Jestem tu nowy więc proszę o trochę wyrozumiałości. Otóż mam problem z moim Zippem Quantum R. Wczoraj postanowiłem przepalić go po zimie ( stał przez 4 mies. w garażu ) więc zabrałem się do roboty. Próbowałem go odpalić przez 30 min. ( kopnikiem i rozrusznikiem na przemian) lecz skuter nawet "nie zagadał". Trochę się zdenerwowałem i poszedłem do domu. Po około 5h wróciłem do niego i pomyślałem że spróbuję odpalić go "starterem". Prysnąłem go trochę do filtra powietrza i zacząłem kręcić rozrusznikiem i w końcu odpalił. Lecz ma radość nie potrwała długo ponieważ po około 2-3 sekundach skuter zgasł. Próbowałem ponownie tym sposobem lecz nic się nie zmieniło. Może ktoś miał taką sytuację i może mi jakoś pomóc. Dodam również że przed zimą skuter palił na dotyk.
Z twojego opisu wynika, że jest jakiś problem z przepływem paliwa. Może sprawdź na początek czy paliwo przepływa przez gaxźnik. Jeśli skuter stał całą zimę i próbowałeś go odpalić zapchał sie gaźnik
Ja mialem taka sytuacje. Tez odpalil podziala pare sekund a jak dodalem gazu albo poruszylem to zdychal. Ale ja dolalem nowego paliwa troche, pobujalem nim i naladowalem alumulator i tak po 10 minut na nowo sprobowalem odpali i odpalil za 1 razem z elektrycznego.
Kopnij go pare razy i zobacz czy paliwo jest w filtrze paliwa. Jeśli go nie bedzie to może być zasyfiony kranik paliwowy. I tak dla profilaktyki przeczyść najlepiej cały gaznik to z pewnoscią mu nie zaszkodzi.
Wiem, że już po zimie ale na przyszłość mam dla Was taką małą rade. Na zimę zostawiajcie zawsze bak zalany pod korek to zapobiega rdzewnieniu a co za tym idzie dodatkowe syfy nie dostają się do paliwa :)
Bak mam do pełna zalany (i mialem na przestoju). Wiem że post dodałem w sobote ostatnią ale przez ten czas jakos nie mailem czasu zeby zajac sie skuterem. W najbliższą sobotę sie pobawie i zobacze dokladnie o co kaman. Dam wam znać co było przyczyna tej awarii.
Witam Wszystkich. Zasada jest jedna - mianowicie jak jest paliwo i iskra to musi palić , snake125 wykręć świece i sprawdź czy jest mokra czy sucha - jak sucha to wiadomo że nie dochodzi paliwo , a jak mokra i czarna to zalewa go , wyciąg przewód paliwa od str. gaźnika - odkręć kranik i zobacz czy leci paliwo , jak nie to wdmuchaj powietrze do baku przez ten wężyk - powinno zadziałać , a jak leci to na 100% zapchany gaźnik , wnioskuję że iskrę masz skoro na samo-starcie zapalił .
Witam Wszystkich. Zasada jest jedna - mianowicie jak jest paliwo i iskra to musi palić , snake125 wykręć świece i sprawdź czy jest mokra czy sucha - jak sucha to wiadomo że nie dochodzi paliwo , a jak mokra i czarna to zalewa go , wyciąg przewód paliwa od str. gaźnika - odkręć kranik i zobacz czy leci paliwo , jak nie to wdmuchaj powietrze do baku przez ten wężyk - powinno zadziałać , a jak leci to na 100% zapchany gaźnik , wnioskuję że iskrę masz skoro na samo-starcie zapalił .
Jak będzie słaba kompresja lub/i zła mieszanka to Twoja zasada legnie w gruzach.
