W co się ubrać w upał?

Cześć,

myślę, że temat jest na czasie. Jako nowicjusz cały czas eksperymentuję z ubraniem na skuter w pogodę, którą mamy obecnie (ponad 30 stopni). Rano (ok 7) zakładam na siebie dodatkowo bluzę i wiatrówkę; co mi idealnie pasuje. Jednak w co się ubrać ok. godziny 16stej, gdy jest na dworze upał nie do zniesienia?

Wczoraj zasuwałam w bluzie i szaliku na szyi, bo boję się przewiania. Jednak z tego co widzę ludki na skuterach jeżdżą w krótkim rękawku, czasem nawet spodenkach. Wyglądam przy nich jak ufo :-)

Zdaję sobie sprawę z kwestii bezpieczeństwa, a raczej jego braku mając jedynie t-shirt. Może coś podpowiecie? Podzielicie się swoim doświadczeniem? Co warto mieć na sobie niezależnie od temperatury?

Pozdrawiam,
Sylwia

Sam się do tego przyłączę, ale raczej, jak się ubrać na motorower oraz crossa?

Wybór odzieży należy do was ja spodnie sandały i krótki rękawek , kask bez szczękowy

@guliwer55, a co, jeśli zaliczysz szlif? Ja ostatnio zaliczyłem króciutki (50cm) szlif skuterem przy prędkości 30-40km/h w krótkich spodenkach. Nie polecam. Na szczęście pojechałem tylko kolanem po drodze.

Trzeba spojrzeć na to z innej strony. Jeżeli jeździsz normalnie (bez szarżowania) to nie zaliczysz szlifa, chyba że ktoś Ci w tym pomoże. Ja jeśli gdzieś jadę na miasto tylko to zakładam normalne buty, krótkie spodenki i t-shirt. Gdy jadę gdzieś dalej to ubieram długie spodnie do tego. Dajmy sobie spokój z jazdą w kurtkach na skuter w 30 stopniach w cieniu. Rozumiem bezpieczeństwo, ale bez przesady, żeby po skończonej jeździe wyglądać jak namoczona "szmata".

Ja teraz jeżdze w krótkim rękawku. Po rejonie moja średnia predkosc wynosi ok. 20 km/h. ale załóżmy taką sytuację: jadę ulicą Gogolińską. Zbliżam się do zakrętu. Nie powiem żebym jechał przy samej prawej krawędzi. Zza zakretu wyłania się srebrna Toyota Yaris, która też nie jedzie przy krawedzi. Na ulicy tej dwa samochody nie miną się. No i? Gwałtowniejsze odruchowe hamowanie. Odrobina piasku w zakrecie nawet w lekkim złożeniu przy hamowaniu to niemal na sto procent szlif. I to prosto pod samochód.

No risk, no fun...

Krótkie spodenki i koszulka,ja tak codziennie jeżdżę :)

Gdybym ja jeździł inaczej ubrany to bym się ugotował przy moich predkościach.

Jazda w krótkich gaciach i koszulce...nie skomentuje.

A ja jeżdżę w kurtce motocyklowej, dżinsach i rękawiczkach. Człowiek im młodszy tym więcej brawury ma w sobie, która z wiekiem przechodzi. Ja w kategoriach tego forum to jestem już starszym panem (36 lat) i jakoś tak bezpieczniej się czuję wiedząc, że w razie szlifa (który może się przydażyć każdemu, bo jakiś baran mu drogę zajedzie) moją skórę od asfaltu oddziela wzmocniony materiał i ochraniacze. Jak człowiek leci na glebę przy 90km/h to asfalt się nie pyta czy spadł ze ścigacza czy skuterka - czas trwania rekonwalescencji zależy od naszego ubrania.

Na Florydzie nawet kask jest nieobowiązkowy - wiatr we włosy i przed siebie :-)
A tak na serio. Cała południowa Europa jeździ w spodenkach, koszulce i klapkach - nawet na dwulitrowych maszynach. U nich jednak kultura jazdy jest diametralnie inna od naszej.
Sam na co dzień wracając z pracy motorem, w 30-to stopniowym upale chowam kurtkę do kufra i jadę w koszulce - oczywiście z prędkościami obowiązującymi w terenie zabudowanym. Jadąc 40-50km/h można przewidzieć i przeciwdziałać zachowaniom innych nieroztropnych kierowców.

W taki upał w mieście moja kurtka jeździ w schowku. Na zasadzie kompromisu zakładam kask, letnie rękawiczki motorowe, koszulkę i długie spodnie. W klapkach nie jeżdżę.

Nie komentuję tego czy ktoś jeździ na skuterze w plażowym ubranku (zazwyczaj do pierwszego szlifu, wywrotki itp). Zwracam tylko uwagę, że motywowanie tego niską prędkością to skrajna krótkowzroczność.
Jak kiedykolwiek w wasz skuter jadący 20 km/m przybombi samochód jadący 100 km/m to na bank wam nie pomoże ostrożna jazda.
Kierowca w 4oo będzie miał przynajmniej pasy, a wy?
Ja osobiście wolę być "szmatą" nasiąknięta potem, niż częściowo zakrwawionym strzępkiem.

Raven napisał:

Nie komentuję tego czy ktoś jeździ na skuterze w plażowym ubranku (zazwyczaj do pierwszego szlifu, wywrotki itp). Zwracam tylko uwagę, że motywowanie tego niską prędkością to skrajna krótkowzroczność.
Jak kiedykolwiek w wasz skuter jadący 20 km/m przybombi samochód jadący 100 km/m to na bank wam nie pomoże ostrożna jazda.
Kierowca w 4oo będzie miał przynajmniej pasy, a wy?
Ja osobiście wolę być \\\\\\\"szmatą\\\\\\\" nasiąknięta potem, niż częściowo zakrwawionym strzępkiem.

Przy takiej "stłuczce" to stosowne ubranie spowoduje jedynie, że dobrze w trumnie będziesz wyglądał :) Proponuje, żeby każdy pilnował swojego ubrania i nie ciągnąć tego taniego moralizowania.

Może masz rację. Co do moralizowania... szczerze mam gdzieś kto w czym jeździ, jego sprawa. Zwracam tylko uwagę na argumentację w niektórych komentarzach. Już lepiej powiedzieć, że wiemy że bez odpowiednich ciuchów narażamy się na poważniejsze urazy ì.... mamy to w d...e niż, wymyślać "wydumki" o ostrożnej, normalnej czy wolnej jeździe.

Ja ubieram spodnie dresowe podwiniete , adidasy i koszzulka , najlepiej i najwygodniej ;)

Ja przeważnie jeansy, bluzę, kask, kominiarkę, rękawiczki.
Po jednym szlifie (lekki winkiel, żwir na drodze) mam zdarte kolano, chociaż prędkość wynosiła niecałe 30 km/h, a na sobie miałem jeansy.

Ostatnio 3 razy zdarzyło mi się jechać w krótkim rękawku (spodnie długie), ale to już jak upał jest nie do zniesienia. Ale na wysokie temperatury nieco pomaga mój patent. Zakładam kurtkę motocyklową, lecz zapinam ją tylko do połowy. Wtedy powiew wiatru wpada pod kurtkę i to bardzo pomaga.

U mnie sprawdza się kurtka skórzana z wywietrznikami. Mam letnią, tekstylną (cordura), ale "klei" się do ciała.

Raven napisał:

U mnie sprawdza się kurtka skórzana z wywietrznikami. Mam letnią, tekstylną (cordura), ale "klei" się do ciała.

Bo to trzeba meshową na lato sobie kupić :)