Wyprawa dookoła POLSKI - Skuterem 49ccm! Wakacje 2011

z orlenu tak pisza?

Moze dziadowanie , to to nie jest, ale ja tam przypierdziele swoją kwestię.

Chcecie jechac na wyprawe - okej , spoko .
Ale przecież nikt z Was nie ma 10ciu lat.
Chcecie przezyc przygode, zrobic cos fajnego, okej .. ale kurde .. za swoje.
Nikt Wam nie da pieniedzy, bo sie chcecie na skuterze pojezdzic.

Skuterek55 - wydaje mi się że cwaniaczek jesteś, po prostu, ktoś już pisał że jadą 4 osoby, i narazie nie planujemy więcej, a w Głosie chodziło o rozgłośnienie sprawy że jedziemy "o patrona medialnego".
I napisałem Ci że ja tego nie organizuję, i nie wiem czy pojedziesz, spytałem czy mam zapytać na forum. Ale jeśli Ty nie chcesz mi odpisywać, to dla mnie jest nie jasne, dam sobie radę sam.

Patrykk napisał:.....
Chcecie przezyc przygode, zrobic cos fajnego, okej .. ale kurde .. za ....

Witam.
Ja dziś napiszę tylko tyle : Pozdrawiam tych co kupili skuter za swoje - a Ci którym skuter kupili rodzice i nie znają wartości pieniądza proponuję nie zabierać zdania w temacie używając słów obrażających innych użytkowników. Większość z nas nie sięga do pięt tzw. Dziadowi.... Zarób, uzbieraj złotówkę, poproś o złotówkę - dostaniesz? Możesz nazwać się dziadem.

Piszę do młodzieży którzy innych nazywają dziadami a niestety o skuter skomleli u rodziców... Troszku szacunku..

To dziś na tyle.

p.s.
Każda wypowiedź obrażająca osoby które chcą coś zrobić będzie niemile widziana i zgłaszana przezemnie do załogi skuterowo.com celem wyciągnięcia konsekwencji. Rodzice Was kultury nie nauczyli - może tu się uda.

Pozdrawiam

Nie poto chodziłem do pracy w wakacje, by teraz katować sprzęta :)
Owszem, do sprzętu rodzice się dokładali ale, bez przesady.
Skuterek55 - ja Ci pisałem, że chcem się dogadać a Ty fochy strzelasz.

Panowie i Panie

PIERWSZE OSTRZEŻENIE

nie będziemy tolerowali obrażania innych użytkowników forum.

Podzielam zdanie Piotra co do wartości i szanowania oraz siły jakim zdobywamy pieniadze na życie i nie tylko. Ja,Piotr i pewnie Jasiu podzielą mohje zdanie ze jeżeli ktoś ma rodzine i sam zarbia na chleb codziennie harując w pracy to doceni każdą złotówkę!!!

Wyprawa ma swój cel jakbyście zapomnieli a jest nim przetestowanie w naszych warunkach użytkowania skuterów w róznych warunkach "pracy" poczatwszy od wyjazdów niedzielnych skonczywszy na codziennym ich wysiłku w pokonywaniu długich dystansów. Ja z Piotrem chcielibyśmy sie tą wiedzą podzielic z dystrybutorami/producentami skuterów w naszym kraju. Wyprawa ma tez swój drugi cel: poznać kraj i nowych ludzi oraz się bardziej poznać wśród użytkowników portalu.

Uważacie to za głupi pomysł? Ok może tak to wygląda, ale czy ktoś z was się zastanawiał kiedyś ile taka wiedza może dać człowiekowi czyt. posiadaczowi skutera. Ile razy ganialiście z byle głupotą do mechanika? Ile razy mieliście podobne kłopoty jak Piotr? ja już swoje przeżyłem jeżdżąc chyba w najtrudniejszym okresie dla skutera jakim jest polska zima. Uwierzcie mi że wcale go nie oszczędzałem. Przyjaciele się śmiali że nie dożyje do wiosny ale kiedy widzieli jak ładnie mi pracuje w środku sezonu to zwracali honor. W dniu dzisiejszym ma ten skuter przebieg ponad 9 tys km i nadal tak bedzie jeździł jak do tej pory.

