Chodzi mi o duzy skuter dla faceta po 30 o wadze ponad 90kg i wzroscie 183cm. Z racji tego ze w zeszlym roku pojawily sie nieoczekiwane wydatki musialem zakup odlozyc. Teraz znow mam okazje i kase na zakup skutera do ok 3000zl ( nowy ). Moj wybor padl na Router grande w tej najnowszej "budzie" ma troche fajniejsze malowanie niz odpowiednik Romet RXL. Chcialbym tylko zapytac czy wedlug was zakup w miare OK bo gdzies caly czas chodzi mi po glowie Toros fresco.
Napisze tylko ze mam prawko B i samochod, ale ze wzgledu na oszczednosci i latwosci poruszania sie w korkach chcialem wlasnie jakis skuter, ale z silnikiem 4T. Tak wogole to bedzie moj pierwszy skuter w zyciu nie mialem do czynienia z dwoma kolkami no moze oprocz rowerow, ale co tam do odwaznych swiat nalezy. Skuterem bym pokonywal okolo 15km dziennie jesli chodzi o same dojazdy do pracy. Wogole to 60-65km/h to max jaki oczekuje od skutera i male spalanie. Oczywiscie moze kiedys beda wchodzily w gre jakies przerobki, ale pozostalbym chyba tylko przy wymianie cylindra, bez szalenstw
.- Mam jeszcze pytanie zwiazane z zakupem, czy jest roznica gdzie kupie skuter np. czy zakupie w markecie czy moze w filii Rometa jesli juz by wybor mial pasc na Router'a. Wiecie chodzi o jakosc zlożenia. Cenowo sie rozni dlatego pytam.
- Jak z jazda w deszczowe dni, duze ryzyko ?:D
Pozdrawiam
W tym roku już kilkanaście razy widziałem, jak ludzie pchali swoje wymarzone 2oo poboczem, czy chodnikiem. Żałosny widok...
Obyś nie musiał podobnie jak oni wracać do domu pchając swój nowy nabytek...
Wszystko fajnie. "Nowoczesny" dizajn, który jak widać przesłania zdrowy rozsądek, duże "gabaryty" jak widać skutecznie przyciągają naiwnych klientów.
Zapewne z potrzeby oszczędności odpuścisz sobie już pierwszy przegląd gwarancyjny - bo nasłuchasz się, że wogóle jest Ci on niepotrzebny i tak w zasadzie lepiej będziesz serwisował swój pojazd niż autoryzowany serwis....Wszystko ładnie ale...do czasu.
Zamiast cieszyć się bezawaryjną jazdą i nieodpłatnymi naprawami gwarancyjnymi zapewne więcej czasu spędzisz przy dłubaniu i naprawach niż na samej jeździe.
Ktoś jednak złośliwy sarkastycznie by zauważył, że zdobyta w ten sposób wiedza i doświadczenie są bezcenne :-)
Ale czy o to chodzi w tym wszystkim?
3tys. zł za chiński produkt... hmmm... bogatym wszystko wolno :-)
Za niecałe 900 dodatkowych złotych miałbyś nowiusieńki motorower Kymco, który zapewnił by Ci długoletnią bezawaryjną jazdę. No ale przy nim już byś nic nie dłubał, nie stał byś się podwórkowym okolicznym specem od skuterów :-)
proszę poczytaj archiwalne posty na temat zakupu pierwszego motorowera - nie powielaj błędów setek naiwnych klientów. Może lektura tych wpisów pozwoli Ci na zweryfikowanie poglądów na temat zakupu jednośladu - czego serdecznie Ci życzę.
Z chińskimi pojazdami jest trochę loteria. Jak masz pecha to będziesz pchać, jednak nie demonizowałbym tego.
Pierwszy skuter, toros F16 kupiłem dwa lata temu u dealera, bo był tańszy niż w markecie, przejechał bezawaryjnie ok 5000 km, aż skończył na błotniku pacana, który wyjechał z podporządkowanej.
Przynajmniej pierwsze dwa przeglądy zrobiłbym w autoryzowanym serwisie, by na gwarancji wyeliminować ewentualne niedoróbki.
Co do wyboru, po torosie fersco widać cięcie kosztów. W moim odczuciu, plastiki i montaż są jakby gorsze od protoplasty - quantuma.
