To nie jest zły pomysł. Środa jest dla mnie dość bezpieczna, mogę wziąć dzień wolny w pracy. Zobaczymy co na to pogoda :-)
Wstępnie jestem chętny.
*
Zapowiadają lampę, w Wawie 28, w Płocku 30 stopni i palnik... :-)
...ktoś jeszcze chętny, może udało by mi się załatwić paliwo na taką imprezę od sponsora ale muszę wiedzieć kto jest chętny.
Ughr, błagam cię :-) Na paliwo do swojej maszyny jestem w stanie zarobić sam, inaczej bym na rowerku dmuchał :-)))
Ta wiem Zulus że możesz sobie sam zapłacić ale ja i tak organizuje sponsora na tą imprezę, to nie chodzi o to czy Ciebie i mnie stać na paliwo tylko o to że impreza która ma promować Eco Driving na skuterze i sponsorzy są potrzebni:)
OK. :-) To ja chyba poćwiczyć muszę, bo ani ja, ani mój sprzęcior do oszczędnych nie należymy :-)))
No ciężko będzie ja cały czas testuje w mieście moje Kymco spala mi poniżej 3 litrów a w trasie chce zejść do 1,5L na 100km, nie chce się chwalić ale w Polsce wygrywaliśmy wszystkie SuperTesty ekonomii do których wystawiałem swoje pojazdy zasilane CNG, byłem na szkoleniu z ecodrivingu i wiem jak oszczędzać paliwo nie jadać wolno i stosując pewną taktykę, niestety nie mogę tego wszystkiego wykorzystać w czasie jazdy na skuterze ale mentalnie jestem przygotowany do takiego ekonomicznej jazdy, nawet w Warszawie robiłem testy i udał mi się zejść ze spalaniem w okolicach 2 litrów na 100km ale to nie dla mnie, jednak wole dać w "palnik" i szybko dojechać do celu.
O, to super. Czegoś się od Ciebie nauczę :-))) Mój - jak bym nie jechał - żre 4/100. On waży, ja ważę, to kosztuje :-)))
SYMy GTSy żro. poprostu
A niech sobie żre, na zdrowie. Ale jak i tak jadę ze 125, to mogę się podszkolić w oszczędzaniu paliwa. Zobaczymy, co z tego wyjdzie :-) SYM na dietę. Jeszcze ja na dietę, to mu będzie lżej :-)))
Zulus napisał:
Brawo! Może masz ochotę/czas dziś wieczorem lub jutro zrobić małą pętelkę po Kampinosie? Leszno-Sowia Wola-Kampinos-Leszno...? Około 40 km, z dojazdem z Wawy jakieś 60. Niestety, 3-5 km po drodze gruntowej. Hmmm?
*
No chyba, że masz ochotę na dużą pętlę (po zewnętrznej puszczy - 75 km + 20km dojazdu)
Dziś udało mi się nakręcić 135km. Na liczniku zatem pojawiło się 200km hehe:-) Jakoś o jedenastej postanowiłem trochę pojeździć i z braku pomysłu ruszyłem w kierunku Leszna. Jak dojechałem to poleciałem dalej na Sowią Wolę i pokręciłem się tam po okolicy, potem Górki, Kampinos i Wawa. Wyszło mi ponad 90km tej trasy. Reszta jeszcze po Wawie. Zulus, trochę skradłem Ci pomysł:-) Trochę mi to wszystko zajęło, bo jechałem raczej powoli z uwagi na pierwsze kilometry, ale wycieczka super:-) Zatankowałem na koniec dnia i weszło mi 4.8L na te 200km. Taka to historia:-)
To nie takie łatwe obniżyć spalanie tak bez wyrzeczeń, cały czas trzeba myśleć, przewidywać i cały czas kontrolować gaz a w dodatku lepiej nie używać hamulca, w przypadku samochodu możemy jeszcze oszczędzać paliwo na manualnej skrzyni a w przypadku skutera to tylko "myślenie" i pewne zasady.
Ja już robiłem mały test w Warszawie przejechałem prawie 200km na ostrym ecodrivingu i nie dałem rady więcej, bo to naprawdę bardzo męczące cały czas się kontrolować i pilnować się i myśleć o sytuacji na drodze przed nami i analizować co za chwile może się wydarzyć, już sam stres spowodowany tym że jadę skuterem wywiera na mnie duży wpływ a dodatkowe obciążenie od tego myślenia jak ekonomicznie jechać to za dużo jak na jazdę w korkach, ale jeśli udało mi się w mieście uzyskać spalanie w granicach 2 litrów to w tej trasie raczej bez problemu to poprawie.
Tak więc Szanowni Użytkownicy Skuterów zapraszamy wszystkich na wspólny test, spotykamy się 24.08, piszcie kto jest chętny na wspólną wyprawę do Płocka.
zasady ecojazdy sa jasne i znane tylko w warszawie zabiją cię inni. Poza tym nie koniecznie korbowody niedużych silników lubią przeciąganie na niskich obrotach.