Mario1 napisał: Witam Wszystkich. Zasada jest jedna - mianowicie jak jest paliwo i iskra to musi palić , snake125 wykręć świece i sprawdź czy jest mokra czy sucha - jak sucha to wiadomo że nie dochodzi paliwo , a jak mokra i czarna to zalewa go , wyciąg przewód paliwa od str. gaźnika - odkręć kranik i zobacz czy leci paliwo , jak nie to wdmuchaj powietrze do baku przez ten wężyk - powinno zadziałać , a jak leci to na 100% zapchany gaźnik , wnioskuję że iskrę masz skoro na samo-starcie zapalił .
Jak będzie słaba kompresja lub/i zła mieszanka to Twoja zasada legnie w gruzach.
nie przeginaj kolego - kompresja od stania przez 4 miechy sama się nie straci , jak również mieszanka sama się nie przestawi - kolega wyraźnie pisał że przed zimą odpalał na dotyk - stawiam na syf w dolocie paliwa przez co przy kręceniu zassał do gaźnika i dupa zbita.
Mario1 napisał: Witam Wszystkich. Zasada jest jedna - mianowicie jak jest paliwo i iskra to musi palić , snake125 wykręć świece i sprawdź czy jest mokra czy sucha - jak sucha to wiadomo że nie dochodzi paliwo , a jak mokra i czarna to zalewa go , wyciąg przewód paliwa od str. gaźnika - odkręć kranik i zobacz czy leci paliwo , jak nie to wdmuchaj powietrze do baku przez ten wężyk - powinno zadziałać , a jak leci to na 100% zapchany gaźnik , wnioskuję że iskrę masz skoro na samo-starcie zapalił .
Jak będzie słaba kompresja lub/i zła mieszanka to Twoja zasada legnie w gruzach.
nie przeginaj kolego - kompresja od stania przez 4 miechy sama się nie straci , jak również mieszanka sama się nie przestawi - kolega wyraźnie pisał że przed zimą odpalał na dotyk - stawiam na syf w dolocie paliwa przez co przy kręceniu zassał do gaźnika i dupa zbita.
Idąc Twoim tokiem rozumowania to nigdy gaźnika nie trzeba regulować, przecież sam się nie przestawi :-). Poza tym chodziło mi o zasadę, że do zapłonu potrzebne są paliwo i iskra, jest to półprawda, gdyż bez kompresji i odp dawki powietrza nie zapali.
Mario1 napisał: Witam Wszystkich. Zasada jest jedna - mianowicie jak jest paliwo i iskra to musi palić , snake125 wykręć świece i sprawdź czy jest mokra czy sucha - jak sucha to wiadomo że nie dochodzi paliwo , a jak mokra i czarna to zalewa go , wyciąg przewód paliwa od str. gaźnika - odkręć kranik i zobacz czy leci paliwo , jak nie to wdmuchaj powietrze do baku przez ten wężyk - powinno zadziałać , a jak leci to na 100% zapchany gaźnik , wnioskuję że iskrę masz skoro na samo-starcie zapalił .
Jak będzie słaba kompresja lub/i zła mieszanka to Twoja zasada legnie w gruzach.
nie przeginaj kolego - kompresja od stania przez 4 miechy sama się nie straci , jak również mieszanka sama się nie przestawi - kolega wyraźnie pisał że przed zimą odpalał na dotyk - stawiam na syf w dolocie paliwa przez co przy kręceniu zassał do gaźnika i dupa zbita.
Idąc Twoim tokiem rozumowania to nigdy gaźnika nie trzeba regulować, przecież sam się nie przestawi :-). Poza tym chodziło mi o zasadę, że do zapłonu potrzebne są paliwo i iskra, jest to półprawda, gdyż bez kompresji i odp dawki powietrza nie zapali.
za chwilę napiszesz że kask też jest potrzebny do zapalenia :-) , staramy się tu pomóc koledze a Ty go w depresje doprowadzasz pisząc o kompresji ,- przeczytaj jeszcze raz pierwszy post ( pytanie kolegi ) wyraźnie napisał że odpalał a po postoju już nie , wracając do półprawdy to uszkodzony lub zawilgocony kabelek też może być , co do gaźnika to reguluje się go wtedy kiedy potrzeba np. po jakimkolwiek tuningu , czyszczeniu itp. a nie tak sobie.