Jeżeli możesz dołożyć jeszcze tysiaka, warto zainwestować kymco, ale będzie to mniejszy pojazd. Musisz pojechać do salonu i usiąść. Jako ciekawostkę powiem Ci, że mój kumpel, który ma 203 cm wzrostu, lepiej czuł się na F16, niż na moim quantumie RS. Powód - F16 ma płaską kanapę i mógł usiąść na tylnej części, a RS ma dzieloną. Finalnie kupił routera traffico i jest zadowolony.
benekpe napisał:
W tym roku już kilkanaście razy widziałem, jak ludzie pchali swoje wymarzone 2oo poboczem, czy chodnikiem. Żałosny widok...
Obyś nie musiał podobnie jak oni wracać do domu pchając swój nowy nabytek...
Wszystko fajnie. "Nowoczesny" dizajn, który jak widać przesłania zdrowy rozsądek, duże "gabaryty" jak widać skutecznie przyciągają naiwnych klientów.
Zapewne z potrzeby oszczędności odpuścisz sobie już pierwszy przegląd gwarancyjny - bo nasłuchasz się, że wogóle jest Ci on niepotrzebny i tak w zasadzie lepiej będziesz serwisował swój pojazd niż autoryzowany serwis....Wszystko ładnie ale...do czasu.
Zamiast cieszyć się bezawaryjną jazdą i nieodpłatnymi naprawami gwarancyjnymi zapewne więcej czasu spędzisz przy dłubaniu i naprawach niż na samej jeździe.
Ktoś jednak złośliwy sarkastycznie by zauważył, że zdobyta w ten sposób wiedza i doświadczenie są bezcenne :-)
Ale czy o to chodzi w tym wszystkim?
3tys. zł za chiński produkt... hmmm... bogatym wszystko wolno :-)
Za niecałe 900 dodatkowych złotych miałbyś nowiusieńki motorower Kymco, który zapewnił by Ci długoletnią bezawaryjną jazdę. No ale przy nim już byś nic nie dłubał, nie stał byś się podwórkowym okolicznym specem od skuterów :-)
proszę poczytaj archiwalne posty na temat zakupu pierwszego motorowera - nie powielaj błędów setek naiwnych klientów. Może lektura tych wpisów pozwoli Ci na zweryfikowanie poglądów na temat zakupu jednośladu - czego serdecznie Ci życzę.
Benek ma rację ja kupiłem sobie rometa i teraz niestety tego żałuje co chwilę coś się psuje.
Kupił Routera i śmie być zadowolony? To gupek chyba jakiś.
powinien kupić Kymco nawet jeżeli długość całkowita tego skutera jest tylko 2cm większa niż rozmiar jego buta.
Długa, bezawaryjna eksploatacja na pewno zrekompensuje mu niewygody siedzenia jak kot na odkurzaczu, skuter bedzie cichy bo sobie zatka uszy kolanami.
No i aprobata w oczach benkape - bezcenne. uchroni go to od wysłuchiwania do znudzenia dlaczego zawsze kymco do którego trzeba dopłacić jest lepsze nawet jak ci kompletnie nie pasuje.
Niektórzy tu mają misje jak jehowi. Chcesz czy nie - nauczają cie rozumu.
Piotr Fraszc... napisał:
Skuterem bym pokonywal okolo 15km dziennie
:) Każdy tak mówi a potem dupy od kanapy nie może oderwać.
Ja też kupiłem do jazdy wokół komina a w poprzednim sezonie zrobiłem 16000km. Fakt, że 250-tką, ale jak miałem 50-tkę od kwietnia do września poszło 10000km.
Z chinoli to brałbym chyba jednak coś z Junaka, najbardziej solidne plastiki mają chyba. Do Rometa nie jestem przekonany, może Zipp.
A Toros...malutki :)
Ja bym nie brał junaka bo znam gabaryty junaka i wiem że na elyseo czy Elystarze byłoby mi ze wzrostem 186cm wygodniej.
Tylko że z taka kasą jest to związane z ryzykiem kupna używki- i to nie 1-2 letniego tylko starszego.
gość ma nieskuterowy gabaryt- i to jest kłopot.
Benekpe niezawodnie już w swoim poście przemycił że jeżeli nie kupisz Kymco bedziesz:
- żałosny
- naiwny
- pozbawiony zdrowego rozsądku
Nie daj sie na to nabrać bo to zwykła socjotechnika w oparciu o negatywne emocje.
Miszcz sprzedaży.
Maxell, święte słowa. Pierwszy skuter kupiłem pod koniec września, a w listopadzie miał 3000 km :).
