Aprilia SR MAX 125 i.e. - opinie

Dzisiaj pogoda bajka! Pośmigałem sobie coś około 1godziny dla przyjemności. W sumie jakoś mega ciepło nie jest, ale w głowę trochę ciepło (mam na myśli stanie na światłach), ale podniesienie szybki na moment rozwiązuje sprawę. Poza tym pod kaskiem mam kominiarkę, łatwiej wyprać ją niż wyściółkę kasku. Podczas jazdy przyjemnie już. Pierwszy raz użyłem blendy - fajna sprawa, oczy nie bolą od słońca.
A kierowcy mnie rozbrajają. Jak jeżdżę autem to aż tak na to nie zwracam uwagi. Ale teraz to się strasznie rzuca w oczy. Wyprzedzanie na zakręcie, wyprzedzenie na prostej, po czym zaraz skręcają w boczną uliczkę ;] Jedziesz spokojnie 70 na 50tce a i tak wszyscy Cię wyprzedzają :)

Spalanie pokazuje mi cały czas okolice 33km/1litr. Czyli trochę te ponad 3l/100km. Fajna sprawa. Co do zasięgu to nie wiem od czego to zależy, ale mimo ciągle tego samego splania, raz mi pokazuje, że przejadę jeszcze 230km, raz 290, za chwilę 330. Dziwne.
Ogólnie jakby nie patrzeć to 500km na jednym tankowaniu idzie zrobić. Teraz mam bodajże 270km przejechane.

Druid - co do tych kasków. Ja się otwartego tylko dlatego boję, że szczęka zupełnie nie jest chroniona.
Chociaż pewnie za jakiś czas kupię otwarty jako drugi kask.
Przymierzałem na samym początku szczękowy, ale jak zrobimy z niego otwarty, to strasznie jest niewyważony i przechyla głowę jak cholera ;)

Cruel napisał:

Spalanie pokazuje mi cały czas okolice 33km/1litr. Czyli trochę te ponad 3l/100km. Fajna sprawa. Co do zasięgu to nie wiem od czego to zależy, ale mimo ciągle tego samego splania, raz mi pokazuje, że przejadę jeszcze 230km, raz 290, za chwilę 330. Dziwne.

Jak się zaczniesz zbliżać do rezerwy to dopiero zacznie zasięg tańczyć (przynajmniej tak jest u mnie) - mając w baku ok. 4 litrów przy starcie ze świateł zapala się na chwilę rezerwa i zasięg zmienia się na "---" czyli "zatankuj natychmiast" jedziesz dalej rezerwa gaśnie i pokazuje 20 km ... 30 km ... 60 km ... 100 km itd w końcu się ustabilizuje jeśli jedziesz stabilnie dłuższy czas - jak staniesz na światłach znów zaczyna się zabawa. W końcu zatankowałem gdyż nie byłem pewien ile mam (dwie kreski na pionowym wskaźniku po lewej) i weszło 12 litrów przy przejechanych 360 km czyli średnio 3,33 l/100km.
Dziś zabrałem Apkę do pracy a że pracę miałem dziś w terenie to zrobiłem z kilkoma przystankami 120 km - fajnie było.

Wczoraj miałem nieprzyjemną sytuację. Ruszyłem z gocławia, wcześniej skuter pochodził dwie minuty. Poprzeciskałem się do świateł na wale i ruszyłem w kierunku siekierkowskiego. Na zimnym silniku nie przekraczam 7k obrotów. Przy wjeździe na siekierkowski skuter mi zgasł sam z siebie przy hamowaniu. Zapalił co prawda bez problemu. Dzisiaj jak przyśpieszałem, przy przekręceniu manetki zaczynał szarpać przy 4-5k obrotów, a później znowu wkręcał się normalnie, miał tak tylko ze startu od zera lub jak bardzo wolno jechałem 5-15km/h, jak był w szybszym ruchu to to nie występowało. Coś tak jakby w tym zakresie tracił moc. Działo się tak przez jakieś 10 km jak kręciłem się po centrum. Później pojeździłem trochę po wale z przelotową 80 km i pod koniec dzisiejszego dnia jak wstawiałem go do garażu mu przeszło. Spotkał się ktoś może z czymś takimi? Przebieg na dziś 450 km.