Jesli kogoś uraziłem tym co pisze to przepraszam ale żeby coś wiedziec na temat budowy eksploatacji i aby docenic wartość pojazdu trzeba sie przy nim porozglądać co i jak a nie tylko patrzyc ile z niej wycisnac.

Podsumowując jak kupiłeś ksuter za własne znasz juz wartośc jego materialnie ale dopiero ostatecznie poznasz jak przejedziesz nim konkretny dystans i bedziesz mial tylki "minimum" awarii a sam poznasz dobrze jego budowe.

Pozdrawiam

HugoBoss napisał:

Napaliliśta się,a gówno z tego wyjdzie :D

Napiszę jeszcze tak ( a nie miałem pisać) JEsteś wielki bo masz maszynę za 4 tysiaki(markowy - jak nie cierpię tego słowa).... JA i osoby które chcą coś pokazać mają maszyny za 2 tysiaki (chinole).
Ty piszesz - gówno.... A ja i parę osób pokażę Ci i innym niedowiarkom że aby przejechać Polskę wokoło nie potrzeba maszyny którą masz w podpisie i się chwalisz. Właściciele chinoli pokażą że są twardzi i skłonni do wyzwań a nie jak Ty mając (czytać podpis) wychylasz się na 100 km dziennie pisząc że gówno z tego wyjdzie. Po to są takie pomysły aby pokazać takim jak Wy że nie trzeba wydać bajońskich pieniędzy aby się dobrze bawić...

Chciałbyś tą swoją maszyną wziąśc udział w takiej wyprawie?... Niestety - markowe skuterki tylko państwo wożą - chinole pokażą swoją wielkość.

p.s.
Myślałem że jesteś inną osobą.

Dobra panowie. Mysle ze warto sie przewietrzyc i powiedziec sobie 'Przepraszam"

Nie badzmy jak "kaczynski" Jestesmy jedna spolecznoscia i nie powinnismy ze soba walczyc.

Mysle ze nie ktorzy poprostu napisali kilka slow za duzo lub bezwladnie.

Pozdrawiam wszystkich i trzmam kciuki za wyprawe w ktorej z checia wziol bym udzial ale nie mam kontaktow i czasu w zalatwianiu spraw a i slub za rok bede mial wiec panna mloda mnie napewno nie pusci :lol:

Szerokosci wszystkim.
PEACE

P.S. KOCHAM WAS WSZYSTKICH BEZ WZGLEDU CZYM JEZDZICIE 8) .

Ludzie nie ma co się kłócić bo to do niczego nie prowadzi.
Tak samo jak HugoBoss mam Vitalkę, ale wiele razy jeździłem chińczykami i nie uważam tak jak znaczna część społeczeństwa że to "wschodnie gówno". Jeśli o swoją maszynę się dba to ona odwzajemni się bezawaryjnością. Nie mówię tu o takich przypadkach jakie miał Wodzu bo to wady fabryczne/montażowe. Uważam, że można zrealizować taką wyprawę na tzn. "Chińczykach". Jeśli zrealizujecie tą wyprawę to udowodnicie wielu osobom, że błędnie myślą że wszystko co z Chin to na złom, do śmieci itp, że mają złe podejście do sprawy.
Co do sponsoringu - dla czego mieliby nie ubiegać się o sponsorów ? Ktoś gdzieś napisał, że to dziadowanie. A wcale nie! Wystarczy spojrzeć na inne wyprawy, nie koniecznie skuterowe. Zobaczcie na wyprawę Grody do krajów Bałtyckich. Potrzebował pieniędzy - załatwił sponsorów. Dali pieniądze na paliwo, dzięki czemu mógł zrealizować swój cel, swoje marzenie - wyprawa zakończyła się sukcesem. Myślę że można by zwrócić się o do producentów skuterów osób, które będą brały udział w wyprawie. Byłaby to świetna reklama ich wyrobów. Trzeba także wszędzie pytać, dzwonić i załatwiać, chętni do sponsoringu się znajdą.
Następna sprawa ilość osób: ktoś pisał że wyprawa ma być dla czterech osób, że przy większej ilości uczestników będzie problem z noclegiem. Uważam, że jeśli taka wyprawa jest organizowana to dla jak największej liczby uczestników. Problemu z noclegiem nie powinno być, zawsze się znajdzie ktoś u kogo będzie można postawić namiot. Nawet na jakiejś łące. Jeśli wszyscy się nie zmieszczą, część może zapytać innego gospodarza o możliwość postawienia namiotu. Trzeba tylko chcieć...
Wierzę że wam się uda zrealizować tą wyprawę.
Pozdrawiam :wink:

