Ja dzisiaj miałem kolejną przygodę. Rano zrobiłem ponad 100 km kręcąc się po mieście. Później ruszyłem za miasto, przejechałem jakieś 30-40 km i w pewnym momencie poczułem jak zaczął mi tracić moc przy niecałych 8 tysiącach. Przez kilka kilometrów mimo odkręconej na full manetki wkręcał się tylko do 7100-7200. Jak nawet lekko puściłem manetkę obroty spadały, spróbowałem go wkręcić znowu i nie ruszył wyżej niż 7200 obrotów. Zjechałem na stację, zgasiłem go, chwilę poczekałem i ruszyłem bez problemu, dojechałem z powrotem bez przygód. Ciekawy jestem co może mu się dziać, zostało mi 250 km do pierwszego przeglądu. Niestety dzisiaj serwis nie pracował, więc jak dzwoniłem do salonu to nic nie mogli mi podpowiedzieć.
Marcin właściwie to nawet jakby ktoś Ci napisał teraz sprawdź to i to nie będziesz przecież grzebał przy nim sam - masz sprzęt na gwarancji i korzystaj z tego.
Dziś zrobiło mi się 250 km (a na ODO pękło 900 km), było ciężko fakt bo przy tak porywistym wietrze (Stefan ?) i deszczu padającym poziomo radocha z jazdy żadna. Bardziej bolą mnie ręce od trzymania kierownicy żeby wiatr mnie nie zdmuchnął niż np. kręgosłup. Zatankowałem trzeci raz i wynik spalania (praktycznie cały drugi bak w trasie) mile mnie zaskoczył 2,75 l/100km :P
Tak, przy silnym, bocznym wietrze to daje nieco popalić... ;)))
No, to przeglądzik tuż, tuż... a potem... :)))
Ja natomiast zacząłem dostrzegać różnicę pomiędzy zużyciem liczonym wg komputera i zużyciem wg zatankowanych litrów... no i mam już wytypowane stacje, gdzie prawdopodobnie oszukują na ilości paliwa... :(((
Przy pełnym baku w trasie (przy prędkości ok. 70 km/h) komputer dziś mi pokazał przez chwilę 650 km zasięgu co przy pojemności 15 litrów daje spalanie 2,3 l/100 km - wiem, że to czysta teoria ale widząc u siebie tak niskie spalanie zastanawiam się czy dałoby radę zejść na 2,5 litra (oczywiście 100% trasa)
Myślę, że by dało, ale prędkość musiałbyś utrzymywać tak mniej więcej 60-70km/h...
No tak to trochę masochizm w trasie biorąc pod uwagę to że właściwie kończę docieranie.
Musiałbyś jechać większość trasy za dużym pojazdem w tunelu aerodynamicznym. Wtedy zrobiłbyś pewnie 2,5L a może i mniej.
Witajcie ponownie,
Dojrzewam do zakupu Aprilki (przy takim słoneczku za oknem trudno "nie dojrzewać"…) i śledzę Wasze, jakże pomocne, wpisy ale podpytam jeszcze o komfort, bo jednak na SR Max'ie siedzi się jednak trochę bardziej "agresywnie" niż na Kymkaczu czy Burgmanie (sam mam 183cm)
Zadowoleni jesteście z zakupu pod kątem wygody? a ewentualne "plecaczki" też zadowolone?
właściwie już tylko ten element jest dla mnie istotny bo do "całej reszty" mnie…przekonaliście (nawet kupiłem już kask…he he…biały Airoh Mathisse RS Double)
dzięki za wszelkie uwagi
Szczerze Ci powiem, że nie odczuwam jakiejś ^agresywności^ siedzenia. Jestem takiego wzrostu jak Ty i siedzi mi się po prostu wygodnie. Nie miałem okazji siedzenia na Burgmanie, ale siedziałem na Downtownie... Też mi pasował, ale jak wsiadłem na Aprilkę... i tak dalej... resztę już znasz...
Co do plecaczków, to jedyne zastrzeżenie jakie usłyszałem, dotyczyło podnóżków, że mogłyby być szersze... no ale coś za coś... Do tej pory z plecaczkiem nie robiłem więcej niż 60km i zastrzeżeń do wygody nie było... Plecaczek jest zawsze bardziej zadowolony, jak ma się o co oprzeć... a i kask pasażera jest wtedy gdzie schować...
Druid napisał:
….
dzięki Druid :) znaczy do pełni szczęścia brakuje kuferka i będzie gites :)
Ja mam prawie 190cm i siedzi mi się ok. Chociaż pozycja z wyciągniętymi nogami, u mnie nie do końca jest z wyciągniętymi :D Są podgięte, ale fajne urozmaicenie w dłuższej trasie od zwykłej siodełkowej pozycji. Chociaż i zwykła siedząca jest wygodna.
Z pasażerem jeszcze nie jeździłem. Nie mam ani drugiego kasku, nie mam kuferka (w planach montaż jak zrobię pierwszy przegląd po 1000km, aktualnie mam 500km). Spalanie w zasadzie można powiedzieć, że 3l/100km. Jestem zadowolony.
Cruel napisał:
...
dzięki Cruel :) mam nadzieję, że niedługo stanę się posiadaczem i będzie fun :)
600km za mną. Chcę już mieć przegląd za sobą i nie patrzeć ciągle na obroty i prędkość.
Niestety Cruel... to na jakiś czas zostaje i później... :D
Dzisiaj przebyłem 60km z plecaczkiem po mieście (ale głównymi trasami) i zużycie paliwa wyszło niecałe 3,1l/100km... Nie narzekam...
Sprawdziłem. Licznik rzeczywiście ładnie przekłamuje. Wg komputerka max osiągnąłem 97km/h. Wg gps 81km/h :)
To, że przekłamuje niemało, to pewne... myślę jednak, że nie aż tyle... nic tylko musisz powtórzyć badanie... ;)))
Właśnie aż też mi się uwierzyć nie chciało... może dlatego,że telefon pod siedzeniem był,nie wiem.
A, to bardzo możliwe... jak słabo łapał satelity, to błąd mógł być znaczący... ;)))
Niespodzianka https://youtu.be/6ERzJ84VSnY - chętnie przygarnę Wasz pozytywny i motywujący komentarz :P
PS: zauważyłem że YT trochę tnie jakość przesłanych filmów - tak ma być ? Czy można coś z tym zrobić ?