Jak miałem Kymco New Dinka to miałem podobne objawy po zatankowaniu paliwa wątpliwej jakości - w serwisie spuścili to z baku, wymienili filtr paliwa i od tego czasu miałem spokój. Tam był co prawda silnik gaźnikowy ale może ma to jakiś związek. Przy przebiegu 450 km to jesteś po drugim tankowaniu - czy wcześniej też miałeś takie objawy ? Jeśli nie to czy tankowałeś na tej samej stacji ? Tak czy inaczej ja bym odjechał do serwisu niech rzucą okiem.

Pierwsze tankowanie miałem na BP zatankowałem 98, tym razem jakieś 100 km temu tankowałem na statoilu 95, może ma to jakiś związek, ale chyba nie powinno. Na tych stacjach raczej nie bałbym się o paliwo. Jak będę miał chwile to podjadę, żeby zobaczyli co może być nie tak, chociaż miałem dużą nadzieję dobić do tysiąca po weekendzie żeby zrobić pierwszy przegląd. Zobaczymy co pokaże jutro, może to tylko dzisiejszy kaprys.

Ja leję 95,98 zupełnie się nie opłaca do takiego sptzętu.
Tak z ciekawości. Jak jeździcie ubrani?

Ja też tankuję tylko 95 a do statoil'u osobiście nie mam zaufania, co do BP to złego słowa nie powiem.
+++++
Cruel, przy takiej zmiennej pogodzie to raczej w pełnym rynsztunku jeżdżę tzn. kask integralny Shark S900C, kurtka tekstylna z podpinką Ixon Carbonic z protektorami, spodnie motocyklowe jeans Free Star Road Vintage również z protektorami, buty RST Urban Boot, rękawice Ixon SR Wall HP. Latem zmieniam kask na otwarty Caberg Riviera V2, zdejmuje podpinkę z kurtki i zakładam letnie rękawice Seca Thor .... buty są na tyle fajne że zostają również na ciepłe dni.

Kuzwa,a ze mnie się niektórzy nabijają,że też wszystko zakładam,a jeżdzę tylko skuterem... Tylko nawet przy 30km/h kuku może być spore. A śmigam po 70 aktualnie.
Ja ochraniacze kolan wyciągnąłem ze spodni i zakładam sobie zewnętrzne - dla mnie większa wygoda i są solidniejsze.
Chociaż pewnie na zajęcia jak mam blisko to będę je na zwykłe dżinsy zakładać.

Dla mnie nie ma znaczenia czy to skuter czy motocykl. Jak zrobię kat a,to pewnie burgmana 650 albo aprilie 850. I też to będzie "tylko" skuter.
Wydaje mi się,że często są to docinki z zazdrości. Dziwne.

ludzie szanowne, jaki statoil, jaki orlen, jakie bp - to nie ma znaczenia bo benzyna jest z tej samej rafinerii. ten 1%domieszek lany lub nie też właściwości paliwa nie zmienia. Jest kwestia konkretnej stacji - co ile czyszczą zbiorniki.. itd

Nie no jasna sprawa że paliwo jest to samo Wombat to oczywiste - ale właśnie kwestia dbania o własne zbiorniki w danej firmie jest tu kluczowa i to tak mocno rzutuje na wizerunek stacji jako takiej i opinię wśród użytkowników. Ja na dobrą sprawę mam 3 może 4 stacje w regionie rożnych koncernów na których tankuję w ciemno a tam gdzie się raz przejechałem raczej już więcej się nie pojawię i tak to właśnie działa bo renomę tarci jest bardzo łatwo.
+++++++++++
Cruel olej to, małe zawistne ludziki tak mają

Ja tankuję tam gdzie mam po drodze. Byle nie była to stacja "no name",tylko markowa.
Chociaż z tych markowych omijam BP. Tankowałem tak tylko jak miałem rabaty z Lidla :)
Najczęściej na Orlenie,Statoil. Chociaż to i tak nie ma znaczenia. Czasem wleję Vervę (mowa o aucie).

Staram się tankować na stacjach z dużym obrotem paliwem... Tylko 95... Ale zawsze może się trafić ^zbuk^ paliwowy... :(((
+++
Mój strój standardowy, to bielizna termiczna, spodnie motocyklowe z wewnętrznymi ochraniaczami i membraną, kurtka klasy narciarskiej z osobną podpinką, kask otwarty w dłuższą trasę zakładam żółwia i kask szczękowy...
+++
Jutro mam do zrobienia jakieś 440km... zobaczę jak to zniosę i jak spisze się sprzęt... ;)))

Uuu,to spora trasa się szykuje.
Ja myślę czy by sobie nie pojechać gdzieś i zrobić ze 100km. Tylko trochę się obawiam wyjechać poza miasto w trasę,jak maksymalnie te 80km/h przy nie przekraczaniu 8k obrotów mogę jechać....

