyna lekko bujać na większych nierównościach - trzeba wtedy regulować napięcie tylnych sprężyn - klucz dostajemy w komplecie.
Wymiary skutera pozwalają pokonać każdy korek, mogę powiedzieć, ze jest równie skuteczny co KAC, mimo, że jest większy.
Silnik jest....fajny :)
Na początku osiągi wydają się kosmiczne, w porównaniu nawet do tuningowanego KAC-a. Po ogarnięciu operowania gazem i wstępnym dotarciu silnika stwierdzam, że silnik jest optymalny do tej budy w użytkowaniu miejskim. Napęd skalibrowano prawie idealnie pod kątem przyspieszeń miejskich. Mówię prawie, bo jest mała dziura w przyspieszeniu przy 50 km/h, ale też nie zawsze. Przy starcie od zera z kierownikiem na gotowo 100kg mój program na androida pokazuje mi wedle GPS co następuje: 0-20 w 1,5 s, 0-50 w 3,2 s, 0-60 4,4s, po przejechaniu 100m w czasie 7,5 sekundy jedziemy już z prędkością 84 km/h GPS , czyli na liczniku mamy 90 km/h. Rozpędzenie do 100km/h GPS zajmuje 12,5 sekundy. Można znaleźć filmy na youtube, gdzie do 100km/h rozpędza się w 9 -10 sekund, ale to jest licznikowo. Przy 100km/h na szafie jest rzeczywiście 92 km/h GPS.
Przyspieszenie do 80 km/h jest bardzo dobre, później trochę słabnie, ale skuter pewnie rozpędza się do 130 km/h licznikowych, później jest wolne dochodzenie do 140 km/h licznikowo. Póki co brakło mi długiej prostej, by zmierzyć v-max, bo 140 licznikowe nie jest końcem możliwości. Podobno da się ten skuter rozbujać do 150 km/h licznikowo. Błąd licznika to 8%, czyli dużo, ale w normie.
Mówiąc krótko, po mieście skuter wymiata. Jeśli chodzi o elastyczność jest wspomniana dziura przy 50 km/h - trzeba wtedy chwilkę poczekać aż obroty wskoczą na optymalny poziom. Powyżej tej prędkości jest już idealnie. Zaskakuje odkręcanie manetki przy 60 czy 80 km/h, reakcja jest natychmiastowa , a wyprzedzanie ekspresowe, nie ma przypadłości o której można często poczytać na forach jeśli chodzi o downtowna i j300, czyli dziury w przyspieszeniu między 80 a 100 km/h. Na trasie skuter też nie wymięka, można lecieć śmiało licznikowe 120 km/h i mieć spory zapas na wyprzedzanie. Jeśli chodzi o TIR-y to zakres prędkości przy wyprzedzaniu 80-120 jest bezproblemowy.
Hamulce są można powiedzieć dopełnieniem bardzo dobrego silnika. Trzytłoczkowy zacisk z przody na tarczy i całkiem pokaźna tarcza z tyłu z dwoma tłoczkami w połączeniu z naprawdę dobrze działającym ABS-em na obu kołach sprawiają, że hamowanie na prostej jest bardzo skuteczne i bezstresowe. Moment działania hamulców jest łatwy do wychwycenia, a dozowalność pozwala na pełną kontrolę hamowania.
Opony maxxis są niezłe. Na suchym trzeba się postarać, żeby włączyć ABS, w zakrętach coraz lepiej sobie poczynam. Jeśli chodzi o jazdę na mokrym wiele powiedzieć nie mogę, bo po pierwsze zawsze jeżdżę w deszczu ostrożnie, po drugie tego lata deszcz to towar deficytowy :)
Ale nie oszukujmy się, firmowe opony będą dużo lepsze :)
Oświetlenie w skuterze jest bardzo dobre. Wyraźne, duże kierunkowskazy diodowe, ledowe światłą pozycyjne, duża, dobrze widoczna tylna lampa oraz duża, wysoko umieszczona lampa przednia. Wreszcie mam w skuterze dobre światła! Nie będę się rozpisywał, reflektor przedni jest rewelacyjny i tyle.
O spalaniu pisałem wcześniej, generalnie ciężko wyjść powyżej 4l i zejść poniżej 3l, ale jedno i drugie jest możliwe. Bak ma 9 litrów, co oznacza, że typowo po przejechaniu 190-200km zaświeci się kontrolka i trzeba tankować. Typowo przy tankowaniu wchodzi 7l, czy rezerwa jest spora.
Co tu jeszcze napisać? Może zestawieni wad i zalet.
