Forum ma 1,5 tys użytkowników i chciałem się spytać kto jeździ na parapecie. Miło byłoby się pochwalić swoim sprzętem i najchętniej odwiedzanymi miejscówkami. To na początek ja:
Deska Nidecker Dragon 155
Wiązanka Nidecker FR 660
Moja deseczka jest chyba stworzona dla mnie. Zajebiście mi się na niej śmiga A jak wiązani się sprawują nie wiem bo dopiero dzisiaj do mnie przyszły pocztą.
Znajdziecie mnie w Białce Tatrzańskiej i Jurgowie. Muszę jeszcze czekać 2 miesiące Kto z forumowiczów będzie w 2-giej połowie lutrgo w tych okolicach? Może się spotkamy
Hahaha, ja jeżdze XD Ale ja to po lasach ^^. KIedys sobie deche z listewek zrobiłem, takiego speeda miała ze szok ^^ a teraz mam deche za 100zł XD i katuje ją po lesię Fotty będą jak spadnie śnieg
RudY ma bana i poprosił żebym napisał ten post za niego:
Ja zawsze chciałem jeździć na desce … ale jakoś nigdy mi nie przyszło zakupić tego drewna ; P No ale Wino dałeś mi myśl zrobienia własnej i ćwiczenia tak sobie bo mam małą górke 10m od chaty : P Możesz mi ( Rudemu ) napisać na priva jak dokładnie ją zrobiłeś ?
A ja jeździłem na desce kiedyś,a le znudziło mnie to zdecydowanie wole siędzieć w pubie przy stoku i jeść różne pysznosci w ciepełku
corey93 napisał:
A ja jeździłem na desce kiedyś,a le znudziło mnie to :) zdecydowanie wole siędzieć w pubie przy stoku i jeść różne pysznosci w ciepełku 8-)
Taka jest idea wyjazdów na śnieg. W dzień katujesz na stoku, w wieczorem katujesz stocka :D
Ja mam parapet Trans LTD 155cm z wiązaniami jakimis dokladanymi.
Jutro zrobie fotkę jak to to wygląda.
Jeszcze na niej nie jezdzilem bo nie mialem kiedy. A mam ją od roku :P
Czekam aż spadnie snieg i gonie na łąkę katować snowkite :D
W dzień katujesz na stoku, w wieczorem katujesz stocka
ja wieczorną część odprawiam przez cały dzień :P co jakiś czasy wyjdę popatrzeć i wracam do stolika :P
JEździłem na nartach, parapecie, ale nudzi mnie to :/ wole pogrzebać przy silniku, albo tak jak juz pisałem posiedzieć w pubie zapychając brzuch rożnymi daniami :roll: :lol: :mrgreen: Poprostu mnie to nie kręci :573:
chlopie, jak będziesz mial tyle lat co ja, prowadzac dalej takie życie, to wątrobe będziesz nosił w plecaku
Regis napisał:
chlopie, jak będziesz mial tyle lat co ja, prowadzac dalej takie życie, to wątrobe będziesz nosił w plecaku :P
ewentualnie w torbie :mrgreen:
a tak do tematu... ja nie mam sprzetu bo niestety za kazdym razem jak chcialem kupić deske
wywalalem pieniadze na przerobki, zmiany silnika w skuterze i tuning itd
ogolnie uwielbiam jezdzic.. sprawia mi to niesamowita frajde tylko jak jade to sprzet wypozyczam. Nie raz trafial się bardzo fajny , nie raz skatowany ;-) ale i tak decha to decha,
na nartach jeszcze nie jezdzilem i nie wiem na czym lepiej się smiga :-P
Na nartach nie próbuj. Ja jeździłem przez 3 sezony a jak przesiadłem się na deskę to pomyślałem, że powinienem od razu na parapecie się uczyć.
Ja nie jeżdze na narty nigdy, jeszcze nie byłem. Nie wiem czy by mi to przypadło do gustu^^
Ja jeżdżę na nartach od 6tego roku życia, na desce też spróbowalem - umię wjechać i zjechać xD Wolę narty - moje kochane Atomic GS 9 :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Jak teraz rozkminiam to za cenę tych nart, wiązań i butków można już mieć fajny skuter używany Najlepsze jest w tym to, że na nartach latam o wiele szybciej niż na skucie xD Kocham jeździć i już się nie mogę doczekać, aż się sezon tak na poważnie zacznie, a w ferie do Włoch :lol: Wracając do parapetu to może jeszcze pojeżdże bo kumpel bierze na ferie to się zamienimy xD
Hah, sorry za odświerzenie tematu ale muszę ;]
Dziś byłem na desce Ogólnie to pierwszy raz w życiu na desce/nartach
Kuzyn, kuzynka i kumpel bo z nimi byłem brali narty… ja byłem inny
Ogólnie uczyłem się sam na małych góreczkach a oni brusili po wyciągu … Jak już to wyczułem to postanowiłem iść na samą góre.
Wszystko byłoby pięknie gdyby nie wyciąg: kupiłem se karnet … miałem tą line i drewno ale za ch**a nie umiałem wyjechać w góre Przez mnie się wyciąg 2-3 razy zatrzymywał
W końcu byłem zmuszony zejść z tego gówna …
To tyle… za tydzień znów jedziemy :] znów się bede mordował z wyciągiem
Zdam relacje
Buhueheheheh ^^
Ja tam wyciąg opanowałem xD 1 dzień tylko na desce smigałem
Ja jeżdzę w Szklarskiej, Karpaczu, Harahovie itp.
Jeżeli dobrze zrozumiałem, że miałeś poblemy na orczyku to ja radzę wypiąć tylną nogę i nie bawić się z wkładaniem orczyka między nogi bo na początku to rzeczywiście jest trudne tylko złapać to rękami, przyciągnąć do klatki i mocno trzymać. Wygląda to niestety nieciekawie ale na początku tak jest chyba najlepiej na orczyku dla początkujących
ja jakoś problemów z orczykiem nie miałem. Może to dlatego, że wcześniej dość długo jeździłem na nartach. Wystarczy wypiąć nogę którą trzymasz na tyle deski wziąźć orczyk między nogi i w razie czego asekurować się wypietą nogą
No właśnie tylko że każdy to trzymał między nogami a ja debil musiałem do łap chwytać
Tylko że ten też co dawał te gówna to większości dawał na wysokości tyłka żeby sobie zaraz to między nogi dali … Mi oczywiście musiał to dać tak że musiałem się naciągnąć żeby to złapać Cały dzień mi ten wyciąg zjeł -.- Ogólnie jeździłem 4h tylko że z takim wchodzeniem piechotą-zjazd-wejście-zjazd to trochę k***a bierze … No ale takie początki ;]
[ Dodano: 2008-12-28, 01:58 ]
I ogólnie jestem happy … a za tydzień bede znów ludzi wkurzał z zatrzymywaniem wyciągu :PP
Chce ktoś kupić kotwiczke z orczyka - taką dwuosobową ? xD
RudY mógłbyś ćwiczyć
Poćwicze tam MUSZE W KOÑCU KIEDYŚ WYJECHAÆ !
Ja nie wiem od razu umiałem. Miałem tylną nogę odpiętą i normalnie wsadzałem orczyk między nogi a nogą się asekurowałem ^^
Jeszcze nie byłem na nartach w tym sezonie -.-
a czekają na mnie z serwisu przywiezione i się proszą…