Czy ja w moim poście koogoś obraziłem / napisałem coś obrażającego ?. :roll: .
Nie napisalem nigdzie, ze to jest dziadowanie etc !.

Wodzu - heh . Dobra pierwsze moto dostalem od rodzicow - Chinczyka, za 2,5k .
Przejezdzilem nim dwa lata i sprzedałem za tysiaka. Nastepne moto miałem za Dwa tysiaki , ktore kupilem za swoje ! Czyli dolozylem tysiaka z wlasnej kieszeni .
Po tym moto za 2 tys mialem skuter za troche ponad 3 tys ( kymco super 9 uzywke od qaza ) - poprzedni skuter sprzedalem za 2300 ( juz zarobilem sobie 300 zl , bo kupilem go za 2 tys ) , tak wiec dolozylem jakies 8 stowek z wlasnej kieszeni !.
Teraz mam skuter ktory jest warty na dzien dzisiejszy 3,5- 4 tys, ktory tez kupilem za swoje, a powiem więcej .. remontuje go teraz też za swoje, a lakierowanie całego skutera nie jest tanie , więcej .. wymaga nawet sporo pracy, tak więc nie mow mi, ze ja nie znam wartosci pieniadza, akurat skuter, oraz jego eskploatacja , to w 3/4 moja działka .

Widzę że temat wyprawy zszedł na inny temat - za ile i jaki kto ma skuter.
Chyba nie oto w tym wszystkim chodzi.
Każda wyprawa pozyskuje swoich sponsorów - więc nie widzę tutaj żadnego problemu.
Dla mnie to normalne,bo tak jest naprawdę.

WODZU napisał:

HugoBoss napisał:
Napaliliśta się,a gówno z tego wyjdzie :D

Napiszę jeszcze tak ( a nie miałem pisać) JEsteś wielki bo masz maszynę za 4 tysiaki(markowy - jak nie cierpię tego słowa).... JA i osoby które chcą coś pokazać mają maszyny za 2 tysiaki (chinole).
Ty piszesz - gówno.... A ja i parę osób pokażę Ci i innym niedowiarkom że aby przejechać Polskę wokoło nie potrzeba maszyny którą masz w podpisie i się chwalisz. Właściciele chinoli pokażą że są twardzi i skłonni do wyzwań a nie jak Ty mając (czytać podpis) wychylasz się na 100 km dziennie pisząc że gówno z tego wyjdzie. Po to są takie pomysły aby pokazać takim jak Wy że nie trzeba wydać bajońskich pieniędzy aby się dobrze bawić...
Chciałbyś tą swoją maszyną wziąśc udział w takiej wyprawie?... Niestety - markowe skuterki tylko państwo wożą - chinole pokażą swoją wielkość.
p.s.
Myślałem że jesteś inną osobą.

Nie rozumiem o co się przypier....sz WODZU. Czy w mojej wypowiedzi było coś na temat chinoli? Nie! Napisałem tylko że się tak napaliliście,a i tak znając życie gówno z tego wyjdzie,ale życzę wam jak najlepiej. I nie chwalę się swoim Kymco,tylko to naprawdę dobry sprzęt,który wart jest swojej ceny. A i kupił mi go ojciec,bo akurat wtedy nie pracowałem,to nie znaczy że nie mogę docenić wartości każdej wydanej złotówki. Teraz jak już pracuje,też nie stać mnie na kupno skutera za 4tys.zł,a kupiłem mojej kobiecie taki sam skuter jak mój za pieniądze pożyczone od ojca z moją małą dokładką. Na razie wychylam się na 100km dziennie bo to mój pierwszy prawdziwy sezon ze skuterem,ale w przyszłym roku wybieram się dalej. Z chęcią wybrałbym się na taką podróż dookoła Polski,ale po pierwsze nie mam tyle wolnego,a po drugie nie stać mnie chociaż lubię wszelkie wyzwania. Pozdrawiam

