Wjazd skuterem na Salmopol

Z checiom bym z wami pojechal... ale jeszcze nie mam skutera. Mam kolażuwkę ale pewnie to odpada...? Cisne na niej kolo 30 km a z górki nawet 45 km. Da radę?

Nie da rady...

więc tak panowie - został mi jeszcze rano wulkanizator który jest czynny od 7 - jo nie doł rady ściepnąć oponki - za twarda , po wymianie oponki mogę przetestować co i jak , tak że jak będzie ok to pojadymy , tylko nie wiem czy wyrobia się do Czeladzi na 8,45

Ok, jak nie dojedziesz do 9,15 do zadzwoń do nas.

ok

Chopy, zbierać się.... jedziemy!!

oponki nie wymieniłem ale jadymy - tyle że co jakiś czas trza będzie plompować na tankszteli - tak że czekojta na mła.

Już w domu :)

Góra Żar (piździkiem wjechałem na sam szczyt :) i Żywiec ogłaszam zdobyte :)

Chopy jakieś fotki mile widziane,no i jakaś bardziej szczegółowa relacja :).

my już też w doma a przy okazji zaliczyli zamkniętego Auchana , potem do TESCO - zakupy zrobione i browarek już na stole , potem jakaś flaszeczka :-)) .
niech żałują ci co nie pojechali - bo standartowo nie dorwała ich ulewa tak jak nas :-))

Foty i filmy ode mnie jutro jak będę miał dostęp do innego kompa. Ale było jak zwykle czyli ZAJEBIŚCIE!!!
Mario, rezerwa mnie dopadła na środku skrzyżowania w Sosnowcu, hehe było pchanie, ale spoko.
Zatankowałem i szok!! 2,2l/100km. (Wodzu świadkiem)
Taki wynik mnie satysfakcjonuje.

Czy Panowie są z Policji ?
Urwane lewe lusterko...
Chopeer z piździka..

itd.... itp....

Się działo :) Ci co wymiękli niech żałują :)

właśnie przeglądam filmy....... noooooo, się działo. hehe

Ważne że wam się wycieczka udała moje moto ma rozebrany przodek więc jutro do Opola lece pociągiem mam takie nerwy że nawet nie chce mi sie gadać chciałem jechać a tu dupa sorki chłopaki.

dzokej napisał:

Ważne że wam się wycieczka udała moje moto ma rozebrany przodek więc jutro do Opola lece pociągiem mam takie nerwy że nawet nie chce mi sie gadać chciałem jechać a tu dupa sorki chłopaki.

sorry dzokej ale to już standart - bez urazy - ja byłem niepewny i to dawno pisałem - ale stanołem na wysokości zadania by standartowo być zlanym przez ulewę i jechaliśmy z moją ( na jednym łożysku zamiast dwóch ) , w każdym bądź razie machnołem ok. 240 km.

Tu troszku fotek:

https://plus.google.com/photos/111110629547028021633/albums/5890172136170187505

parę moich fotek

https://plus.google.com/photos/101233935684439163114/albums/5890187621115334577?banner=pwa

Mario.... Zorka5 dała radę. foty super.

Artur dawaj filmiki z deszczyku :-))

Panowie uważam że temat należy drążyć bo Salmopol nie został zdobyty - ale to tylko przez tą zasraną pogodę ,
tak że dzokej ma jeszcze szanse na reaktywację :-))