Pietro napisał:
Suawek myślisz że nie kupują chińskich samochodów? nawet VW ma tam fabryki.. ;)
Co innego chińskie projekty, chińskie maszyny, chińskie normy, chińskie wykonanie i chińskie kontrole jakości a raczej ich brak a co innego zachodni park maszynowy, zachodnie technologie, zachodnie normy i zachodnia kontrola jakości. Chińska jest tylko siła robocza i ew. materiały i to też nie zawsze ale też podlegające normom zachodnim. Chińczycy są mocno kontrolowani w przestrzeganiu założeń zleceniodawcy przez zachodnich specjalistów zatrudnionych właśnie po to żeby Chińczycy nie odwalali dziadostwa. Sam widzisz VW i taki brilliance - widzisz różnicę, to chiny i to chiny jak twierdzisz.
A jeśli chodzi o Hondę i brilliance to miałem na myśli samochody.
Ej panowie,to jest chyba inny temat niż gadanie o hamulcach,radach technicznych i chińskiej tandecie. Załóżcie sobie oddzielny temat do takich pogawędek,a nie zaśmiecacie wątek kolegi chaffinch.
Drogi kolego chaffinch! Ja kupiłem Inkę Street z wyprzedaży rocznika 2009 za 2577 zł i nie żałuję - rewelacja jak na chińczyka. Ale wiem, że 3/4 egzemplarzy było wadliwych - silniki, podajniki oleju itd. itp.
chaffinch napisał:
Powiedzmy tak: nie mysle o skuterze jako o inwestycji, ktora ma sie w jak najwiekszej czesci zwrocic, mysle raczej o sprzecie jezdzacym, ktory da mi duzo przyjemnosci przez 1-2 sezony, po czym sprzedam go nawet za symboliczna flaszke. Bo wszystkie przyjemnosci przeciez kosztuja :?
Pzdr,
MZ
kolego chaffinch biorę od ciebie w ciemnno ten skuter za rok lub dwa - nawet za 2 symboliczne flaszki
roomcajz to ja Cię przebiję, dam 3 flaszki :lol:
Widze dalej trwa dyskusja o wyzszosci swiat bozego narodzenia nad wielkanocnymi, uwazam ze chinczyki sa dobre i warte swojej ceny.Nastepuje kwestia eksploatacji.
marbryl1, przecież to jest oczywiste.. ;)
Widzę, ze Panowie sobie poczatowali - miło mi :-)
Byłem dziś u dealera chińskich maszyn, obejrzałem dość dokładnie kilka modeli, w tym upatrzoną wcześniej Barracudę.
I... jakby to powiedzieć... chyba macie racje :oops:
Zobaczyłem śruby mocujące osłony nie trafiające dobrze we właściwe otwory, nacisnąłem na rachityczne dzwignie hamulców, spróbowałem ustawić lusterka i szybko przestałem z obawy o ich połamanie. Potem usłyszałem silnik Kingway 2T pracujący jak w Trabancie 601S dziadka 25 lat temu.
Porozmawiałem z szefem salonu, który okazał się człowiekiem uczciwym i szczerym. Przyznał, że to co widzę, wynika z pochodzenia skutera i ma swoje odzwierciedlenie w niskiej cenie. Zapewnił jednak, że ze skuterem nie powinienem mieć problemu, pod warunkiem normalnego, nie ekstremalnego użytkowania.
I zabił mi potężnego ćwieka. Prześpię się z nim noc albo dwie i podejmę decyję.
Pzdr,
MZ
chaffinch przypomnij sobie jak odradzałem Ci z silnikiem 2T, że pierdzi jak stary Komarek ;) W tej cenie 2 tyś. na Twoim miejscu brałbym Martinelli 4T. oglądałeś Martinelli?
Pietro napisał: oglądałeś Martinelli?
Oglądałem, ale nie słuchałem. Muszę też przyznać, że spośród wszystkich Kingway-i Barracuda była najstaranniej (choć i tak po chińsku) wykonana...
Pzdr,
MZ
Jak mówiłem do normalnego a nie ekstremalnego użytkowania ;) Niewiem tylko o co chodzi z tym silnikiem 2t :P Głośny czy co?? Skuter jest po to żeby jeździł a nie żebym słuchał jego silnika. Pozatym odpalałeś tylko ten skuter. Jak jeździsz w kasku to nie zwracasz uwagi na to ;) I jescze jedno. Kupować skuter 4T? Żeby sie godzine na światłach zbierał??
Nie przesadzaj chłopie, ludzie usłyszeli że 4T muł i teraz tak gadają, to nie jest aż taka różnica, nie przesadzajcie, przynajmniej mniej pali.Fakt, 2T dynamiczny bardziej, ale 4T też się da jeździć (jakby to kogoś dziwiło) A 2T głośny jest z definicji że tak powiem.
Ryglos nie przesadzaj z tym zbieraniem się spod świateł ;) Do normalnej eksploatacji 4T jest najlepszy...zresztą los silników 2T jest już przesądzony, pozostały one tylko w klasie 50-tek i to nie na długo.