Witam szystkich.Każdego dnia siadam przy kompie i czytam co się dzieje na temat wyprawy.Cieszę sie że coś tam już zaczyna się dziać.Brawo Flasch50 artykuł ukazał się.Mam tylko prośbę nie decyduj o liczbie osób i kto ma jechać zostaw to organizatorom.Powiem tak,jedziemy w trasę wspólnie,jestesmy na drodze jedną rodziną i wtedy nieważne jest kto i jakiej marki ma skuter.Ja utorzsamiam sie z każdym uczestnikiem wyprawy.Jeżeli chodzi o wypowiedz wodza i krzycha mieli troche racje.Jeśli starzy kupili dziecku skuter to może tego chłopak nie doceniać,nie znać jak ciężko jest zarobić kilka groszy.Ja kupiłem swojego na raty i nie uważam że jest lepszy czy gorszy ma być sprawny i pomagać mi w pracy którą wykonuje jako Kurier.Musiałem ciężko charować aby spłacić go w całości,bank się nie pyta czy masz.Masz mieć i już.Mam go od 2008 roku i w zime też jezdziłem.Mam 24.400 km za soba.Lubie długie trasy choć wiem że dupsko będzie bolało.Przepraszam ale nie jestem w stanie załatwić jakiegokolwiek sponsora ale jeżeli będziemy jechać przez Malbork nocleg zapewniam.Nie kłóćmy sie i nie rywalizujmy.Serdecznie pozdrawiam.

Panowie nie krytykuje waszego planu jestem za dobry pomysł mi się podoba miałem zamiar dołąnczyć do tych co jadą .Ale co pisała prasa w tym artykule w głosie to nie jest prawda bo ten co nagłaśnia to po to bo szuka sponsora na pokrycie jego wakacji Postanowiłem że nie będę rozmawiał z dzieckiem .Morze rodzice mu na wszystko pozwalają ale ja się do tego nie przyłącze gada co innego na gg a co innego pisze na forum

Jasiu może i Flash 50 jest "młodociany" ale jemu jako pierwszego udało się nagłośnić pomysł wyprawy

Przede wszystkim wyluzujcie trochę bo dyskusja zaczyna przypominać przepychankę w piaskownicy. Nie ma sensu się spinać.
Co do sponsoringu i szczeniackich komentarzy pod artykułem w gazecie to nie ma się co rozwodzić. Zawiść i buractwo. Sponsoring z zasady to coś za coś czyli oni dają paliwo, Wy reklamę ale musicie zacząć od mediów żeby ktoś tą reklamę zobaczył. Zacznijcie od mediów ogólnopolskich, jak się pokaże materiał zapowiadający taką wyprawę (np Uwaga w TVN) to i się znajdą sponsorzy szczególnie jak ideą będzie nie tylko własna zabawa a np. chęć zebrania kasy na jakiś szczytny cel. Niech Wam przyświeca idea akcji "Bądź widoczny na drodze" a zebrane pieniądze niech będą przeznaczone na zakup lampek i plecaków odblaskowych dla dzieci ze wsi które chodzą poboczami do szkoły.
Co do samej wyprawy to moim skromnym zdaniem porywacie się z motyką na księżyc ale z drugiej strony każde większe przedsięwzięcie wiąże się z ryzykiem.
Zwrócę tylko uwagę na kilka spraw które warto wziąć pod uwagę. Osobiście bym się nie zdecydował na taki krok.
1. Dystans dzienny 300 km to bardzo dużo dla Was jak i dla samych sprzętów które z racji konstrukcji nie są przystosowane to takich obciążeń i długotrwałej pracy. Zatarcie silnika, bardzo prawdopodobne, ale to nie jest najgorsze co może Was spotkać. Mając zapasowy komplet można wymienić w warunkach polowych ale co zrobicie jak zatrze się komuś łożysko w kole 100 km od cywilizacji, co jest bardzo prawdopodobne przy takich długich dystansach w wysokich temperaturach? Będziecie na zmianę pchali skuter przez te 100 km z jednym podniesionym kołem?
A co jak komuś odparzy sobie tyłek i nie będzie w stanie dalej jechać? Jak wróci do domu i czym? Pociągiem nie da rady, stopem tym bardziej, laweta zedrze od kilkuset do kilku tysięcy złotych w zależności od dystansu.
2. Jak się ktoś wysypie albo zdarzy się wypadek (odpukać) i trafi do szpitala, co zrobicie z jego skuterem?
3. Przypominam że za osoby niepełnoletnie odpowiadają dorośli, jesteście na to gotowi?
4. Brałem parę lat temu udział w wyprawach po Polsce na rowerach i przygoda naprawdę wielka, satysfakcja ogromna ale też zabawa dość ryzykowna.
5. Każdy skuter ma kilkadziesiąt strategicznych części których awaria kończy jazdę, więc żeby być przygotowanym musicie kupić je wszystkie.
Tak czy inaczej życzę powodzenia i trzymam kciuki ale przemyślcie to jeszcze raz biorąc pod uwagę kwestie "co by było gdyby..."

