Ta... Czyli jednak trzeba się samemu nauczyć i kompletować oprzyrządowanie :-)
Jest 15km ode mnie jakiś hufiec gdzie w 2 lata próbują takich miej inteligentnych kształcić na mechanika ale czarno to widzę [skutery i tak lądują u mnie] ,skoro nie ogarniali gimnazjum to jak maja ogarnąć temat mechaniki,wtrysku elek,rozrządów np u arasza 4 wałki rozrządu i to w dwóch głowicach a nie 2 lub 1 w jednej,niestety nieuchronnie idzie ku temu że dobrych i ogarniętych to ze wschodu:(
Ty Paci, to przestań tak pierdziuchować, tylko zbieraj się i do Stolycy przybywaj na ratunek i odsiecz... Jak Ty nie zrobisz byznesa, to kto? Dogadujesz jak ten z galeryjki Muppetów... a Muzin w niepewne ręce przekazany będzie... i to będzie Twoja wina! :D
To moje to jakiś potwór i przekleństwo mechanika, ja rozumiem, żeby się tak męczyć przy litrze, no może przy 3/4 :-)
...Ale przy nieco ponad setce?! Cztery wałki, co za skośny sku... baniec to wymyślił?! :-))))
*
Ha, Druidzie! Piwo Ci, skrzynka cała i to bynajmniej nie w oko. Powtarzam to od pół roku i jak grochem o ścianę.
Zdjęcia lasu mi wysyła, no... Pogięło Paciego na tym wygwizdowie i nie chce się naprostować, co za człowiek podły...
Jeszcze tego muzina nie rozszyfrowałem bo przy takiej konstrukcji to moc powinna być ohoho i trochę jeszcze,stawiam na kata,kaganiec w kolektorze,dolocie i cdi.
https://www.youtube.com/watch?v=XTrSF8u8Ut0
Druid przeceniasz mnie z hyo bym miał problemy też,Taka panie konstrukcja:D
Zulumie, paczaj jaki fajny wyfuk do tego twego.
https://www.youtube.com/watch?v=rNZvOzYV7Ts
brzmi tak basowo jak oddech córki szamana we wiosce.
Superowy, tylko:
1. mój mi się całkiem podoba (wyfuk, dla jasności)
2. zamiarowuję jednak A posiąść i wrócić do skuta, bo - co tu dużo mówić - wkur@#$%^&* mnie jazda tym w korkach.
W wakacje jeszcze było w miarę luźno i OK, fajna zabawa, ale teraz, to jest po prostu upierdliwość (z biegami), Rozpędzić się nie rozpędzę, 2-3-2-1-2-3-2... masakra. No i brak kufrów, kuferków, kufereczków, schowka jakiegoś sensownego, żeby gacie na zmianę schować. Pod stołek dla pasażera mieszczą się spodnie na deszcz+blokada na koło. I to wszystko. Do tego działa tak, że jeszcze kilka razy i złamię kluczyk w tym zamku...
Generalnie, długo się z Muziną wozić raczej nie będziemy :-)
*
Paci, jakieś propozycje konstruktywne? Poprosić serwis, żeby to powycinali w cholerę...? :-)
Panie Zulusie, już możesz pan zacząć ciułać grosz od grosza. Polskie dziurawe drogi czekają. ;-)
>
http://www.swiatmotocykli.pl/Motocykle/56,113439,14278374,Kymco_MyRoad_700i___Wicekrol_z_brzuszkiem.html
&
http://motormania.com.pl/testy/skutery/lux-torpeda/
*
Dziki pewnie wyniucha też coś równie mocnego ze stajni Apki. :-)
Czytam "cierpienia starego Arasza" i doświadcza uroków biegówki w mieście. Tak właśnie wygląda świadomość kierowcy po przesiadce ze skutera. Zakorkowane miasto to nie jest żywioł manuali. Bierzcie i uczcie się z tego wszyscy ;)
Swoją drogą kto ci broni mieć 2 masziny? Jedna zabawka na weekendy a druga do codziennego zmagania się z miastem.
