Jakieś dziwne serwisy macie w Warszawie.
Ja swój przez 1sze 4 tyś serwisowałem w Poznaniu u Mielocha - tam też miałem tuning drobny, bo mi zależało na mocy motorka - Panowie mieli podejście typu "zalecenia i sugestie" - nawet czasami ponad stan - co prawda sugerując się moimi "zachciankami" (markowy cylinder większy, rolki Polini, itp), ale osobiście to podejście mi się nawet podobało, bo wystarczyło chłopakom powiedzieć jaki chce mieć efekt końcowy (nastawiłem się na przyśpieszenie i moc a nie na prędkość) i oni to zrobili idealnie.
Teraz się śmieje, że mam ciągnik siodłowy, a nie motorower - vmax nie rożni się od standardu (bo tak chciałem) - jedzie 65 km/h (nadal mam blokadę obrotów) , ale moc jest bardzo duża.
Naprawdę z tego serwisu byłem zadowolony.
Teraz serwisuje we Wrześni w ASO Kymco, mają podejście że robią wszystko wg. książki serwisowej - 1szy u nich serwis bawili się z moim Kymco ponad godzinę - też widać że nie olewają sprawy, bo skoro wg. książki serwisowej jest napisane regulacja, to to faktycznie robią i widać po wyjeździe od nich że było regulowane wszystko.
Tak więc na szczęście, mam większego fuksa niż Ty do serwisów.
Nie odpuszczaj im, to jest ich obowiązek zrobić przynajmniej to co jest w książce serwisowej + dodatkowo wykryte awarie - przecież za to płacisz.
P.S.
Przyznam że "podejście serwisu" jest istotne - jak Panowie z serwisu podchodzą do sprawy "olewająco" to potrafią zniechęcić do dobrego produktu nawet i później wiesza się psy na danej marce, bo to rzutuje na nią.
Jak jest nawet chińczyk kupiony, a serwisant jest dobry fachowiec - to będziemy mieli ostateczne wrażenie że kupiliśmy dobry produkt, bo serwis umie zadbać o motorek, kupując produkt ze średniej (kymco i sym) czy wyższej półki (yamaha, honda, gilera, derbi, itp) - wrażenie będzie złe o ile serwis jest "nijaki" i tylko niezawodność motorka ma swoje plusy.
Niestety dobrych serwisów jest mało... bo często przytrafiają się (ja taki serwis miałem z simsonem) mruki coś brukające pod nosem (taki "starej daty" mechanik, który jeszcze miał za części przebitkę x2).
Z Kymco jednak diametralnie mi się sytuacja zmieniła i jestem z tych 2 serwisów w Wlkp. co wymieniłem zadowolony, po prostu widać że robią tam "chłopaki" którzy sami jeżdżą na motorkach, a nie wykonują fach, bo tylko taki zawód mają.
Robota, robotą, ale podejście do klienta też jest istotne ;) , bo skoro widzi takowy klient, że coś przeoczono, czy też że mechanikowi "się nie chcę" to daje do myślenia ten fakt.