Dziwi mnie,dlaczego nie zaproponowaliście o sponsoring skuterowo.com ?

Witam Wszystkich.

Aby rozwiać wszelkie wątpliwości kto, co i jak podaję iż potwierdzone osoby (tzw. setki)które wezmą udział w wyprawie to:

WODZU
KrzysiekP
Flash50

Chciałbym aby do naszego grona dołączyli jeszcze:

Daniel35lat oraz IncaStreet

Jeżeli zgłaszacie akces proszę o kontakt poprzez wiadomość prywatną w której dostaniecie dalsze instrukcje.

Docelowa grupa będzie liczyć 6 osób. Trudno będzie zorganizować taką grupę ale mam nadzieje że nie zawiedziecie.

Następna informacja to taka że powstała już witryna www opisująca naszą wyprawę. Po dokończeniu szczegółów adres zostanie podany do wiadomości wszystkich chętnych.

Czekajcie na następne wieści :)

A poza tematem :
HugoBoss - muszę cię zmartwić ale nie masz racji. Serwis skuterowo.com był pierwszy do którego się zgłosiłem. To narazie tyle w tym temacie.

Suawek - ciekawe pytania na które postaramy się odpowiedzieć. Wiadomo że wszystkiego nie da się przewidzieć ale nie popadajmy w skrajności :)

Pozdrawiam

Suawek - jesteś dorosły,ale co Ty piszesz?

Zatarcie silnika, bardzo prawdopodobne, ale to nie jest najgorsze co może Was spotkać. Mając zapasowy komplet można wymienić w warunkach polowych ale co zrobicie jak zatrze się komuś łożysko w kole 100 km od cywilizacji, co jest bardzo prawdopodobne przy takich długich dystansach w wysokich temperaturach? Będziecie na zmianę pchali skuter przez te 100 km z jednym podniesionym kołem?

Zatarcie silnika porównujesz do zatarcia łożyska w kole?
Chyba że na tyle nie są doświadczeni,żeby tego nie zabrać(mam nadzieję że nie).

Witam wszystkich.Suawek masz rację ale gdybyśmy patrzyli w ten sposób to byśmy nie wysuwali 10 km jazdy skuterem poza miejsce zamieszkania.Przeczytaj sobie wyprawę Groty(jechał sam tyle kilometrów) i żyje.Jeżeli chodzi o 'młodocianych' jak piszesz nie mam pojęcia TU DECYZJA WODZA.Wiem że damy rade i będzie wszystko ok.Ryzyko istnieje zawsze ale nie patrzmy na wszystko w czarnych barwach.Ja osobiście zrobiłem trochę km swoim skuterkiem i nie żałuje.Serdecznie Pozdrawiam.