ŻONA:D
Jeśli chodzi o serwis to wytknij im wszystko co ci nie pasuje.
O, widzę że nas dozorujesz nie tylko tu :-)
Ech, z tym ciułaniem, to nie jest takie chop siup. Ciułać oczywiście można, ale ja chyba muszę się skupić na zrobieniu uprawnień i w międzyczasie wymyśleniu, czego ja tak naprawdę od tych dwóch kółek chcę. Bo nie jestem pewny, czy wiem... wciąż. :-)
Żarty żartami, oczywiście pisałem o Hondzie Integrze, ale to takie... marzenie, żeby nie powiedzieć, mrzonka :-)))
A Dziki, to raczej poluje na chopperka, a Aprilkę swą kocha prawie jak... psa. Swojego - oczywiście:-)
*
Eademie, jakie weekendy, no coś Ty. Nie ma takiego wolnego, z warunków na posiadanie dwóch sprzętów, to tylko miejsce w piwnicy jest. Reszta to lipa... :-(
A żona swoją drogą, zazdrosna o moto :-) Wystarczy jedna sztuka, to i tak kłopot z ogarnianiem :-))
Arasz, tylko nie przestrzel znowu. Ja zdrowo zaciskałem zęby jak wybierałem jednoślad 125. Też się kręciłem w okolicy hondy varadero, hondy shadow albo maxiskutera wielkości żubronia...itd. Ale to było miłe w chwili "pomyślenia o tym że taki byłby fajny".
Ale tak realnie to ja mam takie potrzeby jak twoje - poturlać się po mieście. Więc żadne rozbudowane/zabudowane turystyczne 500/650 i większe bo to stoi w korku jak małolitrażowy samochód i pali podobnie. Żadne biegówki bo to sie zamęczyć można i żadne coś co nie ma imponującej przestrzeni ładunkowej (jak wiesz pod kanapą mam wanne że moge spaniela wykąpać).
W sumie jedyny kompromis na jaki poszedłem to brak płaskiej podłogi - ale tylko dlatego że opcja z płaską podłogą wydawała się być nieserwisowalna na terenie RP.
Więc fajnie by było posiadać "szpki jak szczała" sprzęt 700 i wprost proporcjonalnie - im to by było fajniejsze tym bardziej by było bez sensu na codzień.
Spore ale nie ogromne 125... może 300 jeżeli jest w podobnej, dość kompaktowej budzie i jestem szczęśliwym człowiekiem.
Z kolei posiadanie kilku... nie wiem. Prawda jest taka że mam teraz dwa samochody i dwa jednoślady. Junaka nie ruszałem już ze 4-5 tygodni (nawet mi sie nie chce nim do warsztatu podjechać), w lexusie ostatni raz siedziałem tydzień temu tylko dlatego że 2 września dziecię miało wizyte u konowała w Kajetanach. A potem go postawiłem na parkingu i odpiąłem akumulator bo nie wiem kiedy go odpalę. Ten drugi baterie ma odpiętą już dawno i stoi w garażu na Białołęce.
Chwila, chwila, bo ja teraz detektywuję i to śladem takiego jednego, a nader niedostosowanego. ;]
>
http://www.absolwencilo-zakopane.pl/absolwenci/1985/index.html
>
Sawka jest...
*
Już wysyłam CV do policji, ;-)))
Otóż to nie ilość a jakość,A trzeba pamiętać że dupa jest jedna a siedzeń tak wiele i jak by nie kombinować to na wszystkich jednocześnie latać się nie da.
i potrzeb. Jakbym "latał" krajówkami i to by było z 70% mojej jazdy to bym do tematu inaczej podchodził. A ja mam 99% miasto i 1% to obwodnica dookoła miasta przez 5km z raz w miesiącu albo i rzadziej.