Z chinoli ogólnodostępnych junak, chyba rzeczywiście ma najlepszą jakość plastików
Pojeździsz i chinolem, tylko zadbaj o przegląd zerowy z prawdziwego zdarzenia. Nowy skuter przyjeżdża do dilera w kartonie i to od niego zależy, jak zostanie poskładany/przygotowany dla klienta. Przede wszystkim: regulacja zaworów, gaźnika, poprawa podłączenia kabli do masy pojazdu, nasmarowanie dźwigni hamulcowych i linek, regulacja hamulca, sprawdzenie luzu łożyskowania kierownicy w ramie. Wszystko powinno być rozpisane w instrukcji/karcie gwarancyjnej pojazdu. Poza tym dbaj o czystość filtra powietrza i wymieniaj olej.
Weź pod uwagę Benzera Indianę lub Barneta. Jakościowo będą lepsze od najtańszych Quantumopodobnych, a cenowo nie ma tragedii.
Jezeli chodzi o kymco, wszystko fajnie ale w tej cenie chyba zbyt maly, te duze kymco mi sie podobaja ale 6tysi za skuter, nie dzieki. Rozumiem ze chinole sa slabe, ale mnie chodzi o kilkukilometrowe dzienne podroze, chyba tyle to wytrzyma, a jesli chodzi o przeglady to zamierzam robic wszystko jak nalezy. To jest ciezki wybor wiem bo wydac 3tys na chinola albo niemiec nic, a zalezy mi na tanszym przemieszczaniu. Wiecie do tego doliczyc kaski kufer przeglad itp to juz kwota o tysiaka sie zwieksza, a jesli nawet chinol sie spsuje to z tego co slyszalem tanie czesci. Napewno duzo racji maja ci co mowia bee na chinczyki bo niby ten kto oszczedza ten dwa razy traci, ale coz takie realia.
Jeszcze powiedzcie jakie roznice miedzy skuterem od dilera a z marketu
J23 myslalem tez o benzer, ale oni wprowadzaja jakies nowinki co roku czy modele caly czas maja z 2012, 2011 roku bo kiedys sprawdzalem i wydawalo mi sie ze jakos cicho u nich na glownej stronie.
Piotr Fraszc... napisał:
J23 myslalem tez o benzer, ale oni wprowadzaja jakies nowinki co roku czy modele caly czas maja z 2012, 2011 roku bo kiedys sprawdzalem i wydawalo mi sie ze jakos cicho u nich na glownej stronie.
Benzer Indiana i Barnet, to modele oferowane od dłuższego czasu. Do niedawna sprzedawałem skutery i wierz mi, że Benzery prezentowały lepszą jakość od np. zippowskich tańszych Quantumów. O części możesz być spokojny, bo silniki, to standardowe 4T lub 2T, a części nadwozia, jeżeli nie od Benzera, to będą pasować od Zippa, Bartona, Junaka czy Rometa, ponieważ każdy importer posiada w ofercie taki typ skutera. Z uwagi na Twój wzrost polecałbym jednak Indianę, gdyż Barnet posiada wprawdzie wygodną kanapę, ale jest ona stopniowana i po prostu może Ci zabraknąć miejsca, jeżeli chciałbyś przesunąć się do tyłu. Poza tym Indiana posiada trochę większą podłogę.
Jeszcze powiedzcie jakie roznice miedzy skuterem od dilera a z marketu
TEORETYCZNIE specjalizowany salon lepiej ci przygotuje sprzęt niż supermarket. To są zabawki kompletowane finalnie u nas i wszystko zależy od podejścia konkretnego dealera. U jednego sie starają aby było dobrze a u drugiego aby wiece sprzedać. U jednego jest mechanik a u drugiego facet na etacie mechanika.
jeden jak krzywo wsadzi śrubkę to sie wycofa i poprawi a drugi dokręci pneumatem i składa dalej następne śrubki.
przyznam że jak na razie w autoryzowanych serwisach (a odwiedziłem dwa) wyszło na to że spotykałem tylką tą drugą wersje.
Za 4tys. zł masz nowiusieńki motorower Kymco - Nexxon50 - kultowy nie do zajechania sprzęt. Poczytaj o nim archiwalne posty, pełno pozytywnych opinii. Duże koła, oba bardzo dobre hamulce tarczowe, bardzo ekonomiczny. Po zmianie cylindra i zębatki zdawczej, spokojjnie poleci 80-90km/h - spalanie w okolicach 2L/100km
... miałbyś nowiusieńki motorower Kymco,...