Nie masz się czego obawiać... w trakcie docierania, przy dużo gorszej pogodzie robiłem do 90km... tyle, że trzeba spokojnie jechać... ^a po co tu się spieszyć Panie? Ni ma do czego...^ ;))))

Druid napisał:

Jutro mam do zrobienia jakieś 440km... zobaczę jak to zniosę i jak spisze się sprzęt... ;)))

Sprzęt jak sprzęt pewnie da radę ale jak Ty to zniesiesz a właściwie Twoje 4 litery i kręgosłup - koniecznie zdaj relacje z tej wyprawy.

Ja leje 95 na bp i narazie jest ok, przy kupnie mowili ze mozna lac 98 ale lepiej 95... Jesli chodzi o ubior to kask Airoh, kurtka Apinestars Aterproof, spodnie jeans Held Longroadtounr z protektorami na kolana, rekawice Alpinestars Celer Gore-Tex, buty Alpinestars Smx-1. Jeszcze musze dokupic pas nerkowy... Narazie musze zrobic przerwe tydzien czasu od jezdzenia ze wzgledow zdrowotnych, a taka super pogoda :( Druid 440 km to bedzie niezly wyczyn... czekamy na relacje

Pyknąłem dzisiaj 100km. Fajnie się jeździło. Zero stresu. Widać, że chce mu się jechać, komputer pokazuje, że jechałem 89km/h, nawet nie wiem kiedy, a nie przekraczałem 8k obrotów.
Za to za wskazania spalania, a raczej zasięgu należy się wielki MINUS. Mam przejechane od tankowania 370km. A tu co chwilę zapala mi się rezerwa, a to zasięg skacze z zera do 150, po czym do 20, 90, zero, 120 i tak w kółko. A niby jeszcze 2kreski paliwa.
Średnie za to wychodzi mi teraz poniżej 3litrów, jeśli wierzyć komputerkowi.
Dobrze, że odpiąłem ocieplenie ze spodni, bo bym się zagrzał. Szkoda, że zapomniałem tego z kurtką zrobić. Całe plecy mokre, a jeżdżę w krótkim rękawie.

Cruel, pisałem Ci o tych jajach z zasięgiem na poprzedniej stronie w tym temacie. Jeśli Druid to potwierdzi w swojej Apce (pewnie jeszcze jedzie te 440 km) to znaczy że ten typ tak ma czyli przy ok. 3-4 litrach pozostałych w baku obliczanie zasięgu zaczyna kuleć. W sumie z dwojga złego wolę taką "przypadłość" niż wskazanie rezerwy przy faktycznej połowie baku jak to było w Kymco

375km,jedna kreska paliwa,podjechałem na stację,zatankowałem,weszło 12,3litra do pierwszego odbicia.

Ufff... ujeździłem się dzisiaj do sytości... W sumie tak jak pisał Wodzu... Maszyna nie zauważyła tego dystansu... Moje plecy już bardziej... ;)))
Zużycie paliwa na tej trasie to 35km na litr, czyli niecałe 2,9l/100km. Prędkość podróżna (realna) około 90km/h, ale z odcinkami po 100km/h i 70-80km/h. Co bym zalecił przy takim dystansie? Zdecydowanie - na siedzeniu pasażera nieduża (~40l) i wyższa niż szersza - torba podróżna... Można się wygodnie oprzeć i bardzo to pomaga przy dystansie powyżej 100km... Przy dłuższym dystansie wyższość zamkniętego kasku nad otwartym jest bezdyskusyjna... hałas powyżej 90km/h jest już dość duży... Reasumując... do 500km ... da się pokonać bez ekstremalnych przeżyć... ;)))
+++
Co do wskaźnika paliwa, to weźcie pod uwagę, że niewielka i ^bujająca^ się porcja paliwa (rezerwa) nieuchronnie zakłóca prawidłowe wyliczanie przez komputer pozostałego dystansu... dla dobrego odczytu trzeba by się zatrzymać... Sprawdziłem, że od pierwszego ^błyśnięcia^ rezerwy w zbiorniku pozostaje około 2,8l... i tak, ten zbiornik jest tylko 5l mniejszy od zbornika ^malucha^... ;)))
+++
Boże... ilu idiotów na drodze... wyprzedzają, na podwójnej ciągłej, przez wysepki, przed przejściem dla pieszych... te mandaty to powinny być kilka razy wyższe inaczej nie da się nad tym zapanować... :(((