Też myślałem w pewnym momencie, że 200cc to "jednak" mało ale z drugiej strony też robię większość po mieście. Konkretnie to dla tej budy 250-300 byłoby bardziej odpowiednie biorąc pod uwagę jazdę w 2 osoby. Jest też silnik 500cc no ale przestrzeń bagażowa pod siedzeniem jest połowę mniejsza niż u mnie z tego co widzę:
http://www.picautos.com/images/aprilia-atlantic-500-sprint-07.jpg
*
Na pewno kwestia spalania jest istotna - jak coś pali powyżej 4,5L to już przestaje być ekonomiczne. Niby nie jest to wyznacznik dominujący przy jednośladach ale patrząc pod kątem pojazdu użytkowego, ja bym tego pułapu nie chciał przekraczać.
Ja też w większości (90%) jeżdżę po mieście i to użytkowo(zakupy, jazdy do klientów, przewożenie sporych rzeczy).
Po kilku latach sprecyzowały mi się wymagania co skuter musi mieć, co powinien, a czego nie musi.
Skuter musi mieć/być:
- duże koła - zalety dużych kół są nie do przecenienia,
- być wąski w celu pokonywania korków,
- być zwrotny,
- bardzo dobre hamulce (nie ma miękko, z przodu tarcza, z tyłu tarcza),
- płaską podłogę(żadem bagażnik nie zastąpi płaskiej podłogi - notorycznie przewożę pudło z kablem utp 5 kat 305 metrów lub zgrzewkę mineralnej),
- dynamikę pozwalającą odsiać 90 % puszek (pierwsze 100m w czasie poniżej 8s, bo puszki 100KM będą niebezpiecznie blisko) na starcie z pool position,
- zawieszenie pozwalające na pewne pokonywanie szybkich łuków ( raczej twardsze niż komfortowe)
Skuter powinien:
- spalać w każdych warunkach mniej niż 5l/100km,
- mieć schowek na kask integralny lub kufer fabryczny,
- dawać dobrą ochronę przed wiatrem/deszczem,
- mieć dobre fabryczne opony,
- mieć wygodą kanapę,
- być wyposażony w ABS,
- być tani w zakupie,
- być tani w serwisowaniu
- nie psuć się
Do moich wymagań pasuje kilka skuterów na dużych kołach, ale po uwzględnieniu kasy wynik daje jednoznacznie Kymco People GT300i.
Aktualnie rocznik 2014 bez abs-u można wyrwać nieco ponad 13000PLN, a z abs-em około 14500PLN.
Czy są jakieś pytania? :)
tak
dlaczego to kymco akurat?
ta kierowniczka to żadna osłona przed wiatrem i deszczem, duże koło to niezbyt duży schowek pod kanapą, fabryczny kufer też jakiś imponujący nie jest.
Jest to lekka 300tka na dużych kołach ale to tyle z tego.
Just_as_plan... napisał:
Chwila, chwila, bo ja teraz detektywuję i to śladem takiego jednego, a nader niedostosowanego. ;]
+++
No, gratulacje dedektywie... Hercules wysiada... ;)))
Swoją drogą już wtedy miał na twarzy wymalowaną ^miłość bliźniego^... istotnie niedostosowany...
+++
Araszu... zachowaj nieco spokoju... trzeci motocykl w jednym sezonie trudno byłoby uznać za objaw panowania nad kompulsywnością Twych zakupów. Nabierz dużo powietrza i przemyśl to, co napisał Wombat, bo całkowicie się z tym zgadzam. W mieście większy skuter od Apki utraciłby zdolność poruszania się w korkach. Dlatego, jeżeli bym miał coś sam zrobić, to kategorię A i tuning obecnej do pojemności 200ccm, albo wymiana na bliźniaczą 300-tkę... i nic większego. A faktycznie - dudniący chopperek na trasę na Mazury... ;)))
+++
Wraca temat motokoca... :(((
+++
Tak, Kymco People mi się podobał i całkiem wygodnie mi się na nim siedziało. Z listą się całkowicie zgadzam, chociaż potrzeby płaskiej podłogi u mnie nie ma... Spalanie powyżej 4l też uznałbym obecnie za przesadzone... No i jak na mój gust serwisowanie w Kymco wypada zdecydowanie zbyt często... ;)))
Motostyl ma już ponoć mechanika na miejscu. Zulus - wiesz co masz robić ;)