Eadem, ale ten spory bagaż to raczej Ty, niż Twoja Pani.
Ten bagaż to m.in. 3cia osoba na pokładzie. Pomijając tę uroczą złośliwość, na skuter nijak 3 osób zabrać nie mogę. Cieniasek pali, jeździ i faluje minimalnie (czyli w normie). Podejrzewam, że to kwestia temperatury otoczenia. Na upale chodził dobrze. Najbliższe 2 dni wyjaśnią sprawę, mam nadzieję.
A wrwracając do tematu Wuja Sunga, jazda na moto już nie jest tak beztroska, jak na rollmopsie. Przyjemność owszem jest, satysfakcja również, ale wymaga dużo większej uwagi i skupienia... przynajmniej teraz. Niby też dwa kółka, ale już nie tak oczywiste :-) Nie zabiera to jednak aż tak dużo energii, więc latam gdzie się da i ile się da (już 200km). Dziś znów jechałem swoją ulubioną uliczką całą z frezowanym asfaltem... Lodowisko...
Jest XXI wiek, na pewno posiadasz w smartfonie możliwość nagrywania. Nagrywaj każdorazowo takie zachowania i potem będziesz miał dowód real-video. Kiedyś pozostawało wierzyć na słowo, dziś można więcej. Wykorzystaj to.
Posiadam. Posiadam nawet od kilku dni nowego fona, ale nie mam kiedy go z paczki wyjąć :-) * Rysiu, ale za co...? I piszesz o Zawodowcu Leonie, czy o Suworowie...? :-)))
Stestowałem Fiacisza i niestety dalej nie ma obrotów jałowych jak powinien. Ewidentnie za nisko chodzi silnik i wręcz się przydusza, balansuje na granicy pracy i gaśnięcia. Wertuję net i przewija się często pompa paliwa oraz jej popychacz. Jak zawsze podejrzany jest też "standardowo" gaźnik. Paci, może wyczarujesz mi diagnozę zanim zacznie się rozbieranie wszystkiego?
A co ja mogę powiedzieć,jak masz aisan to te gaźniki tak czarowały[taki szit] a jak fos lub weber to źle wyregulowany,nie wyczyszczony one nie maja prawa działać niepoprawnie.
W weekend będę rozbierać pompę paliwową i gaźnik. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Sęk w tym, że w tym celu jade do Lublina do teścia i pytanie czy dojadę :-D
Myśl pozytywnie, to dojedziesz :-) * Latam. Jak się uda, to może nawet bym na wieś w weekend nim poleciał, zobaczymy jaka będzie pogoda. To by było kolejne 250km i już połowa docierania. Nie wiem tylko, czy trasa mu dobrze zrobi (stała prędkość), ale mogę przecież wybrać drogę bardziej urozmaiconą i trochę poruszać manetką, a nawet i biegami. To jakieś 100-120 km, Jak rozłożę to na dwa razy (godzina plus godzina z przerwą na siusiu i picie), to go chyba nie powinienem nadwyrężyć, co?
Masz nadal ten swój... Biały Hełm. ;-))) Nie dygaj zbytnio zatem. Ewentualnie do kompletu aplikujesz sobie... zwykły paciorek w wiadomej tobie intencji. I dobrze ma wszystko być, bo dlaczego wszystko ma być ciągle źle? ;-) > Na ciąg dalszy z tym... autoryzowanym serwisem, a dedykowanym ku tobie, cierpliwie sobie zaczekam. Jak wyzbierają już wszystkie jagody w lesie, może się tym zajmą. I zrobią to już całkiem na poważnie. :-D >> Pewnie nawet o tym nic nie wiesz, ale stałeś się... ikoną tutejszej społeczności. I całkiem poważnie teraz mówię. :-)))
Ha! Sam czekam do pierwszego przeglądu. Wiesz co, ta 2 (co to udaje luz i sobie jasno zieloniutko świeci), to może też być moja kaprawa, melepetowata nóżka, co nie potrafi sensownie biegu wbić. Przecież ja się uczę dopiero posługiwać takim wihajstrem... A cała wiedza jak to robić pochodzi z YOUTUBA (od Cody właśnie). No to się męczę i wkurza mnie, że jeszcze mi nie idzie redukcja tak, jak jemu... https://www.youtube.com/watch?v=30rxMYRXslc Wątpię, czy będzie kiedykolwiek szło tak dobrze, ale cóż, próbujmy :-) Czasem się udaje nie kliknąć przy redukcji, czasem nie. Czasem trafię w luz, czasem przelecę na 1. A czasem machnę za mocno gazem i mnie szarpnie do przodu :-) Takie oto życie i cierpienia młodego adepta Jedi na Murzynie :-))) A kas biały i owszem, jak i skarpetki podkolanówki w sandałkach. Sandałki lepsze na moto, bo się sznurki w wihajstry (oba, lewy i prawy) nie wkręcają :-)))))