Zalety:
- silnik i napęd
- osiągi w mieście
- hamulce i ABS
- koła i zawieszenie
- materiały i detale
- niskie spalanie
- fabryczny kufer otwierany tym samym kluczem co skuter
- płaska podłoga(to nie dla każdego jest zaleta, niektórzy wolą mieć tam bak i większy bagażnik pod siedzeniem)
- korkoodporność
Wady
- bardzo mały schowek pod siedzeniem
- brak obrotomierza
- przydała by się fabryczna szyba, bo kuferek jest
- przydały by się lepsze opony
- nie idzie 200, ani setki nie robi w 6s - to tylko skuter :)
Generalnie to bardzo udany, szybki, wygodny i zwinny skuter, który nie ma większych wad.
Tylko tyle i aż tyle.
Pozdrawiam
Zajarany jesteś tematem przeokrutnie widze :). Myślę że to skutek osiągów bo tak naprawdę to oprócz nich i dużego koła to jego pozostałe walory użytkowe są dyskusyjne.
napiszę ci dlaczego ja bym go nie wybrał i dlaczego część twoich zalet do mnie nie trafia - są bez znaczenia albo lekko na siłę. Mam ciut inne potrzeby.
Schowki są małe. Osłona przed warunkami atmosferycznymi - nie czarujmy się - jest nędzna. Szyba (jakby była) w zasadzie osłoni ci twarz ale ponieważ kierownica i czasza są rozdzielone to miedzy nimi jest dziura i tą dziurą wieje. To i hałas i opór aero podnosi. Ręce na wierzchu. Szerokość czaszy i osłony kolan też nie jest imponująca i po nogawach furkocze. Może w porównaniu do KAC-a czy nawet wiekszych pińćdziesion to robi wrażenie - ale tak generalnie to nie.
Silnik optymalny do ruchu miejskiego... wiesz.. tu jest tak że im mocniejszy tym optymalniejszy. To 30KM więc nie w kij pierdział. Jakby miał 45KM byłby jeszcze optymalniejszy - tak to działa. Mocy nigdy za wiele jak mówi stare przysłowie. Więcej Nm na dole z racji pojemności i jeździ się milej (no replacement for displacement) - to nie jest kwestia zestopniowania napędu tylko dużego momentu obr. dostępnego i dość nisko..
Kufer fabryczny by robił wrażenie jakby faktycznie był pakowny. "Fabryczność" taka że działa ten sam kluczyk co do stacyjki... może to ma jakieś znaczenie. Jakby sie otwierał elektrycznie z kierownicy w ramach tej fabryczności to bym zrozumiał jej sens i zachwyt nad tym.
A tak to i tak trzeba przełożyć kluczyk ze stacyjki do kufra - a czy to jest ten sam kluczyk czy inny - jakie to ma znaczenie (subiektywnie - dla mnie: żadne)?
Płaska podłoga to coś co chciałbym mieć BO TAK!. Aczkolwiek miałem ją ostatnie dwa lata i ani razu nie skorzystałem. Kiedyś mój kolega w szkole średniej na simsonie skuterze woził magnetofon dwukasetowy "przenośniak" na boku i ja tak o tej podłodze głownie z myślą - a jakbym kiedyś chciał przewieźć przenośniaka...?
A na codzień wożę głównie kosztowną elektronikę (czasem 3-4 notebooki na raz) wiec kładzenie jej na podłodze i "wieszaczku", narażenie na warunki atmosferyczne, urwanie wieszaczka i rolkę po ulicy albo wyrwanie jej na światłach... stanowczo nie.
Wolę 50L kufer gdzie wejdą mi dwa pełne kaski z podnoszoną szczeną i schowek pod kanapą gdzie wejdą dwa kolejne. a oprócz tego i w jednym i w drugim miejscu zostaje jeszcze masa miejsca. Może nie jak w burgmanie 6xx ale jest nieźle. Zawartości kufrów i schowków nie widać a dostać się tam stosunkowo trudno więc ludzi w oczy nie kłuje i nie kusia i ja nie musze zawsze po parkowaniu demonstrować zawartości kufra czy schowka otoczeniu. wbrew pozorom kufer jest wiekszy niż się wydaje i wbrew pozorom lepiej chroni niż wygląda że chroni. A ja myśle że tu nie ma pozorów tylko dokładnie jest tak jak wygląda.
Wg mnie ten kymkacz to taka nadmuchana wybiórczo 50cc. Ma koncepcje bryły z 50tki, schowki z 50tki, zbiorniczek paliwa (to jest juz plucie w twarz) z 50tki. A silnik i zawieszenie oraz parametry trakcyjne z większego brata. Poskąpili tego obrotomierza jak w wiekszości 50cc a to wg mnie jeden z ważniejszych wskaźników. też mam siłownik w bardzo dużym schowku pod kanapą i mimo tego otwiera się ona szeroko - można to więc i tak zaprojektować. Wiem że na burgmanii chłopaki robili moda mocowania tego amorka żeby się szeroko otwierało.