A po czym to stwierdzasz?
Vezyr podaj mi nazwę nowego skutera o kubaturze większej od 50ccm, z silnikiem 2T. Nawet 125-tki 4T odchodzą od zasilania gaźnikowego na wtryski, a co tu mówić o prymitywnych, trujących środowisko 2-suwach..
cześć Chaffinch, na Twoim miejscu jeśli nie jesteś pewien czy złapiesz "bakcyla" na skutery to wypożyczyłbym sobie na weekend jak już będzie odpowiednia pogoda (mam nadzieję, że już w połowie marca można będzie miło śmigać) jakiś skuter z wypożyczalni i pojeździłbym na maksa, żeby przekonać się czy podoba mi się to (pisałeś, że nie wiesz czy będziesz skuteromaniakiem). Następnie jeśli stwierdziłbym, że to całkiem fajna sprawa ta jazda skuterem, czy to do pracy, czy do sklepu, czy tak rekreacyjnie, to zadałbym sobie pytanie jak często będę z niego korzystał. Jeśli tylko od czasu do czasu na któtkie dystanse to wybrałbym model z silnikiem 2T, jeśli raczej nastawiałbym się na codzienną, dłuższą eksploatację to wybrałbym jakiś model z silnikiem 4T. Ja jednośladami interesuję się dopiero od ubiegłego sezonu, mam już prawie 40 lat i też miałem dylemat czy kupić nowy czy używany sprzęt, czy tańszy czy droższy (czytaj markowy). Powiem Ci, że wybrałem nowy, bardziej markowy, od razu wiedziałem, że będę jeździł sporadycznie, zatem padło na 2T i jestem bardzo zadowolony. Radzę Ci wydać więcej pieniędzy i wybrać sobie coś ze stajni Kymco. Na tym forum wiele razy były wpisy o pewnej przypadkowości odnośnie tańszych skuterów z ChRL, jeśli "wylosujesz" trwały model to OK, a jeśli będziesz miał pecha to co wtedy? Pewnie będziesz walczył z serwisem przez całą gwarancję i będziesz rozczarowany. Dodatkowo weź pod uwagę swoje bezpieczeństwo oraz z tego co pamiętam to masz możliwości dopłacić jeszcze raz taką kwotę czyli masz wtedy jakieś 4000. Może weź skuta na raty. Reasumując polecam wypożyczyć skuter lub pożyczyć od kogoś i sprawdzić w realu jak to wygląda. Ja tak zrobiłem i przez trzy dni jeździłem jakimś odblokowanym klonem Rometa (China) 2T. Spodobało mi się i kupiłem jednoślada. Wyprzedzam Twoje pytanie: posiadam motorower Rieju MR7 50 SM 2T.
Nie jest to post przeciwko tańszym skuterom tylko ja wychodzę z założenia, że w przypadku bardziej skomplikowanych urządzeń stawiam na jakość. Serio przyjrzyj się marce Kymco.
Pozdro 8)
Rugbyman napisał:
cześć Chaffinch
Dzieki za cenny głos, wezme go pod uwagę!
Pzdr,
MZ
Chaffinch, nie ma sprawy, w ubiegłym roku Leszek (twórca tego portalu) polecał mi Kymco Agility RS 50 4T, ponieważ ja preferuję bardziej sportowy wygląd. Zdecydowałem się jednak na motorower w stylu terenowym, ponieważ z racji mojej wykonywanej pracy dużo muszę jeździć autem i dla jednoślada mam czas jedynie wieczorami lub w weekend. Od razu wiedziałem, że nie będę jeździł skuterem codziennie do pracy (tak jak np.: Leszek), będę miał czas na szaleństwa tylko od czasu do czasu i dodatkowo mieszkam pod Warszawą gdzie mam piękne tereny leśno-łąkowe, drogi nieutwardzone lub słabej jakości. Wiadomo, że skuterem, nawet sportowym ciężko jest jeździć w takim terenie. Dopasowałem zatem jednoślada do swoich potrzeb oraz celów i Ty też tak zrób, oto moja rada. Dodatkowo widzę, że jesteś z Wawy, zatem jak będziesz już miał kupiony jednoślad to może poszalejemy razem? Od czasu do czasu skuteromaniacy organizują spotkania i wspólne jazdy? Co Ty na to? :-)
Dodatkowo w przyszły weekend tj. 4 - 6 marca jest w Warszawie wystawa motocykli, quadów, skuterów i całej gamy akcesoriów związanych z jednośladami lub quadami. Wystawa jest w centrum targowym na ulicy Marsa. Ja wybieram się tam. Może tam porozmawiasz z kimś, poprzyglądasz się różnym markom w jednym miejscu (bedą Chinole i markowe) i łatwiej podejmiesz najlepszą decyzję. Możemy razem wybrać się na tę wystawę jak da radę. Mój email: Rugbyman@poczta.onet.pl
chaffinch przejedz się tam i obejrzyj skutery:
Motor-Land
ul. Wał Miedzeszyński 262
04-792 Warszawa
http://kymco.pl/