W skuterze z CVT jedyne co możesz zrobić to nie wymuszać mu przyspieszenia z pełną manetką tylko powoli ją odkręcać - w miare jak się rozpędza i z daleka dotaczać się do świateł na zamkniętej przepustnicy. To wszystko dobrze kiedy ci się nie spieszy
No widzisz Tomku, to żeśmy się rozminęli na tej trasie. A myślałem, że mnie za nią przeklniesz... :-)))
http://www.jednoslad.pl/forums/post/324955
Ten odcinek od Kampinosu do Górek to porażka:-) Reszta trasy ok. Jechałem sobie prędkościami jak na 50cc. Chillout. Może w przyszłym tygodniu zacznę już trochę normalniej jeździć. Dziś na krótkich odcinkach dochodziłem do 60km/h... Ciekawe kiedy i czy w ogóle odważę się sprawdzić v-max tego skutera:) W każdym razie potencjał względem Mio Żony jest dużo większy. Ogólnie jest radość!:-) Jak obecnie wsiadam do auta, to jeszcze bardziej potęguje się uczucie nudy. Jazda samochodem od dłuższego czasu przestała mnie ekscytować. Mooożna się zakręcić na jednoślad :-)
Tak, ten kawałek to porażka. Drogi gruntowe by były OK, gdyby ktoś co jakiś czas wyrównał te cholerne dołki.... to po traktorach? Ta tarka jest nie do zniesienia... W każdym razie mój ze dwa razy wyraźnie zaprotestował i musiałem zluzować. A ciemno się powoli robiło i wielka ciemna chmura szła już jak jechałem DO lasu, więc chciałem jednak czym prędzej uciec spod ewentualnego prysznica.
KACa 125 też tak na początku delikatnie traktowałem, do 60, potem do licznikowych 70 (czyli faktycznych 60). Da się wytrzymać, na takie wycieczki to prędkość akurat.
Można się wkręcić, oj można :-)))
Typowe ciągniki nie zostawiają takich równych śladów. Dla mnie to po jakimś gąsienicowym pojeździe typu spychacz. Jedzie się po tym słabo no i poza tym te dołki... Nie do ominięcia hehe. Ja nie jestem fanem szybkości. Jeśli da się moim wynalazkiem jechać bezpiecznie 60-80 to będzie dla mnie czad. Nie mam prawie żadnego doświadczenia z motocyklami więc pewnie dlatego tak myślę. Główna siła skutera to miasto, jak dla mnie. Śmiganie po zakorkowanej Warszy to bajka! Żona Mio 50 jedzie do pracy 10min. Komunikacją miejską 30min. Kolosalna różnica. No i poza tym fajnie z Żonką pośmigać razem po mieście. Dziś zaliczyliśmy po drodze imprezkę urodzinową kolegi:-)
Ps. Oczywiście pojawia się temat odpowiedniej odzieży do jazdy. Niestety na razie jej nie posiadam. Kask jest ok. Kurtka jesienna, pod nią bluza. Jest ciepło ale w razie Niemca, nie chroni nic. Rękawice w miarę ciepłe ale ochrona dłoni wątpliwa :/ Jeszcze gorzej jest ze spodniami:/ Trochę wieje mi po kolankach i muszę coś o tym pomyśleć. Gdzie te piniendze:-)
Jak już czujesz że ci wieje po kolankach to w zasadzie masz już 80% pewności że się dorobiłeś tzw kolan motocyklisty. To ogarnij natychmiast.
A ciuchów na moto przybywa w tempie geometrycznym... przyzwyczajaj się :)
Hmm. Może nie koniecznie wieje mi bezpośrednio w kolana. Osłona jako tako spełnia swoje zadanie jak kopytka trzymam za nią. Myślę że odczuwam chłodek bardziej na udach. Muszę zrobić rozeznanie jeśli chodzi o spodnie na skuter. Wombat, Zulus, w czym W śmigacie?
Przerobiłem trochę różnych pomysłów i - ponieważ nie chce mi się przebierać w pracy - latam w motojeansach, motobluzie i mototrampkach.
TCXsy na lato, Shima na nieco chłodniej, a potem to już normalne zimowe trapery :-)
Zaznaczam, że nie jestem zmarźluchem, ale mam też motokocyk na jesień-zimę-wiosnę i właśnie dokupiłem motomufki... nie mówiąc o szybie :-)
Jak pada, zakładam na to rowerową pelerynę i spodnie z Decathlonu.
Jak bardzo zimno na bluzie mam po prostu goretexową kurtkę.
Moja szafa:
http://motopublica.pl/product-pol-130-BUTY-TCX-X-STREET-AIR-ANTRACYTOWE.html
http://shima.pl/pl/produkty/sx-2-szare
http://motopublica.pl/product-pol-145-BLUZA-TEKSTYLNA-SPIDI-HOODIE-ARMOR.html
http://motopublica.pl/product-pol-320-SPODNIE-JEANSOWE-FREESTAR-ROAD-VINTAGE-.html
https://www.moto-akcesoria.pl/spodnie/4362-jeansy-highway-1-meskie-.html
https://www.moto-akcesoria.pl/rekawice/9360-rekawice-spidi-wnt-1-h2out.html
https://www.moto-akcesoria.pl/sport/3664--rekawice-spidi-tx-1.html
oraz pozostałości z krótkiej motocyklowej przygody
http://mkmotocykle.pl/system.php?id=514
http://motobanda.pl/buty-adrenaline-ryo-one
Super. Dzięki za to info. Takie jeansy motocyklowe widzę że są grubsze i mają podpinkę. Pewnie są dużo cieplejsze no i mają protektory. Dobry pomysł!!