Zaleta użytkowa (oprócz tych oczywistych - abs z bmw jeden z lepszych, silnik 300 na strzykawce i spore koła) to lusterka na kierownicy - takie są zawsze szerzej niż te na czaszy.
Czy ja się jaram? Może, ale ja to widzę inaczej.
Ten skuter nie jest dla Ciebie. Jeśli przewozisz notebooki, to kufer odpada(za bardzo w nim trzęsie), więc musisz mieć duży bagażnik pod siedzeniem. Reszta to kwestia gustu, i podejścia. Mały bak czy koncepcja bryły, czy płaska podłoga - dla mnie zasięg 200km w mieście jest ok, a dla Ciebie może być mało, bryła mi się podoba, a tobie nie, płaska podłogę wykorzystuję codziennie, a ty nie. Subiektywność.
Resztę twoich argumentów przyjmuję i rozumiem za wyjątkiem osłony przed deszczem/wiatrem.
Nie wieje po nogawkach, żeby furgotało, osłona przednia ma szczelinę, owszem, ale sporo powyżej kolan.
Efekt jest taki, że nie wieje na kolana i deszcz/wiatr przelatuje powyżej kolan po bokach. Przednia owiewka rozprasza pęd powietrza owszem prosto na klatę, ale nie ma mowy o zawirowaniach. Wbrew pozorom od brzucha w dół jest naprawdę dobrze.
W kwestii szyby też się nie zgodzę, bo większość szyb akcesoryjnych Biondi lub Kappa czy Givi ma osłonę na ręce - są szersze u dołu(Puig ma owiewki bez ochrony rąk). Tyle w kwestii sprostowania. A osiągami już się nie jaram, przyzwyczaiłem się i zawsze będzie mało.
W kwestii praktyczności skutery tego typu nie przez przypadek królują we Włoszech, jest to sprawdzony wzorzec skutera.
Michał się tutaj dość grubo opisał, Paweł się tutaj też dość grubo opisał, Krystian czy tam Daniel, ale też się tutaj dość grubo rozpisał.
I Grzegorz również. :D
No i co z tych wszystkich wpisów tutaj można finalnie wywnioskować dla takiego kolejnego... samego siebie? I całkiem dużo i prawie zupełnie nic. :P
>
Ludzie są różni, mają różne priorytety w swoim życiu, inne doświadczenia, przyzwyczajenia, etc. Pogląd, ale też i zwykły ogląd na różne sprawy.
Ktoś kogoś czasem przeciągnie na swoją własną stronę, ale jeszcze się tutaj taki nie urodził, co to by wszystkim sam był i dogodził. ;-)
*
A co na to wszystko powie... pan Dziki? Jestem zawsze człek ciekawy i to wynika już z natury mojej. Żartowałem, chociaż... ;-)))
W Atlanticu też nie ma obrotomierza :( Ale za to mam kontrolkę EFI która jest idealna do gaźnikowego silnika :D
EFi nie jest takie bardzo do przodu, a zwłaszcza przy jednym garnku, więc umiejętnie korzystaj z tego co już masz, a spokój ducha będzie ci dany. ;-)
Ryszardzie... nie prowokuj... ;)))
Uwielbiam dyskusje z cyklu "czy talerz stoi, czy leży..."
+++
Żadna szyba nie zastąpi skutecznych deflektorów przetestowanych w tunelach aerodynamicznych... NIe wierzyłem w to, że możliwe jest tak skuteczne odchylanie strugi powietrza, dopóki nie przetestowałem Apki. Struga nad kierownicą przechodzi około 5cm nad rękawicami. Praktycznie wtedy nie mokną, a zimą jest dużo cieplej w ręce. Skuter, który rozwija 140km/h bez takiej skutecznej osłony jest fajny... ale tylko latem... i w mieście...
Uważam, że to zgrabny skuterek miejski... taka inna wersja Vespy, ale... tak Ryszardzie... pozostanę przy Apce i ani myśl mi nie przebiegnie w głowie, żeby ją - nawet za dopłatą - zamienić na People... Howgh...
A bo ja tak sobie i deczko już nawet z samego... sentymentu.
Wróć, teraz to jest już tylko... przyzwyczajenie.
Przyzwyczajenie i jednocześnie... konotacje zarazem. ;D
No i wygląda na to, że zgredziejesz tu razem z nami... sentymentalny się robisz... jak moja starsza kotka Szwendalska...
+++
Czy też macie wrażenie... że się chłodno zrobiło?
W przyszłym tygodniu jeszcze sobie to powetujemy... ;)))