...masz nowiusieńki motorower Kymco - Nexxon50 - kultowy...
Echo.. echo...Echo...
Rozumiem że NOWIUSIEŃKI MOTOROWER KYMCO występuje w przyrodzie tylko w takim związku wyrazowym.
Coś jak ŚLICZNA ANJA RUBIK występująca na pudelek.pl (choć to koński wieszak).
Tylko pudelek za to kase bierze i nie ukrywa :).
Jak zwykle nie zauważasz że wyraźnie napisał że to widział ale ma 3 tyś?
Zdecydowanie wolał bym dołożyć te kilka setek, albo wziąć różnicę na raty i cieszyć się długą i bezawaryjną jazdą, niż wywalić 3tys. zł za wątpliwej jakości pojazd, który w każdej chwili może stanąć na drodze.
to nie jest kilka setek. To jest 30% więcej niż ma a tych kilka - to 10.
I jak już brać kredyt to nie dokładac do Kymco tylko do yamahy jog lub hondy vision
Benepke moze i masz racje tego nie neguje, Kymco moglby byc dobrym wyborem, ale po pierwsze urodą nie grzeszy co moglbym jakos przebolec ale po drugie to wazniejsze najtaniej wygooglowalem za cene 4600zl to nie jest kilka stowek a polowa wartosci chinczyka wiecej. To dosc sporo. Opinie sa niezle, ale wybacz wydajac 4600 mozna by powiedziec doloz 2000 i kup kymco bet&win. Tak jak napisalem masz moze i sporo racji ale niestety finansowo jest pewna zapora.
Zastanów się, może jednak warto przyjrzeć się kymco nexxon. Nie jest on popularny wśród młodych gniewnych więc mała szansa że trafisz na zajeżdżony egzemplarz. Za 3000 tys kupisz używany z symbolicznym przebiegiem. (Kiedyś stał jeden za 2400 z przebiegiem 120km). Podam Ci swój przykład, ja jeżdżę kymco nexxon którego kupiłem za 1700, jedyna rzecz jaka jest w nim uszkodzona to cewka od ładowania akumulatora. W razie wątpliwości możesz zawsze zaprowadzić skuter do serwisu w celu sprawdzenia jego stanu technicznego.
Pozdrawiam
4200zł brutto na otomoto (jeszcze zimą można go było kupić za niecałe 4tys.zł) - cena nie jest wygórowana jak za tak dobry motorower - wiem, bo swego czasu taki użytkowałem, a teraz widzę jak mój kolega z pracy nim na co dzień pomyka - ma już kilkanaście tys. km nawinięte - nawet żarówka się w nim nie przepaliła.
Witam ponownie, moje plany sie troszeczke zmienily i znow potrzebuje rady.
Otoz wpadlem na pomysl ze postawie chyba na biegowkie motorower ( jeszcze sie sporo zastanawiam biegowka czy skuter automat )
W przyszlosci bede planowal zrobic prawko kat A. ale ogolnie chcialem sie narazie rozeznac w prowadzeniu dwoch kolek bo nigdy niemialem przyjemnosci, a ze marzy mi sie prawdziwa przygoda z dwoma kolkami, podyktowana tez troche miejskim zyciem i korkami :).
Pomyslalem zeby kupic wlasnie cos z biegami zeby latwiej mi bylo przystapic do "prawka" i tu w moje oczy wpadly dwa modele (tak wiem chinczyki) Benzer Shaft 2013r i Benzer Aston 2012r ( w 2013 chyba juz nie produkowali ). Co z tych dwoch modeli lepsze, wiem ze sie roznia silnikami jeden pionowy drugi poziomy czy jakos tak ( to chyba zalezy od ustawienia cylindra ).
- Co lepsze wlasnie pionowo czy poziomo ustawiony,jakie korzysci i wady
- Jak szybko da sie ogarnac zmiany biegow dla kompletnego nowicjusza :)
- wlasnie co lepsze shaft czy aston
Mozliwe ze jak juz zrobie prawko w przyszalosci to albo zmienie maszyne albo wstawie silnik 125, jesli bedzie to mozliwe.
Wiem, wiem chinskie to szajs, ale ogolnie poogladalem kilka filmikow na YT i poczytalem forum i wlasnie z Benzerow ludzie zadowoleni jesli chodzi o motorowery, dlatego celuje w takie maszyny, mozna je juz miec za mniej niz 3tys, a na kilka sezonow mysle ze starczy z tego co czytam.