Wiesz, w sumie na mocniejszych sprzętach po mieście jeżdżą w integralnych i jakoś dają radę. Więc myślę, że nie będzie tak źle ;)
Ok, czyli lać 95tkę i tyle. Spalanie spoko, tak myślałem, że właśnie w 4litrach spokojnie po mieście się zmieszczę. W porównaniu do 9-10l , które mam w aucie to i tak cudo wręcz.
W tygodniu może przejdę się obczaić ciuchy jakieś i zacznę kompletować, co by na odbiór sprzętu już mieć.
Wyturlałem Apkę wczoraj z garażu, zainstalowałem akumulator i mimo moich obaw od razu zagadała po trzech sekundach - co wtrysk to wtrysk. Uruchomiłem interkom ustawiając go na radio FM i ruszyłem w miasto. Mimo wieczornego chłodu i wilgoci to była sama przyjemność - ten skuter po prostu zniewala i nie daje możliwości skupienia się na niczym innym jak na delektowaniu się jazdą. Radio sobie grało a im szybciej jechałem tym głośniej grało (oczywiście można to w każdej chwili skorygować +/-), mając 80 km/h na budziku odbiór ze słuchawek interkomu był więcej niż zadowalający. Wbrew obawom nie jest tak, że nie słychać odgłosów z zewnątrz, jest dobrze i mamy pełną kontrolę nad tym co się dzieje wokół nas - to kwestia doboru odpowiedniej głośności podczas małej prędkości. Dynamicznie przyspieszając od razu odczuwamy płynną zmianę głośności w interkomie i jest to fajnie zbalansowane. Jeśli chodzi o rozmowę telefoniczną przeprowadziłem ją przy prędkości 65 km/h z zamkniętą szybą i było bardzo dobrze choć rozmówca sygnalizował nieco podwyższony poziom szumu. Reasumując po tym krótkim teściku jestem zadowolony z możliwości interkomu Interphone F5MC a w miarę docierania sprzętu będę Wam podsyłał swoje odczucia z eksploatacji. Na koniec powiem tak - nie mogłem skupić się w 100 %'ach na teście interkomu - jazda Aprilią SR Max dostarczyła mi takich wrażeń, że zaparło mi dech w piersiach i chcę więcej.
No to gratulacje... i to podwójne... Mnie zostało jeszcze 250km do pierwszego przeglądu i już się cieszę, że będę mógł podkręcić nieco manetę, bo na razie jeżdżę bardzo przykładnie, starając się nieprzekraczać 8k obrotów. Średnie zużycie paliwa do tej pory (wyłącznie jazda po mieście) to 3,5l/100km (pomiar z tankowania). Z jednym też muszę się zgodzić - jazda sprawia dużą przyjemność... :))))
Mój przebieg to dopiero 20 km :) czyli dziewica jeszcze ale teraz jak będzie cieplej to nie dam jej spokoju.
To jeszcze tylko dodam, że dzisiaj z konieczności podróżowałem z mocno wyładowanym kuferkiem (45l) - około 10-12kg i pomimo istotnie podniesionego środka ciężkości, zarówno kufer, jak i Apka zachowywały wysoką stabilność. O takim ładunku warto jednak pamiętać na zakrętach... :)))
Druid napisał:
To jeszcze tylko dodam, że dzisiaj z konieczności podróżowałem z mocno wyładowanym kuferkiem (45l) - około 10-12kg i pomimo istotnie podniesionego środka ciężkości, zarówno kufer, jak i Apka zachowywały wysoką stabilność. O takim ładunku warto jednak pamiętać na zakrętach... :)))
A jakie ma opony?
MICHELIN CITY GRIP http://www.michelin.pl/opony-motocyklowe/michelin-city-grip
http://www.arpem.com/pruebas/motos/aprilia/2011/sr-max-125/fotos.html#foto-432072
Bardzo ładny masz Wodzu motorek :-)
Nie dziwię się, że jej po zimnie nie szlajasz.
Mojemu natłukłem w lutym 450 km, ale to zimny zdrań jest, jak ja :-)))
arasz74 napisał:
Bardzo ładny masz Wodzu motorek :-)
Nie dziwię się, że jej po zimnie nie szlajasz.
Mojemu natłukłem w lutym 450 km, ale to zimny zdrań jest, jak ja :-)))
Moim zdaniem dobrze jest właśnie docierać silnik chłodzony powietrzem w zimnym okresie. Sam tak robiłem. Mniejsze ryzyko przegrzania. W przypadku chłodzenia cieczą nie ma to aż takiego znaczenia.
Czyli dobrze się złożyło, że zastartowałem w lutym. Przypadek ;-)
Nawet się zastanawiałem, czy mu jakieś krzywdy nie zrobię, bo trasy dość krótkie (7-10km*2 dziennie) i ciągle tylko startowanie spod świateł.
Nieee... Powinieneś z początkiem grudnia... Dwa najlepsze miesiące tej niby zimy obijałeś się w puszce... :(((
Tak czy inaczej, jak się zrobi ciepło to będziesz już najbardziej doświadczonym z nowych skuterowców... :)))
Mam w pewnym sensie mieszane uczucia dotyczące rozpoczynającego się powolutku sezonu (licząc od wiosny do jesieni). Z jednej strony cieszy fakt, że będzie "nas" więcej. Z drugiej strony mam świadomość, że są ludzie którzy z puszki i pełni puszkowych nawyków wyjadą na ulice (bez jakiegokolwiek treningu nawet, bo to przecież dla frajerów) pełne innych puszkowców w swoich puszkach, którzy z różnych dobrze zakonserwowanych przyczyn mają awers do motocykli. Hmm...
Idzie nowe Eadem... To tak jak z rowerami... Na początku na pewno będzie nieco trudniej, ale popatrz na to z drugiej strony... Prawie każda nowa 125-tka teraz, to jeden nawrócony puszkowiec więcej... a ich/nasze nawyki będą już inne...
Ps. To także jedna puszka mniej na ulicy... :))))
Mam na myśli analogię do wypowiedzi pewnego profesora dotyczące kandydatury Korwina na prezydenta:
http://youtu.be/WfuIKLbYPmY?t=15m3s
Też przymierzam się do tego sprzętu. Możecie zdradzić za ile wynegocjowaliście swój sprzęt?
To będzie zależało od tego, czy będziesz kupował z zeszłorocznego miotu, czy 2015. Jak zeszłoroczny, to myślę że 14-14,5k możesz próbować osiągnąc...
Myślę że nawet trochę poniżej 14k jesteś w stanie wynegocjować za rocznik 2014 jeśli nie dasz sobie wcisnąć oryginalnego kufra w komplecie.
Trzeba być wrednym i twardym w negocjacjach i używać argumentów np; zobaczysz nikt ci tego nie kupi,nie to nie se barszczu nagotuj itd kreatywnie a zmięknie i opuści a jak nie to coś dorzuci kufer w cenie nap.Walka trwa:D
No, albo mieć wrednego kolegę... :))))
Już kilka razy myślałem że mnie zlinczują,ale jakoś się udało:)